Czy niskie zarobki usprawiedliwiają złe podejście do pracy?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Astraja
    PornoGraf
    • Nov 2005
    • 1165

    Czy niskie zarobki usprawiedliwiają złe podejście do pracy?

    Wczoraj na FB zobaczyłam tekst, w który listonosze skarżą się na niskie zarobki, ciężkie warunki pracy. W odpowiedzi na to ludzie zaczęli komentować, skarżyć się na panie w okienku, listonoszy, ich zachowanie- bycie chamskim, wrzucanie awizo do skrzynki, nie pukając do drzwi i upewniając się czy ktoś jest w domu. Inni odpowiadali, że nic dziwnego, że tak sie zachowują, skoro tak mało zarabiają. Jeszcze inni, że skoro nie chcą tak mało zarabiać to niech rzucą pracę. Każdy po sobie jechał i była to jedna, wielka kłótnia.

    I tak zaczęłam się zastanawiać i uświadomiłam sobie, że często ludzie źle wykonują pracę, a takie zachowanie usprawiedliwiają złym szefem, niskimi zarobkami.
    Wczorajsza rozmowa Zapitego, Zebry i Sumiko w temacie o "szczęśliwych" to była kolejna sytuacja, która spowodowała, że założyłam ten temat, nie wspominając nawet o tych, których słucham w swoim otoczeniu.

    Jak Wy do tego podchodzicie?
    Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

  • lady__in__red
    Gwiazdka Porno
    • Oct 2010
    • 1949

    #2
    Powiem Ci tak: pracowałam za grosze i na prawdę jeśli wiesz, że warta jesteś więcej a płacą Ci jakbyś była debilem to strasznie demotywuje.
    Jeśli jesteś młoda, zdolna i masz fach w ręku to oczywiście możesz szukać innej pracy.
    Ale jeśli jesteś z zadupia, nie masz wykształcenia które gwarantuje dobra przyszłość, nie masz znajomości albo jesteś już" za stara " to jest gorzej.
    Ja uważam, że należy obowiązki wykonywać jak najlepiej się umie ale sama wiem po sobie, że czasem człowieka szlag trafia i się nie da.
    Do tego jeszcze inne problemy i klops.

    Rozumiem i stronę szefa i stronę pracownika.
    Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

    Skomentuj

    • wiarus
      SeksMistrz
      • Jan 2014
      • 3264

      #3
      uprzedziłaś mnie gwiazdko.
      Byłem pracownikiem, równolegle rzemieślnikiem /usługi/ i jestem szefem.
      Jak wszyscy wojuję czasami z listonoszem , stoję w kolejce do kasy, czasami mam do czynienia z NFZ i wkurzam się za wahadła na drogach i widok kilkunastu drogowców, opartych na łopatach
      Nie, nie usprawiedliwiają. Jeżeli się człowiek do czegoś zobowiązał, to powinien wykonywać pracę najlepiej jak potrafi.
      Z pozycji szefa, łączy się to z pytaniem: do kiedy być normalnym człowiekiem, a kiedy należy już być sukinsynem - gdyż inaczej się "nie da"?
      "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
      James Jones - Cienka czerwona linia

      Skomentuj

      • Away
        Gwiazdka Porno
        • Oct 2009
        • 1887

        #4
        Pracowałam za różne pieniądze, ale zawsze przykładałam się do swojej pracy. Jak twierdziłam, że stać mnie na więcej i mam już trochę doświadczenia, to zmieniłam pracę na lepszą, lepiej płatną.
        Najbardziej niebezpieczne są kobiety, którym nie można się oprzeć.

        Skomentuj

        • Sumiko
          Ocieracz
          • Apr 2016
          • 143

          #5
          Uważam że jak ktoś zawala swoja robotę z powodu wysokości zarobków to powinien poszukać sobie nowej. Wpływ zarobków nie powinien mieć tez wpływu na obsługę klienta. Co więcej uważam że wysokość zarobków nie ma tez totalnie wypływu na zachowania niektórych klientów! Bo jak ktoś jest dupkiem to nim jest, nie ważne ile zarabia osoba która go akurat "obsługuje"

          Ja wcale aż tak mało nie zarabiam. Owszem mogłabym więcej na ten zapieprz co mamy ale wyciągam tak ok. 1900-2000zł. na rękę + dobry social + co dla mnie najważniejsze pracuję na normalnej umowie a nie żadnej smieciówce.

          Ja lubię swoja pracę, uwielbiam swoich klientów, większość mówi że przychodzi do mojego sklepu tylko dlatego że ja tam pracuję Oprócz mnie lubiane są tak jeszcze dwie koleżanki

          Mamy tez takich co nawet "dzień dobry" nie odpowiedzą ale ja wtedy nie zachowuję się jak sfochana księżniczka, mówię dzień dobry, dziękuje, do widzenia....

          co do poczty....hmm...ja chodzę tylko do swojej bo tam są super panie Zawsze pomocne i w ogóle. Ale może dlatego mnie lubią bo jak wchodzę to się uśmiecham i mówię "dzień dobry" jak wychodzę to się uśmiecham i mówię "do widzenia, miłego dnia"...nie zachowuje się jak bufon który uważa się za lepszego od nich!

          Naszego listonosza tez bardzo lubię Jak zajmowałam się swoim hobby to często przychodziły do mnie duże paczki jako listy PP i ZAWSZE mi je dostarczał i mile uśmiechał, a czasem nawet sobie pogadaliśmy

          Nawet jak widzimy się gdzieś w przelocie na ulicy, w autobusie to się witamy z uśmiechem na twarzy

          Mam fajnego listonosza i fajne panie z poczty I szczerze! Oni zarabiają mniej ode mnie!!!! A zima nie zima muszą zapieprzać z tymi wózkami!

          Co do młodych co im się nie chce.....wszędzie tak jest. Nawet u nas! Zatrudnili nam 5 nowych osób na sklep z czego po tygodniu 3 już polazły na L4 a pozostałe dwie mają wy****ne.....na ciula mi ktoś taki w załodze!

          Razem z kierowniczką doszłyśmy do wniosku że młodym to się teraz w dupach poprzewracało, hajs by chcieli ale najlepiej jak nic nie będą robić.....

          Ogólnie - Nie! wysokość wynagrodzenia nie sprawiedliwa ciulowego podejścia do pracy!

          Ja w swojej pracy daję zawsze 110% i nie tylko ja. Mimo że wiele nam się nie podoba i uważamy, że zarobki są za niskie na taki za******* jaki mamy. Ale lubimy to co robimy, mamy zgraną ekipę (pomijając nowych leserów) i nie prędko zrezygnuję z tej roboty. Mimo że niekiedy klient cham sprawia że mam ochotę jebnąć wypowiedzeniem a potem jebnąć takiemu klientowi w twarz....
          Last edited by Sumiko; 01-08-16, 16:47.
          Po butelce wina nie jestem pijana. Ja jestem kreatywna!
          Sumikowy album

          Skomentuj

          • holly
            Perwers
            • Feb 2009
            • 1090

            #6
            Jak ktoś mało zarabia, ale jest zadowolony ze swojej pracy to jest w miarę szczęśliwym, pogodnym człowiekiem.
            Jak ktoś mało zarabia, ale uważa swoją robotę za *****wą to jest smutnym, sfrustrowanym człowiekiem.
            Jak ktoś dużo zarabia, ale uważa swoją robotę za *****wą, to jest dalej frustratem.
            A jak ktoś dużo zarabia i uwielbia swoją pracę to wysoka piąteczka.

            Wysokość zarobku nie ma wpływu na wykonywanie pracy - suka z poczty byłaby tą samą suką na dyrektorskim stołku. To kwestia charakteru i podejścia do życia i ludzi.
            C'est la vie.

            Skomentuj

            • Catalleya
              Gwiazdka Porno
              • Jan 2013
              • 1733

              #7
              Napisał Sumiko

              Co do młodych co im się nie chce.....wszędzie tak jest. Nawet u nas! Zatrudnili nam 5 nowych osób na sklep z czego po tygodniu 3 już polazły na L4 a pozostałe dwie mają wy****ne.....na ciula mi ktoś taki w załodze!

              Razem z kierowniczką doszłyśmy do wniosku że młodym to się teraz w dupach poprzewracało, hajs by chcieli ale najlepiej jak nic nie będą robić.....
              głupie gadanie, wszystko zależy od człowieka, a nie od jego wieku.

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5100

                #8
                Napisał Catalleya
                głupie gadanie, wszystko zależy od człowieka, a nie od jego wieku.
                Catta nie głupie gadanie tylko obserwacja co do której mam podobne zdanie. Odsetek tych którym zależy spada wraz z wiekiem, co oznacza, że spośród starszych jest więcej osób którym zależy a wśród młodszych jest więcej olewajacych. Nie masz się co oburzać bo nie dotyczy to wszystkich ale taka jest obecnie tendencja.
                U mnie w pracy nie da się podejść olewajaco bo skończy się to tragedia lub nawet śmiercią. Ale na chamskie odzywki są sposoby . Przy czym pomimo mojego komentarza do lekarza idioty nikt nie zarzuci mi braku profesjonalizmu w działaniu...
                Wracając do meritum tematu - warunki płacowe nie usprawiedliwiaja olewania pracy ale od reagowania na chamskie zachowanie klientów jest kierownik, który powinien bronić swojego personelu jeśli jest on atakowany, szczególnie niesłusznie. Brak takiego działania odbija się na szacunku do kierownika okazywanym przez pracowników. Co nie ma nic wspólnego że złym wykonywaniem powierzonych obowiazkow.
                Tworzenie złej atmosfery w pracy prowadzi do sporej rotacji na stanowiskach co wiąże się że stopniowym obniżeniem poziomu obsługi.
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • barmetr
                  Perwers
                  • Feb 2009
                  • 1399

                  #9
                  Hehe, dziwny temat, bo podejście pracownika do pracy jest problemem pracodawcy, nie podlega ocenie z punktu widzenia zasadności.
                  Jeśli pracownik jest niezadowolony - niech zmieni pracę.
                  Jeśli pracodawca jest z pracownika niezadowolony - niech podwładnego upomni albo z niego zrezygnuje.
                  Nie ma przymusu pracy.

                  Skomentuj

                  • Sumiko
                    Ocieracz
                    • Apr 2016
                    • 143

                    #10
                    Napisał iceberg
                    Catta nie głupie gadanie tylko obserwacja co do której mam podobne zdanie. Odsetek tych którym zależy spada wraz z wiekiem, co oznacza, że spośród starszych jest więcej osób którym zależy a wśród młodszych jest więcej olewajacych. Nie masz się co oburzać bo nie dotyczy to wszystkich ale taka jest obecnie tendencja.
                    U mnie w pracy nie da się podejść olewajaco bo skończy się to tragedia lub nawet śmiercią. Ale na chamskie odzywki są sposoby . Przy czym pomimo mojego komentarza do lekarza idioty nikt nie zarzuci mi braku profesjonalizmu w działaniu...
                    Wracając do meritum tematu - warunki płacowe nie usprawiedliwiaja olewania pracy ale od reagowania na chamskie zachowanie klientów jest kierownik, który powinien bronić swojego personelu jeśli jest on atakowany, szczególnie niesłusznie. Brak takiego działania odbija się na szacunku do kierownika okazywanym przez pracowników. Co nie ma nic wspólnego że złym wykonywaniem powierzonych obowiazkow.
                    Tworzenie złej atmosfery w pracy prowadzi do sporej rotacji na stanowiskach co wiąże się że stopniowym obniżeniem poziomu obsługi.
                    Całkowicie się z tobą zgadzam!
                    Po butelce wina nie jestem pijana. Ja jestem kreatywna!
                    Sumikowy album

                    Skomentuj

                    • znowuzapilem
                      SeksMistrz
                      • Nov 2010
                      • 3555

                      #11
                      Napisał iceberg
                      Catta nie głupie gadanie tylko obserwacja co do której mam podobne zdanie. Odsetek tych którym zależy spada wraz z wiekiem, co oznacza, że spośród starszych jest więcej osób którym zależy a wśród młodszych jest więcej olewajacych. Nie masz się co oburzać bo nie dotyczy to wszystkich ale taka jest obecnie tendencja.
                      Oczywiście że głupie gadanie. Wszystko zależy od człowieka.
                      A tendencja jest taka jak piszecie. Nie ma się co dziwić, młodość żyje własnymi prawami. Dopiero z wiekiem człowiek docenia stabilizacje a dwa ze z upływem lat jest coraz ciężej znaleźć prace (21 latek może przebierać bo dużo czasu przed sobą a kredytu jeszcze nie ma), człowiek dojrzały to rachunki, kredyty, rodzina więc nie może lekceważyć pracy.



                      Ja jestem rodowitym Ślązakiem - nic nie lubie robić na odprdl. Choćbym miał się z czymś męczyć i kląć to zrobie to dobrze.
                      Nawet jak to nie pójdzie w parze z wynagrodzeniem.


                      Odnośnie tematu jakoś nigdy nie słyszałem żeby piekarze protestowali że muszą całe życie robić nocki, jakoś nie słyszałem o proteście spawaczy, mechaników samochodowych...
                      Jedynymi świętymi krowami którym najgorzej są państwówki: górnicy, lekarze i inne...
                      Dziwne
                      Last edited by znowuzapilem; 01-08-16, 20:26.
                      Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                      Skomentuj

                      • pawel1978
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Mar 2013
                        • 255

                        #12
                        Czym niższa pensja tym bardziej powinno olewać się pracę. W końcu skoro pracodawca ma w dupie pracownika i oferuje gówniane warunki (jakich wiele w tym kraju).

                        Skomentuj

                        • Zebraa
                          Gwiazdka Porno
                          • Nov 2013
                          • 1614

                          #13
                          Hmmm nie zarabiam mało i nikt mi nie powie ze nie daję z siebie wszystkiego. Nie da się negatywnie ocenić zaangażowania w pracę człowieka, który w ostatnim krótkim czasie pnie się w górę i zalicza kolejne sukcesy.
                          Nasi pracownicy też mało nie zarabiają. Na pewno jako na jakiś stanowiskach zarabialiby więcej, ale w naszej branży nie będzie to proste.

                          ale i tak znajdzie się taka osoba, za którą strach stanąć, żeby się ze wstydu nie znaleźć. ale są to nowe osoby, (nie wszystkie oczywiście, jakiś mikroodsetek) i nie do końca zdrowe spychicznie jak na razie.

                          Czy uważam, że pańcia w innym sklepie ma prawo komentować, że pan za mną stoi w koszulce zamiast w kurtce i być ogólnie ****ą? (jakoś mam pecha trafiać czasem w tych jednych kolejkach do wielu kas na zawsze te same ****y)
                          nie, uważam że powinna zachować głupie uwagi dla siebie, powiedzieć dzien dobry, 25,78 do widzenia. na tym polega jej praca.
                          każdy trafiając do jakiejś pracy został poinformowany ile bedzie zarabiać i albo się na to godzi i robi swoje, szanujac współpracowników i klientów albo bierze inną prace.


                          ale wracajac do wczorajszej dyskusji: nawet jak będę zarabiać 10x tyle nie będę chamowi lizać dupy. mimo wszystko jesteśmy ludzmi i nie damy się traktować jak smieci. i tu akurat szef mnie poprze. uprzejmość i prokklienckość, ale do pewnych granic. granice szarej myszki są naprawdę bardzo wysokie.
                          i nie pozwolę sobie żeby jakieś bachory właziły mi na głowę bo rodzice mają wy****ne. Dlaczego? bo ja się będę potem tłumaczyć za włączony alarm, zbity alkohol czy rozwalone półki.

                          Sumiko dobrze pisze: jak klient walnie "dzień dobry" i "do wiedzenia" to 99% ludzi którzy muszą tych kilentów obsługiwać wystaczy zeby być wystarczająco miłym.

                          a jak ktoś jest ****ą zawsze będzie ****ą... a stara ****a na kiepsko opłacanym stanowisku jest jeszcze większą ****ą. tylko to wcale jej nie tłumaczy
                          Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

                          Skomentuj

                          • Kationek
                            Erotoman
                            • Feb 2009
                            • 749

                            #14
                            Pracuję akurat w całkiem porządnej zagranicznej firmie, gdzie szeregowy pracownik pracując uczciwie cały miesiąc bez chorobowego może wyciągnąć ok 2100-2200 zł netto (wliczona w to premia jakościowa i dodatek frekwencyjny). Praca na produkcji lekka, łatwa i przyjemna polegająca na: uruchom maszynę --> ustaw parametry wg instrukcji --> raz na godzinę zanieś jeden element do laboratorium --> pomiędzy zanoszeniem elementów do labu sprzątaj swoje stanowisko pracy. Każdy pracownik na kawę/papierosa/do kibla wychodzi kiedy chce, nikt mu nie liczy czasu. Grafik zmian dostaje na 2 tygodnie przed kolejnym miesiącem, aby miał czas poplanować sobie urlopy, zamienić się z kolegami na zmiany etc.

                            Plagą jednak ostatnimi czasy są młode osoby (roczniki najczęściej 95-97), które mają ledwie ukończone sześć klas podstawówki, ledwie potrafią się podpisać, ledwie są w stanie wyartykułować zdanie podrzędnie złożone, a które oczekują zarobków rzędu 2500+ na rękę. Plus oczywiście rozbudowany socjal. Poniżej oni rąk brudzić nie będą. A nawet jeśli już się zdecydują z jakichś powodów na przyjęcie oferty, to po tygodniu kierownik ich wyrzuca na zbity pysk, bo dla produkcji i morale reszty uczciwie pracujących jest, aby taki delikwent nie kręcił się wokół maszyn.

                            Szczytem ostatnio było to, gdy pracodawca 8 nowych osób wysłał na szkolenie. Mieli uzyskać uprawnienia na suwnice. Kurs wart 400 zł, plus do tego 150 zł egzamin w UDT... Na 8 osób zdała 1. Na drugim terminie (i kolejnych 150 zł za łebka opłaconych przez pracodawcę) na 7 osób zdało 2. Pozostałe 5 się obraziło, gdy nasza kadrowa powiedziała, że za trzeci termin muszą sami sobie zapłacić... odeszli z pracy pełni oburzenia,że ktoś czegoś od nich wymaga, komentując na koniec podczas rozliczania się z szafek, że i tak ich przyjmą wszędzie, bo miejsc pracy jest więcej niż ludzi.

                            Ot znak czasów chyba...
                            Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono

                            Skomentuj

                            • Andrzej18
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Dec 2012
                              • 291

                              #15
                              Ale.nie popadajmy w paranoję jak ktoś robi za.1200 to tylko dlatego, że cały czas.szuka.czegos.lepsZego. A prace.za 1200 jakąkolwiek traktuje jak.gowno.

                              Skomentuj

                              Working...