Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zagubiona22
    Świętoszek
    • Jan 2018
    • 7

    Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

    Witam wszystkich. To mój pierwszy post na forum - rzeczy, które ostatnio chodzą mi po głowie są tak nietypowe, że postanowiłam się wreszcie gdzieś uzewnętrznić, żeby nie zwariować. Jeśli umieściłam go w złym dziale, przepraszam i proszę o przeniesienie.

    Do rzeczy - odkąd pamiętam zawsze pociągały mnie zabawy w klimatach BDSM, ale zawsze z zaufanym partnerem na poziomie, bez wulgarnych wyzwisk itd. Nigdy nie fantazjowałam o seksie z nieznajomym, byciu zgwałconą w ciemnej uliczce czy coś. Nie podobały mi się też pomysły takie jak cyberseks, kamerki, robienie sobie rozbieranych zdjęć (nie mam nic przeciwko osobom, które to robią, po prostu nie moja bajka).

    Aż niedawno urodziła mi się w głowie taka fantazja: zaczynam pracę w miejscu, które w swojej naturze jest lekko erotyczne, ale nie jako prostytutka czy striptizerka, tylko np. ekspedientka w sex-shopie, barmanka w klubie nocnym, recepcjonistka w salonie masażu erotycznego. Okazuje się, że szefostwo wyznaje zasadę "klient nasz pan" bez względu na zachowanie klienta i muszę być miła i profesjonalna nawet, jeśli klient mnie obraża, obmacuje czy cokolwiek.

    Przykładowa scena: stoję za ladą w sex-shopie ubrana "grzecznie" biurowo (jasna koszula, czarna spódnica za kolano, szpilki 5 cm, marynarka), przychodzi klient, rzuca na ladę dychę z tekstem "no dziwko, zrobisz mi teraz loda, akurat tyle jesteś warta", a ja muszę z uśmiechem na ustach odpowiedzieć: "bardzo mi przykro, ale nie jestem uprawniona do świadczenia tego typu usług w miejscu pracy, więc nie mogę przyjąć pańskiej hojnej oferty; zapraszam do zapoznania się z asortymentem sklepu, z pewnością znajdzie pan coś, co sprawi panu przyjemność", niezadowolony klient wyzywa mnie i zaczyna oglądać jednocześnie towar, komentuje, jak wyglądałabym w wystawionej na sprzedaż bieliźnie, albo który knebel wsadziłby mi w usta, a ja cały czas muszę się uśmiechać, dziękować za jego zainteresowanie ofertą sklepu, odpowiadać na pytania o towar, na zaczepki reagować w pełni profesjonalnymi odpowiedziami w stylu "niezmiernie mi przykro, ale zgodnie z polityką firmy pracownice sklepu nie świadczą usług erotycznych klientom", "liczę, że mimo to będzie pan zadowolony z zakupów w naszym sklepie" itp. Na koniec klient nic nie kupuje i wychodzi mówiąc, że zwali sobie wieczorem wyobrażając sobie, że mnie posuwa, a ja na to muszę odpowiedzieć: "zapraszamy ponownie, mam nadzieję, że następnym razem będzie pan bardziej zadowolony z naszej oferty, do widzenia, życzę udanego wieczoru".

    Podobne fantazje zaczęły mi przychodzić do głowy jakieś półtora tygodnia temu i są coraz bardziej natrętne, do tego stopnia, że zaczęłam szukać jakiejś realizowalnej namiastki.

    I przyszło mi do głowy, że mogłabym anonimowo prowadzić coś w rodzaju internetowej infolinii. Najpierw myślałam po prostu o odbieraniu telefonu i grzecznym odpowiadaniu w powyższym duchu ("dziękuję za zainteresowanie, niestety nie mogę przystać na tę propozycję" itd.), w razie możliwości spełniając nieerotyczne lub pół-erotyczne życzenia dzwoniących (np. sprawdzić rozkład jazdy pociągów na jakiejś trasie lub listę ostatnich filmów pornograficznych z udziałem jakiejś konkretnej aktorki). Potem przyszło mi do głowy, że mogłabym wyszukiwać dla zainteresowanych materiały erotyczne w internecie (np. "klient" życzy sobie film pornograficzny z cycatą nastolatką i głębokim gardłem, na co najmniej 15 minut, a ja odpowiedni film muszę znaleźć, wysłać mu link, podziękować mu za zainteresowanie, przeprosić za długi czas oczekiwania, wyrazić nadzieję, że skorzysta ponownie z mojej usługi i życzyć mu udanego wieczoru). Opcjami byłaby obsługa na żywo co jakiś czas (kiedy mam czas i komputer) przez jakiś komunikator lub zamówienia (np. e-mailem). Mogłabym wyszukiwać filmy, zdjęcia, opowiadania, tapety, przesyłać linki do filmów online lub przygotowywać dla klienta paczki do pobrania i wrzucać na jakiś serwis hostingowy. Umiem trochę obsługiwać GIMPa, więc mogłabym też np. przygotować tapetę pod konkretną rozdzielczość ekranu klienta według jego życzenia. Musiałabym cały czas mówić/pisać do klientów profesjonalnie, uprzejmie, bez błędów gramatycznych, pisać tylko poprawnie (wielkie litery, znaki interpunkcyjne itd.), bez względu na to, jak klient się zachowuje (poza jakimiś skrajnymi przypadkami). Miałabym jakieś standardy obsługi, np. ile czasu klient może czekać na "realizację zamówienia", ile czasu może czekać na jakąkolwiek wiadomość ode mnie (np. "Dziękuję za zainteresowanie moją ofertą, zgodnie ze standardami otrzyma Pan link do filmu spełniającego Pańskie oczekiwania powinien otrzymać Pan w ciągu 10 minut od teraz. Proszę o chwilę cierpliwości") po tym, jak sam cokolwiek napisze, konieczność odpowiedzi na każdą wiadomość od klienta, choćby to było "pospiesz się głupia szmato".

    Boję się dwóch rzeczy - kompletnego braku zainteresowania i nadmiernego zainteresowania i zalania spamem. Poza tym, nie wiem, czy odważyłabym się na rozmowę głosową.

    No i przede wszystkim, zastanawiam się - co ze mną jest nie tak, że podobny pomysł zupełnie sam ułożył mi się w głowie...?! Zastanawiam się, czy nie mam jakichś problemów psychiatrycznych...

    Edit: zapomniałam wspomnieć. Oczywiście mój pomysł miał służyć zaspokojeniu mojej perwersyjnej ciekawości, a nie czerpaniu jakichś korzyści i przez głowę mi nie przeszło, żeby pobierać jakieś opłaty.
    Last edited by zagubiona22; 25-01-18, 11:48. Powód: uzupełnienie informacji
    E-mail: [email protected]
  • Don Kam

    #2
    Ja się zastanawiam gdzie szukać takich kobiet jak Ty?

    Jeśli chcesz, możesz tak na próbę wkleić kilka linków do moich tematów:
    Nasze doświadczenia, pomysły, zwyczaje i patenty na zabawę w pojedynkę.




    Tylko najpierw przejżyj linki już tam zamieszczone

    Skomentuj

    • zagubiona22
      Świętoszek
      • Jan 2018
      • 7

      #3
      Napisał Don Kam
      Ja się zastanawiam gdzie szukać takich kobiet jak Ty?

      Jeśli chcesz, możesz tak na próbę wkleić kilka linków do moich tematów:
      Nasze doświadczenia, pomysły, zwyczaje i patenty na zabawę w pojedynkę.

      Nasze doświadczenia, pomysły, zwyczaje i patenty na zabawę w pojedynkę.



      Tylko najpierw przejżyj linki już tam zamieszczone
      Ostatni temat chyba niestety jest już nasycony, w pozostałych wrzuciłam na próbę. Chętnie usłyszę, czy o coś takiego chodziło
      E-mail: [email protected]

      Skomentuj

      • Don Kam

        #4
        Zdążyłem zerknąć
        Nie do końca kobiety na tych filmikach odpowiadają mojemu gustowi ale same filmiki pasują do danego tematu więc nie wybrzydzam

        Może w takim razie spróbujesz z tym?
        Nasze doświadczenia, pomysły, zwyczaje i patenty na zabawę w pojedynkę.




        Wracając do twoich fantazji związanych z sex shopem i klientem...

        Czasami odwiedzam je ale tylko gdy widzę, że obsługuje kobieta
        Wchodzę i oglądam te "zabawki", najchętniej masturbatory, tak by ekspedientka widziała to

        Często zastanawiam się co one sobie myślą?
        Może je to śmieszy, irytuje a może podnieca?

        Nie odważyłbym się jednak tak wyzywać, jeśli oczywiście nie byłoby to umówione
        Last edited by Gość; 25-01-18, 17:36.

        Skomentuj

        • joedoe
          Perwers
          • Aug 2014
          • 1272

          #5
          Po jakims czasie widzialo sie juz wszystko wiec to tylko robota a w robocie glownie sie marzy zeby dzien sie wreszcie skonczyl.
          Spytaj tych co byli na zbyt wielu panienkach.
          Nic juz ich nie podkreca, mozesz poczytac o tym na garsonierze.

          Skomentuj

          • Scaramanga
            Perwers
            • Dec 2010
            • 849

            #6
            Jak dla mnie to zwykła zabawa w odgrywanie ról. Takie erotyczne RPG, wystarczy że z kimś umowisz się na taką zabawę, choćby smsami albo mailem.

            Skomentuj

            • Lex31
              Seksualnie Niewyżyty
              • Nov 2009
              • 395

              #7
              A co ma być nie tak? Każdy z nas ma jakieś fantazje - mniej lub bardziej zakręcone. Niektórzy je realizują, innym wystarczy sama myśl o tym że coś mogłoby się zdarzyć, jeszcze inni boją się realizacji. To nasz wybór. Generalnie rozbudowane fantazje świadczą o bogatej wyobraźni - trudno znaleźć w tym coś złego.
              friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...

              Skomentuj

              • zagubiona22
                Świętoszek
                • Jan 2018
                • 7

                #8
                Panowie, przepraszam za moje nagłe zniknięcie i czteromiesięczną nieobecność. Uciekłam przed własną fantazją, ale teraz postanowiłam jednak ją zrealizować - życie jest za krótkie, żeby nie próbować realizować swoich marzeń. Na razie bez obsługi na głos, tylko tekst pisany. Będę bardzo wdzięczna za wszystkie wskazówki, jaki sposób obsługi byłby pożądany (przez komunikator na żywo w określonych godzinach, mailem raz dziennie w systemie zamówień, może jakoś inaczej?) i ewentualnie jakie standardy dla swojego zachowania powinnam przyjąć.
                E-mail: [email protected]

                Skomentuj

                • Lex31
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Nov 2009
                  • 395

                  #9
                  Cała ta usługa, ma polegać na wyszukiwaniu w necie treści, których chce "zleceniodawca"? Chcesz być ludzkim googlem? Bo zrozumieć próbuję
                  friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...

                  Skomentuj

                  • zagubiona22
                    Świętoszek
                    • Jan 2018
                    • 7

                    #10
                    Napisał Lex31
                    Cała ta usługa, ma polegać na wyszukiwaniu w necie treści, których chce "zleceniodawca"? Chcesz być ludzkim googlem? Bo zrozumieć próbuję
                    Ach, "ludzki google", podoba mi się to określenie! Tak, technicznie rzecz ujmując o to właśnie chodzi - dla "klienta" to wygoda, bo jak ma życzenie np. łącznie pół godziny pornografii z takim, śmakim i owakim elementem, każdy film z blondynką w białej bieliźnie i bez tipsów, to nie musi przedzierać się przez dużo filmów, żeby wybrać odpowiednie, dostaje linki spełniające wytyczne. Dla mnie to perwersyjna przyjemność z konieczności ciągłego uprzejmego i profesjonalnego zachowania wobec człowieka, który niekoniecznie okazuje mi szacunek, być może wyzywa i wiem, że moja usługa, jakkolwiek nie podaję żadnych informacji o sobie czy zdjęć, ma jednak charakter seksualny. No i przeglądanie pornografii przy jednoczesnym odczuwaniu presji, żeby szybko znaleźć to, co trzeba.
                    E-mail: [email protected]

                    Skomentuj

                    • Kalilah
                      Administrator
                      • Mar 2012
                      • 2689

                      #11
                      Nie będę nawet udawać, że wiem o co chodzi, na dodatek ja już w sumie dawno przestałam się dziwić na widok tego co czytam na forum, mam tylko prośbę aby mi to nie zdryfowało w kierunku anonsu, bo ktoś znowu będzie musiał zniknąć na jakiś czas.
                      My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

                      Regulamin forum

                      Skomentuj

                      Working...