W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Werbalne czułości

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • manus dei
    Erotoman
    • Feb 2005
    • 420

    Werbalne czułości

    Temat raczej dla panów niż dla pań. Przeglądam posty naszych kochanych forumowiczek i czasami mnie nosi kiedy n-ty raz czytam "mój misiaczek, moje kochanie, moje słoneczko". Nie wiem czy tylko ja tak mam czy inni panowie też ale szlag mnie trafia kiedy ktoś tak do mnie mówi, wprost nie cierpię wszelakich misiaczków/słoneczek/kotków/kochanie, przynajmniej w odniesieniu do mojej osoby. Trąci to jakimś infantylizmem i zdziecinnieniem. Jestem jedyny czy inni też tak mają? Może to zależy od wieku? Im młodsi/młodsze tym więcej tych słodkości sobie mówią?
    "Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam Ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies Cię je..ł bo to mezalians byłby dla psa."
  • fouille
    Świntuszek
    • May 2005
    • 55

    #2
    Hmmm... Qrczę... to ja się powinnam baaardzo poważnie zastanowić nad moim postępowaniem, bowiem może ono ranić uczucia innych, bądź budzić powszechny niesmak. Otóż... Ja do każdego mówię per myszko... Mój chłopak hihi powinien czuć się wyróżniony... Bo do niego mówię "misiu" ... Ale to może dlatego, że ma na imie Michał... Pomyślę nad zmienieniem mu nazwy Czy "paskudniku" brzmi lepiej?
    "Porządek jest przyjemnością rozsądku, nieład zaś rozkoszą fantazji" Paul Claudel

    Skomentuj

    • Bender
      Administrator
      • Feb 2005
      • 3026

      #3
      Jako takie mi nie przeszkadza, jednak gdy ktos pisze post na 5 linijek a zwrot "moje kochanie", "moj pysio" ( ) uzyty jest trzy razy to odechciewa mi sie czytac
      Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
      Billy Crystal

      Skomentuj

      • Raine
        Administrator
        • Feb 2005
        • 5252

        #4
        A mnie bardziej ciekawi fenomen "moj", "moja" - moj chlopak, moj facet, moja kobieta - hehe, ludzie maja chyba bardzo silna potrzebe posiadania - i obwieszczenia faktu posiadania aktu ... posiadania :>

        To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




        Regulamin Forum.

        Skomentuj

        • manus dei
          Erotoman
          • Feb 2005
          • 420

          #5
          Fouille nie trawię jakichkolwiek słownych czułości kierowanych pod moim adresem, kilka osób miało okazję się przekonać jak na to reaguję

          Bender Ty mówisz o stylistyce a ja o życiu

          Raine to raczej nie fenomen i podświadoma chęć posiadani tylko brak odpowiedniego określenia, ciężko jest użyć jakiegoś zamiennika żeby był ona na tyle precyzyjny jak "moja kobieta" a brzmiał zupełnie inaczej.
          "Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam Ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies Cię je..ł bo to mezalians byłby dla psa."

          Skomentuj

          • trolejbus
            Świętoszek
            • Aug 2005
            • 18

            #6
            Mnie jak jestesmy sami z zona nie przeszkadzają misiaczki, koteczki i inne zwierzaczki. Co innego w towarzystwie, wtedy zona takowych zwierzaczkow nie uzywa, jezeli juz cos to jest tylko kochanie ...

            Skomentuj

            • Rojza Genendel

              Pani od biologii
              • May 2005
              • 7704

              #7
              Jak pewnie zauważyliście ja zwykle piszę "partner", albo "facet, którym się spotykam"... ewentualnie "mój były". Do samych zainteresowanych zwykle mówię po imieniu, jednego nazywałam Parszywkiem, drugiego Miłkiem (od imienia), innego Miciunią (też od imienia). Infantylnych nazw nie trawię.
              Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

              Skomentuj

              • manus dei
                Erotoman
                • Feb 2005
                • 420

                #8
                Zdrobnień też nie lubię. Zwłaszcza swojego imienia. Do kobiet z reguły mówię "skarbie".
                "Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam Ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies Cię je..ł bo to mezalians byłby dla psa."

                Skomentuj

                • Rojza Genendel

                  Pani od biologii
                  • May 2005
                  • 7704

                  #9
                  Ja bym nie nie zniosła, jakby ktoś do mnie mówił "skarbie". Tylko i wyłącznie po imieniu. I to w jego pełnej wersji. No, Paweł mówi do mnie Rojze i jest ok.
                  Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                  Skomentuj

                  • manus dei
                    Erotoman
                    • Feb 2005
                    • 420

                    #10
                    ale ja mówię skarbie, bo czasami imiona mi się mylą żeby wtopy nie było
                    "Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam Ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies Cię je..ł bo to mezalians byłby dla psa."

                    Skomentuj

                    • Rojza Genendel

                      Pani od biologii
                      • May 2005
                      • 7704

                      #11
                      No tak, mylenie się imion dotyka i mnie czasem. A najgorzej było, jak na randce w ogóle imienia faceta zapomniałam. I nie była to pierwsza randka...
                      Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                      Skomentuj

                      • manus dei
                        Erotoman
                        • Feb 2005
                        • 420

                        #12
                        zdolna bestia jesteś nie martw się, miewam podobnie
                        "Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam Ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies Cię je..ł bo to mezalians byłby dla psa."

                        Skomentuj

                        • Rojza Genendel

                          Pani od biologii
                          • May 2005
                          • 7704

                          #13
                          No wiesz, jakie miałam jazdy? Zwłaszcza jak podeszła moja koleżanka i chciałam ich sobie przedstawić... No i powiedziałam po prostu "poznajcie się". Ale było mi głupio. I tak miałam też nie raz...
                          Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                          Skomentuj

                          • manus dei
                            Erotoman
                            • Feb 2005
                            • 420

                            #14
                            Rojze przy mnie jesteś pikuś, zjazd rodzinny u jednej z moich ex i przypadkiem na niego trafiłem, zupełnym przypadkiem bo miałem tylko zabrać ją z domu i wziąć z sobą na jakąś imprezkę. Dzwonię, ktoś mi otwiera, jak zawsze dobry-dobry i pan do kogo? zdębiałem bo zapomniałem jak moja kobieta ma na imię dobrze że za chwilę sama podeszła i powiedziała że to mój chłopak, inaczej to ehhhhhhhhh.... wstyd
                            "Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam Ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies Cię je..ł bo to mezalians byłby dla psa."

                            Skomentuj

                            • fouille
                              Świntuszek
                              • May 2005
                              • 55

                              #15
                              Manus dei... To prawdzimy macho i twardziel z Ciebie, skoro nie potrzebujesz żadnych czułości...
                              "Porządek jest przyjemnością rozsądku, nieład zaś rozkoszą fantazji" Paul Claudel

                              Skomentuj

                              Working...