Zastanawiam sie, co zdarza wam sie robic, jak jestescie pijani. Chodzi mi o glupie sytuacje zwiazane z seksem, o ktorych nastepnego dnia wolicie nie pamietac
Sytuacja nr 1: kiedys wracalismy z moim skarbem z imprezy, to byla jego kolej zeby prowadzic, wiec ja wykorzystalam sytuacje, i sie "troche" spilam. No wiec tak sobie jedziemy, a mnie w pijackim uniesieniu nagle naszedl pomysl, zeby sprawic mojemu mezczyznie najwieksza radosc na swiecie, i zrobic mu dobrze ustami. No wiec nieskrepowana niczym zaczelam sie mozolnie do niego dobierac, co nie spotkalo sie z oczekiwanym przeze mnie entuzjazmem. W koncu po krotkiej szarpaninie, gdy nadal z uporem probowalam dostac sie do jego ptaszka, obrazilam sie niesamowicie, nie odzywalam cala droge, i ledwie weszlam do domu, to....padlam w kiblu i wymiotowalam Nastepnego dnia powiedzial mi, ze juz w aucie mialam zielona twarz, i bal sie ze jak go poczucje w ustach, to bedzie katastrofa.
Druga sytuacja: podobny stan upojenia alkoholowego, wspolny prysznic...no i ponownie sobie wydedukowalam, ze co jak co, no ale przeciez seks oralny pod prysznicem zawsze jest super No wiec zeszlam do parteru i zaczelam, ale po chwili partner zaczal mnie odsuwac...Zrobil tak kilka razy, ja znowu obraza majestatu, tylko ze tym razem nie zdazylam juz sie nie odzywac, bo on musial mnie wytrzec recznikiem i zaprowadzic do lozka - totalny brak swiadomosci. Nastepnego dnia pokazal mi swojego...pogryzionego ptaszka. ALe wstyd. Obie sytuacje sa tematem zartow do dzis.
A, i zaznacze, ze to bylo dawno, teraz juz tyle nie pije, a nawet jak sie zdarzy, to mam wieksza samokontrole
Sytuacja nr 1: kiedys wracalismy z moim skarbem z imprezy, to byla jego kolej zeby prowadzic, wiec ja wykorzystalam sytuacje, i sie "troche" spilam. No wiec tak sobie jedziemy, a mnie w pijackim uniesieniu nagle naszedl pomysl, zeby sprawic mojemu mezczyznie najwieksza radosc na swiecie, i zrobic mu dobrze ustami. No wiec nieskrepowana niczym zaczelam sie mozolnie do niego dobierac, co nie spotkalo sie z oczekiwanym przeze mnie entuzjazmem. W koncu po krotkiej szarpaninie, gdy nadal z uporem probowalam dostac sie do jego ptaszka, obrazilam sie niesamowicie, nie odzywalam cala droge, i ledwie weszlam do domu, to....padlam w kiblu i wymiotowalam Nastepnego dnia powiedzial mi, ze juz w aucie mialam zielona twarz, i bal sie ze jak go poczucje w ustach, to bedzie katastrofa.
Druga sytuacja: podobny stan upojenia alkoholowego, wspolny prysznic...no i ponownie sobie wydedukowalam, ze co jak co, no ale przeciez seks oralny pod prysznicem zawsze jest super No wiec zeszlam do parteru i zaczelam, ale po chwili partner zaczal mnie odsuwac...Zrobil tak kilka razy, ja znowu obraza majestatu, tylko ze tym razem nie zdazylam juz sie nie odzywac, bo on musial mnie wytrzec recznikiem i zaprowadzic do lozka - totalny brak swiadomosci. Nastepnego dnia pokazal mi swojego...pogryzionego ptaszka. ALe wstyd. Obie sytuacje sa tematem zartow do dzis.
A, i zaznacze, ze to bylo dawno, teraz juz tyle nie pije, a nawet jak sie zdarzy, to mam wieksza samokontrole
Skomentuj