W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Spożywanie psów i kotów

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Gurgun
    Erotoman
    • Feb 2009
    • 707

    Spożywanie psów i kotów

    Chciałbym poznać Wasze zdanie na temat spożywania psów, kotów i innych zwierząt, których konsumpcja nie jest ogólne przyjęta w Polsce.

    Czy zjedlibyście psa/kota?

    Czy przeszkadzałoby wam gdyby w Waszym mieście otworzyła się restauracja, w której dania z tych zwierząt są serwowane?
    Gurgun - jaki jest każdy widzi
  • kicia!
    Erotoman
    • Feb 2009
    • 629

    #2
    kocham psy i koty.
    uważam to za szczególne okrucieństwo, gdyż w przeciwieństwie do świń i krów, psy i koty są udomowione i mają z człowiekiem inny typ relacji, opraty na zaufaniu i wierności...
    nigdy w życiu bym nie zjadła psa ani kota, a do restauracji wybrałabym się z panzerfaustem.

    Skomentuj

    • Gurgun
      Erotoman
      • Feb 2009
      • 707

      #3
      Napisał kicia!
      uważam to za szczególne okrucieństwo, gdyż w przeciwieństwie do świń i krów, psy i koty są udomowione i mają z człowiekiem inny typ relacji, opraty na zaufaniu i wierności...
      Nie sądzę, żeby w restauracjach podawane zwierzęta były udomowione. Wychowany w hodowli kot nie byłby ani wierny ani ufny człowiekowi. Świnię, tak samo jak psa, możnaby udomowić i wtedy ona również przywiązałaby się do właściciela.

      Co więcej, świnie są inteligentniejsze od kotów, a ich organy są ponoć podobne do ludzkich. Tak więc czemu spożywanie mięsa tych zwierząt spotyka się z potępieniem, podczas gdy zjadanie kur, krów i świń nikogo nie oburza?

      Sam mam w domu 3 koty i 2 psy i żadnego z nich bym nie zjadł oczywiście. Ale zakładając, że kiedyś dane by mi było odwiedzić chiny to całkiem możliwe, że bym spróbował chińskiej kuchni w oryginalnym wydaniu.
      Gurgun - jaki jest każdy widzi

      Skomentuj

      • Shaikura
        Seksualnie Niewyżyty
        • Oct 2005
        • 200

        #4
        oczywiscie ze zwierzeta przeznaczone na uboj nie sa domowione. taki pies czy kot sa dzikie i ich przeznaczeniem tak jak swini jest uboj. nie lubie miesa ssakow ale z czystej ciekawosci bym sprobowala.
        Nie byłam, nie jestem i nie bede grzeczna

        Skomentuj

        • Ćwierćnuta
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2009
          • 1870

          #5
          Jem bardzo mało mięsa. Uwielbiam psy i koty, zdaję sobie sprawę z tego, że inne podejście ma się do zwierząt przeznaczonych na ubój, inne do domowych, ale i tak bym nie spróbowała. Źle bym się z tym czuła.
          Ssanie na czekanie.

          Skomentuj

          • daj_mi
            Emerytowany PornoGraf
            • Feb 2009
            • 4452

            #6
            Mnie oburza jedzenie krów, więc nie jem Bo mają mądre oczy, dlatego :>
            Konie uwielbiam, a salami jem, podejrzewam więc, że takie "domowe" zwierzę też bym zjadła w pewnych określonych warunkach, które Gurgun opisał.
            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

            Regulamin forum

            Skomentuj

            • Kata
              PornoGraf

              Orthografische Polizei

              • Feb 2009
              • 2691

              #7
              Pewnie i mogłabym posmakować takie mięso w chińskiej potrawie, ale tylko wtedy, gdy byłabym tego nieświadoma, np. gdyby powiedziano mi, że to drób. Bo nie jadam innego mięsa ze względów smakowych, ze względu wyglądu tego mięsa w stanie surowym i ze względu na skojarzenie z żywym zwierzęciem, które nie wygląda zachęcająco do jedzenia. Np. taką krowę prędzej bym pogłaskała niż ugryzła.

              Skomentuj

              • Frodo Baggins
                Perwers

                Wspomógł BT
                • Feb 2009
                • 1174

                #8
                pytanie jest z gatunku: akceptować import obcej kultury do nas czy nie akceptować.
                i druga sprawa: propagować nasza kulturę u innych czy uszanować odrębność ?

                czyli odwieczny problem - być grzecznym gościem/gospodarzem (zależnie od sytuacji) czy szowinistą, który cudze tępi, a swoje promuje (czytaj: narzuca) ?

                bo jedzenie psów nie mieści nam się w głowie, ale sami to chętnie byśmy schabowego np. w Izraelu mogli spożyć, a tam świnki są na cenzurowanym, niekoszerne.

                Skomentuj

                • Gurgun
                  Erotoman
                  • Feb 2009
                  • 707

                  #9
                  Nie chodzi tyle o kulturę, ile o wyznaczanie sztucznej granicy między jednymi zwierzętami a drugimi. Ja rozumiem, że w Polsce nie ma tradycji jedzenia psów, ale nie rozumiem dla czego na czas olimpiady w Pekinie zaprzestano podawania tego mięsa.
                  Gurgun - jaki jest każdy widzi

                  Skomentuj

                  • Maoam
                    Erotoman
                    • Feb 2009
                    • 714

                    #10
                    Nigdy w życiu nie zjadłabym psa lub kota! Uważam, że to okrucieństwo, zabijać zwierzęta i je zjadać na obiad.
                    Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
                    Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
                    I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
                    Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

                    Skomentuj

                    • Ćwierćnuta
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 1870

                      #11
                      Frodo, moim zdaniem powinno się pogodzić z tym, że wyjeżdżając do innego kraju musimy się pogodzić z wymogami tamtej kultury, a nie na chama propagować własną, która dla tamtejszych obywateli może być nie do zaakceptowania.

                      Gurgun, stawiana tak granica nie jest sztuczna - jeśli ktoś ma silny związek emocjonalny z psami i kotami, raczej nie będzie chciał ich jeść. Osoby mające silny związek z końmi, nie chcą jeść koni, choć dla innych jest to naturalne.

                      Dla mnie podejście "tamten pies nie był oswojony" byłoby równoznaczne: "tamten człowiek nie znał człowieczeństwa, był hodowany na ubój". Zanim posypią się komentarze, jak mogę człowieka do psa porównywać - to ssak i to ssak, to mięso i to mięso. Ja bardziej szanuję zwierzęta niż ludzi. W wypadku kotów - tym bardziej, koty to w większości indywidualiści, a nie kanapowe piecuchy, więc to, że nie były hodowane na potrzeby gospodarstwa domowego, nic nie zmienia.
                      Ssanie na czekanie.

                      Skomentuj

                      • Raine
                        Administrator
                        • Feb 2005
                        • 5250

                        #12
                        Koty potrafią sobie doskonale dawać radę bez człowieka i jego towarzystwa, więc łatwiej mi pozostać wobec nich neutralnym. Myślę, że zupa z kota mogłaby być całkiem fajną eksperiencją kulinarną Co do psów, uznaję je za największe sercem stworzenia. I dlatego w moich oczach są niejadalne.

                        Szanuję jednak inność kulturową, więc jak ktoś sobie chce zjeść mieloną psiniznę, no problem. Ale ja tego w życiu nie zrobię, wolałbym już wziąć się za coś z mackami czy wypustkami

                        To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                        Regulamin Forum.

                        Skomentuj

                        • anduk
                          Koci administrator
                          • Jan 2007
                          • 3900

                          #13
                          Ja bym najchętniej w ogóle żadnych zwierząt nie jadł tylko, że mój organizm dość szybko się buntuje i domaga się mięsa.

                          Kocham koty, psy też (zwłaszcza te, które cieszą się z samego faktu, że istnieją, nie potrzebują nic poza tym ), posiadam wspaniałe akwarium z fajnymi rybkami ale imho byłbym hipokrytą gdybym potępiał ich jedzenie równocześnie wsuwając pysznego schaboszczaka czy też dorsza.

                          Life is brutal?
                          If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                          Skomentuj

                          • Gurgun
                            Erotoman
                            • Feb 2009
                            • 707

                            #14
                            Napisał Ćwierćnuta
                            Gurgun, stawiana tak granica nie jest sztuczna - jeśli ktoś ma silny związek emocjonalny z psami i kotami, raczej nie będzie chciał ich jeść. Osoby mające silny związek z końmi, nie chcą jeść koni, choć dla innych jest to naturalne.
                            Ta granica jest sztuczna właśnie dla tego, że siedzi każdemu w głowie, nie ma naturalnego podziału na zwierzęta do jedzenia i do przytulania (pomijając podział na trujące i nie)

                            Osoba, która nie chce jeść psa czy konia mogłaby do takiej restauracji po prostu nie wchodzić. A obawiam się, że gdyby takowa się w Polsce pojawiła, to nie pożyłaby długo.

                            Napisał Ćwierćnuta
                            Zanim posypią się komentarze, jak mogę człowieka do psa porównywać(...)
                            Z mojej strony Ci to nie grozi

                            Napisał Ćwierćnuta
                            W wypadku kotów - tym bardziej, koty to w większości indywidualiści, a nie kanapowe piecuchy, więc to, że nie były hodowane na potrzeby gospodarstwa domowego, nic nie zmienia.
                            Ale rzecz w tym, że większość nie wie czy świnia, kura lub królik są indywidualistami. Nikt się nad tym nie zastanawia.
                            Gurgun - jaki jest każdy widzi

                            Skomentuj

                            • anduk
                              Koci administrator
                              • Jan 2007
                              • 3900

                              #15
                              Ja bym był ostrożny w rozgraniczaniu na zwierzęta hodowlane i nie hodowlane. Przykład:

                              If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                              Skomentuj

                              Working...