To nie fair... :(:( (złamane serce)

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • house86
    Świętoszek
    • Jun 2005
    • 45

    To nie fair... :(:( (złamane serce)

    Co ja mam zrobic, spotykalem sie z kumplem, bylismy juz tak blisko, wspólne chwile, przytulanie itp...... mowil, ze zmieniłem jesgo zycie na lepsze, ze wzdycha do mnie, ze pragnie mnie. On jest cudowny. Jestem BI i chce byc z nim teraz. Dzisiaj mi powiedzial, ze facet staje sie muc chyba dalszy aznizeli blizszy.... jak to uslyszałem i jeszcze powiedzial, ze mozemy zostal tylko kolegami.... to malo zawalu nie dostalem. Nie moge sobie znaleźć miejsca do tej pory, glowa mnie boli, rycze jak dziecko... co mam zrobic, wszytko mu napisalem........ gadalismy przez gg codziennie, wspolne spotkania, pierwszy pocalunek, archium jest piekne.. a teraz pozostało nic... Nie mam dla kogo zyc.... Chce umrzec....
    ...mmmmrrrr
  • Jakub
    Perwers
    • Jun 2005
    • 702

    #2
    Jeżli to było tylko wirtulanie to samo sobie ukręciłęś bat!! Tak to jest jak sie nie potrafi odróżnić żeczywistości od realnego życia!!

    Sa dwa wyjścia albo przejżysz na oczy i będziesz pilnował granicy miedzy gg a prawdą, albo naprawde zwarjujesz (nie żartuje) wybur nalezy do Ciebie.

    Krakowskie Centrum Terapi Uzależnień Od komputera i internetu można uzaleznić sie tak samo jak od heroiny. A skutki zatracenia granic żeczywstości właśnie odczułeś

    Skomentuj

    • house86
      Świętoszek
      • Jun 2005
      • 45

      #3
      źle mnie zrozumiałeś, rozmawiałem z nim na gg, przez telefon, ale się spotykałem... :> to oczywiste, przeciez nie bede z nim blisko przez gg.. O co ci chodzi, ze nie potrfaie odróżnic?:>
      ...mmmmrrrr

      Skomentuj

      • Jakub
        Perwers
        • Jun 2005
        • 702

        #4
        aha, no tak napisałeś z tym archwum na gg tak jak by to był kontakt tylko wirtualny (źle wyraziłęś sie sugestywnie ) teraz już jaże.

        No wiesz jeżli on nie chce Cie no to go nie zmusisz, a żyć dalej trzeba, świat dalej sie kręci mimo że możesz tego nie zauważać Poznasz nowych ludzi z jakimś czasem i mini

        Skomentuj

        • house86
          Świętoszek
          • Jun 2005
          • 45

          #5
          Tylko, ze on zmienil moje zycie.. i co jeszcze dzisiaj z nim gadałem rano, to wszystko bylo wporzo, tak jak zwykle, a potem w poludnie mi takie rzeczy mowil. Sam niedawno mowil, ze mam sie za nikim nie uganiac, bo sie martwi, to do niego niepodobne, ze zmienia decyzje tak ot sobie... smutam sie... bo nie wiem co bedzie dalej, ale wiem jedno, ze nie chce byc tylko jego kolega, nie chodzi mi o zwiazek, tylko o kumpla, z ktorym moge wszystko, tak jak bylo do tej pory i bylo dobrze....
          ...mmmmrrrr

          Skomentuj

          • Jakub
            Perwers
            • Jun 2005
            • 702

            #6
            Jeżeli Ci tak naprawde na nim zależy to pogadaj, może po prostu ktoś go szykanuje, czy boji sie że to sie wyda a nasze społeczeństwo jest jakie jest.

            Skomentuj

            • house86
              Świętoszek
              • Jun 2005
              • 45

              #7
              Bede musial tak zrobic... i wydaje mnie sie, ze cos za tym stoi, ze cos lub ktos źle na niego wpływa... choc nie mam nadziei..... tak bardzo chce aby bylo tak jak kiedys...
              ...mmmmrrrr

              Skomentuj

              • omg
                Ocieracz
                • Jun 2005
                • 175

                #8
                Jesli ktos tak nagle zmienia decyzje to albo jest niestabilny emocjonalnie albo ktos wplywa na niego! Nic nie da sie zrobic jesli ma za slaba wole zeby sie przeciwstawic otoczeniu! Chyba ze ty mu w tym pomozesz i naprawde bedzie mu na tobie zalezalo!!! Ale na poczatku najwazniejsza jest rozmowa!! Powodzenia

                Skomentuj

                • house86
                  Świętoszek
                  • Jun 2005
                  • 45

                  #9
                  Powiedzial, ze nie chce sie sie spotykac z facetem.. i ta decyja wydaje mi sie podejrzana, bo od dawna mi mowil, ze narazie nie planuje zabych zmian, ze tylko ja bede i nikt inny... teraz nie chce sie przyznac do tego, ze ktos moze na niego jakos dzialac negatywnie.. nie wiem, mowi, ze jestgo decyzja jest ostateczna... to jest dla mnie niemozliwe, tak sie nie robi z dnia na dzien...
                  ...mmmmrrrr

                  Skomentuj

                  • omg
                    Ocieracz
                    • Jun 2005
                    • 175

                    #10
                    Daj sobie spokoj z nim! Wiem ze to moze byc trudne ale ktos kto nie wie sam czego chce nigdy nie bedzie dobrym partnerem i ja nigdy juz nie zaufal bym drugi raz takiej osobie!!! NIgdy nie bedziesz mogl byc pewien co mu nagle strzeli do glowy!!!

                    Skomentuj

                    • house86
                      Świętoszek
                      • Jun 2005
                      • 45

                      #11
                      ..tak mowisz, bo go nie znasz, ale postaw sie na moim miejscu, tyle z nim przezyłem i był cudowny, inny niz teraz, calkiem inny, wiedzial czego chce, a mi sie teraz wydaje, ze ktos sie dowiedzial i moze go w jakis sposob straszy nie wiem.. dlatego tak pisze i chce zebym sie zniechecil do niego.. czego zrobic nie moge..... strasznie sie mu dziwie, ze potrafil tak zrobic.....
                      ...mmmmrrrr

                      Skomentuj

                      • Paulineczka
                        Świntuszek
                        • Jun 2005
                        • 96

                        #12
                        moze po prostu porozmawiaj z nim szczerze,zapytaj co sie dzieje?jezeli tyle razem przezyliscie,to to wszystko przeciez nie moze zawaliac sie w ciagu 1dnia!powiedz mu ze chcesz uslyszec jakies konkretne argumenty jego nagłej zmiany?niech sie chociaz wytłumaczy!powodzenia

                        Skomentuj

                        • Lolita
                          Banned
                          • Jul 2005
                          • 76

                          #13
                          Trudno cokolwiek poradzć, ale moim subiektywnym zdaniem powinieneś dać sobie spokój z gościem. Poczułbyś się lepiej, gdyby za 5 lat przypomniał sobie, że jednak woli kobiety?
                          A wspomnienia? Ja też mam ich całą wlizkę, ale im częściej do nich wracam, tym bardziej boli...No, ale mam nadzieję, że to li i jedynie chwilowy kryzys i niedługo wszystko powróci do normy! 3 maj się!
                          Last edited by Lolita; 06-07-05, 12:24.

                          Skomentuj

                          • Jakub
                            Perwers
                            • Jun 2005
                            • 702

                            #14
                            Ci którzy piszą żebyś dał sobie spokuj mają dużo racji. Może daj mu jeszcze jakiś czas, niech poradzi sobie ze swoją oriętacja, to może być nie tylko twój dramat ale także jego. Dużo ciepła i zrozumienia. Może w rozmowie nie zaczynać od waszego związku ale od niego samego, co on czuje, jakie targają go uczucia (bo taka zmiana z dnia na dzień to nie zdaża sie ludzią którzy są pewni). Postaraj sie może bardziej żeby sie otworzył i przedstawił co sie dzieje w środku niego, a dopiero poruszcie temat was

                            Skomentuj

                            • house86
                              Świętoszek
                              • Jun 2005
                              • 45

                              #15
                              Macie racje, wracajac, nie chcial mi powiedziec, jakis konkretnych argumentów, powiedzial ze to cos wygasło, ale ja wiem, ze w głebi jego serca jestem, tylko on moze boi sie zaangazowac, dlatego kreci. Powiedzial, ze teraz nie chce miec faceta... teraz nie... bo chce dziewczyne... ale nie wiem czy mu z nia wyjdzie, zycze mu z całego serca zeby byl szczesliwy, ale facet jest jak narkotyk, jak sie go sporóbje, to potem chce sie do niego wrocic, mysle ze tak bedzie i ktoregos dnia, przypomni sobie i pomysli, ze moze jednak nie zrobil tak jak powinien, ze serce mowi mu cos innego, bo przeciez jest bi, teraz jest dziewczyna, a jutro, pojutrze, on sam chyba nie wie.. Masz racje Jakub targaja nim uczucia, musi pewnie wszystko przemyslec.. dam mu czas, ja go tez wykorzystam, aby stac sie lepszym by za bardzo nie podchodzic, to tego emocjonalnie, by byc takim, jakim ja chce, bo za dużo jak na pierwszy raz od niego moze oczekiwalem, niech troche odrośnie, bo ja myślę juz w troche innych kategoriach, wtedy porusze nasz temat, a moze on sam bedzie chcial to szybciej zrobic, bo sobie uswiadomi, ze ta kobieta nie jest tą, ktorej chcial... sam nie wiem i jeszcze ja żyje nadzieją, bo powiedzial, ze "teraz nie chce faceta" czyli, teraz a nie na zawsze , z dnia na dzien jestem bardziej dorosły i chyba madrzeje... i wiem, ze kiedys zateskni za mna, bo przeciez "wzdychał" do mnie.... takie "coś" nie gaśnie na zawsze... Dziekuje Wam wszystkim, za mile i serdeczne słowo... zyczcie mi powodzenia w oczekiwaniu i wyciaganiu wniasków z tego wszystkiego....
                              ...mmmmrrrr

                              Skomentuj

                              Working...