Pozorowany gwalt

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Naughty_girl
    Ocieracz
    • Sep 2009
    • 100

    Och, ja uwielbiam pozorowany gwałt, nic bardziej mnie nie podnieca! Pamiętam jeszcze jak mój partner miał opory bojąc się, że mnie skrzywdzi. A teraz, och! Kiedyś odegraliśmy scenkę, że to niby jesteśmy w barze, przysiada się, kupuje szampana, wspólnie pijemy rozmawiamy, po czym on zaczyna się do mnie dobierać, ja protestuję i chcę wybiec, lecz chwyta mnie za rękę, rzuca na łóżko, zakleja usta taśmą klejącą, ręce również, uderza w twarz, żebym się poddała i zaczyna mnie ostro brać. Lubie takie zabawy
    I won't hurt you, unless you ask me to...
    hurt you.

    Skomentuj

    • red_painterka
      Perwers
      • Sep 2009
      • 997

      Napisał Dominujacy
      Powiem tak, cztery niezbędne rzeczy do pozorowanego gwałtu:
      1) beczka zaufania do partnera
      2) ustalenie jak daleko można się posunąć
      3) bezpieczne słowo - po którego wypowiedzeniu partner przerywa - niezależnie od wszystkiego
      4) druga beczka zaufania
      A do tego bym dodała: umiejętność rozdzielenia spraw seksu od życia codziennego. A nie sądzę, ze to każdy potrafi.
      Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

      Ignorance is bliss.

      Skomentuj

      • Stela7
        Tygryska
        • Aug 2009
        • 985

        Dominujacy to swietnie ogarnął....strasznie podniecająca taka zabawa..byle czuć się w tym bezpiecznie ale sama myśl kręci niesamowicie,dokładam do moich fantazjii do spełnienia
        "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

        Skomentuj

        • pure.evil
          Świętoszek
          • Nov 2009
          • 18

          Czy ktoś próbował? A owszem, próbował Tylko o co Ci chodzi? O bycie zdominowaną przez kogoś obcego, czy przez swojego chłopa? Bo jeśli przez swojego chłopa (no niech będzie kumpel, fuck-friend) to mu po prostu powiedz, że Ci to chodzi po głowie. Chyba nie będzie takim idiotą żeby odmawiać?

          Skomentuj

          • wylizywacz
            Świętoszek
            • Dec 2009
            • 9

            Powitam staff forum jak i userów, pierwszym postem zawsze witam.
            Z góry przepraszam za odgrzanie kotleta.
            Trafiłem tutaj z googli, przeczytałem te siedem stron tematu, a w zasadzie dalej jakoś nie potrafię się w tym odnaleźć. Zacznę od początku. Jesteśmy ze sobą ponad trzy lata,a o dominacji zaczęła przebąkiwać tak ze dwa miesiące temu. Na początku prosiła bym Ją 'brał' trochę ostrzej, z zaskoczenia, niedawno, podczas świntuszenia przez eski jakoś tak wyszło że chciałaby tego, o czym pisała autorka tego tematu.
            Zaskoczyło mnie to, choć wiem że moja Pani potrafi być nieprzewidywalna.
            Napisał Dominujący
            Powiem tak, cztery niezbędne rzeczy do pozorowanego gwałtu:
            1) beczka zaufania do partnera
            2) ustalenie jak daleko można się posunąć
            3) bezpieczne słowo - po którego wypowiedzeniu partner przerywa - niezależnie od wszystkiego
            4) druga beczka zaufania
            Uważam że to wszystko mamy (btw świetnie ujęta esencja tematu). Powiedziałem Jej dzisiaj że nie uderzę Jej ani sie skrzywdzę bardziej niż uszczypnięcie (jeśli chodzi o nieseksualne rzeczy), jednak mam lekkie opory.
            Z natury jestem osobą o dość radykalnych poglądach n/t życia jako takiego, ludzi (rozwinięcie tego spowodowałoby mocny offtop, chcę tylko byście wiedzieli że mam takie poglądy, które dla innych stanowią szok, lub conajmniej czują się 'oburzeni' moimi słowami). Jednak jeśli chodzi o seks, zawsze staram się 'wybadać' Panią, tzn do czego mogę się ewentualnie posunąć i takie tam, na przykład oral (ona mnie) nie zaczyna się od rozpięcia spodni, wyjęcia penisa i głupkowatego uśmiechu( przepraszam jeśli ktoś poczuł się w tym miejscu urażony), tylko staram się tak kierować sytuacją, by sama domyśliła się czego chcę (wsuwam głęboko język/palec do buzi i ruszam nim jednocześnie kładąc jej dłoń na moje krocze). Obserwując reakcje kieruję swoje działania tak, by jej było jak najlepiej a mnie dobrze (wybaczcie 'kanciatość' mojej wypowiedzi). Chcę by to ona czerpała najwięcej satysfakcji z tego, chcę spełniać jej marzenia i zachcianki (jak to się mówi jestem dumnym pantoflem ), co nie znaczy że nie mam swoich i w ten sposób nie realizuję się (mnie zawsze jest dobrze, czasami tylko gorzej ).
            Dzięki temu moja najmilsza się otwiera nie tylko w łóżku, ale i w codzienności, nie wiem jak to robię (i czy do końca mam na to wpływ), jednak wszystko wskazuje że mój charakter i sposób kochania się wychodzi Jej na dobre.
            Tymczasem co do 'gwałtu' mam naprawdę mieszane uczucia. Z jednej strony wiem że tego oczekuje. Z drugiej ciężko mi jakoś przełknąć tę myśl, że ona będzie się wyrywać, że mogę ją skrzywdzić niechcący czy coś (ciężko przeżywam gdy zrobię jej jakiekolwiek 'kuku')
            Kolejnym problemem jest anal. Bardzo lubię to robić (rimming to jedna z tych rzeczy której nigdy nie odpuszczam ), jednak Pani uskarża się na ból podczas penetracji. Na prawdę próbowaliśmy już wielu metod (ona chciałaby mi dać tę satysfakcję), jednak, żeby nie oftopować, powiem krótko: problem bólu pozostaje (i proszę nie rozwijać tego tematu poradami czy coś; przeszukam 4um ). Niekiedy mi na to pozwala, pokornie się wypinając i czeka aż skończę (choć czasem z początku widzę że jej też przyjemnie, niestety, szybko buzia jej kwaśnieje i obraca się tak, bym nie widział jej twarzy), jednak kto ma wyobraźnię potrafi się postawić w takiej sytuacji.
            No i właśnie, moje pytanie w tej kwestii: skoro Pani chce bym był dominatorem, to czy powinienem zabierać się za jej słodziutki tyłeczek? Na pewno bardziej wczułbym się, bo to byłoby przełamanie jakiejś mojej wewnętrzej bariery, jednak nie chcę jej krzywdzić jak pisałem wyżej. Oczywiście porozmawiam z nią, jednak szczerze mówiąc chciałbym obiektywnej opinii kogoś niewtajemniczonego.

            Dziękuję wytrwałym za doczytanie posta do końca

            Skomentuj

            • brzoskwineczka
              Perwers
              • Sep 2009
              • 824

              Tymczasem co do 'gwałtu' mam naprawdę mieszane uczucia. Z jednej strony wiem że tego oczekuje. Z drugiej ciężko mi jakoś przełknąć tę myśl, że ona będzie się wyrywać, że mogę ją skrzywdzić niechcący czy coś (ciężko przeżywam gdy zrobię jej jakiekolwiek 'kuku')
              No właśnie tutaj tkwi blokata także mojego partnera. Bardzo chciałabym coś takiego żeby zaaranżował. On wie jaką mam siłę i nawet jakby przesadził to odróżniłby szarpanie się od wpie***lu jaki mu spiszczę jednak psychiczna bariera jest silniejsza i niestety muszę się obejść smakiem.
              No i właśnie, moje pytanie w tej kwestii: skoro Pani chce bym był dominatorem, to czy powinienem zabierać się za jej słodziutki tyłeczek? Na pewno bardziej wczułbym się, bo to byłoby przełamanie jakiejś mojej wewnętrzej bariery, jednak nie chcę jej krzywdzić jak pisałem wyżej.
              Bądź co bądź ona tego chce i będzie to za nią chodzić, póki się nie spelni. Faktycznie może się okazać, że będzie neprzyjemnie, że nie będzie satysfakcjonujące, ale jeśli nie sprobujesz to zawsze ten niedosyt pozostanie. Przygotuj sie mentalnie i spróbuj, jeśli będziesz mial opory w trakcie to przerwij i jej wyjaśnij bądź po prostu zrób to, Ty będziesz miał z glowy i albo z biegiem czasu nie wyda ci się to złe lub oboje uznacie, że to nie to jednak.
              ...:::tylko spokój może nas uratować:::...

              "Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk

              Skomentuj

              • wylizywacz
                Świętoszek
                • Dec 2009
                • 9

                Napisał brzoskwineczka
                jednak psychiczna bariera jest silniejsza i niestety muszę się obejść smakiem.
                Wiesz, nie byłbym tak przekonany o tym. Widzisz, wczoraj, na próbę zmusiłem ją do loda. Siedziałem z rozpiętymi spodniami i w pewnej chwili, z bijącym sercem przycisnąłem jej głowę wprost na mojego członka. Opierała się tylko chwilę. Gdy się podniosła widać było że jest zadowolona (o moich wrażeniach odnośnie feliato nie muszę chyba się rozpisywać ). Jej wyraz twarzy utwierdził mnie w przekonaniu, że nic złego się nie stało. Na drugi raz będę mniej się obawiał.
                Napisał brzoskwineczka
                Bądź co bądź ona tego chce i będzie to za nią chodzić, póki się nie spelni.
                Dlatego uważam że to tylko kwestia czasu. Jak tylko będziemy mieli chwilę intymności z takim pieprzykiem, nie omieszkam się napisać jak poradziłem sobie (lub nie) z tym problemem. Może będę w stanie dać Ci jakieś wskazówki? W każdym razie dzięki za odpowiedź, zyskałem trochę szersze pole widzenia w tym temacie.
                Podziękował.

                Skomentuj

                • wylizywacz
                  Świętoszek
                  • Dec 2009
                  • 9

                  Blisko orgazmu... Tutaj właśnie kolejny problem na który (mamy oboje nadzieję) dominacja ma poradzić. Otóż jak długo nie kochałbym się z nią, kończy się otarciami, niczym więcej. Nie przeżywa orgazmu. Przynajmniej tak mówi, a ja nie wiem jak to sprawdzić (ale coś czuję że jak to nastanie to poznam bez pudła). Czy to seks, palcówka czy mineta, wszystko mnie boli, ona jest cała spocona, ale nie ma dość. Jak przestanę, opada, głęboko oddycha i zawsze chce jeszcze :/ Szczerze mówiąc nie czuję się z tym najlepiej, ale to tylko kolejna motywacja do spróbowania czegoś nowego.

                  Konkludując: będę musiał odegrać rolę gwałciciela noszącego przy sobie lubrykant

                  Skomentuj

                  • mikiimika
                    Świętoszek
                    • Dec 2009
                    • 2

                    Sama mysl o "pozorowanycm gwalcie" mnie podnieca, i owszem, na przyklad przy "zadowalaniu sie samej" wykorzystuje, ale tylko jako fantazje.
                    Natomiast w zyciu .... kiedys probowalismy z partnerem i naszym "przyjacielem" - onie probowali bo ja dostalam ataku smiechu i na tym sie skonczylo

                    Skomentuj

                    • spacemonkey
                      Świntuszek
                      • Nov 2009
                      • 88

                      Z obecnym partnerem bawimy się tak czasem, ale jak pisał Dominujący potrzebne są te 4 rzeczy przynajmniej na początek, zanim nabierze się pewnego wyczucia. Z tym, że u nas ryzyko nie jest duże, bo ja się nie opieram mocno, chodzi o samą dominację, nie kręci nas przemoc, leki ból ok, ale główne działa to na moją psychikę i tak naprawdę pojawiają się takie elementy jak zdzierania ubrania, klapsy, posuwanie w usta, ostre rżnięcie z ciagnięciem za włosy albo w jakiejś specyficznej pozycji w której jestem skrępowana.
                      Bardzo też lubie gdy np. partner mnie "wykorzysta". Zmusi np do obciągania i na końcu zamiast zerżnąc po prostu skończy w ustach. Ale jest jeden warunek zaraz po tym robi się czuły i zadowala mnie oralnie Wtedy jestem tak naładowana, że minetka jest niesamowitą rozkoszą )

                      Skomentuj

                      • itakpowiem
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Feb 2009
                        • 215

                        Nie próbowałem jeszcze takiej zabawy, ale widzi mi się to mniej więcej tak, umawiamy się wcześniej z partnerką że gdy wróci do domu to ją "zgwałce", ona może wcześniej wrzucić trochę żelu do środka, jeśli by sama świadomość tego co sie za chwilę stanie nie była wystarczająca Gdy wchodzi rzucam się na nią bez słowa, przyciskam do ściany, macam natarczywie tyłek i piersi, zdzieram z niej majtki (tu ważna umowa żeby nie założyła ulubionych bo była by to duża strata dla obojga ), potargane majteczki wpycham jej w usta, ściągam ją na podłogę i siłą rozsuwam nogi, pieprzę od tyłu szeptając do ucha różne ostre świństwa.
                        Jak Panie myślą, fajny scenariusz ?
                        Last edited by itakpowiem; 15-12-09, 19:24.

                        Skomentuj

                        • itakpowiem
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Feb 2009
                          • 215

                          kurcze, ale te majtki to był ważny punkt programu, co możesz zaoferować żeby wypełnić tą sporą lukę ?
                          zaskoczona? czyli nie jest zaplanowane wcześniej ?

                          Skomentuj

                          • itakpowiem
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Feb 2009
                            • 215

                            A nie boisz się żę kiedyś wejdziesz do domu, "ktoś" się na Ciebie rzuci od tyłu a Ty mu kluczami wybijesz zęby ?
                            Ja wolę jednak odrobinę zaplanowane, raz że wiem że partnerka w danej chwili też tego chce i nikt nie będzie zawiedziony, może się ubrać tak że zabawa będzie przebiegała fajniej, czyli np spódnica a nie ciasne spodnie. Nie kręci mnie pozorowany gwałt w łóżku, to raczej podchodzi pod ostry seks, który oczywiście lubię, ale mówimy o czymś innym teraz. Ale znając moją ciekawość i chęć do eksperymentów też i niezaplanowany pójdzie na warsztat

                            Skomentuj

                            • romantyczka
                              Banned
                              • Jan 2010
                              • 9

                              pozorwany gwałt to cos... niesamowicie na mnie działającego uwielbiam to choc nie praktykuje tego od dawna

                              Skomentuj

                              • brutalny_pan
                                Świętoszek
                                • Jan 2010
                                • 3

                                Ciekawy temat ja uwielbiam " gwałcić" moją dziewczynę i to dość brutalnie cała inicjatywa wyszła ode mnie już jakiś czas temu.
                                Właściwie przemoc seks brutalny i bardzo ostry fascynował mnie od zawsze zdominowanie kogoś wymuszenie na nim seksu to jest to co mnie kręciło najbadziej. Uwielbiam też w czasie seksu zwracać sie do mojej dziewczyny słowami typu "Ty suko" abo dziwko k...o ... Początkowo moja partnerka nie za bardzo akceptowała to ale z biegiem czasu bardzo jej sie to spodobało można powiedzieć że obudziłem drzemiącą w niej sukę ... teraz kiedy tylko wulgarnie ja nazwę w jednej chwili robi sie mokra uwielbia mnie prowokować by potem stawiać ostry opór który jednak szybko łamię jak juz napisalem jestem bardzo brutalny czyli potrafię przylać i po twarzy i w dupę często sie zdarza że nie zdejmuję jej ubrań tylko je rozrywam wymuszam na niej seks oralny w czasie takiego gwałtu moja partnerka potrafi dostać kilka oragazmów a co ciekawe czasem pierwszego dostaje już przy pierwszym włozeniu penisa do pochwy.
                                Udawane gwalty seks ostry i perwersyjny to naprawdę cudowna sprawa.

                                Skomentuj

                                Working...