Czy systematyczne oglądanie stron porno to zdrada??

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Greedo
    Banned
    • Dec 2006
    • 1657

    #16
    Jeżeli ktoś uzależnia się od pornografii, która z rzeczywistością ma niewiele wspólnego to potem przestaje cieszyć się tym co ma w realu, do tego pojawiają się złe nawyki i wyobrażenia. Zajrzyj sobie do topicu o rozmiarach penisów, albo w tematach o dojrzewaniu. Zobaczysz, że facetów ogarnia debilna zmora, która nakręca ich kompleksy A) że mają za małego B) że ich stosunek nie trwa godzinę C) że ich partnerka nie jęczy jak zarzynana świnka itd. Pornografia spłyca seks do mechaniki, do tego im częściej ogląda się porno tym mocniejszych bodźców się potrzebuje na początek zwykły seks, potem dp, group seksy, pissy, scaty itd.

    Nie jest to reguła dla wszystkich facetów piszę z własnego doświadczenia.

    Skomentuj

    • letni-deszcz
      Świętoszek
      • Nov 2009
      • 39

      #17
      Napisał Aśka
      Natomiast inną sprawą byłoby to, że facet wolałby od seksu ze mną masturbacje, lub filmy porno, bądz wymagałby ode mnie spełnienia wszystkiego, co w nich widzi.
      no dokładnie,zgadzam się.
      Greedo wg mnie masz dużo racji. ale z tymi kompleksami to bez przesady. Ewentualnie może się napatrzeć na orgie,trójkąty itd. i może mieć na to ochotę.

      Skomentuj

      • upocone jajka
        Banned
        • May 2009
        • 5151

        #18
        Napisał letni-deszcz
        Czy wg was oglądanie stron porno to zdrada?
        zdrada jezd wtedy jak sie w kturejs zakochasz

        Napisał letni-deszcz
        Czy masturbowanie się podczas oglądania stron porno to zdrada?
        to zaleszy kturom rekom machasz

        Napisał letni-deszcz
        Czy fantazje erotyczne prowadzą do zdrady?
        prowadzom!

        Skomentuj

        • Maoam
          Erotoman
          • Feb 2009
          • 714

          #19
          Nie uważam, że oglądanie filmów porno i masturbacja jest zdradą. Problem widziałabym w sytuacji, gdyby mój facet spędzając czas ze mną, wolał obejrzeć porno zamiast się ze mną kochać. Nie wyobrażam sobie jednak takiej sytuacji i nie miała ona nigdy miejsca. Porno i masturbacja jest na drugim miejscu w dobrym związku, jeśli w ogóle występuje, jeśli nie można uprawiać seksu z partnerem, moża rozładować napięcie w ten sposób. Jednak to nie może zastąpić kontaktu z drugim człowiekiem, bliskości między partnerami, jest to doświadczenie seksualne zupełnie innego rodzaju.
          Nie czułabym się natomiast dobrze, gdybym wiedziała, że mój partner fantazjuje o innej kobiecie, zawsze tej samej i takiej, którą osobiście zna, nie o gwiazdce porno, i robi to często, częściej niż myśli o mnie. Fantazjowanie o innych osobach nie musi prowadzić do zdrady, ale może, wszystko zależy od tego, o kim, w jaki sposób, dlaczego, czy chciałoby się to zrobić rzeczywiście, czy wystarczą fantazje, czy potrafi się opanować i poprzestać na kochaniu się z partnerem, do którego się coś czuje, czy okoliczności będą sprzyjające itd.
          Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
          Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
          I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
          Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

          Skomentuj

          • letni-deszcz
            Świętoszek
            • Nov 2009
            • 39

            #20
            w 100% się z Tobą zgadzam!!

            Skomentuj

            • Karookarolina
              Perwers
              • May 2009
              • 1050

              #21
              1. nie
              2. nie
              3. nie

              Fantazje mozna spelniac w zwiazku, wystarczy znalezc odpowiednia osobe, masturbacji nie uwazam za zdrade
              Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

              Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.

              Skomentuj

              • red_painterka
                Perwers
                • Sep 2009
                • 997

                #22
                Zdrada to pojęcie względne. Dla niektórych już przelotna fantazja może podchodzić pod zdradę mentalną.
                Jak dla mnie - fantazjowanie o kimś z otoczenia (regularnie) jest dość podejrzane.
                A co do porno - nie robi to na mnie wrażenia, chyba że partner robiłby to nałogowo i wolał to od przebywania ze mną..
                Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

                Ignorance is bliss.

                Skomentuj

                • sunrisepl1
                  Świętoszek
                  • Apr 2010
                  • 19

                  #23
                  Wydaje mi się iż jest to kwestia podejścia do tej sprawy. Osobiście oglądam filmy pornograficzne, nie masturbuję się przy nich i miewam czasem fantazje z jakąś tam przypadkowo spotkaną "gorącą dziewczyną". Fantazję, czyli taki chwilowy moment co bym zrobił gdybym miał ją teraz w swoich objęciach, ale nic na dłuższą metę. Moja dziewczyna jest bardzo zazdrosna po przez chore kompleksy dlatego też jak zobaczy u mnie przypadek z pierwszego pkt i trzeciego mam wielką kłótnię, że jest już dla mnie nie atrakcyjna, bądź jestem znudzony. Oczywiście to nie prawda... Po prostu lubię czasem włączyć sobie film pornograficzny, i był bym chory gdybym nie spojrzał na jakąś ładną dziewczynę. To bardziej kobiety są strasznie zakompleksione i nasze "naturalne " odruchy traktują jako planowaną zdradę? Nie wiem czy dobrze to określiłem. Ale wszystko jest zależne od podejścia.

                  Skomentuj

                  • letni-deszcz
                    Świętoszek
                    • Nov 2009
                    • 39

                    #24
                    no masz rację. sądzę,że to jednak większość facetów ogląda filmy pornograficzne i większość z nich masturbuje się podczas oglądania. wiem,że robi to mój facet i wszyscy koledzy...i nie widzę w tym nic złego,choć przyznam,że czasami też mnie to potrafi wkurzyć. powiem szczerze,że na początku zastanawiałam się troszkę nad tym,rozmawiałam z W. on twierdzi,że nie mam się czym przejmować,że to mi w żaden sposób nie zagraża, no i faktycznie nasze życie seksualne jest ok. czasami nawet wspólnie coś obejrzymy,choć on nie jest za tym,bo sądzi,że nie potrzebuje żadnych 'wspomagaczy' będąc ze mną. kobiety różnie na to patrzą,to fakt...i często w ich myślach zakrawa to o zdradę. ja z czasem odeszłam od tej teorii. bo jak pisałam...w żaden sposób nie odbiło się to na naszym życiu seksualnym,nadal jest aktywny,nawet bardzo
                    Last edited by letni-deszcz; 14-04-10, 18:00.

                    Skomentuj

                    • Candice
                      Ocieracz
                      • Oct 2009
                      • 172

                      #25
                      1. nie
                      2. nie
                      3. nie
                      moja odpowiedź, na Twoje zadane pytania
                      To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.

                      Skomentuj

                      • lady_dizzy
                        Banned
                        • Aug 2009
                        • 97

                        #26
                        emm.. moj facet nawet po dwoch ekscesach lozkowych u mnie potrafi wrocic do domu, odpalic redtube i zwalic sobie. ot tak nie mam z tym jakiegos problemu, a tym bardziej nie uwazam zeby to byla zdrada. normalne, zdrowe i na pewno niegrozne

                        Skomentuj

                        • Gurgun
                          Erotoman
                          • Feb 2009
                          • 707

                          #27
                          Jak partner się nie zgadza to jest to zdrada. Jeśli nie ma nic przeciwko to zdradą to nie jest
                          Gurgun - jaki jest każdy widzi

                          Skomentuj

                          • Wiktoria1
                            Świętoszek
                            • Apr 2010
                            • 1

                            #28
                            Witajcie. Pozwolę sobie podpiąc się do tematu, zeby nie zakładać nowego na ten sam temat. Ja mam właśnie taki problem, bo regularnie onanizuję się przy krótkich filmikach porno z sieci. Od paru lat jestem w związku. Po roku znajomości zaproponowałam seks partnerowi, ale on mętnie się tłumacząc, odmówił. Że niby się boi wpadki. Minęły następne 3 lata bez prawdziwego seksu. Oczywiście na zrobienie mu ustami zawsze ma ochotę, ale mi nie potrafi się odwdzięczyć niczym więcej jak paroma całusami i przytuleniem mnie. Nie wyrabiałam już ze swoimi potrzebami. Kiedyś przypadkowo trafiłam na taki filmik i spodobało mi się. Od tej pory robię to zawsze, kiedy najdzie mnie ochota. Nie jestem seksocholiczką i nie robię tego 10 razy dziennie. Po prostu od czasu do czasu rozładowuję tak napięcie. Seksu między nami dalej nie ma. Co najgorsze zauważyłam, że jego dotyk jest już dla mnie obojętny i nie sprawia mi żadnej przyjemności. Jak się całujemy, to robię to "z obowiązku", bo on ma się ochotę całować, a nie chcę go odpychać, żeby się nie zablokował jeszcze bardziej, ale też już mnie to nie kręci. Niedawno zapytałam znowu czy by nie chciał, to powiedział, że tak, ale znowu minęło pół roku i nic, a były okazje. Kupował mi nawet seksowną bieliznę, ale na "lodzie" się zawsze kończyło. Jakiś rok temu powiedział, że ma kolejną ładną upatrzoną dla mnie i że mi ją musi kupić, ale nie dostałam do dzisiaj. Nie mówi tego wprost, ale wydaje mi się, że on się rozleniwił i przyzwyczaił to takiego stanu rzeczy. Bo to wiadomo, prezerwatywy trzeba kupić, a potem się stresować, czy nie zawiodła. Dodam, że jestem normalną, w 100% het*******ualną kobietą, bo w poprzednich związkach pożądanie było, choć seksu nie, bo to były bardzo krótkie znajomości. W tym związku też na początku było pożądanie i wszystko się rozwijało we właściwym kierunku, ale w pewnym momencie się zatrzymało i tak jest do dzisiaj. I co tu zrobić, bo wiecie, mimo wszystko bardzo go kocham?
                            Last edited by Wiktoria1; 14-04-10, 23:28.

                            Skomentuj

                            • Greedo
                              Banned
                              • Dec 2006
                              • 1657

                              #29
                              To kochaj go takim jakim jest i nie marudź. Albo obudź się i kopnij go w tyłek, chyba że jesteś masochistką i po prostu lubisz być nieszczęśliwa.

                              Ciśnienie mi podniosłaś i zaraz padnę na zawał. Co ja mam Ci doradzić mądrego, jak ni w ząb nie potrafię się z Tobą utożsamić ani nie rozumiem Twojego postępowania.

                              Skomentuj

                              • letni-deszcz
                                Świętoszek
                                • Nov 2009
                                • 39

                                #30
                                nie no...czasami też następuje tzw. 'zmęczenie materiału'. Parter Ciebie nie pociąga,nie masz ochoty się do niego tulić,całować,a tym bardziej jeśli chodzi o seks. wyjedź gdzieś...zrób sobie urlop,wtedy zobaczysz,jak wrócisz...czy nadal go chcesz,czy tęskniłaś za jego duszą,czy także za ciałem. myślę,że to może w jakiś sposób pomóc...

                                Skomentuj

                                Working...