Jakich błędów warto się wystrzegać na początku (I nie tylko) związku.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • JKL
    Seksualnie Niewyżyty
    • Nov 2014
    • 375

    #16
    Sputnik69 - traktu tą listę z przymrużeniem oka , nie całkiem poważnie

    Skomentuj

    • sputnik69
      Świętoszek
      • Oct 2017
      • 44

      #17
      Napisał JKL
      Sputnik69 - traktu tą listę z przymrużeniem oka , nie całkiem poważnie
      Spoko.
      Nie spodziewałem się tu rozwiązania wszelakich problemów. Chodziło bardziej o wymianę doświadczeń czy sprawdzenie co jest teraz w modzie :-)

      To co sobie mogę zarzucić to zbyt łatwe angażowanie się. Mnie nie interesują półśrodki. Nie planuję nam co prawda życia i staram się też za bardzo w Jej towarzystwie nie "rozpływać".

      O tyle dobrze, że poznała mnie od tej drugiej strony. Nie nazwałbym tej strony gorszą. Można powiedzieć strona z jajami. Może jak raz na jakiś czas ta strona się przypomni to nie będzie tak źle.

      Skomentuj

      • PabloXM
        Gwiazdka Porno
        • Sep 2009
        • 1746

        #18
        Nie dać sobie wejść na głowę. Kompromis i asertywność są okej, ale dać się łamać dając do zrozumienia, że nie ma się własnego zdania - zdecydowanie nie
        Last edited by PabloXM; 04-11-17, 18:10.
        Stay fresh, no matter where you are.

        Skomentuj

        • joedoe
          Perwers
          • Aug 2014
          • 1272

          #19
          Napisał lee
          "Szczecin" zabrzmiało w Twym poście niczym odległe antypody...
          No tak. To nie jest rada dla ludzi ze Szczecina.
          Tym radzę wyprowadzic psa pod Rzeszów.
          Przez ten czas powinni zmądrzeć.

          Podsumowanie, niejednokrotnie tu podawane na tacy:
          Jesli chcesz cos zrobic dla dobra zwiazku - pomysl co to by moglo byc a nastepnie zrob dokladnie odwrotnie.

          Natura cos porąbała jesli chodzi o męską intuicję, (babską zresztą tez ale to one decydują komu dadzą wiec maja pewna przewage), inaczej swiat bylby jednym wielkim chórem szczęśliwości.

          Skomentuj

          • sputnik69
            Świętoszek
            • Oct 2017
            • 44

            #20
            Jeszcze raz dzięki wszystkim za udział w dyskusji.
            Mam jeszcze jedno pytanie. Problem siedzi w mojej głowie. Jego przyczyna jest nieznana. Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale mam jakiś problem z zazdrością. Nie było nawet sytuacji, w której miałbym być o co zazdrosny. Mam ciągle wrażenie, że dookoła niej będą ciągle kręcić się jacyś goście chętni wskoczyć na moje miejsce i to mnie denerwuje. Coś czuję, że jest to wynikiem braku pewności siebie.
            Znacie jakieś domowe sposoby na to czy pozostaje mi specjalista?

            Skomentuj

            • iceberg
              PornoGraf
              • Jun 2010
              • 5100

              #21
              To na pewno nie jest normalne i przydałoby się coś z tym zrobić. Chorobliwa zazdrość jest bardzo często przyczyną rozwalenia niejednego związku.
              A co najlepsze do niczego nie prowadzi, bo nie jesteś w stanie być przy niej 24 godziny na dobę więc jak będzie miała coś zrobić to zrobi to w tym czasie kiedy akurat jej nie widzisz. Odrobina zaufania do partnera to jednak podstawa. Co z tego że 100 będzie się kręciło i coś chciało. Jeśli ona będzie wolała ciebie to nic ci nie grozi. A jeśli będzie wolała innego? No cóż, na to też za wiele nie poradzisz.
              Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

              Skomentuj

              • Emma91
                Świętoszek
                • Nov 2017
                • 3

                #22
                Na pewno żadnej chorobliwej zazdrości, to mega odstrasza. Nigdy nie wytykaj, że dziecko jest ważniejsze, nie obrażaj się jeśli coś nie wyjdzie, bo dziecko.

                Skomentuj

                • sputnik69
                  Świętoszek
                  • Oct 2017
                  • 44

                  #23
                  Mądrze is wszyscy prawicie :-)
                  Tak jak wspomniałem. Nie było powodu żebym miał być zazdrosny. Odkładając skromność na bok była okazja żebym w kwestiach, które Ją interesują miał okazję pokazać, że jestem lepszy niż faceci.,którzy byli w pobliżu. Stan taki zamierzam utrzymać . I zdecydowanie nie chodzi tu o pieniądze bo ja akurat aktualnie zarabiam mniej.
                  Co do dziecka to taką rozmowę mamy za sobą. O dziecko zazdrosny nie jestem. Od razu wyszedłem z założenia, że mogę być w tym wypadku numerem 2 z czym moja pani się nie zgodziła :-) (I nie mówimy tu o dalszych numerach ;-))

                  Napisał Piccollo
                  To ja mam dwa pytania:

                  - gdzie/jak poznawaliście swoich wcześniejszych/obecnych partnerów i partnerki?
                  - co tak konkretnie przekonywało Was do drugiej/kolejnej randki lub tego, że coś faktycznie więcej z tej znajomości będzie (choćby to był sam seks)?

                  Co do drugiego to chodzi mi o to czym Wam ta osoba zaimponowała (?), czym Was zaciekawiła, czemu wybraliście tę osobę akurat a nie kogoś innego.
                  Trudno mi mówić o Niej. Tj. Mogę mieć przypuszczenia, że spodobało się Jej to czy tamto.
                  Jeśli chodzi o Jej przeszłość to znam tylko bardzo duże ogóły. Nie dopytywałem bo to ie są dla Niej łatwe tematy.

                  Mi Ona podoba się bardzo. Jest też bardzo inteligentna.
                  Moja przeszłość randkowa jest raczej biedna. Dawno temu dłuższy związek. Szkoła Średni + studia. Później długo długo nic.
                  Jakoś w ciągu roku były randki. Coś z internetu, coś przez znajomych. Nie mam śmiałości do kobiet + ciągle praca i wesoło u mnie w tym zakresie nie jest.

                  U nas wyszło jakoś nieco inaczej. Poznaliśmy się niemal przypadkiem. Gdzieś po drodze kolejny przypadek pokazał, że mamy sporo wspólnego. Spotkaliśmy się 2x. Teoretycznie spotkanie znajomych, a praktycznie jakieś napięcie rosło. Zwłaszcza za drugim razem.
                  Kolejne spotkanie polegało na tym, że pojechałem do niej i od tamtej pory przeszliśmy na poziom "więcej niż znajomi".
                  Na samym początku zastanawialiśmy się czy coś może z tego być I stwierdziliśmy, że warto spróbować. No i próbujemy :-)
                  Last edited by sister_lu; 02-03-22, 20:46.

                  Skomentuj

                  • sputnik69
                    Świętoszek
                    • Oct 2017
                    • 44

                    #24
                    Zacznę od odpowiedzi na powyższą wypowiedź tj. udawanie.
                    Jestem od tego daleki.
                    Nie kłamię. W wypowiedzi nie stosuję zdań niedopowiedzianych.
                    Ewentualnie mogę coś przemilczeć, ale jeśli jakieś pytanie by już padło to raczej kręcił nie będę.

                    Trochę czasu minęło odkąd zacząłem ten wątek.
                    Jak na razie jest bardzo dobrze. Rzekłbym, że co raz lepiej.

                    Doszło między nami do pewnych wyznań (uczuciowych).
                    W dalszym ciągu Ona jest cały czas na wszystko na tak. Mam tu na myśli zarówno kwestie takie jak wybór tego co będziemy robić, co będziemy jeść itd. Być może na tyle dobrze się w siebie wstrzeliliśmy i stąd się to bierze.
                    Być może Ona zwyczaje lubi moją inicjatywę.
                    Łóżkowo podobnie. Tu cały czas zastanawiam się gdzie są granice. Mi się nie pali, a "normalny" seks z Nią jest dla mnie na tyle satysfakcjonujący, że wielkimi zmianami mi się nie spieszy. Z Jej słów wynika, że jest rewelacyjnie. Tu się cały czas biję z myślami bo mam bardzo małe doświadczenie i nie łatwo jest w to uwierzyć. Wydolność mam konia wyścigowego więc może to zastępuje braki w technice
                    Chciałbym jedynie wiedzieć gdzie są Jej granice. Chociaż usłyszałem już, że ze mną wszystko i wszędzie więc może należy założyć, że była to wypowiedź bardzo wprost.

                    Jest nam tak dobrze (obustronne stwierdzenie), że nie możemy uwierzyć. Może to tylko początek, ale są cały czas chęci żeby utrzymywać to w stanie co najmniej takim jak jest teraz

                    Jeśli przyjdą Wam do głowy jakieś ciekawe sugestie to chętnie przyswoję wiedzę

                    Jest jedna rzecz, która na teraz przychodzi mi do głowy.
                    Kiedy kończymy się kochać nie pytam "jak było". Ani razu tego ne zrobiłem bo podobno tego nie lubicie
                    Z drugiej strony mimo braku tego pytania chyba zawsze słyszałem, że było świetnie (synonimy były różne).
                    Chciałbym mieć pewność, że nie mówi tego tylko dla mnie bo jeśli coś jest nie do końca tak to nie będę w stanie nad sobą popracować
                    Jak się o coś takiego zapytać żeby nie sprawić przykrość? Czy lepiej zostawić to tak jak jest?

                    Skomentuj

                    • lee
                      Erotoman
                      • Sep 2005
                      • 567

                      #25
                      Może nie zastanawiaj się aż tyle. Jeśli nie obserwujesz żadnych negatywnych reakcji ze strony partnerki to pewnie najzwyczajniej nic złego się nie dzieje. Rozumiem, że masz niezbyt bogatą przeszłość jeśli chodzi o związki i stąd może Twoja niepewność. Wiadomo, kobiety niezbadane potrafią być ale im dłużej będziesz ze swoja partnerką tym lepiej nauczysz się rozpoznawać jej emocje. Jeśli któregoś dnia zauważysz "niespotykaną" reakcje wtedy pytaj. Związek tworzy dwoje ludzi więc Ona też powinna informować Cię jeśli coś skręci w nieodpowiednim kierunku. To jak potoczy się związek zależy od tak wielu czynników, że losy jego przyszłości można spokojnie nazywać "loterią". Bądź sobą, obserwuj, słuchaj, reaguj, a kiedy wszystko jest dobrze - ciesz się chwilą i wyłącz ten "analysing mode".
                      Szczęścia Ci życzę
                      ... i nie jest to jakieś tam grzecznościowe "życzenie szczęścia". Do udanego związku trzeba go też trochę mieć
                      Last edited by lee; 21-12-17, 12:16.

                      Skomentuj

                      • sputnik69
                        Świętoszek
                        • Oct 2017
                        • 44

                        #26
                        Napisał lee
                        Może nie zastanawiaj się aż tyle. Jeśli nie obserwujesz żadnych negatywnych reakcji ze strony partnerki to pewnie najzwyczajniej nic złego się nie dzieje. Rozumiem, że masz niezbyt bogatą przeszłość jeśli chodzi o związki i stąd może Twoja niepewność. Wiadomo, kobiety niezbadane potrafią być ale im dłużej będziesz ze swoja partnerką tym lepiej nauczysz się rozpoznawać jej emocje. Jeśli któregoś dnia zauważysz "niespotykaną" reakcje wtedy pytaj. Związek tworzy dwoje ludzi więc Ona też powinna informować Cię jeśli coś skręci w nieodpowiednim kierunku. To jak potoczy się związek zależy od tak wielu czynników, że losy jego przyszłości można spokojnie nazywać "loterią". Bądź sobą, obserwuj, słuchaj, reaguj, a kiedy wszystko jest dobrze - ciesz się chwilą i wyłącz ten "analysing mode".
                        Szczęści Ci życzę
                        ... i nie jest to jakieś tam grzecznościowe "życzenie szczęścia". Do udanego związku trzeba go też trochę mieć

                        Sugestia jak najbardziej słuszna. Mam chyba tendencję do szukania problemów tam gdzie ich nie ma. Może zapanuję nad tym wystarczająco wcześnie :-)
                        Dzięki

                        Skomentuj

                        • Soundsleep
                          Erotoman
                          • Mar 2011
                          • 734

                          #27
                          Napisał Piccollo
                          To ja mam dwa pytania:

                          - gdzie/jak poznawaliście swoich wcześniejszych/obecnych partnerów i partnerki?
                          - co tak konkretnie przekonywało Was do drugiej/kolejnej randki lub tego, że coś faktycznie więcej z tej znajomości będzie (choćby to był sam seks)?

                          Co do drugiego to chodzi mi o to czym Wam ta osoba zaimponowała (?), czym Was zaciekawiła, czemu wybraliście tę osobę akurat a nie kogoś innego.
                          1. Ogólnie to wszędzie. Lubię kontakt z ludźmi. Więc tak naprawdę, jak podchodzisz do rozmów z ludźmi (kobietami) na zasadzie - to nie będzie moja, żona, to po prostu z czasem się może okazać, że to może być Twoja żona. Tylko musiałem pracować nad sobą, jak rozmawiać, o czym rozmawiać, jak wyłapywać fragmenty, tego co powiedziała kobieta, aby ciągnąc dalej interesującą rozmowę. Gadać o tym samym, to jest nudne, a różnorodność tematów, sprawia napięcie, albo i podniesienie napięcia.
                          2. Punkt 1. Dobre wrażenie. Nie tylko jak ładnie pachnie, jak wygląda, jak się stara, ale jednocześnie jest wyluzowana, nie spięta Jak odprowadzam "partnerkę" wieczoru do domu, to za nim tam dojdziemy krążymy, krążymy i jakby nam nie śpieszno. Potem tak jakoś samo się pojawia, smsy, telefony, spędzanie chwil ze sobą coraz częściej, wypady, a też często wspólne pasje (np. fotografia). Dla każdego to pewnie będzie coś innego.

                          I co do drugiego - przede wszystkim nie rozmawialiśmy o tym samym temacie, przeskakiwaliśmy z tematu na temat. Nie przeprowadzaliśmy rozmów w formie pytań, jakby to miało być przesłuchanie. Oboje wiedzieliśmy, że nie ma sensu się ścigać, bo i tak się nie znamy. Po to trzeba rozmawiać aby się poznać.
                          No imponowała mnie swoją dobrocią, ale także że była łamagą.
                          Wybrałem tą osobę, ponieważ po prostu pojawiła się w moim życiu. I tyle. Jeżeli siedzisz z nią, albo CHCESZ ją poznać, a nie na zasadzie - hmm jak się nie spodoba, to ją rypnę, to nie liczą się dla Ciebie poznawanie innej kobiety. Co najmniej tak jest u mnie.

                          I taka rada - bo można zatracić się, w sensie o trafiła mi się piękna laska, moja PIERWSZA!, hmm daj jej luz. Nic nie jest irytującego dla kobiety, gdy nowy facet, prawie co poznany, nie daje możliwości jej pomyśleć, za tęsknić, rozmyślać co porabiasz, i jak ją, albo razem się zaskoczycie.

                          Skomentuj

                          • wiarus
                            SeksMistrz
                            • Jan 2014
                            • 3264

                            #28
                            Piccollo, a może prawda jest brutalnie prosta i kręcisz się na "zbyt wysokiej półce"?
                            Myślałeś o tym?
                            ***
                            Czego się wystrzegać w związku - braku szacunku. Całą resztę da się wytłumaczyć, lub wyłgać.
                            Last edited by wiarus; 25-02-18, 23:07.
                            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                            James Jones - Cienka czerwona linia

                            Skomentuj

                            • Soundsleep
                              Erotoman
                              • Mar 2011
                              • 734

                              #29
                              To może napisz - co Twoim zdaniem na to wpływa? Chyba siebie analizujesz?

                              Skomentuj

                              • Azul
                                Perwers
                                • Jan 2022
                                • 839

                                #30
                                Już tu kiedyś zajrzałam i może nawet coś dorzuciłam. Ale chyba mam konkluzje na dziś. Może po prostu warto rozmawiać, pytać jeśli są wątpliwości i przede wszystkim słuchać odpowiedzi. I dotyczy to obu stron.
                                Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.

                                Skomentuj

                                Working...