Mam Takie pytanie. Pisze prace licencjacką, dodam że samodzielnie. Postanowiłem przepuścić tą pracę przez program antyplagiatowy-Plagiatstop.pl. Po analizie wyszło,że korzystałem w 40% z materiałów umieszczonych w internecie. odwiedziłem te strony z których rzekomo kopiowałem materiał i okazuje sie , że w ogóle na nich nie byłem. Pisze prace o tematyce Chińskiej gospodarki, a system pokazał mi że skopiowałem ze stron o niemieckiej armii w XIX wieku, czy związanych z dialogiem polsko-żydowskim, i tym podobne kwiatki. Pytanie jak działają programy antyplagiatowe, czy przeszukują tylko, prace licencjackie, magisterskie i doktorskie plus książki, w tym przypadku nie mam sie czego obawiać, ale jeśli przeszukują sieć, to nie ma możliwości, aby dowolne zdanie nie zostało już przez kogoś kiedyś użyte. Nigdy nie byłem na wspomnianych stronach, więc jak udowodnić, że z nich nie skopiowałem
Antyplagiat
Collapse
X
-
-
Antyplagiat na pewno sprawdza przede wszystkim Internet - żeby sprawdzał co innego, to trzeba by to tam wprowadzić, a nie wszystkie książki tam są
Pytaniem jest, jaki próg jest niepokojący. Bo serio, 40% wyrażeń jest w obiegu tak popularnym, że nie dziwi ich powszechne użytkowanie. Według mnie niepokojące jest tak powyżej 60% raczej.
A jak się boisz oskarżeń o plagiat, to rób jak najwięcej przypisów. Tobie tak naprawdę wolno niemal słowo w słowo przekopiować coś, tylko musisz pokazać, że to ktoś inny to powiedział, nie przypisywać sobie tego. W moich pracach ok. połowa strony na każdej kartce to były przypisy i opisy źródeł.
Skomentuj