Podtrzymywanie iskierki w wieloletnich związkach

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • malinówka
    Świętoszek
    • Aug 2017
    • 4

    Podtrzymywanie iskierki w wieloletnich związkach

    Cześć

    Temat założyłam po to, żeby powymieniać się doświadczeniami, trochę też - egoistycznie - po to, żeby samej coś z niego wyciągnąć

    Pytanie kierowane jest do mężatek i do innych kobiet, które żyją ze swoimi stałymi partnerami pod jednym dachem.
    Jak dbanie o utrzymanie odpowiedniej temperatury w związku? Przy czym NIE chodzi mi o sferę stricte łóżkową, a o codzienność - uważam (i chyba mam rację ), że ma ona niebagatelny wpływ na tę pierwszą. Uściślając - jak podtrzymujecie swoją atrakcyjność dla partnera na co dzień, po powrocie z pracy, kiedy ściągamy eleganckie buty, spódnice i sukienki do kolan i... właśnie, co wtedy? I atmosfera - co z nią?
    Nie ukrywam, że dbałość o związek była i jest dla mnie szalenie ważna, zwłaszcza teraz, po niektórych wydarzeniach (ale to już nieistotne dla tematu). I myślę, że nam wielu się to przyda
    Sam się na razie nie odzywam, chciałabym najpierw poczytać - może coś zmienię etc.

    Oczywiście miło będzie też posłuchać panów - co lubicie, czego nie.
  • iceberg
    PornoGraf
    • Jun 2010
    • 5100

    #2
    Może zanim temat się rozpocznie na dobre to ja tylko w kwestii formalnej . Czy wypowiadać się mogą tylko korpomyszy chodzące do biura w spódnicach i sukienkach do kolana czy będzie się liczyć też zdanie tych noszących mini, spodnie czy długie spódnice i używające w pracy obuwia ochronnego a nie paradujące w szpilkach...
    Bo mam wrażenie, że żyjesz w świecie "Twojego Stylu", "Pani" czy nawet "Cosmopolitan" pomijając pozostałe grupy kobiet. Mam nadzieję, że nie jako plebs którego się nie zauważa albo nie liczy z jego zdaniem.


    Sam pozwolę sobie poczekać na wypowiedzi innych i dopiero wtedy się wypowiem już stricte merytorycznie .
    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

    Skomentuj

    • wiarus
      SeksMistrz
      • Jan 2014
      • 3264

      #3
      Jak to w co? W dresy
      "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
      James Jones - Cienka czerwona linia

      Skomentuj

      • wiarus
        SeksMistrz
        • Jan 2014
        • 3264

        #4
        Oj tam - wybieraj losowo, w końcu trafisz, a na pewno przewietrzysz szafę.
        Dress code jest najmniej istotny /moim zdaniem/.
        Aby nie było żem złośliwiec.
        Ma być seksowne, wygodne i nie zbierać sierści.
        Zwykle dżinsy - wygląda w nich obłędnie
        "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
        James Jones - Cienka czerwona linia

        Skomentuj

        • wiarus
          SeksMistrz
          • Jan 2014
          • 3264

          #5
          Wybitnie nie nadążasz.
          Nie mówi się git, tylko za****ste lub cool
          "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
          James Jones - Cienka czerwona linia

          Skomentuj

          • wiarus
            SeksMistrz
            • Jan 2014
            • 3264

            #6
            Dyć wiem, piszesz to trzeci lub czwarty raz i wiem, że jesteś w moim przedziale odstrzału
            /mam ten sam problem, lecz jeszcze nie ze sklerozą/
            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
            James Jones - Cienka czerwona linia

            Skomentuj

            • unter
              Gwiazdka Porno
              • Jul 2009
              • 1884

              #7
              Napisał malinówka
              ...Temat założyłam po to, żeby powymieniać się doświadczeniami, trochę też - egoistycznie - po to, żeby samej coś z niego wyciągnąć ...
              U mnie na pierwszym miejscu znajduje się jej atrakcyjność, tj. ubierasz sie ekstra do pracy, a co z tego przeniesiesz do naszego życia?
              W domu w cenie są wszelakiego rodzaju spódniczki i sukienki, to jest to, co daje się spontanicznie zadrzeć, tak aby bez problemu (np. ze spodniami) po pracy spontanicznie zgwałcić na dzień dobry.
              Erotyka łączy ludzi i ta sama erotyka dzieli ich na wieki.

              Skomentuj

              • jezebel
                Emerytowany Pornograf

                Zboczucha
                • May 2006
                • 3667

                #8
                Moja iskierka przygasa, pewnie kwestia czasu jak przestanie się tlić. Co robię? Nic. Pokryłam się pancerzem i kolcami.
                Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                Skomentuj

                • wiarus
                  SeksMistrz
                  • Jan 2014
                  • 3264

                  #9
                  Faktycznie, "nic nie robienie" jest bez sensu.
                  Nie jest wstydem przegrać, wstydem jest kapitulacja bez walki.
                  Dotyczy to każdej sytuacji w życiu, także uczuć.
                  "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                  James Jones - Cienka czerwona linia

                  Skomentuj

                  • jezebel
                    Emerytowany Pornograf

                    Zboczucha
                    • May 2006
                    • 3667

                    #10
                    Nikt nie mówił, że nie było walki.
                    Poza tym, walka musi być o coś, w co wierzymy.
                    Nie róbmy z tego greckiej tragedii, nie wiem czy to widać, ale nie piszę tego z pozycji ofiary.
                    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                    Skomentuj

                    • unter
                      Gwiazdka Porno
                      • Jul 2009
                      • 1884

                      #11
                      Napisał wiarus
                      ...
                      Nie jest wstydem przegrać, wstydem jest kapitulacja bez walki.
                      Dotyczy to każdej sytuacji w życiu, także uczuć.
                      Odnośnie uczuć. Z doświadczenia wiem, ze w życiu są sytuacje, kiedy jakakolwiek próba walki jest z góry skazana na niepowodzenie. Jest bezsensowna strata czasu.

                      Skomentuj

                      • alvaroo
                        Banned
                        • May 2018
                        • 1

                        #12
                        Wiecie, zauważyłem, że większość kobiet z wiekiem traci w sobie to coś... To znaczy Panie, nie zrozumcie mnie źle, ale uważam, że coś im umyka, z czegoś rezygnują, czy może czegoś im się już nie chce... W sumie facetów to też dotyczy.
                        Ot, taka mała refleksja.
                        A w związku najważniejsze jest właśnie nie rozleniwiać się. I nawet jak ta proza życia nas dopada to nadal trzeba o siebie dbać, dbać o małe codzienne rytuały, które nad do siebie zbliżają. Dbać o siebie nawzajem, ot co.

                        Skomentuj

                        • joedoe
                          Perwers
                          • Aug 2014
                          • 1272

                          #13
                          Kobiety nie podtrzymuja atrakcyjnosci.
                          Kobiety decyduja o dostepie do cipki.
                          To faceci maja ZASLUZYC na dostep, takie jest ich spojrzenie.
                          Gdy ja uslyszalem cos takiego, mimo calego szacunku dla malzenstwa stwierdzilem:
                          K-WA!!!
                          Znajde takie ktore beda WDZIECZNE ze je bede dymal.
                          I tak tez sie potoczylo.
                          Rozwod - rzecz oczywista w tej sytuacji, i to chyba druga najlepsza rzecz co mnie spotkala po stracie cnoty.

                          Skomentuj

                          • unter
                            Gwiazdka Porno
                            • Jul 2009
                            • 1884

                            #14
                            Napisał joedoe
                            ...
                            Rozwod - rzecz oczywista w tej sytuacji, i to chyba druga najlepsza rzecz co mnie spotkala po stracie cnoty.
                            Początkowo też tak uważałem. Dopiero później, kiedy na spokojnie przeanalizowałem nasz związek i mój własny w nim udział dotarła do mnie rzeczywista przyczyna: brak właściwej komunikacji z żoną.
                            Z mojej strony zabrakło zainteresowania funkcjonowaniem domu, jej samopoczuciem, wyglądem, problemami... Nieświadomie wrzuciłem w nasze życie zasady panujące w firmie, gdzie minimum slow połączone z precyzja określającą zadanie: czas wykonania, środki finansowe i materiałowe były gwarantem sukcesu. W firmie. Bo w prywatnym życiu...
                            Do czego zmierzam, rozmowa od zawsze ma olbrzymi wpływ na to jak postrzegamy otoczenie, a w tym wypadku, jak przyjmujemy partnera. Chcemy sprawić mu przyjemność? A wiec mówimy o tym co sprawi mu przyjemność, co wywoła uśmiech na twarzy i co spowoduje, ze z przyjemnoscia będzie wracał do domu.
                            Ale nie tylko o tym. Rozmawiamy o kłopotach, bo każdy problem podzielony na dwoje to tylko 50% kłopotu, a radość z sukcesu mierzona jest x2.
                            Rozmawiamy ze sobą o wszystkim i o niczym. Kłócimy się, ale każde zaognienie powinniśmy zakończyć "znakiem zgody" U mnie będzie to: nie masz racji, jesteś fantastka z Wenus pozbawiona umiejętności przewidywania 10 minut naprzód, ale kocham cie i po obiedzie zerżnę na 44 strony świata!
                            Zazwyczaj są to tylko słowa, ale to właśnie one wywołują uśmiech na twarzy. I jakby było tego mało, najczęściej niespełnienie groźby pozostają w jej pamięci i zazwyczaj stanowią temat do następnych uśmiechów i pogróżek z cipka w tle.

                            Zeby nie było, ze się wymądrzam powtarzając cudze przemyślenia, to o czym mówię przeżyłem (i aktualnie przezywam) na własnej skórze.

                            @ malinówka i jejPodtrzymywanie iskierki w wieloletnich związkach...
                            To co mogę polecić, bez nakładów finansowych, to właśnie rozmowy. Jednak nie tyle o codziennych sprawach, a o tym co Was kiedyś połączyło i co nadal was łączy. O marzeniach, o zainteresowaniach, o erotyce innej niż do tej pory.
                            Rozmowy są jedynym mediom pozwalającym na porozumienie się z partnerem, na poznanie i wywołanie zainteresowania partnera. Inna możliwość nie istnieje!

                            Osobiście preferuje cztery (rozgadane!) zasady określające zakres zainteresowania/troskę o żonę, matkę moich dzieci:
                            - Kontrola
                            - Zainteresowanie jej osoba
                            - Zaufanie
                            - Spontaniczność

                            Skomentuj

                            • unter
                              Gwiazdka Porno
                              • Jul 2009
                              • 1884

                              #15
                              Napisał malinówka
                              ...
                              Ale, owszem, zgodze sie, ze rozmowa jest potrzebna.
                              Ale to sa MESKIE sposoby. A ja szukam raczej tych dla siebie ...
                              Zmień jest potrzebna, na jest konieczna, lub na niezbędna w życiu we dwoje. A będzie lepiej.
                              Tu chodzi mi o twarde, zdecydowane zakotwiczenie w świadomości znaczenia komunikacji werbalnej i niewerbalnej, bez tego wszystkie wysiłki w kierunku podtrzymywania iskierki zakończą się niepowodzeniem. W 100% zakończa się niepowodzeniem.
                              O czym należy mówić? - Nie wiem
                              Jak należy rozmawiać? - Nie wiem
                              Kiedy rozmawiać? - Nie wiem
                              Wiem co sprawdza się u mnie: 2 dzieci i ich matka tworzą towarzystwo, które nie wie co to jest milczenie kiedy np. Papi po skończonej pracy je późny obiad. Córka siedzi na stole z lewej strony, syn z prawej a naprzeciw żona uzupełniające talerze w cieple potrawy, bo.. bo u nas obiad trwa ok. godziny. Wszyscy maja coś do opowiedzenia i to najczęściej jednocześnie i oczywiście cala trojka oczekuje komentarza Ale właśnie dzięki temu wiem (wiemy) co im w duszy gra i z jakimi kłopotami się borykają.
                              Bezcenna wiedza.

                              Tja, @malinówka, kiedy dokładniej przejrzysz tematy na BT, to znajdziesz to samo co ja, prawie we wszystkich tematach (w podtekście) chodzi o brak zrozumienia czym jest zwykła rozmowa miedzy partnerami. Przy tym najczęściej czytamy o kłopotach z poderwaniem dziewczyny i to pomimo, ze znajomość na powitanie zaczyna się od : hej, a golf sąsiada jest za****sty bo ma kierownice i cztery kola. Czyli dziewczyna powinna być pod wrażeniem i ... A kiedy nie jest, autor szuka przyczyn klapy wszędzie tylko nie u siebie. A co ciekawe, nawet nie podejrzewa, ze przyczyną kosza jest jego katastrowana wiedza o roli i znaczeniu rozmowy o wszystkim i o niczym - patrz temat oficera WP.

                              Skomentuj

                              Working...