Codziennie gadamy na gg, esemesujemy, a spotykamy się kiedy się da, czasem codziennie ale częściej co trzeci dzień
Jak często kontaktujecie sie z drugą połówką?
Collapse
X
-
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucia, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynamy ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych... -
Mieszkamy razem więc problem częstego kontaktu sam się rozwiązuje. Żeby było śmieszniej zdarza nam się pisać na GG z pokoju do pokoju, żeby nie krzyczeć przez ściany . Jeśli jestem długo w pracy lub na wyjeździe to 1-2 rozmowy przez telefon dziennie, sms-ów nie lubię ona też.Skomentuj
-
Czasem wysyłam tylko jednego smsa dziennie, jak jestem zalatana. Widzimy się na tyle częto, że tęsknota dopada mnie tylko na jego wyjazdy i wtedy to jest i częściej, te 10 smsów musi przeczytać.
Ale zdecydowanie staram się to ograniczać, po tysiącu wiadomości miesięcznie nie mam już do tego głowy.Skomentuj
-
Trudno powiedzieć że jestem w "związku" choć dziewczyna z która się znam twierdzi że tak, że tworzymy "parę". Ja rozważam zakończenie tego "związku" właśnie z powodu częstotliwości spotkań i kontaktów. Dla niej spotykanie się raz na kilka miesięcy jest ok, choć mieszkamy bardzo blisko i nie ma konkretnych powodów dla których nie moglibyśmy widzieć się nawet codziennie. Rozumiem praca, różne zajęcia ale chyba znalezienie kilku wolnych godzin raz na tydzień nie jest problemem, przynajmniej dla większości ludzi. W pewnym momencie gdy zaczęło mnie to wkurzać, zaczynałem dzwonić by po prostu konkretnie umówić się lub że wpadnę za pół godziny. Nic z tego nie wychodziło, gdyż po prostu nie odbierała. Na początku pisaliśmy jeszcze dość często na gg. Teraz już nie, na smsy też zwykle odpisuje na drugi dzień lub wcale. Dla niej taka sytuacja jest normalna, uważa że to ja robię z igły-widły. Sam już nie wiem, może faktycznie przesadzam, ale jedno-dwa spotkania raz na pół roku, by pochodzić sobie za rączkę nie za bardzo mi pasują.Skomentuj
-
To zalezy. Czesto jestem gdzies w rozjazdach, wiec pisze smsy. Jezeli mam w planach dluzsza rozmowe, to dzwonie. Jezeli mam duzo wolnego to jakis komunikator. Czestotliwosc dowolna, z tym ze zawsze sie informujemy kiedy mniej wiecej bedziemy itd. Jakos nie naleze do ludzi ktorzy sa nachalni jesli chodzi o kontakt sms/'tel/ggRaz nie zawsze.Skomentuj
-
Jesteśmy cały czas w kontakcie...zawsze mogę do niego napisać licząc na w miarę szybką odpowiedż..na dłużej widujemy się dwa razy w tygodniu.w przelocie bywa,że codziennie..wymieniamy masę sms.."Miłość mierzy się potrzebą obecności"Skomentuj
-
-
gdy jestem na miejscu, widzimy się praktycznie codziennie, plus smsy w ciągu dnia, jakiś telefon, żeby się umówić, dogadać jakąś sprawę itp. gdy jestem na studiach- to codziennie gg, smsy, telefon raz na parę dni, no i weekendowe przyjazdo-wyjazdy. podoba mi się to, że mimo, że kontaktujemy się ze sobą bardzo często, nie ma i bardzo nie chciałam, żeby istniała jakaś "smycz", w sensie "masz się odezwać i już, a jak się nie odezwiesz, to będzie źle". mamy ze sobą kontakt codziennie, wynika to z chęci, a nie z obowiązku, plus wiadomo, codzienne sprawy, zajęcia itp, czasem nie ma czasu na to, żeby przez dłuższy czas się odezwać, ale nikt nikomu nie urywa za to głowy. no i ja staram się nie zawracać gitary pierdołami, gdy D jest w pracy, i gdy gra w pokera- bo zawsze gdy się odezwę, dziwnym trafem "karta się obraca"Skomentuj
-
Z byłym kontaktowaliśmy się codziennie telefonicznie wieczorem, widywaliśmy codziennie albo raz na 2,3 dni. Smsy, jak któremuś coś ciekawego przyszło do głowy.
O puszczaniu sygnałów tak po prostu pierwszy raz słyszę Nigdy tego nie praktykowałam i wydaje mi się głupie."Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji"
Janusz Leon WiśniewskiSkomentuj
-
Trudno powiedzieć że jestem w "związku" choć dziewczyna z która się znam twierdzi że tak, że tworzymy "parę". Ja rozważam zakończenie tego "związku" właśnie z powodu częstotliwości spotkań i kontaktów. Dla niej spotykanie się raz na kilka miesięcy jest ok, choć mieszkamy bardzo blisko i nie ma konkretnych powodów dla których nie moglibyśmy widzieć się nawet codziennie.
Sam już nie wiem, może faktycznie przesadzam, ale jedno-dwa spotkania raz na pół roku, by pochodzić sobie za rączkę nie za bardzo mi pasują.
To żaden związek. W związku ludzie są ze sobą blisko, jak nie mogą się spotkać z konkretnych powodów, to utrzymują ze sobą chociaż stały i ciepły kontakt w inny sposób, częściej niż raz na parę miesięcy.
Spotykanie się raz na pół roku, jeśli akurat nie ma nic innego do roboty, unikanie kontaktów między spotkaniami i brak bliskości, nie przypominają związku ani trochę. Jeśli dziewczyna zachowuje się w ten sposób i jednocześnie twierdzi, że jesteście parą, to chyba o istocie związku nie ma pojęcia.Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...Skomentuj
-
Z moją eks czasami się codziennie kontaktowałem, a czasami jak jechałem w góry albo za granicę to nawet rzadziej niż raz w miesiącu.The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.Skomentuj
-
Moim zdaniem wcale nie przesadzasz.
To żaden związek. W związku ludzie są ze sobą blisko, jak nie mogą się spotkać z konkretnych powodów, to utrzymują ze sobą chociaż stały i ciepły kontakt w inny sposób, częściej niż raz na parę miesięcy.
Spotykanie się raz na pół roku, jeśli akurat nie ma nic innego do roboty, unikanie kontaktów między spotkaniami i brak bliskości, nie przypominają związku ani trochę. Jeśli dziewczyna zachowuje się w ten sposób i jednocześnie twierdzi, że jesteście parą, to chyba o istocie związku nie ma pojęcia.Skomentuj
-
Widzimy się zazwyczaj raz w tygodniu (sobota), w pozostałe dni mój luby dzwoni do mnie codziennie. Ma darmowe, więc dzwoni w każdej wolnej chwili. Jest tak od ponad pół roku i jeszcze nam się nie znudziły rozmowy przez telefon. On ma taki przemiły głos, że mogę go słuchać godzinami. Sms-y jak nie mamy jak rozmawiać, czasami też zdarzy się mms.
Możesz być odporny na ciosy, ale nigdy nie będziesz odporny na uczucia!
Skomentuj
-
-
A Waszym zdaniem normalne sa 1-2 dniowe przerwy w kontakcie, sms-ach tel ? To nie jest jeszcze moja dziewczyna, ale krecimy ze soba, ciagnie nas do siebie i tak mysle czy powinienem dzien w dzien pisac (z reguly raz ja 1 raz ona piszemy) czy jak ona wlasnie nie pisze 1 czy dwa dni to odpuscic i sie nie przejmowac ze nie pisze.Skomentuj
Skomentuj