Panowie, używa któryś z Was stymulatora prostaty?

[dario_a_z]

Po pijaku w czasie zabaw z jedną panną zaproponowała, że zapakuje mi swój wibrator w tyłek. Od jakiegoś czasu krążyła wokół tego tematu, ale się nie zgadzałem.
Nie ukrywała, że to ją kręci.
W końcu w czasie imprezy na ucho powiedziała kilka wyuzdanych zdań włącznie z propozycją o której mowa wyżej i się zgodziłem
I powiem Wam, że wibrujący koniuszek jej wibratora (jakaś różowa chińszczyzna za kilkadziesiąt złotych) był o wiele silniejszy niż poczucie dyskomfortu.
Powstał plan zakupu jakiegoś "męskiego" masażera, niekoniecznie za miliony monet.

Coś możecie zaproponować?

[iceberg]

A tak z ciekawości, czy ten temat jest tak bardzo wstydliwy że założyłeś do tego drugie konto? I to nie pytając nikogo o zdanie i nie myśląc o konsekwencjach?

[dario_a_z]

Trochę ze względu na naturę pytania - tak, trochę wstydliwy i nie chciałem go łączyć z tamtym nickiem.

Zrób co uważasz - usuń oba konta albo tylko te tutaj.
Posypuję głowę popiołem i przyjmuję karę bez względu na jej postać.

[Marduk666]

A tam wstydliwy temat... to forum erotyczne.
Mialem, uzywalem kilka lat temu i przyznam ciekawe doswiadczenie. Zawsze marzylem o masazu prostaty ale nijak nie moglem się przelamac zeby zaproponowac to owczesnej dziewczynie, w sensie zeby mi to zrobila. Troche przeplacilem za zabawke, trudno. Na poczatku czulem dyskomfort gdy go wkladalem (lubrykant obowiazkowo), duzy o nieregularnym ksztalcie - jak juz tylko wszedl wybierałem wibracje z kilku opcji, dodatkowo masazer mogl robic kuliste ruchy z ktorych mniej korzystalem. Czasem po prostu lezalem z ta zabawka w tylku i relaksujac się bez uzycia rąk osiagalem naprawde silny orgazm, inna, mocno skoncentrowany na odczuciach prostaty. Polecam zarówno do samodzielnych zabaw jak i z partnerką, mimo że z zadna tego nie robilem bardzo bym chcial kiedys.