Witam.
Zawsze miałem i mam taki problem z miłością. Tzn, z wszystkimi kobietami i dziewczynami potrafie rozmawiać normalnie, swobodnie, na luzie. Nawet z tymi pięknymi, starszymi itd.
Lecz nie potrafie rozmawiać z dziewczynami do których coś czuje. Tzn. gdy darze uczuciem jakąś dame to strasznie wstydzę się do niej podejść i porozmawiać. To masakra. Gdy rozmawiam czy flirtuje z dziewczynami którymi nie jestem zainteresowany czuję się bardzo swobodnie. Często kumple pytają: "jak ty to robisz?". Myślę, że mój problem leży w mojej psychice.
Moje uczucia w momencie gdy chcę porozmawiać z dziewczyną to strach, wielki stres, pocę się, mam pustkę w głowie, brak mi słów nie wiem co mam robić, panikuje.
Poprzez gg jest wszystko normalnie a gdy spotkam ją to jest koniec, czarny punkt.
Co robić, pomocy!
Zawsze miałem i mam taki problem z miłością. Tzn, z wszystkimi kobietami i dziewczynami potrafie rozmawiać normalnie, swobodnie, na luzie. Nawet z tymi pięknymi, starszymi itd.
Lecz nie potrafie rozmawiać z dziewczynami do których coś czuje. Tzn. gdy darze uczuciem jakąś dame to strasznie wstydzę się do niej podejść i porozmawiać. To masakra. Gdy rozmawiam czy flirtuje z dziewczynami którymi nie jestem zainteresowany czuję się bardzo swobodnie. Często kumple pytają: "jak ty to robisz?". Myślę, że mój problem leży w mojej psychice.
Moje uczucia w momencie gdy chcę porozmawiać z dziewczyną to strach, wielki stres, pocę się, mam pustkę w głowie, brak mi słów nie wiem co mam robić, panikuje.
Poprzez gg jest wszystko normalnie a gdy spotkam ją to jest koniec, czarny punkt.
Co robić, pomocy!
Skomentuj