Justyna tuż po zakończonych studiach zdecydowała się podjąć pracę nauczycielki w jednym z Technikum Informatycznych w Warszawie. Nie było to dla niej wymarzone stanowisko, ale w dzisiejszych czasach trudno było liczyć na coś lepszego. Mimo iż miała 24 lata, to gdyby nie jej formalny strój, można byłoby ją pomylić z nastolatką. Była szczupła i przy tym niska, bo miała zaledwie 160 cm wzrostu. Miała brązowe oczy, mały lekko zadarty nosek oraz czarne, swobodnie noszone sięgające poniżej ramion włosy. Do tego nieduże, mieszące się w dłoniach piersi. Choć na tle jej sylwetki, wydawały się znacznie większe, zwłaszcza przez szeroki dekolt. No i te sterczące sutki, które zawsze przebijały przez materiał stanika i bluzki. Mając do tego niewinny wyraz twarzy anioła, który nie pokazywał jej prawdziwego diabelskiego oblicza.
Kiedy jeszcze studiowała, miała spore wzięcie wśród sporej liczby młodszych od niej chłopaków. Już dawno nie była dziewicą, ani też grzeczną dziewczynką. Prawie co każdą noc, wracała z kimś innym do łóżka. Niestety studia się skończyły i teraz musiała się ustatkować, jednak czy aby na pewno. Czasami po pracy szła do baru w którym zawsze ktoś stawiał jej drinka, a po nim, no cóż. Zwykle ten z kim uprawiała seks, był koło jej wieku lub starszy. Owszem, zaspokajało to ją na jakiś czas, ale wciąż to nie było to samo co kiedyś.
Po kolejnym dniu w szkole, w której jak zwykle siedząc za biurkiem monitora i spoglądając na uczniów, którymi się zajmowała, nareszcie wróciła do domu. Jedyne o czym w tej chwili marzyła, to wzięcie gorącej kąpieli i zapomnienie o tym całym bałaganie w jej życiu. Poszła do pokoju i zdjęła z siebie żakiet, bluzkę oraz spódnice. Została tylko w samych koronkowych czarnych majtkach oraz staniku. W takim stroju poszła do łazienki, żeby napuścić sobie wody wanny. Wlała dodatkowo do niej wonne olejki eteryczne, które po chwili wypełniły całe pomieszczenie odprężającym zapachem.
Jak tylko wanna wypełniła się do połowy, rozpięła biustonosz, spod którego wyłoniły się jej dwie jędrne piersi. Przetarła delikatnie wrażliwe okolice sterczących sutków i cicho westchnęła. Już dawno żadna męska dłoń ich nie pieściła i tego jej brakowało. Tak samo było z jej cipką, skrywaną pod nasiąkniętymi jej kobiecym zapachem majteczkami. Rzuciła je obok swego stanika i po przejrzeniu się w lustrze, weszła do wanny. Zanurzyła się po samą szyję i zamykając oczy, oddała się błogiemu relaksowi.
Przypomniała sobie w międzyczasie, wszystkie najcudowniejsze chwile jakie spędziła z niezliczonymi facetami. Była pod tym względem dość wybredna, bo nie koniecznie musiał być przystojny, ale musiał wiedzieć, jak i mieć ją czym porządnie wypieprzyć. Kutasa miała już w każdej dziurce i anal nie był w tym żadnym wyjątkiem, bo to najbardziej lubiła. Uwielbiała jak gruby kutas rozpychał jej kakaowe oczko i je posuwa. Tak się w tym rozmarzyła, że poczuła gorąco między udami. Jedno z dłoni zanurzonej w wodzie, skierowała do swej cipki i wsadzając palce, zaczęła się z wolna masturbować.
Tej cudownej chwili, towarzyszyła jej woń unoszących się wokół niej intensywnych zapachów. Jej oddech wyraźnie przyśpieszył, zaciskając drugą dłoń na piersi, której sutek wyraźnie się wyprężył. Pragnęła, żeby przygryzały go usta silnego i dobrze zbudowanego mężczyzny, a ona w tym czasie rekami dotykała każdego jego mięśnia. Schodziła coraz niżej i niżej, aż trafiła na wyprężonego do granic możliwości kutasa. Objęła jego gruby obwód, czując pod dłonią, każdą pulsującą w nim żyłę. Kierując się wyżej, dociera do żołędzi, którą dotyka swymi palcami, krążąc palcami wokół małego otworku.
Zaczęła drażnić fiuta swymi lekko wystającymi paznokciami, drapiąc jego spód. Następnie dała mu kojący dotyk przez objęcie go ustami i wpychanie go do gardła, aż po same jądra. Uwielbia czuć, jak obijają jej twarz. Lubiła jak w trakcie tego jest łapana za włosy i zmuszana do ostrego posuwania swymi ustami jego wielkiej pały. Robił to on coraz szybciej i mocniej, aż łzy wypływały jej z oczu, a z piczki sączyły się w obfitej ilości soki. Jej pan był coraz bliżej, aż w końcu wbił penisa na siłę po same jaja i trysnął gęstą spermą w jej spragnione usta. Trwało to chwilę, aż zaczęła się dusić. Próbowała się jakoś wyswobodzić, ale on był zdecydowanie za silny. Patrzyła na niego błagalnym spojrzeniem i prosiła o jego łaskę. Doczekała się dopiero, jak on skończył i wtedy opadała na kolana. Przełykając resztki jego lepkiego nasienia, starała się złapać oddech. Tak, to było to co najbardziej ją kręciło, czując się jak rasowa suka, będąc zmuszana do robienia nakazanych przez swego Pana rzeczy.
Zabawiając się w swej fantazji swymi palcami, doszła głośno pojękując i wijąc się w wannie pełnej otulającej ją gorącej wodzie. Po wszystkim otworzyła oczy i rozejrzała się po pomieszczeniu. Nadal była w łazience i zażywała odprężającej kąpieli. Lekko się uśmiechnęła i ponownie zamykając powieki, cieszyła się odpoczynkiem. Kiedy już woda wystygła, wstała z wanny i z niej wyszła. Sięgnęła po duży puszysty ręcznik i zaczęła się wycierać. Całe jej ciało pachniało wonnymi olejkami eterycznymi, które okręciła w biały szlafrok. Pierwsze co zrobiła po wyjściu z łazienki, to zjedzenie kilku przekąsek i wypicie gorącej aromatycznej kawy. Usiadła na fotelu przed telewizorem i podwijając nogi, zaczęła ją sączyć. Oglądała w tym czasie jej ulubiony serial o parze przyjaciółek i ich przeżyciach seksualnych w wielkim mieście. Tak spędziła resztę tego wieczoru.
Nazajutrz jak co dzień, zaczęła szykować się do szkoły. Znowu ubrała się w swój podkreślający jej kobiecość strój i po krótkim sprawdzeniu czy czegoś nie zapomniała wyłączyć, wyszła z mieszkania. Po 10 minutowym spacerze po zatłoczonych uliczkach stolicy, dotarła do uczelni. W jej korytarzach witała się z innymi nauczycielami, których spotykała na co dzień. Wszyscy byli starzy i nieatrakcyjni. Tylko ona potrafiła przykuć uwagę uczniów, którzy na przerwie stali pod oknami. Czuła ich wzrok na sobie, zarówno na swym dekolcie, jak i atrakcyjnym tyłku.
Po udaniu się do pokoju nauczycielskiego, sprawdziła swój plan lekcyjny i wzięła dziennik klasy, której miała dziś uczyć. Po dzwonku, wyszła ponownie na korytarz i udała się pod oznaczonej odpowiednim numerem sali lekcyjnej. Czekali na nią już jej uczniowie i po typowym "Dzień Dobry", weszła z nim do środka. Kiedy jej wychowankowie zajmowali swoje miejsca przy komputerach, ona zajęła swoje przy biurku z laptopem. Po krótkim zapoznaniu się z dzisiejszym programem nauczania, przedstawiła go swoim uczniom.
-Dziś będziemy się uczyć programowania. Mam też słowo do naszych dwóch prymusów, Pawła i Dawida. -usłyszała śmiech na sali. -Lepiej się postarajcie panowie, bo inaczej za karę zostaniecie po lekcjach. Macie już po cztery pały i nie muszę mówić, że jeszcze dwie i nie zdacie z mojego przedmiotu.
Po krótkim wstępie, wzięła się za objaśnianie zagadnienia, a później dała im kilka ćwiczeń. Po jakimś czasie wstała od biurka i zaczęła się przechadzać po klasie. Patrzyła na monitory swych podopiecznych i ich postępy. Niestety dwóch z całej grupy nie szło najlepiej. Kiedy już skończyły się jej zajęcia i uczniowie wychodzili, poprosiła na chwilę Pawła i Dawida. Byli to wysocy i dobrze zbudowani 19 latkowie. Gdy stanęli przy jej biurku, czuła się jak karzeł, ale nie dała się zastraszyć ich posturą. Spojrzała na nich i po chwili milczenia, odezwała się.
-I co mam z wami zrobić chłopcy? -zaczęła bawić się długopisem. -Ostrzegałam was, żebyście wzięli się za naukę, ale to były daremne słowa.
-Proszę Panią, musimy koniecznie dziś zostać? -odezwał się najwyższy blond włosy Dawid.
-Mamy mieć mecz koszykówki po lekcjach. -dodał jego ciemno włosy kolega Paweł.
-Mecz mnie nie interesuje. Mam spróbować mimo wszystko was czegoś nauczyć. -pokręciła głową. -Przyjdziecie tu o 15, no chyba że chcecie nie zdać. A teraz możecie już iść.
Po chwili i ona opuściła salę, idąc na krótką przerwę do pokoju nauczycielskiego. Miała jeszcze cały dzień przed sobą i kilka klas do nauki. Godziny mijały i było już późne popołudnie. Szkoła w tym czasie pustoszała i cichła. Mając jeszcze poświęcić czas na dwóch uczniów, poszła zrobić sobie kawę, bo wiedziała że czeka ją spore wyzwanie, żeby czegoś ich nauczyć. Wróciła do swej sali i czekała, aż oni się zjawią. W końcu przybili i dość niechętnie zasiedli obok siebie przy komputerach znajdujących się najbliżej nauczycielki. Wtedy do nich podeszła i stając między ich krzesłami, oparła się o nie rękami i lekko się nachyliła. W tym momencie poczuła ich wzrok na swym dekolcie, eksponującym jej całkiem okazały biust. Od razu zauważyła, jak w ich spodniach tworzy się rosnący z każdą chwilą namiot. To podziałało na jej wyobraźnie i od razu poczuła wilgoć w majtkach.
-No to od czego by tu zacząć? -spojrzała na każdego z nich. -Mam pewien pomysł, ale nie wiem czy sprostacie temu zadaniu.
-Jakiemu zadaniu? -zapytał Dawid, nie mogąc przestać patrzyć na jej piersi.
-Wiem i widzę jak wam się podobam. -spojrzała na ich nabrzmiałe krocza. -Musicie jak najlepiej zadowolić swoją Panią.
-Co proszę Pani? -spojrzał na nią zaskoczony Paweł.
-Nie Pani, tylko Justyna. -położyła dłonie na ich dużych barkach. -Jesteśmy teraz praktycznie sami w szkole i nikt nie będzie nam przeszkadzał. Więc jak będzie chłopcy?
-Ja mam dziewczynę, ja nie mogę! -zaprotestował Dawid.
-Ja też! Co będzie jak się dowie! -odparł równie wzburzony Paweł.
-Jeśli tak, to możecie zapomnieć o dobrej ocenie semestralnej. No chyba, że wolicie inaczej. Wybierajcie panowie. -powiedziała swoim seksownym głosem.
Po tych słowach udała się do swojego biurka i siadając za nim, czekała na ich decyzję. W trakcie tego, słyszała urywki słów z ich rozmowy, a po chwili stanęli z boku jej biurka. Obróciła się wtedy na swym ruchomym fotelu i spojrzała na nich.
-No i jak będzie? -zapytała, bawiąc się długopisem, robiąc na nim posuwiste ruchy palcami.
-Tak zgadzamy się, ale żeby nasze dziewczyny się o tym nie dowiedziały. -odparł blond chłopak.
-No dobrze, zatem pokażcie co tam macie? -jej wzrok co chwilę zatrzymywał się na ich kroczach.
Kiedy jeszcze studiowała, miała spore wzięcie wśród sporej liczby młodszych od niej chłopaków. Już dawno nie była dziewicą, ani też grzeczną dziewczynką. Prawie co każdą noc, wracała z kimś innym do łóżka. Niestety studia się skończyły i teraz musiała się ustatkować, jednak czy aby na pewno. Czasami po pracy szła do baru w którym zawsze ktoś stawiał jej drinka, a po nim, no cóż. Zwykle ten z kim uprawiała seks, był koło jej wieku lub starszy. Owszem, zaspokajało to ją na jakiś czas, ale wciąż to nie było to samo co kiedyś.
Po kolejnym dniu w szkole, w której jak zwykle siedząc za biurkiem monitora i spoglądając na uczniów, którymi się zajmowała, nareszcie wróciła do domu. Jedyne o czym w tej chwili marzyła, to wzięcie gorącej kąpieli i zapomnienie o tym całym bałaganie w jej życiu. Poszła do pokoju i zdjęła z siebie żakiet, bluzkę oraz spódnice. Została tylko w samych koronkowych czarnych majtkach oraz staniku. W takim stroju poszła do łazienki, żeby napuścić sobie wody wanny. Wlała dodatkowo do niej wonne olejki eteryczne, które po chwili wypełniły całe pomieszczenie odprężającym zapachem.
Jak tylko wanna wypełniła się do połowy, rozpięła biustonosz, spod którego wyłoniły się jej dwie jędrne piersi. Przetarła delikatnie wrażliwe okolice sterczących sutków i cicho westchnęła. Już dawno żadna męska dłoń ich nie pieściła i tego jej brakowało. Tak samo było z jej cipką, skrywaną pod nasiąkniętymi jej kobiecym zapachem majteczkami. Rzuciła je obok swego stanika i po przejrzeniu się w lustrze, weszła do wanny. Zanurzyła się po samą szyję i zamykając oczy, oddała się błogiemu relaksowi.
Przypomniała sobie w międzyczasie, wszystkie najcudowniejsze chwile jakie spędziła z niezliczonymi facetami. Była pod tym względem dość wybredna, bo nie koniecznie musiał być przystojny, ale musiał wiedzieć, jak i mieć ją czym porządnie wypieprzyć. Kutasa miała już w każdej dziurce i anal nie był w tym żadnym wyjątkiem, bo to najbardziej lubiła. Uwielbiała jak gruby kutas rozpychał jej kakaowe oczko i je posuwa. Tak się w tym rozmarzyła, że poczuła gorąco między udami. Jedno z dłoni zanurzonej w wodzie, skierowała do swej cipki i wsadzając palce, zaczęła się z wolna masturbować.
Tej cudownej chwili, towarzyszyła jej woń unoszących się wokół niej intensywnych zapachów. Jej oddech wyraźnie przyśpieszył, zaciskając drugą dłoń na piersi, której sutek wyraźnie się wyprężył. Pragnęła, żeby przygryzały go usta silnego i dobrze zbudowanego mężczyzny, a ona w tym czasie rekami dotykała każdego jego mięśnia. Schodziła coraz niżej i niżej, aż trafiła na wyprężonego do granic możliwości kutasa. Objęła jego gruby obwód, czując pod dłonią, każdą pulsującą w nim żyłę. Kierując się wyżej, dociera do żołędzi, którą dotyka swymi palcami, krążąc palcami wokół małego otworku.
Zaczęła drażnić fiuta swymi lekko wystającymi paznokciami, drapiąc jego spód. Następnie dała mu kojący dotyk przez objęcie go ustami i wpychanie go do gardła, aż po same jądra. Uwielbia czuć, jak obijają jej twarz. Lubiła jak w trakcie tego jest łapana za włosy i zmuszana do ostrego posuwania swymi ustami jego wielkiej pały. Robił to on coraz szybciej i mocniej, aż łzy wypływały jej z oczu, a z piczki sączyły się w obfitej ilości soki. Jej pan był coraz bliżej, aż w końcu wbił penisa na siłę po same jaja i trysnął gęstą spermą w jej spragnione usta. Trwało to chwilę, aż zaczęła się dusić. Próbowała się jakoś wyswobodzić, ale on był zdecydowanie za silny. Patrzyła na niego błagalnym spojrzeniem i prosiła o jego łaskę. Doczekała się dopiero, jak on skończył i wtedy opadała na kolana. Przełykając resztki jego lepkiego nasienia, starała się złapać oddech. Tak, to było to co najbardziej ją kręciło, czując się jak rasowa suka, będąc zmuszana do robienia nakazanych przez swego Pana rzeczy.
Zabawiając się w swej fantazji swymi palcami, doszła głośno pojękując i wijąc się w wannie pełnej otulającej ją gorącej wodzie. Po wszystkim otworzyła oczy i rozejrzała się po pomieszczeniu. Nadal była w łazience i zażywała odprężającej kąpieli. Lekko się uśmiechnęła i ponownie zamykając powieki, cieszyła się odpoczynkiem. Kiedy już woda wystygła, wstała z wanny i z niej wyszła. Sięgnęła po duży puszysty ręcznik i zaczęła się wycierać. Całe jej ciało pachniało wonnymi olejkami eterycznymi, które okręciła w biały szlafrok. Pierwsze co zrobiła po wyjściu z łazienki, to zjedzenie kilku przekąsek i wypicie gorącej aromatycznej kawy. Usiadła na fotelu przed telewizorem i podwijając nogi, zaczęła ją sączyć. Oglądała w tym czasie jej ulubiony serial o parze przyjaciółek i ich przeżyciach seksualnych w wielkim mieście. Tak spędziła resztę tego wieczoru.
Nazajutrz jak co dzień, zaczęła szykować się do szkoły. Znowu ubrała się w swój podkreślający jej kobiecość strój i po krótkim sprawdzeniu czy czegoś nie zapomniała wyłączyć, wyszła z mieszkania. Po 10 minutowym spacerze po zatłoczonych uliczkach stolicy, dotarła do uczelni. W jej korytarzach witała się z innymi nauczycielami, których spotykała na co dzień. Wszyscy byli starzy i nieatrakcyjni. Tylko ona potrafiła przykuć uwagę uczniów, którzy na przerwie stali pod oknami. Czuła ich wzrok na sobie, zarówno na swym dekolcie, jak i atrakcyjnym tyłku.
Po udaniu się do pokoju nauczycielskiego, sprawdziła swój plan lekcyjny i wzięła dziennik klasy, której miała dziś uczyć. Po dzwonku, wyszła ponownie na korytarz i udała się pod oznaczonej odpowiednim numerem sali lekcyjnej. Czekali na nią już jej uczniowie i po typowym "Dzień Dobry", weszła z nim do środka. Kiedy jej wychowankowie zajmowali swoje miejsca przy komputerach, ona zajęła swoje przy biurku z laptopem. Po krótkim zapoznaniu się z dzisiejszym programem nauczania, przedstawiła go swoim uczniom.
-Dziś będziemy się uczyć programowania. Mam też słowo do naszych dwóch prymusów, Pawła i Dawida. -usłyszała śmiech na sali. -Lepiej się postarajcie panowie, bo inaczej za karę zostaniecie po lekcjach. Macie już po cztery pały i nie muszę mówić, że jeszcze dwie i nie zdacie z mojego przedmiotu.
Po krótkim wstępie, wzięła się za objaśnianie zagadnienia, a później dała im kilka ćwiczeń. Po jakimś czasie wstała od biurka i zaczęła się przechadzać po klasie. Patrzyła na monitory swych podopiecznych i ich postępy. Niestety dwóch z całej grupy nie szło najlepiej. Kiedy już skończyły się jej zajęcia i uczniowie wychodzili, poprosiła na chwilę Pawła i Dawida. Byli to wysocy i dobrze zbudowani 19 latkowie. Gdy stanęli przy jej biurku, czuła się jak karzeł, ale nie dała się zastraszyć ich posturą. Spojrzała na nich i po chwili milczenia, odezwała się.
-I co mam z wami zrobić chłopcy? -zaczęła bawić się długopisem. -Ostrzegałam was, żebyście wzięli się za naukę, ale to były daremne słowa.
-Proszę Panią, musimy koniecznie dziś zostać? -odezwał się najwyższy blond włosy Dawid.
-Mamy mieć mecz koszykówki po lekcjach. -dodał jego ciemno włosy kolega Paweł.
-Mecz mnie nie interesuje. Mam spróbować mimo wszystko was czegoś nauczyć. -pokręciła głową. -Przyjdziecie tu o 15, no chyba że chcecie nie zdać. A teraz możecie już iść.
Po chwili i ona opuściła salę, idąc na krótką przerwę do pokoju nauczycielskiego. Miała jeszcze cały dzień przed sobą i kilka klas do nauki. Godziny mijały i było już późne popołudnie. Szkoła w tym czasie pustoszała i cichła. Mając jeszcze poświęcić czas na dwóch uczniów, poszła zrobić sobie kawę, bo wiedziała że czeka ją spore wyzwanie, żeby czegoś ich nauczyć. Wróciła do swej sali i czekała, aż oni się zjawią. W końcu przybili i dość niechętnie zasiedli obok siebie przy komputerach znajdujących się najbliżej nauczycielki. Wtedy do nich podeszła i stając między ich krzesłami, oparła się o nie rękami i lekko się nachyliła. W tym momencie poczuła ich wzrok na swym dekolcie, eksponującym jej całkiem okazały biust. Od razu zauważyła, jak w ich spodniach tworzy się rosnący z każdą chwilą namiot. To podziałało na jej wyobraźnie i od razu poczuła wilgoć w majtkach.
-No to od czego by tu zacząć? -spojrzała na każdego z nich. -Mam pewien pomysł, ale nie wiem czy sprostacie temu zadaniu.
-Jakiemu zadaniu? -zapytał Dawid, nie mogąc przestać patrzyć na jej piersi.
-Wiem i widzę jak wam się podobam. -spojrzała na ich nabrzmiałe krocza. -Musicie jak najlepiej zadowolić swoją Panią.
-Co proszę Pani? -spojrzał na nią zaskoczony Paweł.
-Nie Pani, tylko Justyna. -położyła dłonie na ich dużych barkach. -Jesteśmy teraz praktycznie sami w szkole i nikt nie będzie nam przeszkadzał. Więc jak będzie chłopcy?
-Ja mam dziewczynę, ja nie mogę! -zaprotestował Dawid.
-Ja też! Co będzie jak się dowie! -odparł równie wzburzony Paweł.
-Jeśli tak, to możecie zapomnieć o dobrej ocenie semestralnej. No chyba, że wolicie inaczej. Wybierajcie panowie. -powiedziała swoim seksownym głosem.
Po tych słowach udała się do swojego biurka i siadając za nim, czekała na ich decyzję. W trakcie tego, słyszała urywki słów z ich rozmowy, a po chwili stanęli z boku jej biurka. Obróciła się wtedy na swym ruchomym fotelu i spojrzała na nich.
-No i jak będzie? -zapytała, bawiąc się długopisem, robiąc na nim posuwiste ruchy palcami.
-Tak zgadzamy się, ale żeby nasze dziewczyny się o tym nie dowiedziały. -odparł blond chłopak.
-No dobrze, zatem pokażcie co tam macie? -jej wzrok co chwilę zatrzymywał się na ich kroczach.
Skomentuj