Związek z kobietą, która ma dziecko?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kowalskidawid87
    Świętoszek
    • Oct 2017
    • 24

    #76
    Jesli kontakt z ojcem dziecka bylby minimalny chocby to odpada to calkowicie.Placenie alimentow i tyle z kontaktu.

    Skomentuj

    • wiarus
      SeksMistrz
      • Jan 2014
      • 3264

      #77
      Upraszczacie Kowalski.
      Przynajmniej w drugim zdaniu, bo pierwsze nie do końca rozumiem, a co najwyżej mogę się domyślać, o co w nim chodzi.
      Płacenie alimentów jest psim obowiązkiem. Ich wysokość to zwykle część tego, co powinno się łożyć na dziecko i ograniczanie się do tej sumy to skrajne minimum. Chyba, że mamusia miała dobrego adwokata, lu była zołzą.
      Odnośnie kontaktu - niestety, wymaga on od wszystkich stron kultury i rozsądku / uczucia do dziecka.
      "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
      James Jones - Cienka czerwona linia

      Skomentuj

      • kowalskidawid87
        Świętoszek
        • Oct 2017
        • 24

        #78
        Dlaczego?Ja jestem zdania, ze jezeli facet nie chcial dziecka a tak jest w 90% przypadkow to powinien bulic hajs ale kontaktu nie miec zadnego i pozwolic zyc kobiecie w nowym zyciu.Czesto wychodza z tego potem same problemy.

        Skomentuj

        • Astraja
          PornoGraf
          • Nov 2005
          • 1165

          #79
          Ludzie się rozstają i jest to normalne.
          Nienormalne jest zakazywanie kontaktu ojca z dzieckiem, mszcząc się na nim albo uznawać iż dziecku jest potrzebna tylko matka i jej obecny facet.

          Facet rozstaje się z kobietą, nie z dzieckiem. I ma prawo do regularnych kontaktów z dzieckiem. Jeśli mój facet miałby z tym problem, to szybko przestalibyśmy być razem.
          Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

          Skomentuj

          • kochanica90
            Erotoman
            • Jan 2013
            • 605

            #80
            Kowalski, skąd wziąłeś te 90%? Zostawiłbyś swoje dziecko i tylko, jak to okresliłeś, buliłbyś alimenty?

            Związek z kobietą posiadającą dziecko, to związek tylko dla facetów z mózgiem. Potwierdza się to po raz kolejny. Facet ktory rozstaje się z kobietą, ma zapomnieć o swoim potomstwie I ograniczyc ojcostwo do najłatwiejszego jego aspektu czyli płacenia śmiesznie niskich alimentów, tylko dlatego ze nowy chlopak mamy chce wchodzić w cudze buty? Nie tak to dziala...
            If your dick is longer than my heels, just say hello

            Skomentuj

            • bartek24
              Świntuszek
              • Oct 2017
              • 97

              #81
              To zależy od sytuacji i od naszych relacji z dzieckiem oczywiście. Nie mogę jednogłośnie stwierdzić jaką bym podjął decyzję.

              Skomentuj

              • wiarus
                SeksMistrz
                • Jan 2014
                • 3264

                #82
                Napisał kowalskidawid87
                Dlaczego?Ja jestem zdania, ze jezeli facet nie chcial dziecka a tak jest w 90% przypadkow to powinien bulic hajs ale kontaktu nie miec zadnego i pozwolic zyc kobiecie w nowym zyciu.Czesto wychodza z tego potem same problemy.
                Dobra, chyba zrozumiałem o co ci chodzi.
                Dałeś się zrobić w łosia /czytaj ojca/ i teraz uważasz, że to standard
                U mnie było odwrotnie - też mam uważać, że jestem częścią 90 procent?
                Odnośnie łaskawego pozwolenia:
                - i tak musi pozwolić na nowo żyć kobiecie, czy tego chce, czy nie. W przeciwnym wypadku, albo zglanuje go nowy "tatuś", albo /jeżeli go nie ma/ i trafi na bardziej ogarniętą eks /mamę/, będzie miał na karku ekipę w togach.
                Nie wiem czy zauważyłeś, że istnieje jeszcze aspekt dziecka.
                Są ojcowie, którzy to rozumieją i jest to dla nich ważne.
                Problemy?
                A kto tu powiedział, że związek to łatwa sprawa? A tym bardziej związek z kobietą posiadającą dziecko, dzieckiem /to także jakiś związek, tyle że w innej płaszczyźnie/, oraz stojącego gdzieś dalej eks /w domyśle ojca/.
                "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                James Jones - Cienka czerwona linia

                Skomentuj

                • barmetr
                  Perwers
                  • Feb 2009
                  • 1399

                  #83
                  Napisał Astraja
                  Ludzie się rozstają i jest to normalne.
                  Jednakże jako nienormalną należy ocenić sytuację, gdy rozwodzą się małżonkowie posiadający dziecko (dzieci).
                  Jeszcze bardziej nienormalna jest sytuacja, gdy panna wychowuje dziecko sama albo z konkubentem, którym nie jest ojciec dziecka.

                  Skomentuj

                  • Astraja
                    PornoGraf
                    • Nov 2005
                    • 1165

                    #84
                    Rozumiem, że miałeś udane dzieciństwo i kochających się rodziców. Stąd to zdanie. Ja miałam inaczej i za dużo napatrzylam się na nienawidzących się ludzi będących ze sobą tylko dla dziecka które żyjąc w domu pełnym kłótni awantur wolałoby aby rodzice się rozstali.

                    Z resztą tez się nie zgadzam.
                    Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

                    Skomentuj

                    • barmetr
                      Perwers
                      • Feb 2009
                      • 1399

                      #85
                      Napisał Astraja
                      Rozumiem, że miałeś udane dzieciństwo i kochających się rodziców.
                      Mam dwóch braci i siostrę, a moi rodzice nie byli tak zaradni jak ja i moja żona. Łatwo rodzicom nie było, mieli bardzo poważne problemy. Nie mam do nich żalu, po prostu ciężar wychowawczy był zbyt duży. Ja takowego bym nie udźwignął. Mam też świadomość, że moi rodzice wychowali się w PRLu, a Polacy na przełomie lat 80-tych i 90-tych mieli zazwyczaj tylko mgliste pojęcie o nowym systemie.
                      Jednak moi rodzice ze sobą wytrzymali, są nadal małżeństwem.
                      Korzystam z doświadczeń z dzieciństwa, aby moja rodzina była lepsza, bo mądry człowiek uczy się na cudzych błędach. Oparta o mocne podstawy materialne i moralne rodzina 2+1 jest spełnieniem moich marzeń.

                      Napisał Astraja
                      Stąd to zdanie.
                      Nie, moja ocena opiera się na Ewangelii, ns relacjach innych osób, no i na własnej praktyce rodzinnej.
                      Last edited by barmetr; 17-10-17, 21:53.

                      Skomentuj

                      • kowalskidawid87
                        Świętoszek
                        • Oct 2017
                        • 24

                        #86
                        Napisał kochanica90
                        Kowalski, skąd wziąłeś te 90%? Zostawiłbyś swoje dziecko i tylko, jak to okresliłeś, buliłbyś alimenty?

                        Związek z kobietą posiadającą dziecko, to związek tylko dla facetów z mózgiem. Potwierdza się to po raz kolejny. Facet ktory rozstaje się z kobietą, ma zapomnieć o swoim potomstwie I ograniczyc ojcostwo do najłatwiejszego jego aspektu czyli płacenia śmiesznie niskich alimentów, tylko dlatego ze nowy chlopak mamy chce wchodzić w cudze buty? Nie tak to dziala...
                        Obserwuje otoczenie i widze.Albo faceci bzykaja na prawo i lewo nie wyjmują na czas a potem jest płacz i ucieczka od kobiety albo w drugą strone czyli kobieta chce zatrzymac faceta bo ten zrobil jej dziecko a tez do swietych nienalezala.
                        Moim zdaniem kazdy seks ma byc odpowiedzialny. A jesli facet jest nieodpowiedzialny to na płakac i placic a nie ingerował w zwiazek kobiety z nowym facetem.

                        Skomentuj

                        • sputnik69
                          Świętoszek
                          • Oct 2017
                          • 44

                          #87
                          Ja od niedawna (nawet bardzo niedawna) spotykam się z kobietą, która jest po rozwodzie i ma dziecko. Dziecko - nastolatka. Kobieta jest ode mnie kilka kat starsza (ja 30).
                          Kiedyś zastanawiałem się nad tym czy byłbym w stanie wejść w taki związek. Gdyby było to małe dziecko (trudno mi to zdefiniować) to być może nie dałbym rady. Obecnie nie mam z tym problemu. Jeśli ta nastolatka miałaby że mną problem (chyba nie ma) to decyzję co z tym zrobić musiałaby podjąć kobieta.
                          Dobre relacje z ex byłyby dla mnie raczej nie do przyjęcia, ale to chyba głównie przez mój ogólny brak zaufania do ludzi.
                          Jak wspomniałem jest to początek naszego związku. Zapewne każde z nas ma swoje przemyślenia i wątpliwości.
                          Ja na koniec napiszę, że dawno już nie byłem tak szczęśliwy :-)

                          Skomentuj

                          • Noemi
                            Świętoszek
                            • Mar 2007
                            • 38

                            #88
                            Dziwnie trochę to brzmi jak kobieta się wypowiada na taki temat, ale dobra. Moim zdaniem, to wszystko zależy od wielu czynników. Osobiście nie rozumiem mężczyzn, którzy wiążą się z kobietą, która ma np 3 czy 4 dzieci, każde z innym partnerem. Ja rozumiem, że komuś tam się może noga powinąć, czy po prostu związek z jakiegoś powodu się zakończył, a owocem tego związku jest dziecko. No, ale 3-4 razy? Bez jaj. To już nie jest pech czy przypadek, tylko nawyk i pewne zachowanie tendencyjne. Świat dorosłych to jedno, ale szkoda mi tych dzieci, bo mama ewidentnie nie myśli mózgiem, skrajny egoizm i życie w którym chyba mocno wartości i priorytety się pozacierały. Na bank dziecko nie jest dla niej najważniejsze. Ja rozumiem, że wiele osób o ile nie większość, chce być szczęśliwa i być w stałym związku, no ale czy z każdym "bardziej stałym" partnerem trzeba od razu dzieci "robić"?!
                            "Możesz być spełnieniem fantazji
                            Rozdawać ciarki jak James Dean w akcji
                            Jak nie masz mózgu to nie mam na to jazdy
                            Nie masz szansy i nie ma nawet gadki"

                            Skomentuj

                            • analityk
                              Ocieracz
                              • Jul 2011
                              • 188

                              #89
                              Napisał sputnik69
                              Ja od niedawna (nawet bardzo niedawna) spotykam się z kobietą, która jest po rozwodzie i ma dziecko. Dziecko - nastolatka. Kobieta jest ode mnie kilka kat starsza (ja 30).
                              Kiedyś zastanawiałem się nad tym czy byłbym w stanie wejść w taki związek. Gdyby było to małe dziecko (trudno mi to zdefiniować) to być może nie dałbym rady. Obecnie nie mam z tym problemu. Jeśli ta nastolatka miałaby że mną problem (chyba nie ma) to decyzję co z tym zrobić musiałaby podjąć kobieta.
                              Dobre relacje z ex byłyby dla mnie raczej nie do przyjęcia, ale to chyba głównie przez mój ogólny brak zaufania do ludzi.
                              Jak wspomniałem jest to początek naszego związku. Zapewne każde z nas ma swoje przemyślenia i wątpliwości.
                              Ja na koniec napiszę, że dawno już nie byłem tak szczęśliwy :-)
                              Kobieta z dzieckiem bardziej się stara dogodzić mężczyźnie, przynajmniej na początku związku ponieważ jest w gorszej sytuacji na "rynku damsko-męskim" niż kobieta bez "bagażu".
                              Najczęściej dopóki nie ugra małżeńskiego z nim papierka lub wspólnego dziecka.

                              Skomentuj

                              • wiarus
                                SeksMistrz
                                • Jan 2014
                                • 3264

                                #90
                                Analityk - sądząc po ilościach postów na jednostkę czasu - jesteś w ciągu.
                                Poproszę więc o chwilę zastanowienia i odpowiedź:
                                jak na takim rynku ceni się singielki, z wyboru i z dzieckiem?
                                "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                                James Jones - Cienka czerwona linia

                                Skomentuj

                                Working...