W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Zrozpaczony błaga o pomoc.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Kata
    PornoGraf

    Orthografische Polizei

    • Feb 2009
    • 2691

    #31
    Życzymy powodzenia!

    Skomentuj

    • angelina_lips
      Ocieracz
      • Jul 2009
      • 99

      #32
      Jeżeli jesteś muzykiem, to może postaraj się zalogować na jakimś portalu dla muzyków sesyjnych? Z pewnością nie zostaniesz od razu zasypany ofertami pracy, ale może być sytuacja, że komuś się zespół ukruszy tuż przed nagraniem albumu, a nuż odnajdziesz tam swoją szansę?
      Gdy ja mam doła, życie jest jak wrzód na tyłku, to lubię odskoczyć od świata realnego w świat gier komputerowych. Gry nie są wynalazkiem tylko dla dzieciaków i nastolatków - dorosły też może się przy nich wyluzować, odstresować, na chwilę przenieść w inne realia, by odpocząć od trudów życia codziennego. Mnie pomogło to w bardzo trudnym okresie życia, gdy rozstałam się z ukochaną osobą i straciłam pracę. Zatopiłam się w świecie gier, aż pewnego dnia poczułam, że mam znów ochotę pobyć między ludźmi, zawalczyć o siebie. To było takie nabranie sił i spokoju psychicznego i wiesz co? Wszystko się ułożyło. Bywa, że teraz też czasami mam gorsze dni, a facet jest daleko, to lubię czasami znów poprzebywać w wirtualnym świecie.
      Spójrz też jaki jest odzew na Twój temat, ile osób dobrze Ci życzy i myśli o Tobie ciepło, pomyśl o tym zawsze gdy będzie Ci źle. To nie są tylko jakieś tam anonimowe ludziki zza monitora, to konkretni ludzie, którzy trzymają za Ciebie kciuki i wspierają Cię swą życzliwą myślą.
      Trzeba się wziąć w garść, wiem, że ciężko to zrobić w rozpaczy, zagubieniu i poczuciu pustki, ale to jedyne wyjście.
      Uszki do góry, będzie dobrze
      Tylko uwierz w to - BĘDZIE DOBRZE! I powtarzaj to sobie do znudzenia!

      Skomentuj

      • Desperat
        Świętoszek
        • Nov 2009
        • 26

        #33
        Dziękuje Wam wszystkim.

        Skomentuj

        • MIŚ
          Świętoszek
          • Nov 2009
          • 37

          #34
          KOchany, uszy do góry. rozumiem twoją wrażliwa dusze artysty, ale zarabiać trzeba i koniec. Granie na weselach to nie wstyd tylko praca zarobkowa, a jak wiemy żadna praca nie hańbi. dziewczyny dały ci dobre wskazówki więc działaj i miej na pierwszym planie swoje własne dobro.
          Partnerzy przychodza i odchodzą, najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą.
          Jeśli chodzi o antydepresanty ziołowe to zalecam ostrożność, bo choć nie da się od nich uzależnić, to jednak one nie rozwiązują problemu. Pozytywną ich strona jest to, że dają ci czas na odetchnięcie, wykorzystaj go dobrze na gruntowne przemyślenia i uporządkowanie własnej emocjonalności (że tak sie wyrażę). pamiętaj, że teraz łykasz pigułki, aby w przyszłości nie były ci potrzebne. Wiec dużo pracy przed tobą. Psycholog to nie jest zły pomysł. Jeżeli rzeczywiście masz aż tak czarne myśli jak mówiłeś to porozmawiaj ze specjalistą. Jednak z doświadczenia wiem, że często pomaga rozmowa/rozmowy z prawdziwym przyjacielem, który użyczy ramienia lub miękkiej piersi do skutecznego wypłakania sie.
          peace.

          Skomentuj

          • pilocik
            Świętoszek
            • Jun 2009
            • 9

            #35
            a czym cie tak strasznie zranił twoj byly? moze tu lezy problem

            Skomentuj

            • uma
              Świętoszek
              • Oct 2009
              • 0

              #36
              Desperacie, staraj sie skupic na tym, co Cie buduje, a nie na tym, co rujnuje. Nawet jesli w obecnej sytuacji zyciowej jest znaczna przewaga tego drugiego. Pamietaj, ze zle wiecznie byc nie moze, bo taka jest zaleznosc w przyrodzie, cos sie konczy, cos zaczyna i tak w kolko.
              Tez uwazam, ze bycie z kims dlatego, ze wypada, albo lepszy rydz niz nic, nie zawsze jest dobrym rozwiazaniem. W Twoim przypadku to do niczego pozytywnego nie doprowadzilo, a tylko wysysalo z Ciebie energie.
              Mimo wszystko staraj sie wylansowac siebie. Moje studia (filologiczne) tez nie przyniosly mi od razu pracy w zawodzie, zajelam sie czyms innym, a w miedzyczasie zamieszczalam gdzie sie dalo (glownie w internecie) ogloszenia, ze szukam zajecia w zawodzie, ze umiem to i to, itp. Z poczatku bylo zero odzewu. Ale przyszedl taki czas, ze nie nie mialam czasu na zrealizowanie zlecen bo tyle bylo zgloszen! Mialam pole do popisu i potem ludzie miedzy soba mnie polecaja. A jeszcze dzis zdaza sie, ze ktos sie odezwie, bo znalazl moje ogloszenie sprzed 4 lat! Tak wlasnie.
              A patrzyles na ogloszenia w swojej branzy za granica?

              Skomentuj

              • Desperat
                Świętoszek
                • Nov 2009
                • 26

                #37
                No i przebaczyłem. Od wczoraj prosił mnie o ostatnią szansę, ugiąłem się bo kocham. Był dzisiaj by było cudownie, mam nadzieje że zrozumiał i że już tak będzie a z drugiej strony boje się ponownego kłamstwa. Nie potrafię być stanowczy i teraz mam za swoje, a może tak miało być. Poinformuję Was o tym.
                Staram się dostrzegać same pozytywne zdarzenia w swoim zyciu ale nie jest ich wiele i to jest bardzo trudne.

                Skomentuj

                • Desperat
                  Świętoszek
                  • Nov 2009
                  • 26

                  #38
                  No i jakoś się trzymam. Nie wiem czy to przez leki czy przez to, że nadal staram się dostrzegać tylko pozytywne aspekty mojego zycia i cieszyć się tym co mam a nie ubolewać nad tym co mógłbym mieć.
                  Niestety po rejestracji na stronach zasugerowanych przez Ćwierćnutkę nie otrzymałem do dzisiaj linków aktywacyjnych więc nie mogłem spróbować.
                  Z pracą nadal bez zmian ale mimo wszystko staram się z niej cieszyć.

                  Skomentuj

                  • Yoshua
                    Perwers
                    • Mar 2007
                    • 1374

                    #39
                    Niestety po rejestracji na stronach zasugerowanych przez Ćwierćnutkę nie otrzymałem do dzisiaj linków aktywacyjnych więc nie mogłem spróbować.
                    nie pomyslales by do nich napisac w tej sprawie?
                    " - Fajny masz korek od wanny.
                    - Taki tam...
                    - ...Ale gra empetrójki"

                    Skomentuj

                    • Raine
                      Administrator
                      • Feb 2005
                      • 5252

                      #40
                      Sprawdź folder antyspamowy logując się na maila via www.

                      To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                      Regulamin Forum.

                      Skomentuj

                      • Desperat
                        Świętoszek
                        • Nov 2009
                        • 26

                        #41
                        Oczywiście, że pisałem i sprawdzałem spam. Logowałem się z dwóch różnych skrzynek i bez efektu.

                        Skomentuj

                        • wylizywacz
                          Świętoszek
                          • Dec 2009
                          • 9

                          #42
                          W kwestii leków antydepresyjnych może mam niewiele do powiedzenia, bo potężnego 'doła' przerabialem tylko przez pół roku, ale powiem Ci że po dwóch miesiącach ciągłej chandry zacząłem faszerować się najpierw Deprimem, a później Deprimem forte. Pomogło? Placebo. Jestem realistą, te leki zmulają (przynajmniej mnie), autentycznie po jednej tabletce forte czułem się jak zawieszony w limbo. Później druga i to samo, także podziękowałem i cały blister kupiony za ciężkie pieniądze poleciał do kosza. Wyszedłem z tego sam (odnalazłem w sobie siłę), odganiając helikoptery (myśli które krążą po głowie i dręczą i nie można się ich pozbyć) komputerem właśnie (może nie tyle grami, o ile zgłębiłem GNU/Linuksa tak, że w niektórych kręgach uchodzę za lokalnego guru ). Po prostu musisz odnaleźć coś, w czym możesz się zatracić. Alkohol, narkotyki czy leki psycho* wkładam do jednego wora: prędzej czy później ich działanie mija, a masz taką karuzelę w głowie że nie jesteś w stanie zacząć w niej sprzątać. Choćbyś miał 'plumkać' na czym tam lubisz wygrywając covery ulubionych utworów ze słuchu (mnie to na przykład relaksuje i stawia pewne wyzwania: celem jest zagranie choćby refrenu, jego osiągnięcie daje mi poczucie satysfakcji). W tej materii pomóc Ci nie mogę, tutaj musisz porozmawiać z samym sobą. Jednak spróbuj skupić się na samopomocy, nie licz na obecność i wsparcie drugiej osoby.

                          Co do znajdywania pracy: wcale się nie dziwię. Sam byłem prawie rok bez pracy (pomijam że jestem inwalidą grupy: w każdym razie nie widać mojego kalectwa), jednak choćbyś mieszkał w największym Pipidówku Zadupiastym, zawsze znajdzie się jakaś fabryka, zakład przetwórczy, sortownia śmieci, COKOLWIEK. Z doświadczenia Ci powiem: choćbyś miał zbierać czyjeś gówna na umowę o dzieło (czy inny wynalazek prawno-ruchający) to ZAWSZE są z tego korzyści. Nie siedzisz w domu- mniej helikopterów. Widzisz ludzi- choćby największe skurczysyny, ale ich obecność, chamskie odzywki, zapychają głowę innym śmieciem niż Twój własny problem. Zarabiasz szmalec- tego nie muszę uzasadniać.
                          No i masz to ubezpieczenie.

                          Skomentuj

                          • Desperat
                            Świętoszek
                            • Nov 2009
                            • 26

                            #43
                            Moje leki sa bez recepty więc wiem, że nie bardzo moga mi zaszkodzić ale uzależnić się pewnie od nich da. Biorę tonisol. Dzisiaj miałem iśc na wizyte do psychologa ale nie mogłem sie urwać z pracy i przepadło, dwa miesiące na nią czekałem :/
                            Staram się nie myslęc, zając czyms ręce i głowę, ale nie zawsze się udaję. Pracą mam taką, że nie muszę podczas jej wykonywania mysleć, więc rózne mysli wpadają mi wtedy do głowy, od których nie mogę się uwolnić. Staram się trochę spiewać, bo to zawsze poprawia mi nastój ale obecnie moge speiwac tylko smutne piosneki więc to nie pomaga
                            Masz rację wylizywaczu, że każda praca pomaga, wypełnia ten wolny czas który tak bardzo szkodzi...
                            Dziękuje za pomoc.

                            Skomentuj

                            • wylizywacz
                              Świętoszek
                              • Dec 2009
                              • 9

                              #44
                              Moje leki sa bez recepty więc wiem, że nie bardzo moga mi zaszkodzić
                              Nic bardziej mylnego. _Każdy_ lek Ci szkodzi, dokładnie cierpi na tym wątroba (mówi to nosiciel żółtaczki któremu wątroba czasem doskwiera), oraz inne bebechy. Łyknięcie kilku apapów bądź zmieszanie 'bezpiecznych' leków może mieć poważne konsekwencje.
                              nie mogłem sie urwać z pracy
                              Zależy jak kto buduje hierarchię ważności. Jeśli moja dziewczyna źle się czuje, a praca mówiąc wprost jest *****wa (bo też zdarzyło mi się pracować w różnych miejscach) to przepraszam współpracujących (ludzi na linii) i wychodzę. Nie ta robota to inna: z takim myśleniem jesteś w stanie zawojować świat, srsly.
                              Szczerze Ci powiem, że odbieram Cię jako osobę która ma jakiś tam problem, ale Ty nie szukasz specjalnie pomocy. Chcesz ponarzekać sobie, chcesz pocieszenia od obcych ludzi, wiele rzeczy negujesz. Np:
                              Staram się trochę spiewać(...)ale obecnie moge speiwac tylko smutne piosneki
                              A to niby dlaczego? BO SAM TEGO CHCESZ. Szymona Wydry i jego Bezczasu i innych przybijaków.
                              Oczywiście, nie znam Twojego przypadku, ale powiem Ci jakbym powiedział Ci prosto w oczy: chłopie, weź się w garść. ŻADEN ukochany, psycholog, psychiatra czy lek nie pomoże Ci dopóki sam nie będziesz chciał z tego wyjść. Znajdź w sobie źródło bólu, otwórz serce i cierp. Raz a porządnie. Płacz, wyżywaj się fizycznie (ja na przykład rżnąłem stare meble w piwnicy; później ciocia miała opał na zimę). Ale zrób to raz. A później głowa do góry. Bo malkontentów i 'wiecznie nieszczęśliwych', emokidów i reszty jest dużo więcej, tylko nie chodzą stadami.

                              Skomentuj

                              • Desperat
                                Świętoszek
                                • Nov 2009
                                • 26

                                #45
                                Boje się trochę odstawić leki, jak wróci mój poprzedni stan to znów każdy dzień będzie dla mnie męką. Kończą się teraz i zastanawiam się czy kupować następne czy się wstrzymac. Może spróbuje odstawić to świństwo...
                                Niby łatwo się mówi nie ta praca to inna ale nie jestem malarzem, slusarzem, prawnikiem, informatykiem do których kierowane jest 99% internetowych ofert pracy. Dziennie przeglądm te ogłoszenia, wysyłam cv i nic...
                                Mam problem to fakt, ale pragnę się go pozbyć. Sam nie do końca umiem go okreslić, robię co moge aby zyć normlanie. Terazn na szczęście przed świętami jest duzo pracy w domu wieć mam czym się zająć. Ale co będzię w święta i po kiedy znów będę miał masę wolnego czasu??????? Mimo Twojego ostrego języka bardzo dizkeuje za kolejną odpowiedź. Przynajmniej ejstes szczery i konkretny.

                                Skomentuj

                                Working...