Witam.
Moje pytanie brzmi: jak utrzymac dlugi zwiazek w pewnej dynamice, zeby nie bylo nudno, monotonnie.
chodzi mi ze przeciez wiele zwiazkow rozpada sie po jakims czasie, rok, dwa, czesto nie chodzi o zdrade czy jakies tragedie, poprostu uczycie wygasa, cos sie wypala... i ludzie szukaja czegos nowego.
Czytalem ze chodzi tu m.in. o feromony, ze czlowiek sie po jakims czasie uodparnia i juz na niego ta druga osoba tak nie dziala?
czyli to wszystko chemia? nie wierze.
nie wiem co chce uslyszec...
poprstu chce zeby moj zwiazek (prawie 9 miesiecy atm) przetrwal...
jakies recepty?
Pozatym - czlowiek to zwierze.
Ktore zwierzeta ze soba zyja latami? stosunek roznmnazanie... i nastepny partner.
Czyli spoleczenstwo, wszystkie zasady jak malzenstwo, wiernosc? to wszystko jakos nie pasuje?
Moje pytanie brzmi: jak utrzymac dlugi zwiazek w pewnej dynamice, zeby nie bylo nudno, monotonnie.
chodzi mi ze przeciez wiele zwiazkow rozpada sie po jakims czasie, rok, dwa, czesto nie chodzi o zdrade czy jakies tragedie, poprostu uczycie wygasa, cos sie wypala... i ludzie szukaja czegos nowego.
Czytalem ze chodzi tu m.in. o feromony, ze czlowiek sie po jakims czasie uodparnia i juz na niego ta druga osoba tak nie dziala?
czyli to wszystko chemia? nie wierze.
nie wiem co chce uslyszec...
poprstu chce zeby moj zwiazek (prawie 9 miesiecy atm) przetrwal...
jakies recepty?
Pozatym - czlowiek to zwierze.
Ktore zwierzeta ze soba zyja latami? stosunek roznmnazanie... i nastepny partner.
Czyli spoleczenstwo, wszystkie zasady jak malzenstwo, wiernosc? to wszystko jakos nie pasuje?
Skomentuj