Minimaliści - nowy trend z zachodu.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Soundsleep
    Erotoman
    • Mar 2011
    • 734

    Minimaliści - nowy trend z zachodu.

    Ostatnio często spotykam na wszelakich portalach artykuły o "Minimalistach". Nie powiem, bo mnie zainteresowało. Sam jestem minimalistą kulturowym, że tak ujmę, cieszą mnie proste formy zarówno w kulturze, jak i w życiu osobistym. Nie oznacza to, że na nic mnie nie stać. Wręcz przeciwnie, jednak nie czuje, że posiadanie jakieś rzeczy może mnie uszczęśliwić. O tym trendzie dowiedziałem się nie dawno i podoba mi się ta idea, że minimalizm ludzie wykorzystują w swoim życiu. Jednak gdy patrzę to co mam w domu zastanawiam się - po cholerę mi to?
    Czy ktoś z Was jest takim minimalistą? Albo wasi znajomi? Spotykacie się z tym na co dzień? (nie chodzi mi o kulturę, sztukę, muzykę itd). Czy kierowaliście się jakimiś publikacjami książkowymi, blogami, jeżeli tak to jakie? (to już generalnie propozycje dla mnie).
    I najważniejsze pytanie - czy minimalizm się przydaje w życiu, w erze konsumpcjonizmu, gdzie trudno się wyróżnić, bo wszystko wszyscy mają? Jakie jest wasze zdanie na ten temat.
    Zapraszam do dyskusji, mam nadzieję, owocnej

    Podaje kilka artykułów:





    http://drogaminimalisty.blogspot.com...nimalizmu.html (ten moim zdaniem jest najobszerniejszy).
    Last edited by Soundsleep; 04-04-12, 12:14.
  • PabloXM
    Gwiazdka Porno
    • Sep 2009
    • 1746

    #2
    Odgrzewany kotlet. Biedni mają mniej, więc są minimalistami. Z wyboru, czy z przymusu - to już inna kwestia. Osoba uboga nigdy nie zgodziłaby się na takie posunięcie. Wniosek? Bogaci (pomijam anarchistów i squatersów), którym się w tyłkach poprzewracało, chcą być hipster i poniekąd eko. Zwykle jest tak, że moda, czy trendy idą z góry w dół. Chociaż z drugiej strony, chwalę rozsądny konsumeryzm (wg. potrzeb, nie wg. lansu). Okazało się właśnie, że jestem "minimal" (idę o zakład, że to stanie się modniejszym określeniem), bo jeżdżę 9-cio letnim samochodem, mam jeden i ten sam telefon od 5-ciu lat, i dwie pary butów
    Stay fresh, no matter where you are.

    Skomentuj

    • znowuzapilem
      SeksMistrz
      • Nov 2010
      • 3555

      #3
      Dobry temat i dobry post Pabla.

      Jesli chodzi o mnie to w niektórych rzeczach jestem minimalistą - meble prawie z PRLu, telewizor, komórka cegła, komputer z wielkim monitorem itd
      Tylko wydaje mi się że to jest tak jak Pablo nakreślił minimalizm z przymusu. Wydaje mi sie jak bym sie dorobił to predzej czy później kupił bym te 42`LED HD czy dotykową nokie.
      Zaś z drugiej strony nie jestem minimalista jeśli chodzi o ciuchy np co roku musze kupić minimum 3 pary najków. Jak chodze w t-shircie z zeszłego roku to też mnie szlag trafia. W tym temacie o minimaliźmie nie ma mowy.

      Co do samochodu to w dobie benzyny za 6zł rozważam sprzedaż auta i przerzucenie się na rower ale na punkcie samochodów mam bzika i nie traktuje auta tylko jako środka transportu z punktu a do punktu b. Mam 24letnie auto które pije więcej ode mnie ale nie zamienił bym go na żadne kilkuletnie małolitrażowe gówienko.

      Janka a jak się zapatrujesz na imprezy czy spotkania ze znajomymi? Też minimalizm w stylu jeden rodzaj alkoholu, czipsy, sałatka i paluszki? Czy jednak czym chata bogata?
      Czy są jakieś dziedziny w których czujesz że można by było mniej wydawać/kupować..?
      Last edited by sister_lu; 20-10-16, 19:47.
      Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

      Skomentuj

      • Rojza Genendel

        Pani od biologii
        • May 2005
        • 7704

        #4
        Napisał znowuzapilem
        Też minimalizm w stylu jeden rodzaj alkoholu, czipsy, sałatka i paluszki?
        To nie jest minimalizm, to norma, przynajmniej w moim środowisku.
        Minimalizm to herbata i chleb z masłem.
        Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

        Skomentuj

        • Soundsleep
          Erotoman
          • Mar 2011
          • 734

          #5
          Z tego co się orientuje, to minimaliści nie ograniczają się w jedzeniu tylko chleba z masłem. Z tego co czytałem wspomnianych mi artykułach, takie wnioski wyciągam.

          Skomentuj

          • Rojza Genendel

            Pani od biologii
            • May 2005
            • 7704

            #6
            Nie chodzi o jedzenie tylko o spotkania towarzyskie ;-)
            Ale ad rem: ja jestem minimalistką w niektórych kwestiach. Na pewno ubioru i kosmetyków.
            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

            Skomentuj

            • Kata
              PornoGraf

              Orthografische Polizei

              • Feb 2009
              • 2691

              #7
              Mnie się wydaje, że ten trend to odpowiedź na wszechobecne mówienie o kryzysie. Niektórzy faktycznie odczuwają jego skutki i nie mogą sobie na wszystko pozwolić, a ci zamożniejsi wymyślili, że modę na oszczędzanie nazwie się minimalizmem. I już, tyle.

              Skomentuj

              • Stela7
                Tygryska
                • Aug 2009
                • 985

                #8
                Przeczytałam z zainteresowaniem ale to chyba zdecydowanie nie dla mnie,jak się zarazic tym minimalizmem..hm.
                "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

                Skomentuj

                • PabloXM
                  Gwiazdka Porno
                  • Sep 2009
                  • 1746

                  #9
                  Stela7 - jeżeli nie poczujesz w sobie ducha alternatywy, i poczucia inności, to będzie lipa
                  Stay fresh, no matter where you are.

                  Skomentuj

                  • anduk
                    Koci administrator
                    • Jan 2007
                    • 3899

                    #10
                    Napisał RedJane
                    Filozofia życiowa generalnie taka, że dopóki coś działa i się nie psuje, to nie warto tego zmieniać tylko dlatego, że się pojawiło jakieś nowsze, lepsze i mające gazylion dodatkowych opcji.
                    To jest racjonalne i odpowiedzialne gospodarowanie. Problem w tym, że gdyby robiono rzeczy wieczne nikt na nas by nie zarobił. Dlatego większość produktów ma sztucznie ustawioną żywotność na ~5 lat.
                    If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                    Skomentuj

                    • Burbon2009
                      Erotoman
                      • Jun 2009
                      • 571

                      #11
                      ten ruch jest łagodniejsza odmianą znanego na zachodzie ruchu ludzi którzy nie kupują niczego konsumpcjonizm ograniczają do 0 tzn nie kupują jedzenia tylko wieczorem chodzą po śmietnikach i wybierają to co można zjeść. Umeblowanie jak i wszystkie urządzenia w domu mają od ludzi którzy pozbywają się swoich rzeczy. Lekarstwa to jedyna chyba rzecz jakie kupują.Zaznaczam że ci ludzie nie są biedni mają dobre wypłaty tylko mają takie a nie inny pogląd.

                      Anduk bo kiedyś nie wiedzieli że np: na naprawie samochodu można zarabiać dobrym przykładem jest mesiek dzisiaj kupić meśka to wyrzucenie pieniędzy w błoto ostatnie dobre modele przestali produkować w połowie lat 90.
                      Last edited by Burbon2009; 04-04-12, 23:39.

                      Skomentuj

                      • Hal
                        Perwers
                        • Oct 2010
                        • 1366

                        #12
                        minimalizm hmm ...
                        Możemy zastanawiać się kogo do tego nowego trendu zaliczyć, przedział społeczny ogromny, od kloszarda śpiącego na dworcu po bogacza zaszywającego się w chatce na odludziu.
                        Nie każdy kloszard jest minimalistą z konieczności, czasem to sposób na życie, dziwny ale jednak. Zostawmy jednak kloszarda w spokoju jako niereprezentatywną skrajność.
                        Minimalizm … w sensie „nowego trendu” a nie wrodzonej wewnętrznej potrzeby, może dotyczyć-obejmować ludzi którzy osiągnęli wiele, zabiegali o stanowiska, tytuły, władzę, pieniądze i majątek. Starali się zdobywać to wszelkimi sposobami. Zdobywanie, kupowanie i gromadzenie rzeczy było sensem ich życia. A kiedy zdobyli, osiągnęli i mają pewien pułap zaspokojenia, nagle okazuje się że po pierwszej satysfakcji i radości ten nagromadzony balast zaczyna im nazbyt ciążyć. Władza daje możliwości pomnażania ale ogranicza swobodę zachowania. Majątek zmusza do jego nadzorowania, pieniądze gdzie ulokować żeby więcej i bezpieczniej, nieruchomości jeszcze gorzej itd. Itp.
                        W pewnym momencie mamy dość!, to co miało dać nam wolność ( chyba słowo klucz) i swobodę dokonywania wyborów zaczyna nas ograniczać, stajemy się niewolnikami „stołków” i rzeczy. Rzeczy zaczynają nami rządzić.
                        Minimalizm to chyba powrót do wolności i swobody życia. W końcu co tak naprawdę człowiekowi jest potrzebne, jedzenie, miejsce do spania i nie tylko , ciepło i chyba a może przede wszystkim drugi człowiek J. Wszystkie te wielopokojowe wille, samochody, meble, obrazy, całe to „złoto, kadzidło” to tylko zbędny balast – zwyczajny kit. Można być szczęśliwym w niewielkim mieszkaniu i strzelić sobie w łeb we wspaniałym pałacu ( częściej przedawkować ) .
                        Coś w tym minimalizmie jest kuszącego i nie przypadkowo w dzisiejszym rozszalałym konsumpcjonizmie i filozofii życiowej wszystko na sprzedaż minimalizm będzie znajdował swoich „wyznawców”. Myślę że to zdrowy trend – no ! byle bez przesady
                        Jeśli o mnie chodzi raczej siebie do minimalistów trudno byłoby mi się zapisać, chociaż … coraz częściej mam dość tego i owego, nienawidzę zakupów w centrach, coraz więcej czasu spędzam w naturze i cieszy mnie to ale opisany w artykule domek 15 m? na kółkach :/ to jak dla mnie ciut za dużo byłoby minimalizmu .
                        Minimalizm tak ale mieć coś na koncie dla swobody „oddechu” też złe nie jest, jedno drugiemu wszak nie przeczy .
                        Last edited by iceberg; 05-04-12, 15:32.

                        Skomentuj

                        • znowuzapilem
                          SeksMistrz
                          • Nov 2010
                          • 3555

                          #13
                          Napisał Rojza Genendel
                          To nie jest minimalizm, to norma, przynajmniej w moim środowisku.
                          Minimalizm to herbata i chleb z masłem.
                          Ale dlaczego norma? Robiąc urodziny nie masz ochoty zaszaleć żeby "się pokazać" w myśl zasady zastaw sie a postaw sie?
                          Hmm, może nie ma to za wiele wspólnego z tematem ale jestem ciekaw jak do tego podchodzą minimaliści.
                          Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                          Skomentuj

                          • dolarxyz
                            Erotoman
                            • Mar 2010
                            • 578

                            #14
                            Minimaliści nie wyprawiają urodzin
                            Kto pod kim dołki kopie......

                            Skomentuj

                            • znowuzapilem
                              SeksMistrz
                              • Nov 2010
                              • 3555

                              #15
                              Kurde, wyczerpująca odpowiedź ale chyba spodziewałem się czegoś co potwierdzi moją teorie.

                              Po rozwoju tematu stwierdzam że bardzo daleko mi do minimalisty.
                              Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                              Skomentuj

                              Working...