W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Koturny.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ruskowka
    Świętoszek
    • Nov 2014
    • 24

    #16
    To jest classy. Szpic nadaje elegancji i lekkości,podobnie jak cienka podeszwa.
    Dokładnie odwrotnie jest na zdjęciu powyżej.
    Co ciekawe góra jest tam już jak najbardziej w porządku,tylko na dole ktoś wprowadził zmiany dla...zmian.

    Proszę porównać , czy tu jest co porównywać ?
    Dodam jeszcze,bardzo osobiście od siebie,iż jak dla mnie nie ma żadnej różnicy czy te platformy mają 1cm,czy 10cm , i te i te wyglądają ... sorry ,nie wyglądają.
    Załączone Pliki
    0statnio edytowany przez iceberg; 15-11-14, 18:21. Powód: edytuj posty

    Skomentuj

    • ruskowka
      Świętoszek
      • Nov 2014
      • 24

      #17
      Obawiam się że zostałem źle zrozumiany.
      Przedstawiłem tu tylko swoje obserwacje,bez wmawiania niczego komukolwiek.
      To oczywiście indywidualna kwestia gustu.
      Temat założyłem z trzech powodów;

      -buty jako fetysz,ale jakie? Przesada = grotesce.

      -czy w imię uzyskania wysokości ,zaburzenie proporcji w obuwiu,odebrało nodze lekkość i powab?

      oraz

      -ślepe podążanie za modą i jej ślepymi uliczkami.

      Skomentuj

      • pola87
        Świntuszek
        • Sep 2010
        • 96

        #18
        Napisał ruskowka
        To jest classy. Szpic nadaje elegancji i lekkości,podobnie jak cienka podeszwa.
        Dokładnie odwrotnie jest na zdjęciu powyżej.

        Z tych trzech par butów podoba mi się tylko ostatnia.
        Nie mam nic do zwykłych szpilek, ale nie ma nic gorszego niż szpice albo błyszczący materiał, moim zdaniem oczywiście.
        A kozaków to już w ogóle nie zakładam, dla mnie but kończy się przy kostce.

        Skomentuj

        • Margo82
          Perwers
          • Mar 2013
          • 937

          #19
          Szpic to dopiero wygląda groteskowo. Nawet niska babka, nosząca buty w rozmiarze 36 gdy zaklada szpice wygląda jakby miała na sobie pletwy w rozmiarze 40+. O wyższych kobietach z większą stopą już w ogóle nie wspomnę.

          Mam takie kozaki jak w poście Dopefiend. Uwielbiam je i według mnie są mega seksi.
          Ale jak juz pisałam o gustach się nie dyskutuje.
          "Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów." Jean-Jacques Rousseau

          Skomentuj

          • ruskowka
            Świętoszek
            • Nov 2014
            • 24

            #20
            Absolutnie się zgadzam.
            Szpic w sensie wyprzedzający człowieka czub,jest śmieszny.
            Pisałem o tym samym w pierwszym poście,w odniesieniu do panów którzy człapią w z takim czymś w niby eleganckich butach,ma 42 a wygląda na 46.

            Na dorzuconych przeze mnie zdjęciach (nomen omen bardziej poglądowych) owszem kozaczki mają nieco wydłużone szpice.
            Czółenka natomiast są w idealnych proporcjach.

            Można by natomiast podyskutować (ale o gustach się nie dyskutuje) jak to jest że kobieta czuje się sexi w czymś co mi jako facetowi kojarzy się z butami roboczymi.

            Kobieta czuje się sexi dla siebie i dla mężczyzn.
            A jak to drugie budzi tylko politowanie?
            Wiem , "mojemu facetowi się podoba" ,może nie miał okazji porównać unieść ponad barki delikatne,powabne,lekkie czółenka zamiast opancerzonego ,optycznie (ale nie tylko) ciężkiego buciora?

            Wielkość,ciężkość-choćby tylko optyczna,masywność -to raczej nie cechy które hołubimy u kobiet.
            Kobiety otyłe,w kożuchach,swetrach,czapach - wyglądają o wiele mniej atrakcyjnie aniżeli normalnej figury,w sukienkach itp.
            To proste porównanie wskazuje chyba najdobitniej na to co jest wzorcem,elementem tego wzorca na pewno nie jest ciężki (optycznie) bucior.

            Jeszcze raz podkreślę że to tylko moje zdanie.
            Dodam też iż w rozmowach z różnymi damami,zbyt często przewijało się słowo <modne>,żebym nie optował też za tym że to jest główna przyczyna zakładania obuwia roboczego na salony-resztę można sobie wmówić.

            Proszę się nie irytować takim stwierdzeniem.

            Skomentuj

            • pola87
              Świntuszek
              • Sep 2010
              • 96

              #21
              Nie tylko w takich butach się kochałam. A wtedy facet sam je wybrał.

              Ja nie mam nic do butów bez platformy, tylko jestem wymagająca co do kształtu. Tylko zaokrąglone noski, bez paców i nigdy w życiu kozaków.

              Np. buty z pierwszego zdjęcia są bardzo ładne i mogłabym takie nosić.
              Ale gdybym miała wybór, wybrałabym te z drugiego, wydają mi się bardziej sexy.
              Albo zdjęcie nr 3. Platforma, moim zdaniem, zmienia tu buta z klasycznego, by nie powiedzieć nudnego, na takiego, który ma charakter. I na tyle zwraca uwagę, że jak dla mnie nie trzeba nic więcej, by fajnie wyglądać.
              Załączone Pliki

              Skomentuj

              • ruskowka
                Świętoszek
                • Nov 2014
                • 24

                #22
                Pozwolę sobie wypowiedzieć swoją opinię na temat tych okazów;

                -są straszne, aseksualne , ciężkie w formie i wyrazie ,bamboszowate .
                Może tylko tyle - po prostu zdecydowane NIE.

                W sytuacjach kiedy dochodzi do moich kontaktów z kobietami w tych dziwadłach,po prostu mi ich żal.
                Czasem w rozmowie wychodzi że kobieta jest całkiem inteligentna,skąd więc do cholery taka skaza w ubiorze ??
                Dochodzę do wniosku że kobieta może mieć jeszcze jeden gen,
                -gen mody.
                I możliwe że jest to gen nadrzędny.
                Jeśli bowiem gro kobiet ubiera się w obłędnie drogie walonki,jak ktoś podał linka w jednym z postów,legginsy na każdddą pupę, czy omawiane tu salonowe trepy-to to musi być jakaś siła wyższa.
                Powyższa dyskusja utwierdza mnie w tym.
                Szczęśliwie żona nie jest "zarażona",wręcz przeciwnie.
                W tym nieszczęściu widzę jednak pozytywny aspekt;
                -coraz ciężej będzie poszukującym klasycznego piękna takowe znaleźć,a unikalność generuje wzrost wartości i doznań.

                Już teraz zdarza mi się obserwować np na Rynku krakowskim,kiedy wśród tłumu robotnic w swoich trepach,przepłynie kobieta w klasycznych szpilkach-to większość facetów jednak na niej wiesza swój wzrok,zastanawiając się czy to czasem nie anioł.
                I może niech tak zostanie,szpilki dla wybranych,a dla tłumów -trepy.

                Skomentuj

                • pola87
                  Świntuszek
                  • Sep 2010
                  • 96

                  #23
                  Napisał ruskowka
                  W sytuacjach kiedy dochodzi do moich kontaktów z kobietami w tych dziwadłach,po prostu mi ich żal.
                  Czasem w rozmowie wychodzi że kobieta jest całkiem inteligentna,skąd więc do cholery taka skaza w ubiorze ??
                  Dochodzę do wniosku że kobieta może mieć jeszcze jeden gen,
                  -gen mody.
                  I możliwe że jest to gen nadrzędny.
                  Jeśli bowiem gro kobiet ubiera się w obłędnie drogie walonki,jak ktoś podał linka w jednym z postów,legginsy na każdddą pupę, czy omawiane tu salonowe trepy-to to musi być jakaś siła wyższa.
                  Powyższa dyskusja utwierdza mnie w tym.
                  Szczęśliwie żona nie jest "zarażona",wręcz przeciwnie.
                  W tym nieszczęściu widzę jednak pozytywny aspekt;
                  -coraz ciężej będzie poszukującym klasycznego piękna takowe znaleźć,a unikalność generuje wzrost wartości i doznań.

                  Już teraz zdarza mi się obserwować np na Rynku krakowskim,kiedy wśród tłumu robotnic w swoich trepach,przepłynie kobieta w klasycznych szpilkach-to większość facetów jednak na niej wiesza swój wzrok,zastanawiając się czy to czasem nie anioł.
                  I może niech tak zostanie,szpilki dla wybranych,a dla tłumów -trepy.

                  Oj, jak masz zamiar obrażać te tłumy "robotnic", a w tym mnie, to mogę ci odpowiedzieć w ten sam sposób. Buty, które tak polecasz nadają się tylko dla podstarzałych sekretarek w przydużych garsonkach (koniecznie z poduchami na ramionach). Wolałabym adidasy niż takie paskudztwo.

                  Skomentuj

                  • ruskowka
                    Świętoszek
                    • Nov 2014
                    • 24

                    #24
                    Rozgrzały się Nam głowy,zupełnie niepotrzebnie.

                    Wypowiadam tylko swoje zdanie.
                    I czerpię z tego naukę i satysfakcje.

                    Wodery-tak się nazywaj buty dla wędkarzy.
                    Te wrzucone przeze mnie w innym temacie,są praktycznie tylko do igraszek łóżkowych z pieprzem.
                    I raczej nadają się dla osób tylko takich które ten lekki pieprzyk uważają za smaczny.

                    Nie mogę obrazić robotnic,bo to One same chcą się tak prezentować,jak dla mnie,a pisze tu tylko o swoich subiektywnych odczuciach.

                    Ale...
                    podeprę się teraz wypowiedziami z sieci,oczywiście opinie

                    wybrałem subiektywnie,zgodnie z swoim przekonaniem,jednak jest w nich coś co wytrąca wszelkie argumenty adwersarzom;

                    <
                    Na platformach krzyżyk postawił już także magazyn Vogue, który ogłosił, że ten fason butów trzeba już schować na dno szafy. >

                    <
                    Co zastąpi platformy? Czy ich koniec oznacza, że nie będziemy już nosić wysokich botów? Nic podobnego.

                    Do mody wracają buty z wąską szpilką, na klasycznej cienkiej podeszwie. Dokładnie takie, jakie jak zaraz po wojnie Salvatore Ferragamo zaprojektował dla największych ówczesnych gwiazd kina. Klasyczne szpilki na 12 centymetrowym obcasie nosiły potem także Marylin Monroe czy Sofia Loren. Do dziś są symbolem kobiecego seksapilu.


                    Czytaj więcej na http://www.styl.pl/moda/modny-poradn...mpaign=firefox
                    Co zastąpi platformy? Czy ich koniec oznacza, że nie będziemy już nosić wysokich botów? Nic podobnego.

                    Do mody wracają buty z wąską szpilką, na klasycznej cienkiej podeszwie. Dokładnie takie, jakie jak zaraz po wojnie Salvatore Ferragamo zaprojektował dla największych ówczesnych gwiazd kina. Klasyczne szpilki na 12 centymetrowym obcasie nosiły potem także Marylin Monroe czy Sofia Loren. Do dziś są symbolem kobiecego seksapilu.


                    Czytaj więcej na http://www.styl.pl/moda/modny-poradn...mpaign=firefox

                    <
                    Drogie panie - czeka nas powrót do kanonów mody. Zejdźmy więc o jedno piętro niżej i dostosujmy się do panujących trendów. Delikatne szpileczki bez platform są niezwykle kobiece.

                    Czytaj więcej na http://www.styl.pl/moda/modny-poradn...mpaign=firefox

                    <
                    nigdy nie lubiłam platform, wyglądają jak kopytka

                    Czytaj więcej na http://www.styl.pl/moda/modny-poradn...mpaign=firefox

                    <
                    Z tym to ja akurat się zgadzam ! Damska stopa w delikatnym bucie wygląda o wiele bardziej sexy niż w tych "ortopedycznych" !

                    Czytaj więcej na http://www.styl.pl/moda/modny-poradn...mpaign=firefox

                    <
                    Podobały się mężczyznom? Ciekawe, bo nie znam takiego, którym by się podobały. Owszem, są lepsze niż modne ostatnio "kopyta", ale nie mogą się równać ze szpilkami na cienkiej podeszwie.

                    Czytaj więcej na http://www.styl.pl/moda/modny-poradn...mpaign=firefox

                    <
                    no i bardzo dobrze, bo w sklepach nic nie widac tylko same koturny 5 cm straszna ŻENADA, nie każdy lubi takie buty a wszędzie tego pełno a seksi buty to raczej takie, w których noga wygląda filigranowo i smukle a nie noszenie jakiegos trepa na nodze

                    Czytaj więcej na http://www.styl.pl/moda/modny-poradn...mpaign=firefox

                    <
                    Nareszcie... Bo az oczy bolaly jak sie widzialo te buty na "sloninie" - klasyczne szpilki to jest to czym mozna przyjemnie oko zawiesic.

                    Czytaj więcej na http://www.styl.pl/moda/modny-poradn...mpaign=firefox

                    <
                    Platformy okropnie wygladaja na nodze, jak kopyta u krowy

                    Czytaj więcej na http://www.styl.pl/moda/modny-poradn...mpaign=firefox

                    <
                    Moda ma różne oblicza - mniej lub bardziej gustowne. Niestety ma też dużą siłę oddziaływania : dyktuje, co mają robić inni.
                    Kto wymyśla modę? Nie mam pojęcia. Ale ulica słucha..
                    Jakiś czas temu wróciły do łask buty na platformach. Pewnie pomysł przepchnęły jakieś kurduple.
                    Ciężkie (z wyglądu), niezgrabne, grube podeszwy dodają te 2-3 (a może nawet i więcej) cm. Do tego ogromniasty obcas. Fuj fuj fuj. Po stokroć fuj! Do tego wszystkie możliwe wzory, kolory, materiały i ozdoby. Paskudztwo.
                    Chodząc po sklepach co widzę? Oczywiście przeważające ochydne platformy. Jakie buty mają obniżone ceny na wyprzedażach? Platformy, nie klasyczne, ładne czółenka.
                    Na salonach triumfy święcą platformy. Czy Warszawa, czy Los Angeles, modne paniusie noszą platformy. Jedna aktoreczka na 200 ma buty na płaskiej podeszwie.
                    Dyktat mody wkradł się wszędzie. Obejrzałam sobie zdjęcia z wczorajszego konkursu miss Polonia 2012 (?) - a tam ochydne platformy w kolorze żółtawo-waniliowym do każdej kreacji i u każdej dziewczyny. Szczyt kiczu. Buty nie dość, że brzydkie same w sobie, to jeszcze do niczego nie pasujące. Wstyd dla organizatorów, bo skoro fundują dziewczynom stroje na konkurs, to na pewno nie zbiednieliby od zakupu jeszcze jednej pary butów dla każdej - a wygląda na to, że dostali co łaska od jakiegoś sponsora.

                    Jak wspomniałem te a nie inne opinie i komentarze wybrałem celowo.
                    Oczywiście można wybrać taką samą ilość komentarzy przeciwnych,ale...
                    -czy wielokrotne stwierdzenie iż platformy wyglądają na ciężkie i taką tęż czynią nogę,nie jest wystarczającym argumentem?
                    Jest jakaś kobieta która powie ;
                    -chcę być gruba i ociężała.

                    Wg mnie kawałek ledwo ociosanego pniaka nie może się równać finezyjnemu kształtowi gotowego wyrobu.

                    Tak dla porównania,widać tu jakąś różnicę?

                    I jak można zepsuć całość,bardzo elegancką,butami
                    Załączone Pliki
                    0statnio edytowany przez iceberg; 16-11-14, 17:58.

                    Skomentuj

                    • pola87
                      Świntuszek
                      • Sep 2010
                      • 96

                      #25
                      Ja tam lubię dyskutować.
                      Tylko nie podoba mi się jak próbujesz wmówić na siłę, że tylko to fajne, co się tobie podoba. Ok, nie lubisz koturn. Chyba daruję sobie dyskusję tutaj, bo wszystko zostało już powiedziane i bez sensu, żebyśmy się przegadywali, prawda?

                      A "bardzo elegancka całość" może i jest elegancka, ale nadaje się tylko dla babki pod 50-tkę. Może to z racji różnicy wieku wynika znacząca rozbieżność zdań pomiędzy nami? Znam kilku mężczyzn chwalących takie buty. Kwestia gustu.

                      Ja bym teraz mogła poszukać pozytywnych opinii o platformach, ale też nie widzę sensu w przekonywaniu cię, że są fajne. Kto chce ten nosi, kto nie, niech zostanie przy klasycznych szpilkach i wszyscy będą zadowoleni.

                      Skomentuj

                      • ruskowka
                        Świętoszek
                        • Nov 2014
                        • 24

                        #26
                        Prawda.

                        Zapewne różnica wieku.
                        Wspomniałem tutaj o nauce.
                        I nauczyłem się,a właściwie potwierdziłem przypuszczenia,że wiele zależy od wcześniej doznanych bodźców.
                        Może nie całkiem dotyczy to kobiet bo te mają zapewne ten gen mody-nadrzędny.

                        Klasyczne szpilki od lat 40tych,z pewnymi przerwami i lekkimi zmianami są modne cały czas.
                        Wstrzeliłem się akurat z swoimi -naście latami w okres kiedy były popularne.I tak zostało.Pewnie dzisiejsza młodzież dorastająca w świecie platform,nawet nie ma za dużo okazji do porównań.

                        Zastali świat na platformach po prostu.

                        Lata 90te ,to hekatomba filmów porno.Ówczesne porno charakteryzowały między innymi szpilki,pończochy w <łóżku>.

                        To działało na wyobraźnie.
                        Do tego stopnia że jest kilka portali i forum (nie w PL) tylko o ówczesnych gwiazdach porno i ich filmach.Np http://vintage-erotica-forum.com/
                        W tej chwili w/w forum przegląda prawie 3500 ludzi,a np to 26 osób...
                        Specyficzny styl ówczesnych pornosów,ma jak widać adoratorów w wielkiej liczbie.
                        Szpilki nie wzięły się jednak tam z niczego.Jak wielokrotnie powtarzano-dodają kobiecie sexapilu,a pornosowi dodają jeszcze soczystości.

                        Na koniec zastanawia mnie jeszcze jedno,jaki wpływ ma strój na stosunki między partnerami.
                        Jeśli On jest np za klasyką,a Ona za aktualną modą,to mogą pojawić się trzaski.
                        Może to być jeden z przyczynek do jakichś konfliktów,nieporozumień.
                        Ale to szerszy temat.

                        Skomentuj

                        • wiarus
                          SeksMistrz
                          • Jan 2014
                          • 3264

                          #27
                          Szerszy ? Lecz nie znaczy, że nie interesujący.
                          Wydaje mi się, że początek w procesie doboru/akceptacji drugiej osoby, to weryfikacja wzrokowa. Zwykle już na pierwszy rzut oka oceniamy, czy dana osoba wpisuje się w nasze kanony piękna. Dotyczy to zapewne także ubioru. Wystarczy, że będzie on rażąco nieodpowiedni /np. do sytuacji/ i już zapewne skreślimy "z listy" tą osobę.
                          "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                          James Jones - Cienka czerwona linia

                          Skomentuj

                          Working...