Nieszczęśliwa miłość - jak z tym walczyć?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Luki$
    Świętoszek
    • Apr 2007
    • 16

    Nieszczęśliwa miłość - jak z tym walczyć?

    Witajcie,

    Nie piszę tego by zyskać radę jak wybrnąć z sytuacji, bo rozwiązanie chyba znam. Raczej muszę to wyrzucić z siebie, jestem ciekaw co macie do powiedzenia w tej sytuacji.
    Otóż mam dwadzieścia kilka lat, niezłe sobie radzę w życiu, mam dobra prace, mieszkam sam. Mimo to, nie potrafię znaleźć sobie partnerki. Mam za sobą dwa związki, oba nieszczęśliwie zakończone, w obu przypadkach zostałem rzucony bo moje ex po prostu poznały kogoś innego. Pomimo starań, los tak mnie potraktował. Co z tego ze z czasem szły po rozum do głowy, dla mnie było za późno. Zdrady nie wybaczam.

    Niestety, los bywa ironiczny. Niedawno poznałem wśród znajomych ciekawą parkę. Z chłopakiem się zakumplowalem, dogadujemy się, byliśmy razem ekipą na wyjeździe, wspólnie imprezujemy. Jego partnerka natomiast... oczarowała mnie odkąd ją zobaczyłem. Jest po prostu śliczna i totalnie w moim guście.
    Niestety, w miarę upływu czasu, gdy ją poznawałem, zaczęło się coś dziać. Zauroczyłem się. Teraz, po przeszło pół roku wiem, ze nigdy nie spotkałem osoby, która by mi tak odpowiadała pod wieloma względami, charakteryzuje się wszystkim tym, co zawsze chciałem by miała moja kobieta. Zwyczajnie czuję, jakby była skrojona pode mnie.
    Niestety, na nieszczęście chyba wszystkich widzę, ze ona odczuwa coś podobnego. Świetnie nam się rozmawia, spędza razem czas, doskonale się rozumiemy.
    Od jakiegoś czasu mocno mnie kokietuje, dostrzegam te wszystkie uśmiechy, troskę o mnie. Zresztą nie raz podczas np imprezy kiedy ludzie się rozluźniają, słyszałem komplementy które mnie wprowadzały w zakłopotanie, bo choć były na płaszczyźnie zwykłej znajomosci i dotyczyły kwestii, które można poruszać nie uznając ich za flirt ani romans, wiedziałem ze jest inaczej. Ze nie mówi tego po koleżeńsku ale żeby pokazać swoje zainteresowanie.
    Ostatnio na imprezie trochę popłynęliśmy... nie mogła się ode mnie oderwać, wciąż mnie zaczepiała, głaskała aż w końcu się pocalowalismy. Niestety stwierdzam, ze było cudownie... dawno nie trafiłem na kogoś, kto by całował tak dobrze, właściwie w taki sposób jak ja - a to sprawia, ze było doskonale, jakbyśmy to robili od zawsze. Tak tez się czuje, jakbyśmy się znali od dawna.
    Zdaje sobie sprawę, ze postępuje karygodnie, mnie samemu jest z tym złe, mam potworne wyrzuty sumienia. Tylko ze, nie potrafiłem się opamiętać tak samo jak teraz nie potrafię zupełnie przestać o niej myśleć. Sporo ze sobą piszemy, ale tylko o błahostkach. Ostatnio kiedy odłączyłem się od ekipy podczas wyjścia ponieważ musiałem wcześniej wracac, specjalnie doprowadziła do sytuacji ze mogliśmy się sami pożegnać. Był to zwykły całus w policzek, ale mocno przedłużony, sama jeszcze dociskala twarz do moich ust. Uśmiech który otrzymałem gdy odchodziła jest nie do zapomnienia...

    Wiadomo, o dziewczynie tez to nie świadczy dobrze, ze robi takie rzeczy zwłaszcza, ze ze swoim partnerem maja już mocno poukładane życie, widać ze są szczęśliwi i nadają na podobnych falach. Niestety nie wiem w co ona brnie zwłaszcza, ze ostatnio inicjatywa najczęściej wychodzi z jej strony. Czy ma ochotę na romans po kilku latach stagnacji? Czy jest mozliwe, ze po latach związku poznała kogoś, kto się okazuje ze w jej mniemaniu jeszcze bardziej do niej pasuje i co zaburzyło jej szczęście, które dotąd odczuwała? Przecież tak tez może być, nigdy nie jesteśmy skazani na jedna osobę do końca życia, które bywa skomplikowane...
    Tylko co o tym myśleć? Jeśli lubi po prostu wyskoczyć na boku, to raczej nie chce z taka osoba mieć do czynienia - z drugiej strony wiem, ze jak powie tylko słowo, to nie będę potrafił odmówić.
    Ona ma do stracenia bardzo wiele - ja? Jedynie nowo poznanego kumpla i swój honor. Niezależnie od wszystkiego jedyne do czego możemy doprowadzić, to do skrzywdzenia ludzi wokół nas i nas samych.
    Tylko, ze... nigdy się tak nie czułem. Nawet gdy poznałem moje poprzednie dziewczyny. Nigdy nie czułem, ze tak wiele mnie łączy z druga kobieta, efekt synergii jest wprost niesamowity.
    Z jednej strony rozum podpowiada, by uciąć kontakt ale chyba nie potrafię - za dobrze mi w ich towarzystwie, za bardzo się zżyliśmy.
    Z drugiej strony myślę sobie, "a co jeśli to ona? Co jeśli ona tez czekala całe życie na mnie?" Tego oczywiście nigdy się nie dowiem, bowiem podjęcie jakichkolwiek dalszych kroków byłoby złamaniem zasad i wartości, które wyznaje. A jednak, gdzieś z tylu głowy mam myśli, ze zasady są po to, by je łamać. W końcu w życiu trzeba być trochę egoista i myśleć przede wszystkim o własnym szczęściu - choć oczywiście nie wiem czy bym je odnalazł, gdybym zdecydował się w to brnąc.

    Jak tu żyć? Od jakiegoś czasu czuje się nieszczęśliwy, zraniony. Wręcz cierpię. Poznałem osobę, która tak mi pasuje, jak żadna inna która poznałem w życiu - a tu taka ironia, kobieta jest zajęta choć widzę ze to odwzajemnia... straszny mindfuck. Dobijam powoli do 30, chciałbym sobie ułożyć życie a mam wrażenie, ze jak wreszcie kogoś takiego poznałem, to trafienie na druga taka osobę będzie cholernie ciężkie.

    Wiem, ze świętoszków próżno tutaj szukać, dlatego liczę na dość konstruktywna rozmowę. Chcecie mnie nazwać gnojkiem, który się miesza w czyiś związek i może konus zniszczyć życie? Macie racje, zgadzam się z wami. Dlatego takie osady możecie sobie moi drodzy odpuścić.
  • iceberg
    PornoGraf
    • Jun 2010
    • 5100

    #2
    A ja moze dziubne z innej strony... Mowisz, ze jest idealna ale jednak patrzy na boki bedac w zwiazku. Zakladajac, ze rozwalicie tamten zwiazek i stworzycie nowy nie bedzie ci to przeszkadzac ze moze patrzec na boki a jesli trafi sie lepszy to pusci cie kantem wczesniej bawiac sie toba tak jak teraz bawi sie swoim partnerem?
    Nie miga ci czerwona lampka ze cos takiego moze byc na rzeczy?
    Owszem mozesz czuc sie idealny, jedyny i dopasowanym. A co bedzie za kilka lat, jak trafi sie jeszcze bardziej dopasowany?
    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

    Skomentuj

    • Amfija
      Świętoszek
      • Dec 2016
      • 16

      #3
      Bazując na swoim doświadczeniu, odradzam takie akcje. Bo jeśli laska miga się na boki, będąc dalej z innym, to jaką masz gwarancję, że nie będzie tego robić, będąc z Tobą?
      nieperfekcyjna pani domu ∙

      Skomentuj

      • Luki$
        Świętoszek
        • Apr 2007
        • 16

        #4
        Macie całkowitą rację, lampka mocno miga.
        Niestety, wkrada się tu to szczeniackie, nie do okiełznania idealizowanie, dlatego tłumaczę sobie, że może z tego wyjść coś prawdziwego.
        Wiążąc się z kimś, kto jest singlem, też jest się narażonym na skok w bok, na znalezienie przez drugą osobę kogoś jeszcze bardziej dopasowanego - tego akurat nie można być nigdy pewnym. Myślicie, że w poprzednich związkach bałem się, że zostanę porobiony? Absolutnie, od początku wszystko pięknie szło. A jednak otrzymałem taki cios dwukrotnie.
        Nie jedna najbardziej cnotliwa osoba postąpiła w sposób ogólnie przyjęty za zły, nie jedna grzeszna zamieniła się w anioła... wiem, że to wszystko to tylko tłumaczenie sobie rzeczywistości pod siebie ale jedna kwestia nie daje mi spokoju - co, jeśli puszczę kogoś mi pisanego?
        Choć wiadomo - najrozsądniej jest się po prostu wycofać. Raczej z takich sytuacji nigdy nic dobrego nie wychodzi.eeeehhhh
        Last edited by Luki$; 16-08-17, 15:11.

        Skomentuj

        • wiarus
          SeksMistrz
          • Jan 2014
          • 3264

          #5
          Od kiedy to, ludzie kierują się rozsądkiem w życiu? W tym wypadku to bez sensu.
          Poza tym, tchórzostwo jest zawsze czymś gorszym od przegranej.
          "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
          James Jones - Cienka czerwona linia

          Skomentuj

          • Astraja
            PornoGraf
            • Nov 2005
            • 1165

            #6
            Nie związałabym się z osobą, która zdradzała partnerkę/żonę ze mną, ponieważ bałabym się iż ze mną postapi tak samo.
            Widzę co się dzieje wokół i niestety to się sprawdza.
            Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

            Skomentuj

            • joedoe
              Perwers
              • Aug 2014
              • 1272

              #7
              Napisał iceberg
              Mowisz, ze jest idealna ale jednak patrzy na boki bedac w zwiazku.
              Kazdy majac nawet dobra prace rozglada sie za lepszą.
              Co w tym dziwnego?
              Owszem mozesz czuc sie idealny, jedyny i dopasowanym. A co bedzie za kilka lat, jak trafi sie jeszcze bardziej dopasowany?
              Moze czas pojac ze twoja dziewczyna nie jest twoja?
              To po prostu twoj moment.

              Skomentuj

              • Away
                Gwiazdka Porno
                • Oct 2009
                • 1887

                #8
                A ja trochę inaczej.
                Często trwa się w jakimś związku - bo wygodnie, bo nie chce się szukać, bo obawia się, że będzie sama i starą panną czy kawalerem.
                Nie widzę tutaj czy ona coś mówi na ten temat co jest między Wami? Jak ona się na to zapatruje i pytanie najważniejsze czy jest w stanie zmienić swoje życie dla Ciebie i odejść?
                Najbardziej niebezpieczne są kobiety, którym nie można się oprzeć.

                Skomentuj

                • holly
                  Perwers
                  • Feb 2009
                  • 1090

                  #9
                  Stawiasz sprawę prosto. Mówisz jej, że chemia jest przeogromna i chcesz zobaczyć co dalej, ale nie zrobisz żadnego kroku dopóki jest zajęta. Niech decyduje, bo na dwa fronty nie grasz. Jeśli się rozejdzie z facetem, to byłoby miło gdybyś mu nadstawil pysk do bicia i powiedział "przepraszam stary ale będę do niej uderzal, nie daruję sobie do końca życia jeśli nie spróbuję, to może być dla mnie wóz albo przewóz, chociaż wiem jak fajansiarski sposób się zachowuję względem ciebie".
                  Chociaż wydaje mi się że to nie romantyczna.milość tylko ona szuka emocji na boku ale... Kto wie.
                  C'est la vie.

                  Skomentuj

                  • thlo
                    Erotoman
                    • Jul 2016
                    • 513

                    #10
                    Cześć jestem prawiczkiem i też jestem blisko 30 mam 29 lat.Nie wiem jak potraktujesz to co powiem ale powiem to dość prosto myślisz nadmiernie głęboko o pisanej ci kobiecie jedynej miłości, tak nie działa w życiu.
                    Ja nie powiem ci czy cię będzie zdradzała bo nie zgadzam się z icebergiem i resztą,że jest jakaś czerwona lampka w życiu różnie bywa.
                    Wiem natomiast ,że jeżeli ci zależy warto się starać i walczyć tylko powinieneś moim zdaniem być bardziej na ziemi bardziej konkretny, określić się czego chcesz a potem oczekiwać tego samego od niej. Zabawa w kotka i myszkę to tylko kolejne cierpienie. Po prostu konkrety, może nie dawaj jej żądnego ultimatum, nie pospieszaj nie naciskaj, bo to źle ale też nie pozwól by się tobą bawiła na dwa fronty.
                    beztabu.com to strona dla prawdziwych erotomanów - a reklamowanie jest zakazane. Pzdr - K

                    Skomentuj

                    • joedoe
                      Perwers
                      • Aug 2014
                      • 1272

                      #11
                      Tyle ze to nie dziala a traci sie czas ktory mozna poswiecic na zdobywanie innych kobiet.

                      Madry czlowiek powiedzial:
                      Na kazda kobiete ktora cie olala w zasiegu rzutu kamieniem znajdzie sie inna co cie nie oleje ale ci da.

                      Skomentuj

                      • unter
                        Gwiazdka Porno
                        • Jul 2009
                        • 1884

                        #12
                        1. Dziewczyna szuka chwili zapomnienia w innych ramionach, podobnie jak poprzednie zony autora wątku. I nie ma w tym nic szczególnego, bo nie wszystko złoto co się na zewnątrz świeci.
                        2. Luki$ po dwóch "zawalach" nadal buja w obłokach szukając czystej niczym nieskalanej miłości, oczywiście do grobowej deski, bo coś tak ludzkiego jak przebaczenie zdrady nie wchodzi w rachubę.

                        Skomentuj

                        • bartek24
                          Świntuszek
                          • Oct 2017
                          • 97

                          #13
                          znajdź sobie ''nowe'' lekarstwo

                          Skomentuj

                          Working...