Temat dla zmęczonych

[Astraja]

Jeszcze parę godzin mnie czeka nad papierami, jestem w pip zmęczona. Fakt, ze z tydzien zaczynam prawie 3tygodniowy urlop, ale serio mam już dość.

Poza tym zmęczona jestem natłokiem uczuć, jakie w sobie od parunastu dni kumuluję...

[Niuniek16v]

Ch... by to strzelił. kolejny tydzień po dwie zmiany i kolejny weekend p... szkolenie. K... i tak do świąt.

[Wędrowny Bard]

Jakie to budujące poczytać, że inni też czasem mają ciężko w robocie... Od razu człowiekowi raźniej się robi. Trzymajmy się, każda trudność w końcu przeminie! A że łatwo to powiedzieć to też wiem

[Catalleya]

Kurdę, ale bym wyjechała gdzieś daleko by troche sie zregenerować

[lee]

Hehe, jestem już 8 miesięcy bez pracy i ch*j mnie "szczela".
Jak nie znajdę roboty to najpóźniej za miesiąc zacznę liczyć drzewa w pobliskiej puszczy albo odkurzać mieszkanie patyczkiem do uszu. Byle coś robić

[Astraja]

Ja dopiero miesiac i juz mnie strzela...

[lee]

Może otworzymy "kącik dla bezrobotnych".
Skoro prawiczki i dziewice mają gdzie kanalizować swoje emocje to i nam się coś należy

[iceberg]

A ja jestem zmęczony nadmiarem pracy - ostatnie 10 dni to 6 dyżurów, jutro dzień wolny na złapanie oddechu - wypad na narty a od soboty do środy kolejne 3 dyżury... jak ja nie cierpię sezonu na L4

[lee]

Bo tak już jest Ice w dzisiejszym świecie. Albo pędzisz na "złamanie karku" jak się załapiesz, albo stoisz na poboczu i czekasz na okazję jak się nie załapiesz. "Złoty środek" jest jak "złoty pociąg". Niby gdzieś jest...

[Zebraa]

Ja rozumiem 3 miesiące bez pracy ale 8?
Pora zmienić wymagania. I lepiej się reklamować.

Ja dla odmiany jestem zmęczona brakiem za*******u. Codzienna praca na wysokich obrotach sprawia że jak przychodzi parę dni takich jak dzisiaj gdzie mamy czas się platac, wszystko lśni a my już nie mamy co robić więc zwaaaalniamy jest mega mega męczące.

[Anastasia]

Temat idealnie na czasie - 7 dni pracy, łącznie 38 nadgodzin. Mam przyjemną, spokojną i przede wszystkim dość normalną pracę, ale styczeń jest do zajechania.

@Zebraa - w Krk bezrobocia nie ma, więc brak pracy przez dłuższy okres może zastanawiać. Nie wszędzie jest tak różowo . Ale fakt, że reklama to podstawa, można ewentualnie próbować się przebranżowić, albo przeprowadzić, przynajmniej czasowo. Mam za sobą i jedno i drugie

[Anastasia]

Od jakiej sumy zaczyna się 'dobrze'?
Pracowałam kiedyś z klientami - jeśli mnie życie nie zmusi, nigdy więcej do tego nie chcę wracać. Strasznie niewdzięczna robota - jeden świr potrafi zepsuć humor na długo, a nawet opier****ć nie można

[lee]

Spoko Zeb, taka specyfika pracy. Czasem trzeba zrobić przerwę
Byle nie przesadzić
Anastasia,
Ciężko się "przebranżowić" jak się ma wąska specjalizacje
... daleką od Krakowa

[Anastasia]

W czasach kiedy w Krk o pracę za łatwo nie było miałam w ręku zawód przydatny albo do pracy naukowej (niestety ludzie których poznałam skutecznie zniechęcili mnie do pozostania na uczelni) albo do szkoły (obyś cudze dzieci uczył!). Zaczęłam więc szukać pracy równolegle w swoim mieście i w Warszawie, gdzie akurat z pracą problemów nie było. Szukałam czegokolwiek do czego z grubsza bym się nadawała (a nie tego, czego bym chciała). Praca trafiła się w Wawie, więc spakowałam walizy i przeniosłam się tam. Po roku miałam na tyle doświadczenia i umiejętności, że wróciłam do Krk. Robię teraz rzeczy daleko odbiegające od tego, co zakładałam, że w życiu będę robić, ale jestem zadowolona (no, może nie w ostatnich dniach). Wąska specjalizacja jest ryzykowna, można się super wstrzelić, ale i długo szukać.

[PabloXM]

lee, wypalenie zawodowe? Wspominasz o wąskiej branży - jak kontrolujesz, żeby z niej nie wypaść? Według mnie to najistotniejsze kiedy chciałbyś wrócić.

Jestem zmęczony, mam ambiwalentne odczucia względem aktualnej pracy. Fajni ludzie, chociaż jest lekko monotonna. Czuję, że przydałby się solidny kopniak, który jest pobudzany przez ambicję.