cześć,
od 2 lat pracuję 8-16 czyli 8h/dzień od pon do pt.
Czasem zdarzy się zostać dłużej w pracy. Dojazdy ok. 1,5 h dziennie (tam i powrót).
Praca biurowa/ inżynieria. Jednak męczy mnie ta praca generalnie. Po powrocie nic mi się nie chce. Zmuszam się żeby jeszcze coś porobić ambitnego (nauka języka zamiast np. serialu), ale nie zawsze wychodzi.
A czasem to po powrocie po prostu padam na pysk; obiad/drzemka, coś tam jeszcze porobie, kapiel i spanie. A musze iść w miare normalnie spać ok. 23 bo poźniej to się nie wyśpię.
Na siłownię chodzę sporadycznie (teraz to raz na dwa tyg 1,5 h).
Nie mam jakiegoś absorbującego hobby, etc - czasem coś poczytam.
Na wiele spraw zostają mi tylko weekendy.
Jednak jak patrzę po ludziach to dużo osób coś tam jeszcze robi poza pracą; taniec, gra w kosza, fuchy, studia, etc.
Jest jakiś sposób na wyciśnięcie z siebie więcej energii, czy to po prostu już taki los człowieka pracującego?
Nie wiem też czy to norma, ale np. ja w domu czytam jakieś artykuły związane z pracą by się dokształcić. Choć jak obserwuję to nie jest to zjawisko powszechne i dużo osób o 16 zapomina o pracy.
No i tyle z życia klasy pracującej ; )
Pozdro
od 2 lat pracuję 8-16 czyli 8h/dzień od pon do pt.
Czasem zdarzy się zostać dłużej w pracy. Dojazdy ok. 1,5 h dziennie (tam i powrót).
Praca biurowa/ inżynieria. Jednak męczy mnie ta praca generalnie. Po powrocie nic mi się nie chce. Zmuszam się żeby jeszcze coś porobić ambitnego (nauka języka zamiast np. serialu), ale nie zawsze wychodzi.
A czasem to po powrocie po prostu padam na pysk; obiad/drzemka, coś tam jeszcze porobie, kapiel i spanie. A musze iść w miare normalnie spać ok. 23 bo poźniej to się nie wyśpię.
Na siłownię chodzę sporadycznie (teraz to raz na dwa tyg 1,5 h).
Nie mam jakiegoś absorbującego hobby, etc - czasem coś poczytam.
Na wiele spraw zostają mi tylko weekendy.
Jednak jak patrzę po ludziach to dużo osób coś tam jeszcze robi poza pracą; taniec, gra w kosza, fuchy, studia, etc.
Jest jakiś sposób na wyciśnięcie z siebie więcej energii, czy to po prostu już taki los człowieka pracującego?
Nie wiem też czy to norma, ale np. ja w domu czytam jakieś artykuły związane z pracą by się dokształcić. Choć jak obserwuję to nie jest to zjawisko powszechne i dużo osób o 16 zapomina o pracy.
No i tyle z życia klasy pracującej ; )
Pozdro
Skomentuj