Seks w biurze

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • aleksandraro
    Banned
    • Sep 2016
    • 1

    Seks w biurze

    Dzień jak co dzień, wszystko wyglądało i zapowiadało się tak jak zawsze. Zwyczajnie, rutyna jak co dzień.
    Piękny słoneczny dzień zaskoczył mnie na początek, gdyż od kilku dni pogoda przytłaczała na całego. Przemknęło mi przez głowę parę wspaniałych rozgrzewających historii, ale cóż może sobie wyobrażać taka niby ‘’samotna’’ singielka. Ale chyba nie można nikomu zabronić trochę pomarzyć, czy też pofantazjować, nieprawdaż?
    Szybkie śniadanie, ubranie ekspresowo wrzucone na siebie , jak zwykle pośpiech i szybko do biura. Normalny dzień, środek tygodnia, po prostu.
    Ledwo co dobiegam do autobusu. Nie lubię ruszać swojego auta w ciągu tygodnia, bo dostaję nerwicy jak mam pomykać do pracy w korkach, o ile można to nazwać pomykaniem. Wsiadasz do auta i poruszasz się 20 na godzinę. Człowiek szybciej przeszedłby na pieszo.
    Rano szybkie spotkanie z kontrahentami, które będzie tylko formalnością. Mimo nawału pracy, gonitwy i nerwów, w duszy cieszyłam się, bo na tym zebraniu mogłam spotkać ponownie jednego asystenta z działu finansów, który miał pojawić się w naszej konferencyjnej. Nie wiem dlaczego, to on mi tak utkwił w głowie. Niby zwyczajny, ale jego wzrok rozbierał mnie całkowicie. Tylko jak tu zagadać, jak się zbliżyć? No nic, wszystko potoczy się jak zawsze, po konferencji, rzucimy kilka służbowych słów i każdy rozejdzie się do swoich zajęć, pojedzie do swoich biur.
    Może chociaż raz wydarzy się coś niebywałego. Któż z nas nie marzy o szybkim, pełnym seksualnych emocji bzykanku, prawda? Nasze ulubione magiczne słowo ‘’bez zobowiązań’’ Wy też tak czasem macie?
    Tylko dzisiaj czułam gdzieś w głębi jakiś przeszywający mnie dreszczyk emocji. Co się wydarzy? Co przyniesie ten dzień? Czułam wielki niepokój, a zarazem podniecenie. ? Na słowo seks, czy igraszki z nieznajomwym wszystko drży. Moje piersi nabrzmiewają, robi się gorąco.
    Po burzliwym spotkaniu w konferencyjnej (zapowiadało się spokojnie, ale jak zawsze każdy musiał dorzuciś coś swojego), chyba wszyscy mieliśmy ochotę odetchnąć, może jakaś kawa, lub ekspresowy lunch, czy coś w tym stylu.
    Nawet nie wiem jak to się stało, że znalazłam się blisko tego ‘’przystojniaka’’, o którym zawsze skrycie rozmyślałam. Wychodząc z sali, znaleźliśmy się równocześnie przy drzwiach. Szybkie spojrzenie i ruszyliśmy, jak na komendę, w tym samym kierunku.
    Znałam budynek naszej korporacji, jak własną kieszeń. Wszelkie zakamarki, i te nieużywane pokoiki biurowe, do których nikt prawie nie zagląda, również.
    Last edited by sister_lu; 02-03-22, 17:21. Powód: Zbędny link.
Working...