Dlugosc stosunku

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • noack
    Świętoszek
    • Feb 2006
    • 21

    Dlugosc stosunku

    Wiem, ze to bylo, ALE... zdziwily mnie posty osob, ktore pisza, ze kochaja sie nawet 30'! Lubie raczej szybki seks, szczegolnie na jezdzca i w tej pozycji dochodze z partnerka w ciagu ok. 5' moze chwile dluzej. Natomiast przy pozycji np. bocznej nie odczuwam juz takiego wielkiego podniecenia (co nie oznacza, ze nie lubie), poza tym jest duzo wolniej, dzieki czemu stosunek moze trwac duzo dluzej. Dlatego mam prosbe zebyscie napsali jak dlugo sie kochacie, ALE z zaznaczeniem w jakiej pozycji, czy wolno czy szybko, bo to ma istotne znaczenie. Thx. Pzdr.
  • Raine
    Administrator
    • Feb 2005
    • 5247

    #2
    Hm.

    Temat faktycznie już był poruszany, ale z przyjemnością można go odświeżyć

    Ludzie zawsze będą przesadzali z matematyką - bo tak naprawdę szczęśliwi czasu przecież podobno nie liczą Ale co tam ;]

    Wiadomo, że przy pozycjach tylnych finiszuje się prędzej - wrażenia wizualne hm... no, po prostu
    Osobiście nie lubię wolnego i delikatnego seksu -- kobieta to nie porcelana, żeby się z nią cackać, chuchać i dmuchać.

    Więc - dużo, szybko & mocno - i możemy krzyknąć: bingo!

    PS. Jeździec jest super - ale tylko kiedy mogę być stroną aktywną -- tzn. kobieta pochyla się lekko do przodu albo wręcz przytula się mocno. Zyskuję wtedy niemałą kontrolę nad biegiem wydarzeń - ciekawe noack, czy Ty również masz tak samo?

    W innym wypadku (tzn. przy aktywności kobiety a mojej pasywności) zdarzało mi się tracić erekcję w trakcie - nic nie poradzę, kiepski ze mnie materiał na pasywniaka ;>

    To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




    Regulamin Forum.

    Skomentuj

    • noack
      Świętoszek
      • Feb 2006
      • 21

      #3
      Dokladnie tak jak piszesz. Jezdziec, ale dziewczyna pasywna, przytulona lub innym wariantem pochylona pod katem powiedzmy 70 stopni i wtedy jest masakra-ogien po obu stronach...

      Przy pozycji od tylu dochodze troche dluzej, ale tez szybko i tak samo szybko przy pozycji, gdzie ja leze (nogi razem), partnerka ulozona tak jakby lbyla na mnie z rozlozonymi nogami, ale plecami do mnie i podpiera sie o moja klatke. W sumie nie wiem jak sie ona nazywa, ale partnerka musi sie troche nagimnastykowac , ale doznanie super.

      Natomiast generalnie przy pozycjch tylnych, bocznych moge dosysc dlugo.

      Co do Twojego tracenia erekcji to sprobuj (o ile nie probowales ) na jezdzca ale partnerka jest plecami do Ciebie, siedzi w zasadzie pionowo i porusza biodrami przod tyl, ale bez skakanie Wtedy orgazm zbliza sie spokojnie i duzymi krokami-tez rewelka...

      Skomentuj

      • Łukasz85
        Seksualnie Niewyżyty
        • Feb 2006
        • 374

        #4
        Na boku nie jaram sie tak mocno , bo jedna rzecza , ktora mnie podnieca to tyleczek partnerki Ale w innych pozycjach nie przekraczam 15 minut Jestem cienias Co sie bede oszukiac

        Skomentuj

        • Ach...ach...
          Świętoszek
          • Nov 2005
          • 15

          #5
          Napisał Raine
          Hm.


          Osobiście nie lubię wolnego i delikatnego seksu -- kobieta to nie porcelana, żeby się z nią cackać, chuchać i dmuchać.

          Więc - dużo, szybko & mocno - i możemy krzyknąć: bingo!

          Przepraszam,ze wtrącam się w wasze męskie pogaduchy ale chcialam zwrócić uwage, ze długi sex wcale nie oznacza DOBRY SEX. Powstał taki stereotyp, ze kobiety lubią długo i delikatnie.
          Jest jednak grupa (wcale nie mała) dziewczyn, które (tak jak ja ) lubią szybko i intensywnie i wcale nie ma to nic wspólnego z SM... Kiedy czytam jak niektórzy chwalą sie jak długo mogą... brrrr... aż mnie ciarki przechodzą. Chyba usnęłabym z nudów podczas 30min. stosunku. Aczkolwiek rozumiem, ze DLA KAZDEGO COS INNEGO.
          Życie jest do dupy więc mój stosunek do niego jest analny... Gretkowska

          Skomentuj

          • Rojza Genendel

            Pani od biologii
            • May 2005
            • 7704

            #6
            Odpowiednia długość stosunku jest wtedy, kiedy jest taka, jak sobie w danym momencie życzę.
            To znaczy, kiedy facet potrafi się dostosować.
            Bo czasem mam ochotę krótko, a czasem długo.
            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

            Skomentuj

            • noack
              Świętoszek
              • Feb 2006
              • 21

              #7
              Hehe, dobre

              Skomentuj

              • Łukasz85
                Seksualnie Niewyżyty
                • Feb 2006
                • 374

                #8
                Domina Rojze

                Obstawiam , ze Rozje nie ma nikogo od jakiegos czasu , takie odczuwam wrazenie jak czytam jej posty

                Skomentuj

                • Rojza Genendel

                  Pani od biologii
                  • May 2005
                  • 7704

                  #9
                  I tu się mylisz.
                  Zniewolona mniej więcej 4 miesięcy.
                  Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                  Skomentuj

                  • Hadrian
                    Świętoszek
                    • Feb 2006
                    • 7

                    #10
                    Nawet 30 min sorry nie czytalem wszystkiego ale 30 min to dlugo???? ahaha

                    Napisał Asiulek19lbn
                    no to co ja mam powiedziec jak sie kochalam 50min?? to juz cala wiecznosc
                    ja nie lubie sexu krotkiego: 5-10 min bo nie lubie sie spieszyc, chce sie cieszyc 2osoba


                    asiulek widze ze rozumiesz jaka płynie przyjemnosc z namietnego sexu trwajacego pare godzin

                    p.s szybki numerek jest tez ok np na kladce schodowej przed wejsciem do tescia na obiad
                    Last edited by sister_lu; 29-10-16, 10:31.
                    Kobieta poskromiona kocha głębiej, niż kobieta zjednana wcześniej westchnieniami.

                    Skomentuj

                    • Marceli
                      Świętoszek
                      • Jun 2005
                      • 25

                      #11
                      Jednorazowo najdłużej to ok 50 minut. Zazwyczaj jest kilka razy, więc wychodzi ok 3h. W tym już wszystko: gra wstępna, akcja, odpoczynek, kolejna akcja...
                      A z resztą zależy co uznajemy za seks. Moja dziewczyna powiedziała mi kiedyś że dla niej seks zaczyna się wtedy gdy zaczyna o tym myśleć. Czasami mam tak, że gdy jestem u niej to już dużo wcześniej "działa" na mnie wzrokiem, półsłówkami, językiem, nawet gdy rozmawiam z "teściową" (trochę trudno się wtedy skupić ). W atkim ujęciu sprawy trwa to znaaaacznie dłużej
                      Ładnie proszą to dostaną:
                      I tak nie dożyję starości, korzystam z życia za młodu. . .

                      Skomentuj

                      • noack
                        Świętoszek
                        • Feb 2006
                        • 21

                        #12
                        Wszystko super, ale niektorzy z Was pisza znowu ogolnikowo jak w innych posatch. Napiszcie jaki czas, jak szybko, w jakiej pozycji, bo pisanie ze 5 minut to krotko jest malo obiektywne... ))

                        Skomentuj

                        • Szlajfka
                          Perwers
                          • Oct 2005
                          • 1057

                          #13
                          Napisał Hadrian
                          Nawet 30 min sorry nie czytalem wszystkiego ale 30 min to dlugo???? ahaha
                          Jakby mnie facet "posuwał" dłużej niż 30 minut to bym mu stanowczo podziękowała za taką "przyjemność". Moje mięśnie by nie dały rady juz nie mówiąc, że coś takiego by się skończyło sucho i bólowo dla mnie.... No chyba że masz na myśli 30 minut łącznie z grą wstępną itp. dodatkowymi czynnościami, wtedy spoko. Ale sama penetracja to najlepiej dla mnie jak trwa max. 15 minut.
                          Nadzieja umiera ostatnia....

                          Skomentuj

                          • black_rider
                            Ocieracz
                            • Nov 2005
                            • 129

                            #14
                            yyy u mnie to nawet bywało ponad 2 godziny samego stosunku i to wcale niepozbawionego dynamiki Tylko raz chyba udałomi się zejść poniżej 20 min
                            Ogólnie chyba jestem długodystansowcem ... gdy zaczynalem wspolzyc to robilem topo pare godzin i zdazalo sie ze nie moglem skonczyc bo dziewczyny już wymiękały .
                            I czasami to rzeczywiscie przeszkadza, ale przynajmniej kobiety nigdy nie narzekały, że za krótko
                            Poza tym nigdy nie dochodzę przez sex oralny... nawet jak laska robi to znakomicie i dlugo to ja po prostu nie strzelam ... po takich pieszczotach czasem tylko wejde w nią na minute i koncze ale w buzi sie nie da tak jakby on wiedzial gdzie kończyć

                            i jakbym to chcial robic tak dlugo jak mam erekcję to mogłoby to być już bardzo bolesne dla kobiety..wiec czasem trzeba sobie odpuscic
                            Last edited by sister_lu; 04-02-09, 19:05.

                            Skomentuj

                            • Łukasz85
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Feb 2006
                              • 374

                              #15
                              Jak na moim wacku zastosuje sie sex oralny, to godzina nic nie da , ale przy normalnym sexie , to gora 15 minut i nogi z waty . Ciekawe..............

                              Skomentuj

                              Working...