Żona i seks

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • maria.j
    Świętoszek
    • Jun 2016
    • 8

    #46
    Jeśli Wasze dialogi wyglądają jak ten cytowane tutaj, to nic dziwnego, że przez lata nie ma postępu.
    Piszesz o sytuacji w dzieciństwie Twojej żony, jeśli była molestowana, albo była świadkiem molestowania rodzeństwa, albo gwałtów na matce... to z dużą pewnością można podejrzewać, że to uraz z dzieciństwa, trauma, emocje, z którymi sobie do teraz nie poradziła. A jeśli tak jest, zapewniam Cię, że nawet jeśli częstotliwość i zakres się zwiększą, to pamiętaj o tym, że będzie się to działo kosztem jej nienawiści do siebie.
    Porozmawiaj z nią, jeśli nie będzie chciała, zaproponuj psychologa, zaproponuj seksuologa, zaproponuj wspólną terapię i w tym kierunku trzeba drążyć, jeśli Ci zależy na małżeństwie, rodzinie... A nie anal, no błagam? Ty chyba też nie za wiele wiesz o seksualności, co?
    I co to za szantaż z dziwkami? Przykre i słabe.

    Skomentuj

    • soridente

      #47
      Napisał maria.j
      Jeśli Wasze dialogi wyglądają jak ten cytowane tutaj, to nic dziwnego, że przez lata nie ma postępu.
      Piszesz o sytuacji w dzieciństwie Twojej żony, jeśli była molestowana, albo była świadkiem molestowania rodzeństwa, albo gwałtów na matce... to z dużą pewnością można podejrzewać, że to uraz z dzieciństwa, trauma, emocje, z którymi sobie do teraz nie poradziła. A jeśli tak jest, zapewniam Cię, że nawet jeśli częstotliwość i zakres się zwiększą, to pamiętaj o tym, że będzie się to działo kosztem jej nienawiści do siebie.
      Porozmawiaj z nią, jeśli nie będzie chciała, zaproponuj psychologa, zaproponuj seksuologa, zaproponuj wspólną terapię i w tym kierunku trzeba drążyć, jeśli Ci zależy na małżeństwie, rodzinie... A nie anal, no błagam? Ty chyba też nie za wiele wiesz o seksualności, co?
      I co to za szantaż z dziwkami? Przykre i słabe.
      Dokładnie.
      Ja mam podobną sytuację - widziałam gwałty.
      Ufam jedynemu facetowi - swojemu mężowi. ALE on nad tym... pracował. Mieszkałam (mieszkałam, codziennie pod jednym dachem, wprowadziłam się) 2 miesiące wcześniej niż zaczęliśmy uprawiać seks (i nie pieściliśmy się, nic). Potem zaczęłam przy nim zasypiać, potem się pieściliśmy, dopiero potem był seks.
      Zanim był, to tysiące razy zapytałam, czy będzie bolało, co by było, gdybym zaszła w ciążę, czy będzie delikatny, czy przestanie jak mnie będzie bolało, czy mnie nie zostawi jak mi coś nie wyjdzie przy tym pierwszym razie itd. I odpowiadał cierpliwie.
      Ty chcesz na niej ten seks WYMUSIĆ. I w ogóle niedobrze mi się robi, jak czytam wypowiedzi mężczyzn w tym temacie.
      Gdyby mąż mnie tak traktował, to poszłabym się powiesić, a nie uprawiać seks.
      Ona musi Ci zaufać, musi wiedzieć, że ją kochasz, rozumiesz, że jesteś łagodny, opiekuńczy.
      Nie, Panowie, nie że się wyniesiesz, że Ty jej dałeś tyle i tyle, że ją "zjedziesz jak kota" itp. To nic nie da. W ogóle to okrutne i podłe.
      Miałam ojca alkoholika, rodzice nic mi nie dali. Mąż dał mi bardzo wiele. Ale nie jest takim CHORYM BUCEM, żeby mi to wypominać i psychicznie przymuszać do seksu.
      Ojeju, autorze, pomagasz sprzątać. Toż to normalnie zdobycie złota w Igrzyskach Olimpijskich! Mój gotuje obiad częściej niż ja. I nie uważa, że jest to powód, żeby mnie przymuszać do seksu.
      Last edited by Gość; 24-11-16, 21:58.

      Skomentuj

      • JKL
        Seksualnie Niewyżyty
        • Nov 2014
        • 375

        #48
        Żona mego znajomego straciła ochotę na seks w noc poślubną , wczesnej nie miała żadnych problemów uprawiać seks w najdziwniejszych miejscach i porach - po ślubie była zmęczona miała bóle głowy albo usypiała od razu lub też zostawała w łazience w nadziej że kolega uśnie .
        Kolega prosił błagał , kłócił się lub chodził jak trusia prał gotował i sprzątał w nadziei że sobie wieczorem zarucha - nic z tego seks po dobroci był raz w miesiącu , a może po dobroci nigdy nie było - bywał za to na śpiocha lub na siłę , bo tego wyskamlanego wstyd wspominać .
        Jeżeli mężczyzna impotent sie żeni powinien uprzedzić kobietę .
        Kobieta powinna uprzedzić mężczyznę że nie lubi seksu i przed ślubem jak i po ewentualnym go nie uprawiać -inaczej suka zasługuje tylko na kopa w swoją dupę .

        Skomentuj

        • soridente

          #49
          Napisał JKL
          Żona mego znajomego straciła ochotę na seks w noc poślubną , wczesnej nie miała żadnych problemów uprawiać seks w najdziwniejszych miejscach i porach - po ślubie była zmęczona miała bóle głowy albo usypiała od razu lub też zostawała w łazience w nadziej że kolega uśnie .
          Kolega prosił błagał , kłócił się lub chodził jak trusia prał gotował i sprzątał w nadziei że sobie wieczorem zarucha - nic z tego seks po dobroci był raz w miesiącu , a może po dobroci nigdy nie było - bywał za to na śpiocha lub na siłę , bo tego wyskamlanego wstyd wspominać .
          Jeżeli mężczyzna impotent sie żeni powinien uprzedzić kobietę .
          Kobieta powinna uprzedzić mężczyznę że nie lubi seksu i przed ślubem jak i po ewentualnym go nie uprawiać -inaczej suka zasługuje tylko na kopa w swoją dupę .
          Seks na siłę to GWAŁT. Przeczytałam to, co napisałeś swojemu mężowi. Za głowę się złapał. Owszem, on też uważa, że ludzie powinni się dobrać seksualnie, ALE przeraża go takie słownictwo. Powiedział, że facet, który bierze kobietę na siłę (nie mówimy o udawaniu oczywiście), powinien znaleźć miejsce w zakładzie karnym. NIE MA ŻADNEJ RÓŻNICY między zgwałceniem kobiety idącej ciemną uliczką a zgwałceniem własnej żony. To drugie jest nawet gorsze. Mąż to osoba, której chcę najbardziej ufać, niezależnie od tego, czy mam ochotę na seks, czy jej nie mam.
          Suka, kopa w dupę - Ty nie masz szacunku do kobiet.

          Skomentuj

          • JKL
            Seksualnie Niewyżyty
            • Nov 2014
            • 375

            #50
            Napisze Ci dalej o tym okropnym facecie co powinien znaleźć się w kryminale .
            Po dwóch latach takiego małżeństwa , facet ten przestał skamleć o seks i znalazł kochankę ( w tym czasie urodziło sie dwoje dzieci ).
            Związek otarł sie o rozwód , ale mężczyzna ten uzmysłowił sobie że nie chcę by jego dzieci wychowywał jakis drugi mąż jego żony i rozwodu nie było - wszystko zaczęło sie układać żona żyła nadal w swoim świecie , on potrzeby seksualne załatwiał poza domem . Po 10 latach związku jego żona uznała że ten mój kolega wystarczająco zarabia i rzuciła pracę .
            Mój kolega przy jej nieobecności w domu pokazywał mi dowody miłości swojej zony do niego , Jego zona nie dość że nie uprawiał z nim seksu to postawiła chyba za cel go zbankrutować , oprócz szaf zapchanych ciuchami , na strychu jego dużego domu wisiało 35 metrów bieżących jej ubrań niektóre z metkami , te same modele kiecek w rożnych kolorach z metkami kilkanaście butelek perfum -oprócz tego że nie dawał dupy była zakupoholiczka .
            Obecnie małżeństwo to juz odchowało i wykształciło dzieci od 20 lat nawet maja oddzielne pokoje rozwód owszem jest możliwy tylko pieniędzy nie ma na tyle by spłacić żonę i rozwód zniszczy firmę którą prowadzi jej mąż , a to jedyne źródło dochodu .
            Oboje są w wieku przedemerytalnym tz on gdyż ona nie pracowała . On łudzi sie że interesy pójdą lepiej i będzie miał" strzał", który pozwoli mu spłacić modliszkę i dać jej kopa w dupę .
            zapowiedział dzieciom że w razie jego śmierci nie chce leżeć w tym samym grobie co jego żona .
            Mylisz się mówiąc że ja nie szanuje kobiet - ja nie szanuje ludzkich kanalii i obojętnie czy jest to kobieta czy mężczyzna ty przypięłaś sie jednego słowa że w szale desperacji wziął ją siłą - a jej to specjalnie nie przeszkadzało gdyż wysysała jego krew siły przez 30lat , a od 20 lat nawet ie śpią - tłumaczył mi (ona jest ładna ) że on nie chce nawet przypadkiem przez sen jej dotknąć gdyż brzydził by się siebie .
            A dla czego o tym pisze by mężczyźni nie liczyli że kobieta sie zmieni i dopóki to możliwe dopóki nie mają dzieci dawali takim sukom kopa w dupsko .

            Ten mój znajomy marzy o kobiecie by mógł z nią żyć i mieszkać , by mógł ja kochać , by mógł się z nią zestarzeć i umrzeć i być pochowany w jednym grobie .

            Skomentuj

            • Zebraa
              Gwiazdka Porno
              • Nov 2013
              • 1614

              #51
              To że ona jest zła żona nie daje mu prawa by ją gwalcic. Nic nie daje takiego prawa!
              Jakbyś był notorycznie gwLcony to na pewno byłbyś rozsądnym i zdrowym psychicznie człowiekiem.... Tiaaa
              To że jeden parter zawala bycie za****stym partnerem nie oznacza ze drugiemu wolno zdradzać i się nie nie starać czy gwalcic, źle ci w związku to odejdź i znajdź inna.
              Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5100

                #52
                JKL A może przypomnij sobie temat gdzie chlopak skarży się ze mu dziewczyna chce spenetrowac odbyt...
                I zastanów się jak się ma do wzięcia czegoś siłą. Czy byłbyś równie zdecydowany gdyby twoja kobieta namawiala cię na strapona A w razie zdecydowanej twojej odmowy i tak zrobiła to z zaskoczenia?
                Uważasz ze to byłoby dobre rozwiązanie sytuacji?
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • soridente

                  #53
                  Napisał JKL
                  Napisze Ci dalej o tym okropnym facecie co powinien znaleźć się w kryminale .
                  Po dwóch latach takiego małżeństwa , facet ten przestał skamleć o seks i znalazł kochankę ( w tym czasie urodziło sie dwoje dzieci ).
                  Związek otarł sie o rozwód , ale mężczyzna ten uzmysłowił sobie że nie chcę by jego dzieci wychowywał jakis drugi mąż jego żony i rozwodu nie było - wszystko zaczęło sie układać żona żyła nadal w swoim świecie , on potrzeby seksualne załatwiał poza domem . Po 10 latach związku jego żona uznała że ten mój kolega wystarczająco zarabia i rzuciła pracę .
                  Mój kolega przy jej nieobecności w domu pokazywał mi dowody miłości swojej zony do niego , Jego zona nie dość że nie uprawiał z nim seksu to postawiła chyba za cel go zbankrutować , oprócz szaf zapchanych ciuchami , na strychu jego dużego domu wisiało 35 metrów bieżących jej ubrań niektóre z metkami , te same modele kiecek w rożnych kolorach z metkami kilkanaście butelek perfum -oprócz tego że nie dawał dupy była zakupoholiczka .
                  Obecnie małżeństwo to juz odchowało i wykształciło dzieci od 20 lat nawet maja oddzielne pokoje rozwód owszem jest możliwy tylko pieniędzy nie ma na tyle by spłacić żonę i rozwód zniszczy firmę którą prowadzi jej mąż , a to jedyne źródło dochodu .
                  Oboje są w wieku przedemerytalnym tz on gdyż ona nie pracowała . On łudzi sie że interesy pójdą lepiej i będzie miał" strzał", który pozwoli mu spłacić modliszkę i dać jej kopa w dupę .
                  zapowiedział dzieciom że w razie jego śmierci nie chce leżeć w tym samym grobie co jego żona .
                  Mylisz się mówiąc że ja nie szanuje kobiet - ja nie szanuje ludzkich kanalii i obojętnie czy jest to kobieta czy mężczyzna ty przypięłaś sie jednego słowa że w szale desperacji wziął ją siłą - a jej to specjalnie nie przeszkadzało gdyż wysysała jego krew siły przez 30lat , a od 20 lat nawet ie śpią - tłumaczył mi (ona jest ładna ) że on nie chce nawet przypadkiem przez sen jej dotknąć gdyż brzydził by się siebie .
                  A dla czego o tym pisze by mężczyźni nie liczyli że kobieta sie zmieni i dopóki to możliwe dopóki nie mają dzieci dawali takim sukom kopa w dupsko .

                  Ten mój znajomy marzy o kobiecie by mógł z nią żyć i mieszkać , by mógł ja kochać , by mógł się z nią zestarzeć i umrzeć i być pochowany w jednym grobie .
                  GWAŁT POZOSTAJE GWAŁTEM!!!
                  Nieważne, czy druga osoba jest zakupoholiczką, oziębłą żoną, wysysającą krew kanalią, czy - jak to mówisz - suką.
                  Kiedyś, dawno, przez jakieś dwa miesiące nie mogłam się kochać z mężem. Mam szczęście, że nie trafiłam na takiego - stosując Twoją retorykę - skur....
                  I to jest facet, który kocha, a nie kocha za coś - nawet jeśli to jest seks.

                  PS Polecam szybki kurs ortografii - możesz mnie za tę uwagę nawet zbluzgać.

                  Skomentuj

                  • JKL
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Nov 2014
                    • 375

                    #54
                    Jak by Ci tu napisać Moje problemy z ortografią to pikuś przy problemach innych z z rzetelną oceną rzeczywistości .

                    Skomentuj

                    • centyk
                      Świętoszek
                      • Apr 2011
                      • 17

                      #55
                      Dziękuje za wrócenie do tematu.
                      To co pisałem wyżej to słowa pod wpływem emocji.
                      Słuchajcie moi drodzy, ja nie wygaduję: po prostu chciałem opisać sytuację. Prawdą jest, że dałem więcej żonie niż jej cała rodzina. Zaopiekowałem się nią i dbam. Jak zachorowała to szukałem dla niej ratunku w całym kraju, gdy jej bracia wydzwaniali do niej z problemami i krzyczeli na nią nie dając sobie rady z własnymi emocjami. W którymś momencie powiedziałem to jej mamie, że tak się zachowują i że to wpływa na jej psychikę. Odpowiedź teściowej: ja im nic nie powiem, ale zgadzam się z Tobą. Gdy była operacja żony nawet jej nie odwiedzili. Dodam, że nikt z jej rodziny nie zapytał czy ma za co jechać do lekarza itp. a gdy drugi brat popadł w problemy alkoholowe to moja żona przy moim udziale rozpoczęła działania. Nie matka, która tam mieszka, ani brat, który niejednokrotnie z nim pił i jest pupilkiem teściowej. To moja żona przygotowała pismo do komisji alkoholowej aby zmusić syna do leczenia - bo pismo podpisała teściowa, z którą moja żona pojechała do Urzędu i rozmawiała z urzędnikami. Na początku teściowa i drugi brat chcieli aby to pismo złożyła moja żona. Odradziłem jej to. Uzależniony brat stwierdził, że nie pójdzie się leczyć do ośrodka i ewentualnie pomyśli o prywatnej klinice, ale go nie stać. Za to drugi brat wpadł na pomysł aby to leczenie w prywatnej klinice zasponsorowali: moja żona i ja. I wierzcie mi, że gdyby nie ja - to by zasponsorowała. Pytam się gdzie byli Oni jak potrzebowała pomocy: widzicie, że nawet jej w szpitalu nie odwiedzili! Ona wiele spraw uzgadnia ze mną, bo uważa, że wiele umiem i czuje się z tym bezpieczniej. Więc proszę nie piszcie, że jestem tkaim tyranem, że od rana do wieczora jej wygaduje. Tylko szlak mnie zalewa, że dla niej nie było nic - bo całość majatku po rodzinie wzieli jej bracia i mają prawo ją "gnoić i wymagać, a Ona w tym nic nie widzi złego i to odbija się na jej i naszym samopoczuciu. Ja po prostu uważam, że Oni są dla niej ważniejsi niż ja.

                      To jej bracia jak naćpani gadają: nie warto się uczyć i pracować - trzeba się wżenić. Nie wiem co chcą mi powiedzieć: jesteśmy cwaniakami czy ja frajerem, że ożeniłem się z ich siostrą! I ona uważa, że wszystko co powiedzą to żarty. Sorry. Jej bracia mogą zdradzać żonę, dziewczyny i jest OK. Przywozić do domu - pod okiem teściowej i bzykac jak zajączek i jest OK, a ja po ślubie mam się prosić? Z tym co kolega wyżej napisał to już coś wspólnego jest: od jakiegoś czasu żona zaczyna mówić, że zwolni się z pracy. Po prostu czuję, że im się wszystko należy i wolno a ja mam tylko obowiązki i nie jest szanowane to co jej dałem.
                      Dodam, że teściowa synkom nie chciała zwrócić uwagi gdy ją dobijali (to jej córka), to za to przychodziła do mnie prosząc o pomoc dla synków. Więc sami pomyślcie. Ona na nich liczyć nie może w żadnej materii - uważa, że nie musi ich o nic prosić, ale by pomogli (to gdzie byli jak zachorowała). Ona bardziej o nich myśli niż o mnie. Co gorsza: przyjedź bo mamy sprawę, załatw i przywieź to co załatwiłeś - żona uważa, że to OK. Ja uważam, że za ich złe zachowanie i postępowanie odbieram kary ja. Żona widzi, że braciszkowie po pracy przychodzą i piją a potem kładą się na wersalce - to gdy ja tylko usiądę mam burę. Takich przykładów mogę podać wiele. Cierpliwości okazałem dużo i byłem delikatny. Nawet żona kiedyś w chwili słabości porównała mnie do byłego z którym mieszkała, że tamten wszystko przez siłę. Najgorsze, że nic się nie zmienia. Czasami myślę, że Ona wyszła za mnie aby mieć pomoc dla swojej rodzinki i żeby mieć łatwiejsze życie. Nic więcej. Wybaczcie... To w kwestii wygadywania
                      A sex - cóż, każdy ma swoje potrzeby. Nie piję, nie palę. I tutaj też problem, żona uważa, że od czasu do czasu powinienem wypić z jej braćmi. Nie rozumiem tego.
                      Tak jak pisałem: czuję, że te problemy to są nabyte i inni nabroili a ja płacę. Starałem się i nic to nie daje - jestem już zniechęcony i czuję się jak frajer (powiedziałem to żonie, usłyszałem: powineś się cieszyć, że możesz im pomóc). W tym miejscu mam w uszach zdanie usłyszane w ich domu od jej braci: ja nikomu nie pomogę bo nam nikt nie pomaga.
                      Wszystko powinienem a nic nie dostaje w zamian. Moje potrzeby nie są ważne... I nigdy nie robiłem żonie nic na siłę, ani nie stawiałem przed faktem dokonanym.

                      Co do sprzątania - napisałem to bo Ona tego w domu nie znała. Ojciec w domu nic nie pomagał. A jej brat jak po 12 latach małżeństwa zrobił sałatkę to kazała mi się od niego uczyć!
                      Last edited by Kalilah; 29-11-16, 13:32. Powód: post pod postem

                      Skomentuj

                      • Zebraa
                        Gwiazdka Porno
                        • Nov 2013
                        • 1614

                        #56
                        wżeniłeś sie w patologiczną rodzinę z toksycznymi zachowaniami i normami, a potem oczekuejsz ze bedzie normalnie?
                        no proszę... to tak jakby mój mąż się dziwił, że nie kocham rodziców i robie wszystko by ich nie widywać

                        dla niektóych rodzina zawsze bedzie wazniejsza niż mąż. dla innych mąż bedzie wazniejszy niż rodzina. w obu sytuacjahc ktoś poczuje sie pokrzywdzony.

                        skoro masz tyle zarzutów co do żony, dlaczego nadal z nią jestes? ma to sens, skoro wszystko robisz źle i nie leży ci jej oddanie rodzinie?
                        Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

                        Skomentuj

                        • centyk
                          Świętoszek
                          • Apr 2011
                          • 17

                          #57
                          Próbowałem to zmienić, łudziłem się. Gdy mam nerwa wychodzę: trudno udawać, że nie jest się garbatym. Oni w tej rodzinie są namolni i ciężko aby się odczepili. Gdy tracą - dopiero przychodzą po rozum do głowy i walczą, ale tylko na chwilę i za 2 dni powrót do przeszłości.
                          NAMOLNOŚĆ!

                          Skomentuj

                          • Zebraa
                            Gwiazdka Porno
                            • Nov 2013
                            • 1614

                            #58
                            nie, kloda nie zostanie mokrą suczką, pijak nie przestanie pic, a nieodpowiedzialny dureń nie bedzie dobrym ojcem. sie tak nie da.

                            nie zmieniła się i się nie zmieni. cóż ci możemy jeszcze powiedzieć?
                            mozesz przewałkować rozmowę o tym co cie boli ale to niczego nie zmieni, wiec musisz byc albo masochistą i być z nią dalej tolerując to jak jest albo uznasz ze twoja cierpliwosc sie skonczyła i poszukac szczescia gdzies indziej.

                            w zmiane sytuacji na dobra nie ma co liczyć... musiałaby się zmienić ona i jej rodzina. cud na conajmniej 4 osoby? nie w tym stuleciu
                            Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

                            Skomentuj

                            • centyk
                              Świętoszek
                              • Apr 2011
                              • 17

                              #59
                              Szczerze: myślałem, że już ze mną coś jest nie tak. Normalny człowiek najpierw zastanawia sie nad sobą a potem ewentualnie ...
                              Latami nas nie odwiedzali, mówię to żonie. Odpowiedź: i co z tego, w sumie to ja wolę gdzieś jechać niż...
                              Postawiłem się i powiedziałem, że nie chcę miec z nimi wspólnego. Zaraz awantura itp. to zapytała co chcę uzyskać. Powiedziałem: chcę abyśmy w tym ona miała spokój i koniec z pomaganiem bo to nie czego nie prowadzi, a ja czuję się wykorzystany. I ciągle wraca do tego punktu - bo Ona chce aby było jak przedtem. Co powiedziałem, zaprzeczenie i znowu wałkowanie. Ja nie mam zamiaru żyć ich życiem gdy Oni mają nas w deeee. Nawet o Naszych urodzinach nie pamiętają, a gdy Oni mają to wykorzystują to aby dostać w prezencie to co chcą! Mówię to żonie- a ona, że jej nie zależy czy pamiętają.
                              A na to, że ja się o nią martwię i szukałem dla niej ratunku a rodzinka ją dołowała, odpowiedział: to twój obowiązek. Zgadza się. Czyli ja mam tylko obowiązki i często jej rodziny!

                              Skomentuj

                              • Andrzej18
                                Seksualnie Niewyżyty
                                • Dec 2012
                                • 291

                                #60
                                Odejdz z honorem i nie uzalaj sie nad soba. Proste

                                Skomentuj

                                Working...