W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Wiara w dziwnego Boga

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Rojza Genendel

    Pani od biologii
    • May 2005
    • 7704

    #16
    Napisał e-rotmantic
    Rojza, dokładnie - religijny supermarket. Nic dodać, nic ująć.
    No, tak przecież jest najprościej. Trudno jest przestrzegać wszystkich katolickich zasad. Trudno jest zmienić wyznanie. Trudno jest zapoczątkować jakąkolwiek reformę. Kiedyś większość kościelnych reform czy nowych nurtów wychodziła "z dołu", od zwykłych ludzi. Teraz- niestety- większość ludzi to *******eni konformiści, którzy co innego myślą a co innego robią.
    Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

    Skomentuj

    • bestmen
      Ocieracz
      • Jul 2010
      • 130

      #17
      Ja bym się tylko przyczepiła do tego powiązania wiary z KK - w końcu można wierzyć i w Jahwe
      A sądzisz że Jahwe to jakie wyznanie?

      Ja uważam że wystarczy być dobrym człowiekiem i tyle. Jeśli jest coś ponad ten marny padół to powinno wystarczyć. Do kościoła nie chodzę(wyjątkiem są pogrzeby, śluby i inne głupoty). Dla potrzeby "show" mogę i nawet do komunii iść. Jestem dobrym człowiekiem ogólnie

      Dzień święty święcić
      A święcić to przepraszam można tylko w kościele? To już wymyślili twórcy religii. Bo w dekalogu nie ma nic o kościołach.

      Skomentuj

      • Yoshua
        Perwers
        • Mar 2007
        • 1374

        #18
        Dzień święty święcić. Nie przestrzegasz tego przykazania i nie uznajesz tego za grzech. Wyłamujesz się z religii rzymskokatolickiej w fundamentalnej kwestii.


        Ująłbym to inaczej. W założeniu pewnej wizji chrześcijaństwa, a także w wizji wielu innych ludzi czy też odłamów pomniejszych, czczenie dnia świętego może odbywać się poprzez kontemplację i modlitwę w domowym zaciszu. Msza nie jest tu konieczna, jest to element naddany. Zwłaszcza msza pusta w swym przekazie.

        Tak jak ślub. De facto jest to sakrament, do którego zawarcia nie potrzebny jest nikt inny jak para młoda, jednak tradycja i organizacja kościoła spowodowały, że w powszechnej świadomości istnieje jeszcze ksiądz jako składnik nieodzowny.

        Oczywiście możemy sobie zadać pytanie "kto im daje prawo do takiego postępowania?", które będzie jak najbardziej na miejscu. Odpowiedź jest prosta: "Ich sumienie". Ideą wiary w Boga jakiego prezentuje chrześcijaństwo jest pozostawanie w zgodzie z własnym sumieniem. Wiara jest najcenniejsza kiedy jest prawdziwa, żarliwa, a nie wymuszona rytem czy obyczajem społeczeństwa.

        Zatem wedle teoretycznego nauczania samego kościoła katolickiego nie ma nic złego w podążaniu za ścieżkami własnego sumienia. Stoi to może w sprzeczności z punktem widzenia niektórych biskupów czy też wierzących, ale to nie oni są w tej chwili ważni. Ważna jest relacja JA-(SUMIENIE)-BÓG.

        Aha, co do tytułu tematu to nie Bóg jest dziwny, ale jak już coś to wiara. Rzecz też ostatnia, czemu, poza argumentem politycznym, Cię to burzy? Co Ci przeszkadza, że ktoś wierzy w chrześcijańskiego Boga nie uczestnicząc we wspólnocie Kościoła Katolickiego? Czy też jeśli chcą deklarować się jako część wspólnoty, to czy możesz Ty, niezależnie czy jesteś jej członkiem czy nie, wytykać im ich błędy? Kto, bądź co daje Ci do tego prawo? - Wiem, że zdanie może mieć wydźwięk nieco patetyczny, oskarżycielski, ale w żadnym razie nie potraktuj tego jako atak. Chcę znać Twoje zdanie.
        " - Fajny masz korek od wanny.
        - Taki tam...
        - ...Ale gra empetrójki"

        Skomentuj

        • daj_mi
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2009
          • 4452

          #19
          To był skrót myślowy, chodziło mi o Żydów :>

          Zaś drugi argument byłby rozsądny, gdyby nie fakt, że całą religię wymyślili twórcy religii Ale wiem, o co Ci chodziło. W dekalogu za święcenie dnia świętego uznajemy niepracowanie tego dnia, ale nie tylko dekalog jest jedyną wskazówką, którą powinni uznawać członkowie KK.

          EDIT: O, już obrona tego argumentu przez Yoshuę mnie przekonała. Właśnie tak to powinno zostać powiedziane, jeśli chce się być branym na poważnie, a nie łapanym za słówka
          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

          Regulamin forum

          Skomentuj

          • DSD
            Perwers
            • Jan 2010
            • 1275

            #20
            De facto większość katolików w Polsce traktuje wiarę jak ten 'supermarket' i żyje według zasady 'Kościół Kościołem ale żyć trzeba'. To w gruncie rzeczy jeden z fundamentów siły KK w Polsce - ludzie nie zaczynają walki z KK bo jak coś im nie odpowiada to rob ią po swojemu i dalej uważają się za katolików. Niektórzy podobno nawet deklarowali się jako niewierzący żeby oszczędzić nz podatku w Niemczech ('To przecież tylko kawałek papieru a w boga i tak wierzę...').
            'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

            Skomentuj

            • e-rotmantic
              Perwers
              • Jun 2005
              • 1556

              #21
              Napisał bestmen
              A święcić to przepraszam można tylko w kościele? To już wymyślili twórcy religii. Bo w dekalogu nie ma nic o kościołach.
              Klasyczny przykład, jak powstaje prywatna religia. WNK są na ogół wyśmienitymi znawcami Pisma, teologami i filozofami. Normalnie - szacun.
              Napisał Yoshua
              Ideą wiary w Boga jakiego prezentuje chrześcijaństwo jest pozostawanie w zgodzie z własnym sumieniem.
              Sumieniem ukształtowanym a później kontrolowanym przez religię.
              Napisał Yoshua
              Ująłbym to inaczej. W założeniu pewnej wizji chrześcijaństwa, a także w wizji wielu innych ludzi czy też odłamów pomniejszych, czczenie dnia świętego może odbywać się poprzez kontemplację i modlitwę w domowym zaciszu.
              Ale nie w wizji religii rzymskokatolickiej. Sam piszesz o odłamach pomniejszych. Właśnie. Prawda jest taka, że WNK bardzo daleko do katolicyzmu. Każdy z nich stanowi odłam pomniejszy. Oni starają się żyć w zgodzie ze swoim sumieniem, ale to nie jest, jak napisałeś, ideą chrześcijaństwa. W sumie, to WNK daleko do jakiejkolwiek religii. I to jest OK. Tylko niech w końcu zostanie to powiedziane głośno, oficjalnie.
              Napisał Yoshua
              Rzecz też ostatnia, czemu, poza argumentem politycznym, Cię to burzy? Co Ci przeszkadza, że ktoś wierzy w chrześcijańskiego Boga nie uczestnicząc we wspólnocie Kościoła Katolickiego? Czy też jeśli chcą deklarować się jako część wspólnoty, to czy możesz Ty, niezależnie czy jesteś jej członkiem czy nie, wytykać im ich błędy? Kto, bądź co daje Ci do tego prawo? - Wiem, że zdanie może mieć wydźwięk nieco patetyczny, oskarżycielski, ale w żadnym razie nie potraktuj tego jako atak. Chcę znać Twoje zdanie.
              Nie chodzi li tylko o politykę, ale o kwestie społeczne. Mamy obecnie państwo kościelne a nie świeckie. Jest to logiczne i uzasadnione, skoro prawie wszyscy Polacy deklarują się jako katolicy. I burzy mnie to dlatego, że jest to obraz fałszywy. To implikuje, że Kościół ma niebagatelny wpływ na politykę i życie społeczne. Wpieprza się w nasze życie, czy tego chcemy, czy nie. Bo każdy z nas może olać Kościół, oczywiście. Ale nie uniknie prawa dyktowanego przez Kościół, presji rodziny, społeczeństwa.
              Częścią wspólnoty nie jest się tylko dlatego, że się za takiego deklaruje. Nie chodzi mi o wytykanie błędów, ale o elementarną uczciwość. Według mnie, gdyby WNK przestaliby się deklarować jako katolicy, byłoby dużo więcej spokoju, społeczeństwo w końcu przestało by być tak bardzo podzielone. Sytuacja byłaby jasna. Katolicy okazaliby się miejszością i jako taka, uspokoili by się i fakt ten zaakceptowali, a nie burzyli się niesieni na fali "tradycji katolickiej głęboko zakorzenionej w polskim społeczeństwie". Politycy w końcu przestali by grać w bezsensowne gierki wokół tematów aborcja, in-vitro, pornografia, krzyże, religia w szkołach itp.

              Skomentuj

              • bestmen
                Ocieracz
                • Jul 2010
                • 130

                #22
                Ale nie uniknie prawa dyktowanego przez Kościół, presji rodziny, społeczeństwa.
                Jakie to prawo dyktowane przez kościół cię zniewala? Że nie możesz zabić swojego dziecka czy babci bo jest już nie potrzebna

                Klasyczny przykład, jak powstaje prywatna religia. WNK są na ogół wyśmienitymi znawcami Pisma, teologami i filozofami. Normalnie - szacun.
                Nie jestem katolikiem jestem agnostykiem religijnym. Mogę? Mogę
                0statnio edytowany przez bestmen; 02-09-10, 20:52.

                Skomentuj

                • iceberg
                  PornoGraf
                  • Jun 2010
                  • 5113

                  #23
                  Napisał bestmen
                  Jakie to prawo dyktowane przez kościół cię zniewala? Że nie możesz zabić swojego dziecka czy babci bo jest już nie potrzebna
                  może nie prawa ale silnie wpajanych zasad - nie mogę swobodnie decydować o swojej płodności, stosowanie antykoncepcji jest zabronione

                  co do tematu - chyba należy odróżnić WIARĘ w Boga od obrządku. Oczywiście większość z nas została wychowana w obrządku katolickim i według takiego mierzy świat. Ale należy wziąć pod uwagę, że oprócz "jedynej i prawdziwej" wiary w Kościół Katolicki jest jeszcze obrządek ewangelicki, prawosławny itp, itd.
                  Do tego - wiara w Boga - tego samego jest również w innych religiach. Przecież islam i judaizm wierzy w tego samego Boga, tylko u nas za mesjasza został uznany Jezus, w islamie Mahomet a Żydzi nadal czekają na niego... dla nich to byli kolejni prorocy. A przecież te religie w obrządku i dogmatach różnią się między sobą.
                  Ktoś wspominał o "markecie"... a nie można czasem porównać obrządków do operatorów sieci komórkowych? My dajemy Ci najlepsze połączenie ale musisz podpisać z nami umowę abonamentową (otrzymasz w pakiecie darmowe minuty itp.)
                  Co do wiary - księża i kościół spełniają w pewnym sensie rolę drogowskazu...
                  Sam zostałem wychowany w wierze katolickiej, ślub wziąłem u ewangelików (wyznanie żony) a teraz ... no cóż - jestem na etapie szukania wiary. Wierzę w siłę nadrzędną ale niekoniecznie w kościół katolicki jako jedyną i sluszną drogę...
                  Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                  Skomentuj

                  • bestmen
                    Ocieracz
                    • Jul 2010
                    • 130

                    #24
                    może nie prawa ale silnie wpajanych zasad - nie mogę swobodnie decydować o swojej płodności, stosowanie antykoncepcji jest zabronione
                    No niestety albo gumka albo zbawienie

                    Skomentuj

                    • iceberg
                      PornoGraf
                      • Jun 2010
                      • 5113

                      #25
                      Napisał bestmen
                      No niestety albo gumka albo zbawienie
                      dlatego mam wątpliwości nie co do Boga ale do pośredników pomiędzy mna a Nim...
                      Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                      Skomentuj

                      • bestmen
                        Ocieracz
                        • Jul 2010
                        • 130

                        #26
                        I słuszne masz wątpliwości - pośrednicy w tym finansowi/nieruchomości chcą tylko wydoić klienta

                        Może mniej osób by deklarowało że jest katolikami gdyby wiedzieli ze katolik to nie to samo co chrześcijanin

                        Skomentuj

                        • iceberg
                          PornoGraf
                          • Jun 2010
                          • 5113

                          #27
                          tak jak napisałem wcześniej w przeciwieństwie do autora... monopolu na Boga nie mają też chrześcijanie... to tylko jedna z dróg...
                          Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                          Skomentuj

                          • bestmen
                            Ocieracz
                            • Jul 2010
                            • 130

                            #28
                            Ale autor jest gorszym fanatykiem od krzyżowych moherów i lubi szufladkować ludzi. Może go jakiś "z czarnej mafii" skrzywdził - ostatnio to modne, nawet ten czarny gej co chce kandydować na prezydenta warszawy był molestowany

                            Skomentuj

                            • e-rotmantic
                              Perwers
                              • Jun 2005
                              • 1556

                              #29
                              Napisał bestmen
                              Jakie to prawo dyktowane przez kościół cię zniewala?
                              Nie mnie, ale na przykład kobiety. Czy wiesz, że to Kościół ma zasadniczy wpływ na to, że nasze prawo dotyczące równouprawnienia kobiet wciąż nie spełnia norm europejskich?
                              Napisał iceberg
                              dlatego mam wątpliwości nie co do Boga ale do pośredników pomiędzy mna a Nim...
                              To od tych pośredników dowiedziałeś się bezpośrednio lub pośrednio o Bogu. Dlaczego w tej kwestii nie masz wątpliwości?
                              Napisał bestmen
                              Ale autor jest gorszym fanatykiem od krzyżowych moherów i lubi szufladkować ludzi.
                              Kogo zaszufladkowałem?

                              Skomentuj

                              • iceberg
                                PornoGraf
                                • Jun 2010
                                • 5113

                                #30
                                Napisał e-rotmantic
                                To od tych pośredników dowiedziałeś się bezpośrednio lub pośrednio o Bogu. Dlaczego w tej kwestii nie masz wątpliwości?
                                błąd w rozumowaniu... o Bogu dowiedziałem się w rodzinnym domu od mamy, babci i dziadka...
                                potem gdy umiałem już czytać ze zrozumieniem - Biblia...
                                Gdybym miał korzystać z pośredników to moja wiara chyba by została mocno zachwiana.
                                Zauważ, że Ci pośrednicy przedstawiają własną interpretację jako jedyną prawdziwą i słuszną - co już wzbudza wątpliwości.
                                Pytanie - wierzysz w Boga czy obrządek??
                                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                                Skomentuj

                                Working...