W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

On unika seksu

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • onononono
    Świętoszek
    • Dec 2014
    • 34

    #16
    Szczerze wspolczuje. Zastanawiam sie tylko, czy to wynik kompletnej niedojrzalosci, czy spieprzonej psychiki? Lepiej powaznie sie zastanow, czy warto dzielic zycie z kims takim.

    Skomentuj

    • ms.marta
      Świętoszek
      • Mar 2016
      • 9

      #17
      Nigdy nie dawałam mu powodów do zazdrości. W ostatnich dniach zdążyło się kilka sytuacji które uświadomiły mu że albo on się zacznie starać albo zrobi to za niego ktoś inny. Powiem szczerze że taka terapia szokowa zadziałała nawet za dobrze. Jeszcze nigdy nie widziałam w jego oczach takiego pożądania.

      Moment całkowitego przełamania nastąpił przedwczoraj wieczorem. Gdy już położyliśmy się spać, nagle założyłam sobie opaskę na oczy i zaczęłam sama się dotykać tak jakby nie było go koło mnie. Przez jakiś czas tylko patrzył i nie przerywał, na koniec dodał że to był najbardziej podniecający widok. W ciągu tej jednej nocy nadrobił całe ostatnie pół roku.

      Skomentuj

      • ogo.thai
        Ocieracz
        • Apr 2015
        • 134

        #18
        czyli do zobaczenia na tym forum za pół roku

        Skomentuj

        • onononono
          Świętoszek
          • Dec 2014
          • 34

          #19
          Napisał ms.marta
          Nigdy nie dawałam mu powodów do zazdrości. W ostatnich dniach zdążyło się kilka sytuacji które uświadomiły mu że albo on się zacznie starać albo zrobi to za niego ktoś inny. Powiem szczerze że taka terapia szokowa zadziałała nawet za dobrze. Jeszcze nigdy nie widziałam w jego oczach takiego pożądania.

          Moment całkowitego przełamania nastąpił przedwczoraj wieczorem. Gdy już położyliśmy się spać, nagle założyłam sobie opaskę na oczy i zaczęłam sama się dotykać tak jakby nie było go koło mnie. Przez jakiś czas tylko patrzył i nie przerywał, na koniec dodał że to był najbardziej podniecający widok. W ciągu tej jednej nocy nadrobił całe ostatnie pół roku.
          Oby poprawa byla trwala Pytanie, kto zostanie "facetem" w tym zwiazku, bo mezczyzna z niska samoocena nie wrozy niczego dobrego. Tak naprawde nie wiadomo, czego sie spodziewac. Teraz zostalas "ukarana" za swoja atrakcyjnosc. W kolejnym kroku byc moze bedzie chcial sie sam dowartosciowac, szukajac przygod z innymi. Wedlug mnie niestabilnosc ktorejs z osob w zwiazku praktycznie musi sie zle skonczyc. Predzej czy pozniej jedna ze stron (obie?) nie wytrzyma ciaglej hustawki nastrojow przeplatanej z niezrozumialymi fochami.

          EDIT: Zapomnialem dodac, ze majac ponad 30 lat, psychika powinna byc raczej stabilna. Sama nie jestes swieta, ale jestes tez sporo mlodsza i Twoje problemy wystapily wczesniej, wiec powiedzmy, ze ujdzie. Ale dorosly, teoretycznie dojrzaly, ponad 30 letni chlop? Nie zycze zostania nianka dla kogos takiego

          EDIT2:
          0statnio edytowany przez onononono; 29-03-16, 15:22.

          Skomentuj

          • ms.marta
            Świętoszek
            • Mar 2016
            • 9

            #20
            Napisał ogo.thai
            czyli do zobaczenia na tym forum za pół roku
            Oby nie
            W codziennym życiu nie mamy problemów. Można powiedzieć że ideał, tylko problem był w łóżku.

            Z tego co zrozumiałam z późniejszej rozmowy z nim to im lepiej wyglądałam tym byłam pewniejsza siebie - w szczególności w łóżku i bał się że nie podoła moim wymaganiom.
            Zawsze był bardzo delikatny a ja z czasem chciałam czegoś ostrzejszego. Co jakiś czas dawałam mu do zrozumienia że lekki ból w łóżku jest przyjemny i czasem chciałabym żeby porządnie mnie sponiewierał. Ta wizja go zablokowała, nie wyobrażał sobie jak mógłby chociażby szarpnąć osobę którą kocha. Bał się do tego przyznać dlatego unikał seksu żeby nie musiał tego zrobić.
            Po ostatniej rozmowie wytłumaczyłam mu dokładnie jak miałoby to wyglądać. Ustaliłam granicę. Zgodził się spróbować. Początek był ciężki, nie mógł się przełamać, ale jakoś poszło. Czasem w jego oczach widziałam ogromne podniecenie i zarazem strach. W pewnym momencie odblokował się całkowicie i daliśmy się ponieść chwili. Po wszystkim powiedział że jestem cudowna, że teraz żałuje swojego zachowania i podziękował za moją anielską cierpliwość.


            Temat uważam za rozwiązany i dziękuję tym którzy w wiadomości napisali mi żebym porządnie nim potrząsneła

            Skomentuj

            • Raine
              Administrator
              • Feb 2005
              • 5249

              #21
              Gdybym był Winnetou, rzekłbym: howgh jak uj!

              Cieszy mnie zawsze bardzo szczęście innych - tu bez wyjątku. Wychodzi, że 99% problemów (pozafinansowych) da się rozwiązać ... zwykłą szczerą rozmową.

              To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




              Regulamin Forum.

              Skomentuj

              Working...