W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Brak chęci do życia.

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • S_7

    Brak chęci do życia.

    Witam was serdecznie.
    Chciał bym wam przedstawić problem bo nie wiem jak go rozwiązać, tak wiem że to nie forum psychiatrów i psychologów ale może mi coś doradzicie ponieważ każdy ma/miał swoje problemy.

    Otóż od pewnego czasu można powiedzieć pół roku, na niczym mi nie zależy, nie mam radości z życia, nie wiem co ze sobą poczynić. Myślałem że jak znajdę sobie dziewczynę wszystko wróci do normy, minęły 2 miesiące a ja nadal nie mam pociechy z tego. Rozmowa ze mną kończy się najczęściej kłótnią. Za miesiąc mam mature, a że z matmy mi nie idzie to będzie ciężko ale ja nie wiem czemu kompletnie się tym nie przejmuje. Wiem że moge nie zdać ale nie potrafie się zmobilizować. Pasji nie mam wcale... Zacząłem sięgać po używki.
    Zdanie innych przeciwne do mojego wywiera we mnie złość... Wiem że robię źlę ale nie potrafię się zmienić... Kompletnie nie wiem co ze sobą poczynić. Nie wyobrażam sobie mojego życia np. za najbliższy miesiąc. Dodam że zazdroszczę ludzią których widzę że idą na spacer, że właśnie potrafią robić takie normalne rzeczy.
    Czasami wydaje mi się że mam objawy depresji. Strasznie nie lubię przebywać w moim domu, chciał bym już się wyprowadzić i rozpocząć swoje życie... dobija mnie sytuacja w domu. Gdy tylko przechodzę próg już mi się wszystkiego odechciewa. Sądzę że i sytuacja domowa ma wielki wpływ na moje uczucie bezsilności do wszystkiego. Strasznie moi domownicy są nastawieni przeciwko mnie mojej siostrze przepisali samochod i działkę a mi nic. Gdy chce gdzieś pojechać to muszę prosić kolegów pomimo tego że samochód stoi a ja mam prawo jazdy, może to ta sytuacja mnie dołuje że poniżają mnie w domu? [
    [Mam 20 lat i jestem bardzo szanowany w środowisku moich znajomych i nie jestem raczej typem popychadła a bardziej przywódczy a nie radze sobie w domu z rodziną]
    Dodam że z ojcem nie mam dobrego kontkatu a on często sięga po alkohol, z mamą jest ok, ale też ma o wszystko pretensje. Jestem jedyną osobą w rodzinie która kończy szkołę średnią <nie licząć mgr mojej mamy> ale oni i tak uważają mnie za śmiecia, czasami wydaje mi się że chcieli by żebym chodził do pracy po szkole O_o. Wracając że szkoły ok.14.45 powiedzmy jestem 10 minut przed wszystkimi a oni wchodzą i gadają że znów nic nie zrobiłem. Dodam iż moją jedyną nadzieją jest religia... ponieważ na nikim innym nie mogę polegać. :/
    0statnio edytowany przez Gość; 23-03-11, 14:37.
  • John Anthony
    Seksualnie Niewyżyty
    • Jul 2010
    • 271

    #2
    Myślałem że jak znajdę sobie dziewczynę wszystko wróci do normy, minęły 2 miesiące a ja nadal nie mam pociechy z tego
    Dziewczyna może być wartościowym dodatkiem, ale jeśli twoje życie jest samo z siebie słabe to nie uczyni go nagle dobry.

    Na teraz musisz po prostu przełamać inercję, czyli zrobić cokolwiek. Ale zrobić. Wyjdź na ten spacer, a nawet lepiej, pobiegaj czy wbij na siłownię, spotkaj się ze znajomymi.

    Strzelam że technikum (bo masz 20 lat), więc utopiłeś 4 lata życia w szkołę średnią, maturę wypadałoby zdać.
    A hard man is good to find

    Skomentuj

    • S_7

      #3
      Napisał John Anthony
      Dziewczyna może być wartościowym dodatkiem, ale jeśli twoje życie jest samo z siebie słabe to nie uczyni go nagle dobry.

      Na teraz musisz po prostu przełamać inercję, czyli zrobić cokolwiek. Ale zrobić. Wyjdź na ten spacer, a nawet lepiej, pobiegaj czy wbij na siłownię, spotkaj się ze znajomymi.

      Strzelam że technikum (bo masz 20 lat), więc utopiłeś 4 lata życia w szkołę średnią, maturę wypadałoby zdać.
      W tym problem że jeszcze aktualna dziewczyna nie ma wartości takich że chce iść na studia albo przeć do przodu.

      Na siłownie chodzę od 2 miesięcy i w pewnym sensie dodaje mi to pewności siebie i pobudza do życia.

      Chodzę do 3 klasy LO ponieważ jeden rok zatraciłem w technikum. No cóż.

      Dzięki, postaram się chyba robić coś od małych rzeczy typu wyjście się przejść, spotkanie z kimś kreatywnym.

      Skomentuj

      • holly
        Perwers
        • Feb 2009
        • 1090

        #4
        Ponieważ matura już niedługo, pozwolę sobie zauważyć - przed "że" stawiamy odpowiednio przecinki, i częsty błąd który widuję na forum - pisze się ludziom a nie ludzią

        Nie wyprowadzisz się z domu na swoje jeśli nie ruszysz tyłka. To jest prosta analogia. Pomyśl, że na humory możesz sobie pozwolić za miesiąc. Narazie trzeba zapierniczać jak mały osioł, żeby sobie samemu nie narobić problemu. Może to efekt długiej zimy i "deprechy" jaką powoduje brak słońca i niedotlenienie. Nie czujesz, że coś się zmienia kiedy słońce grzeje ci w twarz i możesz wyjść na zewnątrz w cienkiej bluzie?
        Na problemy z rodziną mam tylko jedno rozwiązanie - psy szczekają, karawana jedzie dalej.

        podobne tematy





        C'est la vie.

        Skomentuj

        • S_7

          #5
          Dziękuję za odpowiedź. Mistrzem ortografii nie jestem, niestety.

          Skomentuj

          • kriserr
            Seksualnie Niewyżyty
            • Mar 2007
            • 253

            #6
            No tak brak sexu może być dotkliwe,tylko pamiętaj że jak jesteś przed maturą to ewentualne pogrywki Niuni dla twojej psychiki mogą właśnie sie odbić na wynikach z matury,więc teoretycznie wytrzymaj.Z drugiej strony współczuje bo jednak już jest nie dobrze.

            Skomentuj

            • sysink
              Świętoszek
              • Dec 2009
              • 12

              #7
              moja rada to odłóż używki, w niczym dobrym Ci to nie pomoże.

              Skomentuj

              Working...