W końcu przyszły długo wyczekiwane przez nich wakacje. Wcześniej załatwili ostatnie formalności w szkole, takie jak odebranie świadectw z ukończenia ich klas. Teraz przez te dwa miesiące w roku, mogli cieszyć się nie ograniczoną wolnością i błogim lenistwem. Jednak najpierw na tydzień mieli wyjechać do ciotki na wieś, gdzie mieli już wcześniej przygotowane pokoje. Nie było tam wiele atrakcji, chyba prócz pobliskiej dyskoteki i rzeki z dziką plażą. W sumie lepsze to niż gnieżdżenie się non stop w domu na osiedlu. Najfajniejsze było jednak to, że będą tam jechać bez rodziców, gdyż Monika miała wcześniej zrobione prawo jazdy.
Relacje Marcina z siostrami już nigdy nie były takie same jak przedtem. Już nie byli dla siebie tylko rodzeństwem, ale bardzo kochającą i oddaną sobie trójką. Marcin takim samym uczuciem darzył zarówno Monikę, jak i Anię. Żadnej z nich starał się nie zaniedbać, choć było o to trudno. Miały jak się okazało, olbrzymie potrzeby seksualne. Nieco bardziej powściągliwa była starsza siostra, ale młodsza to już zupełnie inna historia. Nieraz, gdy Marcin wchodził do łazienki za potrzebą, nachodziła go i chciała się pobawić jego penisem. Może na początku nawet to go bawiło, ale z czasem zaczęło robić się to lekko irytujące.
Podobnie było dzisiaj, gdy Marcin pakował się do wyjazdu. Siedział właśnie w swoim pokoju na łóżku, pakując swoją walizkę podróżną. Układał w niej swoje ubrania na zmianę, aparat, Ipoda i temu podobne rzeczy. Ogólnie wszystko, co jest obecnie potrzebne nastolatkowi do przetrwania. Gdy już był spakowany i miał wychodzić, nagle otworzyły się drzwi i ukazała się w nich jego młodsza siostra. I nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie ten uśmieszek na jej twarzy. Wiedział co to oznacza i od razu próbował temu zaradzić.
-Aniu, nie teraz. Rodzice mogą w każdej chwili wejść! -próbował odciągnąć jej dłonie od swych spodni.
-Marcin, ale ja chcę go possać! -powiedziała w lekkiej irytacji.
-Tak, ale ja wcześniej obiecałem to samo Monice. -szybko odparł.
-Więc wolisz bardziej ją niż mnie. -stwierdziła ze smutnym wyrazem twarzy, siadając obok niego na łóżku.
-Lubię tak samo was obie, ale zrozum że niektóre sprawy trudno mi jest pogodzić. -położył rękę na jej ramieniu.
-Ale ja bardzo lubię smak twojej... spermy. -lekko się zarumieniła, bo nigdy nie lubiła używać takich wyrażeń.
-Wiem i dlatego spróbuję coś wymyślić. -powiedział, chcąc ją jakoś pocieszyć.
-To wspaniale! -prawie podskoczyła z łóżka.
-Ciszej Aniu! -miał nadzieje, że nikt nie usłyszał ich rozmowy.
Szczerze mówiąc, Marcin nie wiedział jak z tego wybrnąć i zaspokoić jednocześnie dwie kobiety na raz. Gdy Ania wyszła, wziął ze sobą swój plecak i zaniósł go do bagażnika Mercedesa E klasy, którym mieli jechać. Stał zaparkowany przed ich domem. Szczerze to Marcin był zaskoczony, że ojciec dał Monice swoje auto. Ale skoro jest już dorosła, to ma do tego prawo. Tak na prawdę podejrzewał, że rodzice chcą się ich pozbyć, żeby pobyć sami w domu. Nie musiał mówić, co wtedy będą robić. Przyznał też, że ten wyjazd zapowiada się niezwykle obiecująco. Pierwszy raz będą podróżować bez nadzoru swych rodziców.
Oczywiście tuż przed samym wyjazdem, musieli wysłuchać długiej litanii, tego czego nie mają robić. Rzecz jasna tyczyło się to głównie alkoholu, zaś Monice kazali jechać powoli i bezpiecznie. Faktem jest, że czeka ich prawie 120km jazdy, ale na szczęście to dobrze im znana trasa. Co każde święta i wakacje jeździli nią wraz z całą rodziną. Po drodze mieli zatankować auto na jednej ze stacji benzynowych. Na końcu pożegnali się z rodzicami i wsiadając do samochodu, po chwili odjechali spod domu.
Po przebiciu się przez nieco zakorkowane miasto, wjechali na główną drogę. Mieli włączoną klimatyzacje oraz ich ulubioną muzykę. Marcin siedział z przodu razem z Moniką, która kierowała. Ania oczywiście siedziała z tyłu po jego stronie, patrząc się w boczną szybę. Mijali różne miejscowości rozsiane na całej trasie, zaś pomiędzy nimi ciągnęły się pasy zielonych łąk. W powietrzu pachniało latem jak nigdy przedtem. Gdzieś w połowie drogi zajechali na stację benzynową po uzupełnienie paliwa oraz żeby trochę rozprostować nogi.
Kiedy Monika stała obok dystrybutora, będąc obsługiwana przez jednego z pracowników, miała ciągle jego spojrzenie na sobie. Trudno było nie zwrócić uwagi na jej spory biust, który był eksponowany przez obcisłą bluzkę na ramiączka. Zaś jej tyłeczek opinały ciasne jeansy. Facet tak się zagapił, że nalał nieco za dużo do baku. Tymczasem Marcin z Anią, czekali na zewnątrz auta, chodząc po parkingu. On również nie mógł oderwać oczu od swej starszej siostry. Naprawdę była z niej niezwykła piękność. Jej delikatną skórę pokrywała warstwa potu, który błyszczał w promieniach słońca. A moment, gdy lekko zawiał wiatr rozwiewając jej długie blond włosy, Marcin wręcz zamarł z wrażenia.
-Hej Marcin, idziesz? -nagle odezwała się Monika, sprawiając że się ocknął.
-Tak, chodź Aniu. -powiedział brat do swej młodszej siostry, stojącej obok niego.
Gdy Marcin przechodził obok Moniki, położył dłoń na jej pośladku i sugestywnie ścisnął. Siostra tylko się uśmiechnęła i mrugnęła mu oczkiem, sugerując swoje zamiary. W trakcie jazdy, Ania nie odezwała się ani słowem. Na jej twarzy malowała się złość połączona z wybuchem płaczu. Po chwili łza spłynęła po jej policzku. Wtedy też zaczęła szlochać, co od razu zwróciło ich uwagę.
-Co się stało Aniu? -zapytał Marcin, obracając się do niej głową do tyłu.
-Bo Ty... Ty wolisz bardziej Ją niż Mnie! -prawie wykrzyczała w rozpaczy.
-Aniu co ty mówisz? Lubię Cię tak samo jak Monikę. -natychmiast odparł, mówiąc jej prawdę.
-Nasz brat kocha nas tak samo. -wsparła go słowem starsza siostra.
-Wcale Nie! Chciałam sprawić Tobie przyjemność, ale ty powiedziałeś, że zrobi Ci to ona! -Ania wskazała skinieniem głowy na swą siostrę.
-Tak, obiecałem, ale pamiętam też o Tobie. -próbował jakoś ratować sytuację.
-Aniu, proszę nie mów tak. -powiedziała łagodnym głosem Monika.
-A jak mam mówić! -wtedy Ania wybuchnęła głośnym płaczem.
-Marcin tu niedaleko jest parking. Zatrzymam się, a Ty przesiądziesz się do niej do tyłu. -Monika powiedziała z westchnięciem.
Jej decyzja strasznie zaskoczyła ich brata. Domyślił się, że tak naprawdę nie chciała rozwijać sporu ze swoją siostrą. Marcin zaś szczerze lubił swoją najmłodszą siostrzyczkę. Toteż wkrótce do niej dołączył. Nawet ustąpiła mu swojego miejsca, co było naprawdę miłe z jej strony. Jednak jak bardzo go lubiła, miała mu dopiero pokazać. Po tym jak znowu ruszyli w drogę, Ania nie spuszczała wzroku z jego twarzy, zaś jej ręka zaczęła dobierać się do jego spodni. Rozpięła guzik i rozsunęła suwak jeansów, wyraźnie zmierzając do jego przyjaciela. Na razie jeszcze spał ukryty pod bokserkami, ale zaraz to miało się zmienić.
Ania wyciągając penisa na wierzch i natychmiast zaczęła go pieścić swoją małą rączką. Obecnie jej wzrok koncentrował się tylko na jego organie. Kładąc się ciałem na tylnym siedzeniu, położyła głowę na jego brzuchu i biorąc do ust na w pół rozwiniętego członka, zaczęła go namiętnie ssać. Dość szybko zwiększył swe wymiary do bardziej imponujących rozmiarów. Jego siostra wiedziała co robić, żeby jej brat poczuł się wspaniale. W tym samym czasie gdy to robiła, on głaskał ją po długich włosach.
-Jesteś tak dobra w tym. -powiedział ochrypłym głosem.
Zadowolona z jego komplementu, Ania przyśpieszyła rytm swymi ustami. Uwielbiał jej ciepłe wargi obejmującego główkę swego penisa. Jednocześnie dłonią gładziła jego mosznę, pieszcząc osobno każde z jąder. Marcin w tym samym czasie włożył rękę do jej stanika, zaczynając masować jej jędrną pierś. Po chwili czuł jak jej sutek się utwardził. Kontem oka ujrzał, jak drugą wolną dłonią zaczyna sięgać do swego łona. Właśnie na jego oczach, w trakcie gdy go zaspokajała, zaczęła się masturbować. Biedna Ania, chcąc sprawić mu przyjemność, musiała sobie sama radzić.
-Przepraszam Cię za dzisiaj siostrzyczko. -nachylił się i pocałował ją w policzek.
Ania nic nie odpowiedziała, gdyż była bardzo pochłonięta swoją pracą. Gdy jedną dłonią wykonywała na jego członku posuwiste ruchy, sama sobie wsadzała paluszki do cipki. Wierciła się i zaciskała przy tym swoje uda, do puki się nie zaspokoiła. W pewnym momencie przestała mu ssać, a jej ciałem wstrząsnęła niesamowita ekstaza. W trakcie niej, doszedł jęk z jej ust na jego członku. Jak tylko te piękne uczucie minęło, siostra powróciła do wcześniej przerwanej czynności. Jeszcze bardziej i większym oddaniem pracowała nad przyrodzeniem brata, gdy on wygodnie siedział na tylnym fotelu auta.
Jej rączka pracowała coraz szybciej i szybciej, bo wiedziała że Marcin jest coraz bliżej swego spełnienia. Słyszała jego coraz bardziej poszarpany oddech, aż na chwilę go wstrzymał. Głośno jęknął i poczuł jak sperma z jąder napływa do penisa, a później trafia prosto do ust Ani. Mocno zacisnęła swe wargi, żeby nie stracić ani kropli spermy. Biała lepka i ciepła substancja strumieniem rozbryzgała się na jej podniebieniu. Czuła jej lekko słonawy smak na swoim języku, ale nie zamieniłaby jej na nic innego. Nigdy jej nie wypluła, zawsze połykając ją w całości. Pokazywała mu w ten sposób jak bardzo go kocha, swego brata.
Gdy skończyła przełykać resztki wydanego nasienia, wyciągnęła penisa ze swych ust i dokładnie wylizała jego główkę. Później, gdy Marcin go schował do spodni, Ania cicho mu podziękowała. Dodała też, że teraz chciałaby się położyć na jego kolanach, bo czuła się trochę sennie. Oczywiście Marcin od razu się na to zgodził. Ułożyła głowę bezpośrednio na jego członku, a po chwili zmrużyła oczy. Po kilku minutach odezwała się Monika:
-Zasnęła? -zapytała, spoglądając w tylne lusterko.
-Tak. -odparł Marcin, gładząc Anię po włosach.
-Marcin, mam do ciebie pewne pytanie. Powiedz mi, która z nas lepiej robi lepszego loda?
-Uhm... to trudne pytanie. Z wami obiema jest mi dobrze, ale... ale chyba Ania jest w tym lepsza. -odpowiedział nieco niepewnie, bo bał się urazić swoją starszą siostrę.
-Naprawdę? Cóż, kiedy będzie kolejna okazja, postaram się dla Ciebie bardziej. -szeroko się uśmiechnęła.
Marcin oniemiał na to co powiedziała do niego Monika. Nie dość, że się nie wkurzyła, to obiecała mu jeszcze większe wrażenia. Miał tylko nadzieje, że będzie mógł po tym wszystkim chodzić. Tymczasem oni powoli dojeżdżali na miejsce i Marcin musiał obudzić Anię, która słodko spała mu na kolanach. Nachylił się i pocałował ją w policzek. Ta otworzyła oczy i ziewając się przeciągnęła. Uśmiechnęła się do niego, a on odparł jej tym samym. Później usiadła na swoim miejscu i poprawiła swe jasne włosy. Zrobiła to także ze swym ubraniem.
Relacje Marcina z siostrami już nigdy nie były takie same jak przedtem. Już nie byli dla siebie tylko rodzeństwem, ale bardzo kochającą i oddaną sobie trójką. Marcin takim samym uczuciem darzył zarówno Monikę, jak i Anię. Żadnej z nich starał się nie zaniedbać, choć było o to trudno. Miały jak się okazało, olbrzymie potrzeby seksualne. Nieco bardziej powściągliwa była starsza siostra, ale młodsza to już zupełnie inna historia. Nieraz, gdy Marcin wchodził do łazienki za potrzebą, nachodziła go i chciała się pobawić jego penisem. Może na początku nawet to go bawiło, ale z czasem zaczęło robić się to lekko irytujące.
Podobnie było dzisiaj, gdy Marcin pakował się do wyjazdu. Siedział właśnie w swoim pokoju na łóżku, pakując swoją walizkę podróżną. Układał w niej swoje ubrania na zmianę, aparat, Ipoda i temu podobne rzeczy. Ogólnie wszystko, co jest obecnie potrzebne nastolatkowi do przetrwania. Gdy już był spakowany i miał wychodzić, nagle otworzyły się drzwi i ukazała się w nich jego młodsza siostra. I nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie ten uśmieszek na jej twarzy. Wiedział co to oznacza i od razu próbował temu zaradzić.
-Aniu, nie teraz. Rodzice mogą w każdej chwili wejść! -próbował odciągnąć jej dłonie od swych spodni.
-Marcin, ale ja chcę go possać! -powiedziała w lekkiej irytacji.
-Tak, ale ja wcześniej obiecałem to samo Monice. -szybko odparł.
-Więc wolisz bardziej ją niż mnie. -stwierdziła ze smutnym wyrazem twarzy, siadając obok niego na łóżku.
-Lubię tak samo was obie, ale zrozum że niektóre sprawy trudno mi jest pogodzić. -położył rękę na jej ramieniu.
-Ale ja bardzo lubię smak twojej... spermy. -lekko się zarumieniła, bo nigdy nie lubiła używać takich wyrażeń.
-Wiem i dlatego spróbuję coś wymyślić. -powiedział, chcąc ją jakoś pocieszyć.
-To wspaniale! -prawie podskoczyła z łóżka.
-Ciszej Aniu! -miał nadzieje, że nikt nie usłyszał ich rozmowy.
Szczerze mówiąc, Marcin nie wiedział jak z tego wybrnąć i zaspokoić jednocześnie dwie kobiety na raz. Gdy Ania wyszła, wziął ze sobą swój plecak i zaniósł go do bagażnika Mercedesa E klasy, którym mieli jechać. Stał zaparkowany przed ich domem. Szczerze to Marcin był zaskoczony, że ojciec dał Monice swoje auto. Ale skoro jest już dorosła, to ma do tego prawo. Tak na prawdę podejrzewał, że rodzice chcą się ich pozbyć, żeby pobyć sami w domu. Nie musiał mówić, co wtedy będą robić. Przyznał też, że ten wyjazd zapowiada się niezwykle obiecująco. Pierwszy raz będą podróżować bez nadzoru swych rodziców.
Oczywiście tuż przed samym wyjazdem, musieli wysłuchać długiej litanii, tego czego nie mają robić. Rzecz jasna tyczyło się to głównie alkoholu, zaś Monice kazali jechać powoli i bezpiecznie. Faktem jest, że czeka ich prawie 120km jazdy, ale na szczęście to dobrze im znana trasa. Co każde święta i wakacje jeździli nią wraz z całą rodziną. Po drodze mieli zatankować auto na jednej ze stacji benzynowych. Na końcu pożegnali się z rodzicami i wsiadając do samochodu, po chwili odjechali spod domu.
Po przebiciu się przez nieco zakorkowane miasto, wjechali na główną drogę. Mieli włączoną klimatyzacje oraz ich ulubioną muzykę. Marcin siedział z przodu razem z Moniką, która kierowała. Ania oczywiście siedziała z tyłu po jego stronie, patrząc się w boczną szybę. Mijali różne miejscowości rozsiane na całej trasie, zaś pomiędzy nimi ciągnęły się pasy zielonych łąk. W powietrzu pachniało latem jak nigdy przedtem. Gdzieś w połowie drogi zajechali na stację benzynową po uzupełnienie paliwa oraz żeby trochę rozprostować nogi.
Kiedy Monika stała obok dystrybutora, będąc obsługiwana przez jednego z pracowników, miała ciągle jego spojrzenie na sobie. Trudno było nie zwrócić uwagi na jej spory biust, który był eksponowany przez obcisłą bluzkę na ramiączka. Zaś jej tyłeczek opinały ciasne jeansy. Facet tak się zagapił, że nalał nieco za dużo do baku. Tymczasem Marcin z Anią, czekali na zewnątrz auta, chodząc po parkingu. On również nie mógł oderwać oczu od swej starszej siostry. Naprawdę była z niej niezwykła piękność. Jej delikatną skórę pokrywała warstwa potu, który błyszczał w promieniach słońca. A moment, gdy lekko zawiał wiatr rozwiewając jej długie blond włosy, Marcin wręcz zamarł z wrażenia.
-Hej Marcin, idziesz? -nagle odezwała się Monika, sprawiając że się ocknął.
-Tak, chodź Aniu. -powiedział brat do swej młodszej siostry, stojącej obok niego.
Gdy Marcin przechodził obok Moniki, położył dłoń na jej pośladku i sugestywnie ścisnął. Siostra tylko się uśmiechnęła i mrugnęła mu oczkiem, sugerując swoje zamiary. W trakcie jazdy, Ania nie odezwała się ani słowem. Na jej twarzy malowała się złość połączona z wybuchem płaczu. Po chwili łza spłynęła po jej policzku. Wtedy też zaczęła szlochać, co od razu zwróciło ich uwagę.
-Co się stało Aniu? -zapytał Marcin, obracając się do niej głową do tyłu.
-Bo Ty... Ty wolisz bardziej Ją niż Mnie! -prawie wykrzyczała w rozpaczy.
-Aniu co ty mówisz? Lubię Cię tak samo jak Monikę. -natychmiast odparł, mówiąc jej prawdę.
-Nasz brat kocha nas tak samo. -wsparła go słowem starsza siostra.
-Wcale Nie! Chciałam sprawić Tobie przyjemność, ale ty powiedziałeś, że zrobi Ci to ona! -Ania wskazała skinieniem głowy na swą siostrę.
-Tak, obiecałem, ale pamiętam też o Tobie. -próbował jakoś ratować sytuację.
-Aniu, proszę nie mów tak. -powiedziała łagodnym głosem Monika.
-A jak mam mówić! -wtedy Ania wybuchnęła głośnym płaczem.
-Marcin tu niedaleko jest parking. Zatrzymam się, a Ty przesiądziesz się do niej do tyłu. -Monika powiedziała z westchnięciem.
Jej decyzja strasznie zaskoczyła ich brata. Domyślił się, że tak naprawdę nie chciała rozwijać sporu ze swoją siostrą. Marcin zaś szczerze lubił swoją najmłodszą siostrzyczkę. Toteż wkrótce do niej dołączył. Nawet ustąpiła mu swojego miejsca, co było naprawdę miłe z jej strony. Jednak jak bardzo go lubiła, miała mu dopiero pokazać. Po tym jak znowu ruszyli w drogę, Ania nie spuszczała wzroku z jego twarzy, zaś jej ręka zaczęła dobierać się do jego spodni. Rozpięła guzik i rozsunęła suwak jeansów, wyraźnie zmierzając do jego przyjaciela. Na razie jeszcze spał ukryty pod bokserkami, ale zaraz to miało się zmienić.
Ania wyciągając penisa na wierzch i natychmiast zaczęła go pieścić swoją małą rączką. Obecnie jej wzrok koncentrował się tylko na jego organie. Kładąc się ciałem na tylnym siedzeniu, położyła głowę na jego brzuchu i biorąc do ust na w pół rozwiniętego członka, zaczęła go namiętnie ssać. Dość szybko zwiększył swe wymiary do bardziej imponujących rozmiarów. Jego siostra wiedziała co robić, żeby jej brat poczuł się wspaniale. W tym samym czasie gdy to robiła, on głaskał ją po długich włosach.
-Jesteś tak dobra w tym. -powiedział ochrypłym głosem.
Zadowolona z jego komplementu, Ania przyśpieszyła rytm swymi ustami. Uwielbiał jej ciepłe wargi obejmującego główkę swego penisa. Jednocześnie dłonią gładziła jego mosznę, pieszcząc osobno każde z jąder. Marcin w tym samym czasie włożył rękę do jej stanika, zaczynając masować jej jędrną pierś. Po chwili czuł jak jej sutek się utwardził. Kontem oka ujrzał, jak drugą wolną dłonią zaczyna sięgać do swego łona. Właśnie na jego oczach, w trakcie gdy go zaspokajała, zaczęła się masturbować. Biedna Ania, chcąc sprawić mu przyjemność, musiała sobie sama radzić.
-Przepraszam Cię za dzisiaj siostrzyczko. -nachylił się i pocałował ją w policzek.
Ania nic nie odpowiedziała, gdyż była bardzo pochłonięta swoją pracą. Gdy jedną dłonią wykonywała na jego członku posuwiste ruchy, sama sobie wsadzała paluszki do cipki. Wierciła się i zaciskała przy tym swoje uda, do puki się nie zaspokoiła. W pewnym momencie przestała mu ssać, a jej ciałem wstrząsnęła niesamowita ekstaza. W trakcie niej, doszedł jęk z jej ust na jego członku. Jak tylko te piękne uczucie minęło, siostra powróciła do wcześniej przerwanej czynności. Jeszcze bardziej i większym oddaniem pracowała nad przyrodzeniem brata, gdy on wygodnie siedział na tylnym fotelu auta.
Jej rączka pracowała coraz szybciej i szybciej, bo wiedziała że Marcin jest coraz bliżej swego spełnienia. Słyszała jego coraz bardziej poszarpany oddech, aż na chwilę go wstrzymał. Głośno jęknął i poczuł jak sperma z jąder napływa do penisa, a później trafia prosto do ust Ani. Mocno zacisnęła swe wargi, żeby nie stracić ani kropli spermy. Biała lepka i ciepła substancja strumieniem rozbryzgała się na jej podniebieniu. Czuła jej lekko słonawy smak na swoim języku, ale nie zamieniłaby jej na nic innego. Nigdy jej nie wypluła, zawsze połykając ją w całości. Pokazywała mu w ten sposób jak bardzo go kocha, swego brata.
Gdy skończyła przełykać resztki wydanego nasienia, wyciągnęła penisa ze swych ust i dokładnie wylizała jego główkę. Później, gdy Marcin go schował do spodni, Ania cicho mu podziękowała. Dodała też, że teraz chciałaby się położyć na jego kolanach, bo czuła się trochę sennie. Oczywiście Marcin od razu się na to zgodził. Ułożyła głowę bezpośrednio na jego członku, a po chwili zmrużyła oczy. Po kilku minutach odezwała się Monika:
-Zasnęła? -zapytała, spoglądając w tylne lusterko.
-Tak. -odparł Marcin, gładząc Anię po włosach.
-Marcin, mam do ciebie pewne pytanie. Powiedz mi, która z nas lepiej robi lepszego loda?
-Uhm... to trudne pytanie. Z wami obiema jest mi dobrze, ale... ale chyba Ania jest w tym lepsza. -odpowiedział nieco niepewnie, bo bał się urazić swoją starszą siostrę.
-Naprawdę? Cóż, kiedy będzie kolejna okazja, postaram się dla Ciebie bardziej. -szeroko się uśmiechnęła.
Marcin oniemiał na to co powiedziała do niego Monika. Nie dość, że się nie wkurzyła, to obiecała mu jeszcze większe wrażenia. Miał tylko nadzieje, że będzie mógł po tym wszystkim chodzić. Tymczasem oni powoli dojeżdżali na miejsce i Marcin musiał obudzić Anię, która słodko spała mu na kolanach. Nachylił się i pocałował ją w policzek. Ta otworzyła oczy i ziewając się przeciągnęła. Uśmiechnęła się do niego, a on odparł jej tym samym. Później usiadła na swoim miejscu i poprawiła swe jasne włosy. Zrobiła to także ze swym ubraniem.
Skomentuj