Klub prawiczkowo dziewicowy

[Kalilah]

Zależy od przypadku, ale co do Nagietki to czasem wystarczy odpowiednio spojrzeć i się uśmiechnąć, aby nie traktowano jej wyłącznie jako koleżanki. Skoro jak sama twierdzi, brzydka nie jest

[elKoj69]

To może ja opiszę mój przypadek. Bo aż ciekaw jestem czy jest tak beznadziejny, jak myślę Na powodzenie u dziewczyn nigdy nie narzekałem. Co prawda moja nieśmiałość wiele z nich zniechęciła na początku, ale przy bliższym poznaniu wiele zyskiwałem. Również nie jestem brzydki, mimo, że do Brada Pitta/Antonio Banderasa czy jakiegoś tam(nie znam się na facetach) trochę mi brakuję to wielu dziewczynom się podobałem. Zawsze wierzyłem jednak w tę przeklętą miłość i mimo wielu okazji odmawiałem. Zwłaszcza, że mam niejako "ułatwioną" sytuację, gdyż dorabiam sobie jako muzyk(żeby nie rzec grajek) weselny, a to się wielu dziewczynom podoba. I mimo, że jestem całkiem normalny i zdrowy, mam normalny popęd seksualny itd. to nie mogłem. Zniszczyła mnie moja "IDEA". Miałem jakiś czas temu dziewczynę. W zasadzie jedyną jaką kiedykolwiek miałem. I wiedziałem, że chcę to zrobić. Choć też musiała wiele odczekać i zadowolić się jedynie wzajemnymi zabawami.. Nie będę sie rozpisywał co do tej sytuacji, a jedynie w skrócie- w ten dzień kiedy mieliśmy to zrobić nałożyło się kilka zbiegów okoliczności, które uniemożliwiły nam uprawianie seksu. Miało to się odbyć "następnym razem". Cóż, jeden tydzień więcej to dla mojej "partnerki" było chyba jednak za dużo, bo przespała się z kimś innym. Ale ja nie o tym. Tak mnie to załamało, że długo dochodziłem do siebie. I teraz sedno: moje powodzenie jakby się skończyło.. Do tego stałem się bardziej nieśmiały, nieufny. Zamknąłem się bardziej w sobie, czy co? Może mam wypisane na twarzy: frajer? Prawiczek? Wcześniej wspomniana ciamajda? I też staram się odpowiednio uśmiechać, spoglądać. Coś robię nie tak.. Tylko co? :>

[Kalilah]

Na te ostatnie pytania może odpowiedzieć tylko Wróżbita Maciej. Nie znamy Cie na tyle dobrze by po krótkim opisie znaleźć rozwiązanie. Może to właśnie ta nieśmiałość... Sama zwracam uwagę na tych bardziej charyzmatycznych i odważnych Ale każda kobieta jest inna i każda szuka czegoś innego.

[elKoj69]

Dlatego zapytałem właśnie jak nad czymś takim pracować w ogóle? Wy mnie nie znacie. Z kolei Ci do tych, których znam o pomoc nie pójdę. Byłoby to śmieszne i żałosne chyba trochę...

[watch.out]

kojack
Mysle, ze powinienes porzucic idee "love story" i bzyknac dziewczyne ktora wystarczy, ze jest atrakcyjna i darzysz ją sympatia.. Argumenty?
- mniej zobowiazujacy seks nie bedzie tak srtesujacy jak pierwszy raz z ukochana (im bardziej nam zalezy tym bardziej sie spinamy i jest klapa)
- powinienes zyskac pewnosc siebie gdy bedziesz mial ten pierwszy raz za soba. To tez pozwoli Ci otworzyc sie na potencjalne partnerki i bedziesz wydawal sie im atrakcyjniejszy
- na wielka milosc mozesz czekac w nieskonczonosc.. I obudzic sie z reka w nocniku

[elKoj69]

Argumenty trafne. Kontrargumenty?
-Właśnie seks niezobowiązujący będzie bardziej stresujący. Bo z ukochana myślę, że by mnie zrozumiała. Już nie chodzi o to czy by zrozumiała, czy nie. Ale ja bym dążył do tego przekonania, co ułatwiłoby mi. Seks bez zobowiązań narażę się na złośliwe komentarze lub coś w tym stylu.
-Zgodzę się i niejako łudzę, że po tym pierwszym razie zyskam pewność siebie. Tylko, żeby doszło do tego muszę tej pewności skądś wziąć chyba akonto
Na ostatni argument nie mam odpowiedzi, bo się zgadzam. Ale ciężko tak zupełnie zmienić nastawienie, mimo, że zaczyna mi być powoli wszystko jedno

[elKoj69]

To, że nie ma to nie znaczy, że nie chcielibyśmy, żeby instaniała, nie tak?

[Soundsleep]

-Właśnie seks niezobowiązujący będzie bardziej stresujący. Bo z ukochana myślę, że by mnie zrozumiała. Już nie chodzi o to czy by zrozumiała, czy nie. Ale ja bym dążył do tego przekonania, co ułatwiłoby mi. Seks bez zobowiązań narażę się na złośliwe komentarze lub coś w tym stylu.

Co Ty gadasz. Nie wiesz, a piszesz. Ty już się stresujesz na samą myśl. Kobiety nie rzadko są wyrozumiałe w łóżku, chyba, że pójdziesz do łóżka z kobitą, której powiedziałeś, żeś ogier i wojownik łóżkowy. Idziesz z taką do łóżka, albo jeszcze przed rozmawiasz z nią, wystarczy jej wyjaśnić, że się stresujesz, że to Twój pierwszy raz. Ona zrobi tak, że będziesz chciał jeszcze.
Po drugie - musisz wiedzieć, pierwszy raz nigdy nie jest udany (rzadko).

Na love story czeka się całe życie, a w seksie zobowiązującym... możesz zyskać pewność siebie, która przyda się do zyskania partnerki na love story.

[Kalilah]

Napisałam właśnie, że nigdy nie miałam "podejścia czekającego"

To akurat było stwierdzenie uniwersalne, do wypowiedzi Marry

[elKoj69]

Co Ty gadasz. Nie wiesz, a piszesz. Ty już się stresujesz na samą myśl. Kobiety nie rzadko są wyrozumiałe w łóżku, chyba, że pójdziesz do łóżka z kobitą, której powiedziałeś, żeś ogier i wojownik łóżkowy. Idziesz z taką do łóżka, albo jeszcze przed rozmawiasz z nią, wystarczy jej wyjaśnić, że się stresujesz, że to Twój pierwszy raz. Ona zrobi tak, że będziesz chciał jeszcze.
Po drugie - musisz wiedzieć, pierwszy raz nigdy nie jest udany (rzadko).

Na love story czeka się całe życie, a w seksie zobowiązującym... możesz zyskać pewność siebie, która przyda się do zyskania partnerki na love story.

Fakt, nie wiem. Źle ująłem. Tak jak napisałeś- stresuje się na samą myśl niezobowiązującego seksu i mam milion czarnych scenariuszy. Nie mam w zwyczaju udawać kogoś kim nie jestem, więc teksty z ogierem odpadają. Chodzi mi o to, że jak zacznę wyjaśniać to wiele kobiet mogę zniechęcić. Może tak nie jest ale tak mi się ubzdurało.. Zdaję sobie sprawę, że pierwszy raz rzadko wychodzi. Mimo to, po pierwszym razie jest otwarta droga na kolejne, przed nim takiej drogi nie ma..

[watch.out]

JNagietka.. Wychodzac na impreze zaloz cos seksowniejszego niz jeansy i trampopalki a napewno zyskasz w oczach kumpli wiecej niz "to tylko kumpela chlopiara". Oczywiscie ze smakiem.. Jakas dopasowana proata sukienka.. Szpileczki i juz jest super.. My faceci lubimy prostote.
Chodzisz do klubow z kolezankami?

[watch.out]

Ile masz lat?
Wiekszosc facetow bardzo lubi chlopiary.. Bo swietnie sie z nimi spedza czas.. Ale w pewnym momencie musisz stac sie bardziej kobieca, zeby zaczeli Cie postrzegac tez jako potencjalna partnerke/kochanke. Wiem co mowie bo bylem z taka dziewczyna. Obserwowalem jak staje sie coraz bardziej kobieca i to "w moich rekach". I wszyscy Ci "tylko koledzy" z dziecinstwa teraz szczaja za nia po pietach. Musisz sie przelamac i zaczac od malych kobiecych akcentow. odslanianie ramion (uwielbiamy bluzki bez ramiaczek.. Nawet takie zwiewne) czy dekoltu lub nog. Gwarantuje, ze bedziesz postrzegana inaczej.

[watch.out]

Aa.. Myslalem, ze jestes malolatka biegajaca w skejtowych trampach i bluzach.
Nie widzialem Cie i nie znam wiec ciezko powiedziec z meskiego punktu widzenia co powinnas zmienic. Dziwne, ze w tym wieku jestes traktowana jak kumpel. Podobasz sie kolegom? Dostajesz konplementy?

[watch.out]

ehh.. No chcialbym Ci pomoc ale nie za bardzo jak bo Cie nie znam :p
Jedyne co pozostaje mi w glowie to sprobowac z kims seksu predzej czy pozniej ale spoza Twojej ekipy i Twoich kumpli. Kims kto bedzie mial swierze spojrzenie na Ciebie jako kobiete a nie "kumpla".
Wyjscie do klubu z kolezankami i kokietowanie nikomu nie zaszkodzi.. Bzykac pierwszego lepszego nie musisz ale moze poznasz kogos nowego. Najlepiej chodzic regularnie do jednego klubu.. Wtedy mozna spotkac pare razy ta sama osobe.. Latwiej wtedy tego kogos zaczepic i pogadac nie wychodzac na desperata (ja inaczej kobiet nie zaczepiam bo nie lubie i nie umiem chyba).

[Gayka]

Pacz - wujek dobra rada

Nagietka:



Miej wy*ebane, a będzie Ci dane.