W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Pytanie do mężczyzn - czy byliście kiedyś/bylibyście w stanie zakochać się w brzydkiej kobiecie?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • karenina27
    Świętoszek
    • Jan 2017
    • 14

    Pytanie do mężczyzn - czy byliście kiedyś/bylibyście w stanie zakochać się w brzydkiej kobiecie?

    Pytanie z czystej ciekawości (nie stoi za nim żaden mój problem ani nic podobnego): czy byliście kiedyś zakochani w dziewczynie/kobiecie którą określilibyście jako brzydką, a jeśli nie to jak myślicie: czy bylibyście w stanie? Podkreślam dla pewności: nie chodzi mi o bycie w związku z takową, tylko stan zakochania, albo coś temu bardzo podobne, i nie mam na myśli przypadków że jakaś dziewczyna/kobieta która z początku Wam się podobała potem się zaniedbała więc zbrzydła, tylko o takie w których wydawała Wam się taka od początku.
  • PabloXM
    Gwiazdka Porno
    • Sep 2009
    • 1746

    #2
    Hmm,
    Brzydka? Bardzo subiektywne.


    Dla mnie przede wszystkim kobieta musi mieć coś ciekawego do powiedzenia. Sama uroda i rozmowy na płytkie tematy to zdecydowanie nie to. Te które są ciekawe mają cechy fizyczne, które mi się podobają.
    Wtedy stwierdzam, że są atrakcyjne
    Stay fresh, no matter where you are.

    Skomentuj

    • reversereaction
      Świntuszek
      • May 2019
      • 54

      #3
      Co to znaczy brzydka? Otyła? Nie.
      Łysiejąca? Nie. Z dużym nosem? Zaakceptowałbym o ile miałaby duże usta. Napisz coś więcej.

      Skomentuj

      • micwid
        Świętoszek
        • Jan 2019
        • 6

        #4
        Nie było by nawet takiej szansy, ponieważ żeby zapoczątkować jakieś uczucie, czy luźny związek to dziewczyna zawsze musiała mi się podobać. Być może gdyby doszło do spontanicznego seksu to po nim zaczął bym patrzeć inaczej i gdy ziarno zostało by zasiane to mogło by to doprowadzić do miłości kiedyś tam. Taka sytuacja nie miała jednak miejsca a już mam żonę, więc marne na to szanse.
        Z żoną było tak, że na początku znajomości nie byłem nią zainteresowany, ponieważ kombinowałem coś wtedy z wyższymi, może z większym biustem, natomiast nigdy nie była brzydka i po jakimś czasie zakochałem się po uszy.

        Skomentuj

        • unter
          Gwiazdka Porno
          • Jul 2009
          • 1884

          #5
          Nie bylem zakochany, bo jednak zewnętrzna powłoka mimo wszystko miała duże znaczenie.

          Skomentuj

          • Kationek
            Erotoman
            • Feb 2009
            • 749

            #6
            Definicja brzydoty jest dość szeroka. Dla męża jego żona będzie najpiękniejsza na świecie, dla obcego obserwatora może być maszkara. Jest to całkowicie subiektywna ocena.
            Moja nie musi być z wyglądu jak Monica Bellucci, za to musi posiadać zestaw cech, które są dla mnie ujmujące.
            Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono

            Skomentuj

            • Novaja
              Seksualnie Niewyżyty
              • Apr 2017
              • 233

              #7
              Wiem, temat la mężczyzn, lecz wracam po przerwie i nie mogę się powstrzymać, by nie napisać.

              Piękno i brzydota to pojęcia względne. Każdy ma inny gust i o tym się nie dyskutuje specjalnie nawet, jeśli jest jak w tym sucharze:
              Wraca mąż z delegacji, wchodzi do mieszkania, a na kanapie żona baraszkuje z kochankiem. Zwraca się do faceta:
              - Ja to nie mam wyjścia, ale dlaczego ty to robisz?

              Sama nie czuję się ładna, raczej zdecydowanie poniżej "przeciętnej": kilka kilogramów za dużo (choć mieszczę się w rozmiar M), ocean rozstępów od dziecka, skrzywiony kręgosłup, problemy z uzębieniem, cienkie włosy, wąskie usta i tak dalej... Ponadto jakoś tak nie umiem utrzymywać, rozwijać znajomości. Ogólnie nic ciekawego. A jednak jest coś, co spowodowało, że mój partner chciał być akurat ze mną i nie myślał o zmianie na "lepszy model".
              Po latach uważam, że to przyzwyczajenie i nie potrafię zmienić zdania. Po prostu czuję się nieatrakcyjna. A jak jakiś czas temu zaczął mnie podrywać pewien przystojniak, który pracuje nieopodal [spokojnie, jestem w stałym związku, co zakomunikowałam i nie w głowie mi skoki na boki], cały czas się zastanawiam, o co mu chodziło: chciał mi poprawić samopoczucie? założył się z kimś? zrobił to dla hecy?

              Cóż, tak- chyba nie tyle chodzi o samo stwierdzenie "brzydka/ki", ile o to, jak dana osoba jest postrzegana i co sama o sobie myśli, jak się czuje ze sobą, bo to także ma odzwierciedlenie na zewnątrz.
              Zmarł twórca autokorekty. Niech mu ziemia lepką Będzin.

              Skomentuj

              • Don Kam

                #8
                Ponoć nie ma brzydkich kobiet, tylko czasem wina brak... ;P

                Teraz na poważnie:

                Nie zdarzyło mi się do tej pory zakochać w kobiecie, która by mi się nie podobała fizycznie.

                Mój pech polega jednak na tym, że zawsze zakochiwałem się bez wzajemności... :/

                Może warto poszukać "głębiej", nie tylko wśród tych atrakcyjnych?

                Nie wiem... Póki co, mam jak mam, ale nie napiszę, że nie byłbym w stanie zakochać się w "brzydkiej" kobiecie.
                Nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość...
                0statnio edytowany przez Gość; 28-07-19, 20:24.

                Skomentuj

                • l-o-v-s-k-i
                  Świętoszek
                  • May 2015
                  • 6

                  #9
                  Spotkałem w życiu kilka naprawdę wspaniałych, inteligentnych i wrażliwych, dziewczyn, podobnych do mnie z charakteru, tyle że kompletnie nie pociągających mnie fizycznie. Mógłbym z każdą z nich stworzyć fantastyczny związek, gdyby nie były wg. moich kryteriów "brzydkie". Smutna prawda

                  Skomentuj

                  • proximus
                    Banned
                    • Sep 2009
                    • 36

                    #10
                    Pamietam ludzi, ktorzy nie grzeszyli uroda - on i ona - i sa dotej pory ze soba, dzieci, wnuki inklusive. Znam tez tych pieknych wspanialych i bogatych, tam teraz jest nic.
                    Uroda to pojecie wzgledne.
                    Przy okazji, pytanie dla pan.
                    Czy moglybyscie sie zakochac i zwiazac sie na stale z "brzydka" polowka m/k/d?
                    0statnio edytowany przez proximus; 01-08-19, 18:27.

                    Skomentuj

                    • Anastasia
                      Ocieracz
                      • May 2017
                      • 132

                      #11
                      Ja mam często tak, że kompletnie niewyględny facet mocno zyskuje na atrakcyjności, gdy okaże się, że ma ponadprzeciętny, ścisły mózg (to warunek absolutnie konieczny, nie zdarzyło mi się zauroczyć przystojniakiem-humanistą), fajne poczucie humoru i prezentuje życiowy ogar. No i pytanie, co dla kogo znaczy brzydki - moja mama uważa Dustina Hoffmana za brzydala, dla mnie chłop coś w sobie ma .
                      I'm going to stand outside, so if anyone asks, I'm outstanding

                      Skomentuj

                      • Astraja
                        PornoGraf
                        • Nov 2005
                        • 1165

                        #12
                        Napisał proximus
                        Pamietam ludzi, ktorzy nie grzeszyli uroda - on i ona - i sa dotej pory ze soba, dzieci, wnuki inklusive. Znam tez tych pieknych wspanialych i bogatych, tam teraz jest nic.
                        Uroda to pojecie wzgledne.
                        Przy okazji, pytanie dla pan.
                        Czy moglybyscie sie zakochac i zwiazac sie na stale z "brzydka" polowka m/k/d?
                        Większość facetów z jakimi byłam nie była piękna, często słyszałam pytanie "co Ty w nim widzisz?" , ale dla mnie w tamtym czasie byli najprzystojniejsi, najseksowniejsi i najlepsi. Wygląd nie był dla mnie ważny jeśli potrafił rozbawić mnie do łez, miał seksowny głos, był pewny siebie i sprawiał, że w jego obecności czułam się wyjątkowa/o.

                        Sama nie jestem piękna, pewnie wielu uznało by mnie za brzydką, mimo to z jakichś powodów byłam w związkach, mało tego ktoś chciał ze mną mieszkać i poprosić mnie o rękę, więc...
                        Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

                        Skomentuj

                        • anyway90
                          Erotoman
                          • Mar 2019
                          • 524

                          #13
                          Napisał Anastasia
                          Ja mam często tak, że kompletnie niewyględny facet mocno zyskuje na atrakcyjności, gdy okaże się, że ma ponadprzeciętny, ścisły mózg
                          Mam podobnie. mózg to najseksowniejsza cześć męskiego ciała, niekoniecznie ścisły nawet. Mądry facet z zabójczym uśmiechem, ciepły, zadbany i umiejący się zachować, jeśli nawet nie wpisuje się w ogólnie przyjęty ideał piękna (chociaż to jest bardzo względne!!!!) bije na głowę wychuchanego przystojniaka, który nie ma nic do powiedzenia. Zreszta to, co dla jednych jest brzydkie, w odczuciu innych może być super pociągające.
                          0statnio edytowany przez anyway90; 01-08-19, 19:29.

                          Skomentuj

                          • Michal_symp
                            Banned
                            • Aug 2013
                            • 283

                            #14
                            Napisał on82
                            Tak, byla brzydka ale miala nieokreslone cos, przez co bardzo lubilem przebywac w jej towarzystwie. .
                            Dokładnie tak. Zdarzyło mi się być w związku z kobietą, której uroda nie była w zgodzie z kanonem piękna. Ale dla mnie cała reszta, umysł, sposób bycia, podejście do życia (no dobra, w łóżku też była petarda) zacierały niedobory fizyczne.

                            Skomentuj

                            • Scaramanga
                              Perwers
                              • Dec 2010
                              • 854

                              #15
                              Nie, nie mógłbym. To czy ktoś jest brzydki czy nie określam dla samego siebie, opinię innych mam gdzieś. Jeśli ktoś wydaje mi się brzydki to wszystkie media i eksperci wmawiajacy mi że jest na odwrót mogą iść na marsz oburzenia. A gdy kobieta wyda mi się interesująca to co najwyżej nie będę udawał że ma podobać się wszystkim, ważne aby mi się podobała. Oczywiście nie chodzi mi tylko powłokę zewnętrzną, ale charakter, obycie, zachowanie.... Znam kilka kobiet jak z okładki, ale są dla mnie niesamowicie brzydkie....

                              Skomentuj

                              Working...