I fajnie, chodziło o te drobne szczegóły.
Wybacz, ale coraz więcej osób ostatnio rzuca hasłami i boi się napisać co naprawdę myśli, że już nie wspomnę o tym, co czuje.
Dla mnie bdsm zaczyna się już w momencie ubezwłasnowolnienia psychicznego /zapewne poirytuje to wiele osób /
Myślę, że jest to główna zasada korelacji między osobami biorącymi w tym udział.
A kończy? Tak naprawdę nie wiem, zapewne moją barierą jest sama myśl o defakacji.
Co najdziwniejsze :
"normalni" zdawałoby się ludzie, prędzej zaaprobują samobójstwo spowodowane odrzuconą miłością, niż solidnego klapsa packą, czy skórzaną obrożę.
Wybacz, ale coraz więcej osób ostatnio rzuca hasłami i boi się napisać co naprawdę myśli, że już nie wspomnę o tym, co czuje.
Dla mnie bdsm zaczyna się już w momencie ubezwłasnowolnienia psychicznego /zapewne poirytuje to wiele osób /
Myślę, że jest to główna zasada korelacji między osobami biorącymi w tym udział.
A kończy? Tak naprawdę nie wiem, zapewne moją barierą jest sama myśl o defakacji.
Co najdziwniejsze :
"normalni" zdawałoby się ludzie, prędzej zaaprobują samobójstwo spowodowane odrzuconą miłością, niż solidnego klapsa packą, czy skórzaną obrożę.
Skomentuj