W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Sprawa bardziej przyziemna

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dzioushka
    Świętoszek
    • Jun 2006
    • 2

    Sprawa bardziej przyziemna

    Hej. Jakbyście sie czuli gdyby wasza połówka nie zamierzała was zaprosić (nigdy) do siebie. (tu chodzi o wstyd, o porównania itp) No na przykład pare miesięcy, a wy nie znacie jej rodziny, nie wiecie jak mieszka... Tez mysle, że szczerośc to podstawa. Ale kurde, rozumiem co to wstyd w sprawach materialnych, wiec ja jestem w stanie to zaakceptowac. A wy? denerwowalo by was cos takiego?Co o tym myslicie..?
  • Gumka
    Emerytowany PornoGraf
    • Jan 2005
    • 1493

    #2
    miałam taka sytuacje z moim byłym chłopakiem. Byliśmy razem 9 miesiecy a ja nigdy nie poznałąm jego rodziny, nie wiem gdzie mieszka itp. Kiedy byliśmy razem nie przeszkadzało mi to, ale juz po rozstaniu stwierdziłam, ze to trochę dziwne... skoro mu na mnie zależało to mog mi chyba zaufać i powiedzieć/okazać prawdę. Nigdy tego nie zrobił, więc miał powód.
    "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
    Casanova



    akcja pornograf(iczna)

    Skomentuj

    • bruk tejlor
      Perwers
      • Feb 2006
      • 825

      #3
      a czego moze sie wstydzic? moge po prostu spytaj dlaczego tak jest? moj chlopak pierwsze co zrobil to przedstawil mnie rodzicom i rodzince i woli jak to ja u niego jestem...

      Skomentuj

      • Czarodziejka
        Perwers
        • Sep 2005
        • 963

        #4
        może byś kilka powodów takiego zachowanie:
        - może ma gorszą sytację materialną.
        - jego ojciec/matka jest alkoholikiem
        - nie wiąże z Tobą żadnych planów

        więc, wstydzi ci się o tym powiedzieć

        Skomentuj

        • dzioushka
          Świętoszek
          • Jun 2006
          • 2

          #5
          a czy w ktos z Was ma taką sytuację, że spotykacie się w jednym miejscu? tzn. tylko u niego, albo tylko u niej? no ewentualnie + w plenerze ale to inna sprawa.. i wogole .. mi to nie przeszkadza/ nie przeszkadzało by.. ale kazdy z nas jest inny. jak do tego podchodzicie?

          Skomentuj

          • Czarodziejka
            Perwers
            • Sep 2005
            • 963

            #6
            my się spotykamy wszędzie gdzie się da: u niego, u mnie, na spacer pójść, z przyjaciółmi itp.

            Skomentuj

            • Szlajfka
              Perwers
              • Oct 2005
              • 1057

              #7
              Dziwne. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Sama byłam bardzo ciekawa żeby zobaczyć jego dom, pokój no i miasto, bo mieszka w innym niż ja. No i zobaczyłam i dzięki temu więcej o nim wiem. Jakby nie chciał mi pokazać to bym się zastanawiała czy jest normalny albo czy coś ukrywa czyli że jest nieszczery a to poważnie nadwyręża związek.
              Nadzieja umiera ostatnia....

              Skomentuj

              • Kochana
                Banned
                • Jul 2005
                • 249

                #8
                No cóż faktycznie dziwna sytuacja. Ja poznałam rodziców mojego chłopaka i zwiedziłam jego chatę w dniu w którym zaczęliśmy ze sobą być.. I w zasadzie to nigdy nie miałam takiego problemu, żeby chłopak mnie do siebie na zaprosił.

                Bardzo dobrze to określiła polka , więc możesz pomyśleć nad tymi opcjami...

                Skomentuj

                • a-fly-woman
                  Emerytowany Pornograf
                  • Apr 2005
                  • 1196

                  #9
                  Faktycznie, zachowanie Twojego chłopaka jest co najmniej dziwne. Przecież jeśli ludzie się kochają, to nie mają przed sobą tajemnic. Może spróbuj z nim otwarcie porozmawiać?
                  Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

                  Skomentuj

                  • bruk tejlor
                    Perwers
                    • Feb 2006
                    • 825

                    #10
                    ja tak mam... ostatnio spotykamy sie tylko u niego. juz mi az glupio i czuje sie z tym zle. Ale on sie u mnie woli nie pokazywac bo nie chce sie natknac na moja mame. On nawet nigdzie nie chce wychodzic..

                    Skomentuj

                    • kiciunia
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • May 2005
                      • 197

                      #11
                      Tez tak kiedys mialam, ale bardziej bylo to spowodowane odlegloscia, a juz wogole tym ze spotkalismy sie 5 razy na 5 miesiecy... Gdybym byla w powaznym zwiazku to naprawde zaczelabym sie zastanawiac co ta druga osoba chce przede mna ukryc...
                      Gdyby Mi Się Tak Chciało Jak Mi Się Nie Chce...

                      Skomentuj

                      • packo
                        Świętoszek
                        • Jun 2006
                        • 31

                        #12
                        Hm... Albo ma problemy w rodzinie, albo nie utrzymuje z nią kontaktów (konsekwencja opcji pierwszej), albo nie traktuje Cię poważnie.

                        Skomentuj

                        • cezar27
                          Ocieracz
                          • Aug 2006
                          • 151

                          #13
                          Jedna z moich byłych połówek nie chciała do mnie przyjeżdżać, bo babcia z mamą wpoiły jej zasadę, że to mężczyzna przyjeżdża do kobiety, a nie na odwrót, kobecie nie wypada... w efekcie była u mnie może z dwa razy bo niby ona nawet chciała, ale po co kłócić się z rodziną, a miała lat 20... przebolałem jakoś, ale uważam, że najzdrowsze jest wzajemne odwiedzanie się, spotykanie się raz u jednej a raz u drugiej osoby
                          All we are is dust in the wind...

                          Skomentuj

                          • lewy_87
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Sep 2005
                            • 242

                            #14
                            do bylej ja wiecej ejzdzilem z faktu tego ze ona musiala byc zawsze na 21 w domu ?? (wtf?) + godzina dojazdu czyli odemnie musiala wychdozic kolo 20
                            lipa straszna wiec ja jezdzilem
                            a teraz to u obecnej kobiety bylem tylko raz a widujemy sie od jakiegos miesiaca i ona raczej do mnie przyjezdza i mi z tym dobrze

                            Skomentuj

                            Working...