Drinki z siuśków ukochanej osoby

[ormus]

@Junona: jasne, że lubimy to oboje i kręci to nas. Miałem na myśli, że kiedy nie byliśmy razem, sama myśl o takiej praktyce ani mnie nie kręciła, ani nie brzydziła. Przy Niej nabrałem na to ochoty, ona też to lubi. Stanowi to dla nas przyjemność, żadne udowadnianie sobie czegoś na siłę, czy uważanie przez to naszej miłości za lepszą i silniejszą. A jak do tego poszło? Zaczęło się od chęci spróbowania zwykłego pissingu. To była nasza wspólna fantazja.

[julianna]

jak to czytam, to odechciało mi się jeść jogurtu, który zaczęłam...

[Raine]

Sorry, nie mogłem się powstrzymać (wybacz mi, o ormusie!)

111.JPG

The only drink that's best if served warm.
Das einzige Getränk, das am besten warm serviert ist.

[ormus]

jak to czytam, to odechciało mi się jeść jogurtu, który zaczęłam...

Urzekła mnie Twoja historia. W prawym górnym rogu ekranu masz taki krzyżyk. Po prostu go wciśnij i nie czytaj.

[Sexy_man]

Nie, to nie dla mnie.
Dziękuję, postoję.

[Jezus666]

Toż to jest grzech śmiertelny!

[Junona]

Toż to jest grzech śmiertelny!

Ah oui? Jakoś sobie nie przypominam, żeby ksiądz na religii o tym wspominał

[cocalover]

Oui oui. Il a dit tout simplement pas ecouter

[Junona]

Oui oui. Il a dit tout simplement pas ecouter

Widzę, że trochę język znasz, ale kupa tu błędów mimo wszystko. Nie róbmy tu obcojęzycznego OT, wtrąciłam to co wszyscy na pewno znają..
I dla podkreślenia, że wypowiedź nijakiego Jezusa666 wydała mi się od czapy zupełnie.

[Raine]

Il est toujours très facile, d'utiliser wu wu wu translate.google.pl.


Phi... tysz tak umi.


A tak na marginesie, czy aby udowadniać sobie wzajemne uczucie, trzeba się posuwać tak daleko? Czasami mam wrażenie, że świat mnie nie tylko przegonił, ale wręcz... zdublował.

[kurczakwa]

Dla mnie ble

[cocalover]

Dopiero pół roku za mną, stąd błędy nieuniknione :p

[Zagubiona]

Niby nigdy nie należy mówić nigdy, ale w tym przypadku wiem, że tego na pewno nie zrobię.

[walid68]

ja wypiłem prosto od ukochanej. polecam ))

[rabbitka]

Mnie nie dziwi to jako przejaw pewnej perwersji (ludzie żrą gówno i wymiociny przecież), mnie dziwi, że ludzie szukają potwierdzenia swojej miłości i kolejnych poziomów "wtajemniczenia", a do tego tworzą teorie zjednoczenia dusz i osiągnięcia absolutnej więzi i intymności, babrząc się w fekaliach. Dlaczego potrzebujemy znaleźć jakąkolwiek niszę w tej kwestii? Czasem mam wrażenie, że nie tylko cechy rycerskie wymierają, że co raz mniej dam wokół, ale że wyrastają nowe zwyczaje i zamiast kwiatów na kolejnej randce, będziemy przynosili siki w słoiku z czerwoną kokardką .

Odpowiadając na pytanie - nie próbowałam, chociaż mocz jako taki ukochanej osoby obcy mi nie jest, nie zamierzam w imię miłości i oddania jednak, pić moczu ukochanego w herbacie.

Nic dodać, nic ująć. Zgadzam się w 100 %