Ogladanie porno a postrzeganie partnerki

[daj_mi]

Jeśli ktoś w moim związku ma upodobanie do romansów, to jest to mój facet. W dodatku ciśnie po mnie, że nie znam jakiśtam "klasyków gatunku" albo naczelnych aktorów.

Ale fiuty moich ulubionych aktorów porno to rozpoznam

A w temacie - jak ktoś wyżej ceni wyobrażenia i fikcję reżysera od tego, co ma namacalne w domu, to ma coś źle pod kopułą

[Marduk666]

Zależy...
Ku..a, jestem fanem filmów porno, mam swoje ulubione aktorki, ulubione video's ale jakoś nigdy nie wpłynęły one na moje postrzeganie partnerek i na moje seks przygody w duecie.
Jestem singlem, który - jak wyżej - bez kobiety w danym i wolnym czasie lubi pooglądać ulubionego pornola i zwalić sobie gruchę. Kiedy tylko jestem z kobietą wszystko przebiega inaczej niż w filmach, zauważyłem kilka naprawdę istotnych rzeczy z tym związanych ...otóż partnerka w łóżku spełniająca minimum wymagań estetycznych i tak skupi na sobie moją uwagę na tyle, że nie będę wtedy myślał o ulubionych aktorkach porno i obejrzanych filmach. Na moje podniecenie seksualne i postrzeganie partnerki będą miały wpływ: jej fizjonomia, jej aktywność i bierność; jej reakcje na to co robię w chwili obecnej, moje reakcje na nią. Seks w realu zawsze będzie dla mnie większym przeżyciem niż choćby najlepszy pornol na ekranie - takie jest moje zdanie apropos spółkowania we dwoje.
Jeśli chodzi o seks grupowy czy gang bang tak moje postrzeganie "partnerki" jest inne. To właśnie filmy przedstawiające tego typu zabawy już lata temu wykreowały moje wizje i dzikie fantazje, które traktuję jako odrębność, coś innego niż seks podręcznikowy. To tylko chęć stadnego zdominowania kobiety i wykorzystania jej dla zaspokojenia własnych, męskich potrzeb. Generalnie wzięte z hard gang bang pornoli bezkompromisowe zniewolenie kobiecego ciała, które kręci mnie jako alternatywa od standartòw.