Oddanie prezentów od byłych

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • del1
    Świętoszek
    • Mar 2009
    • 12

    #46
    Prezentów się nie oddaje!! można je najwyżej wyrzucić lub zniszczyć.
    A co do pierścionka to hmm, niedawno rozstałem się z narzeczoną, i nie dostałem pierścionka (i dobrze ) Nie mógł bym na niego patrzeć.

    Skomentuj

    • daj_mi
      Emerytowany PornoGraf
      • Feb 2009
      • 4452

      #47
      O, co do zdjęć to też bym chciała niektóre moje z powrotem. Tym bardziej, że nie wszystkie były takie, że klisza na wierzchu i można wywołać jeszcze raz.
      Prosiłam, ale niemal zawsze byłam zlewana. Za to raz powiedział, że "gdzieś są, ale on nie ma zamiaru ich szukać, bo po co mu one".
      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

      Regulamin forum

      Skomentuj

      • Amelia
        Ocieracz
        • Feb 2009
        • 121

        #48
        jesli chodzi o pierścionek - oddałabym. Po co go trzymac skoro i tak zrywam zaręczyny ?
        a co do innych rzeczy...zostawiam lub wyrzucam.
        http://www.wywiader.pl/malinkaa400

        Skomentuj

        • incest666
          Seksualnie Niewyżyty
          • Aug 2006
          • 241

          #49
          Napisał tess supernova
          Nie uznaję oddawania prezentów, natomiast uważam, że wypadałoby oddać rzeczy, które się pożyczyło (mój eks tego nie zrobił od ponad roku, nie zależy mi już na tym i w sumie nie zależało, zniesmaczona byłam podejściem).

          Natomiast uważam, że oddawać powinno się dwie rzeczy - klucze od mieszkania, jeśli mieszkało się u kogoś, i pierścionek zaręczynowy - jego przyjęcie symbolizuje zaręczyny, a według mnie oddanie go - zerwanie tychże.
          Tesska.... a co z pieniędzorami?
          co Krzyś miał na myśli, gdy kolega mu mówił: CIĄK PYTE?

          Skomentuj

          • kulka
            Świętoszek
            • Mar 2009
            • 24

            #50
            nie oddalam prezentow. Przekazalam dalej (kolezance czy tam komu innemu) z reszta i tak nietrafione prezenty robil i trzeba bylo udawac ze sie podoba... :/
            "Jedni przez grzech się wznoszą, inni przez cnotę upadają"

            William Shakespeare

            Skomentuj

            • picture
              Świętoszek
              • Mar 2009
              • 1

              #51
              Dla mnie oddawanie prezentów jest zagraniem strasznie nietaktownym i niepowaznym.
              Mój rozwścieczony i dumny ex wręcz "groził" <- mi , że mi je wszystkie odeśle itd. Dla mnie to śmieszne dramatyzowanie i próbowanie pod wpływem emocji wymazać swoją przeszłość, coś cofnąć, czemuś zaprzeczyć.. bez sensu.
              Oczywiście ludzie pewnie nie zawsze pod wpływem emocji decydują się na oddanie prezentów, jednak jak pisałam, jest to dla mnie poporstu niepoważne. Dostałeś-zrób z tym co chcesz, twoje.

              Pierścionek zaręcznynowy to wg. mnie inna sprawa, symboliczna. Taki jakby symbol przynależenia/związku, związek się kończy, obrączka może a nawet powinna wrócić tam skąd przyszła.

              Skomentuj

              • ona35
                Świętoszek
                • Mar 2009
                • 22

                #52
                ja też uważam,że jeśli ludzie byli razem,robili sobie prezenty to każdy ze swoimi robi co chce,może nawet wywalić ale nie oddawać...
                Najważniejsza.....

                Skomentuj

                • incest666
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Aug 2006
                  • 241

                  #53
                  Prezenty - nie.
                  Pieniądze - tak.

                  No chyba, że jedno płaciło drugiemu - ale to się jakoś nazywa...
                  co Krzyś miał na myśli, gdy kolega mu mówił: CIĄK PYTE?

                  Skomentuj

                  • ona35
                    Świętoszek
                    • Mar 2009
                    • 22

                    #54
                    Zależy co dla kogo jest wyznacznikiem miłości,jeśli pieniądze były i są miarą miłości,to był to płytki związek.Wydaje mi się ,ze po zakończeniu związku w momencie rozstania się wszystko zamyka się tak jak było,a nie rozlicza się na drobne.
                    Wszystko zależy od charakteru i kultury byłego partnera.
                    Najważniejsza.....

                    Skomentuj

                    • Ćwierćnuta
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 1870

                      #55
                      No zależy... Jak ktoś pożyczył komuś parę stów przed rozstaniem, to chyba ma oczywiste prawo domagać się zwrotu, mimo rozstania?

                      Mój eks wisi mi forsę do dziś, ale ani razu się jej nie domagałam - nieoglądanie go było dla mnie cenniejsze od pieniędzy. Mimo to mam do niego niesmak - jakby miał odrobinę honoru, pooddawałby to, co popożyczał (zarówno gotówka, jak i książki, płyty). Klucze od mieszkania musiałam mu niemalże z gardła wyciągnąć. Szczyt żenady.
                      Ssanie na czekanie.

                      Skomentuj

                      • ona35
                        Świętoszek
                        • Mar 2009
                        • 22

                        #56
                        Dobra a skoro razem szukaliście mieszkania,wynajęte zostało na partnera,bo miał firmę i właściciel mieszkania chciał wynająć komuś na firmę,dlatego umowa wynajmu została spisana na partnera.Razem urządzaliście to mieszkanie,kupiłaś meble do niego,pracowałaś w ogrodzie,dbałaś o to mieszkanie.A partner podczas kłótni,kazde ci wypier......ć z mieszkania,wyrzuca twoje rzeczy i twierdzi,że to jest jego mieszkanie.Czy to jest fer?czy taki partner jest wart...?Zostawiasz mu wszystko w mieszkaniu,partner pomagał ci finansowo i mówił,że ma nadzieje,że kiedyś ja mu pomogę.Kazał ci się wynosić i co jeszcze teraz masz mu teraz oddać pieniądze?Kazdy zwiazek jest inny...
                        Najważniejsza.....

                        Skomentuj

                        • Bujda
                          Erotoman
                          • Feb 2009
                          • 725

                          #57
                          ona35 takiego .... to bym w tyłek kopnęła i jak nic nie stało by na przeszkodzię, to bym zabrała wszystkie swoje rzeczy, w tym meble kupione za moją kasę. A gdyby mnie jeszcze bardziej wnerwił to i krzaki z ogrodu też bym wzięła.
                          Komm doch bitte, bitte, bitte, noch ein bisschen näher…

                          Skomentuj

                          • incest666
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Aug 2006
                            • 241

                            #58
                            Napisał ona35
                            Dobra a skoro razem szukaliście mieszkania,wynajęte zostało na partnera,bo miał firmę i właściciel mieszkania chciał wynająć komuś na firmę,dlatego umowa wynajmu została spisana na partnera.Razem urządzaliście to mieszkanie,kupiłaś meble do niego,pracowałaś w ogrodzie,dbałaś o to mieszkanie.A partner podczas kłótni,kazde ci wypier......ć z mieszkania,wyrzuca twoje rzeczy i twierdzi,że to jest jego mieszkanie.Czy to jest fer?czy taki partner jest wart...?Zostawiasz mu wszystko w mieszkaniu,partner pomagał ci finansowo i mówił,że ma nadzieje,że kiedyś ja mu pomogę.Kazał ci się wynosić i co jeszcze teraz masz mu teraz oddać pieniądze?Kazdy zwiazek jest inny...
                            Ona 35... Jeżeli:
                            1. on wynajął mieszkanie, bo poprzednie jej nie pasowało "bo były pająki, a ja mam arachnofobię" i te same pająki w nowym mieszkaniu już nie przeszkadzały
                            2. on płacił wszelkie (z podkreśleniem na wszelkie) rachunki
                            3. jej wkładem w ogródek było, w sumie, może kilka godzin
                            4. ona wzięła kredyt na meble, on je składał, a kredyt on jej pomagał pod koniec spłacać
                            5. on, jako pracujący, utrzymujący dom oraz ich robił w tym domu więcej - częsciej prał, zmywał, prasował, a ona jedynie więcej gotowała, bo on obiadu nie umie zrobić (śniadania i kolacje to jego domeny), a i czasem szli zjeść do knajpy (i zgadnij KTO płacił)
                            6. on, i to podkreślmy, płacił za wszystko, włącznie z jej używkami, przez rok spłacał kredyt na ziemię, którą kupiła tuż przed związaniedm się z nim (miała być, wg niej, budowlana, a okazała się rolna - ale to jedna z welu... "nieścisłości"), wyłozył część pieniędzy na otwarcie jej firmy, pomagał, pilnował za nią terminów i spraw, wykładał swoje pieniądze na jej ZUS, podatki, opłaty, wziął kredyt, aby spłacić JEJ kartę kredytową, dał jej najlepszy sex w jej życiu, swą bezgraniczną miłość i poprosił jedynie,
                            aby go nie okłamywała, była mu wierna i lojalna, jak on jej,

                            a Ona potrafiła go okłamywać w żywe oczy, a na koniec wdać się w romans w Internecie i na żywca kłamać, zaś przy końcu rzucic się z łapami i wyzwiskami,

                            to Ty nadal będziesz twierdzić, że Ona
                            nie powinna sie z nim rozliczyć?


                            ... "a nie rozlicza się na drobne", cytując z Twojego wcześniejszego postu... mi wyszła 3 z przodu i to nie są trzy tsiące...
                            co Krzyś miał na myśli, gdy kolega mu mówił: CIĄK PYTE?

                            Skomentuj

                            • kozameme
                              Świętoszek
                              • Feb 2009
                              • 3

                              #59
                              ja

                              Wywalam albo palę i pozbywam się wszytskiego co związane z Przeszłością Najlepiej tak

                              Skomentuj

                              • Niusia
                                Świętoszek
                                • Mar 2009
                                • 16

                                #60
                                A ja mam wszystkie prezenty schowane szczelnie w pudełeczku

                                Skomentuj

                                Working...