Zakończenie długiego związku

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Anyżkowa
    Świętoszek
    • Feb 2016
    • 2

    #16
    I dobrze, że dziewczyna od ciebie uciekła... bardzo jej współczuje takich przeżyć w tak młodym wieku. Wiem to po sobie, bo też z despotą co mnie wyzywał byłam. Taki toksyczny facet ma ogromny wpływ niestety na młode dziewczyny z prostego powodu - boją się one zakończyć taki związek i często myślą, że na to zasługują.

    Ty się chłopie lecz.

    Skomentuj

    • Christophero
      Banned
      • Feb 2009
      • 1039

      #17
      Napisał PZ IV
      Nie rozpaczaj dziewcze,
      Zobaczym sie w grobie,
      A więc grób.
      kolega ma celne oko.
      celny jak kusza Wilhelm Tela!
      szybki jak Porshe Carrera!


      I o to chodzi i o to chodzi

      Skomentuj

      • roksana_p
        Ocieracz
        • Nov 2015
        • 178

        #18
        Nie dałam rady doczytać do końca. W skrócie widzę to tak: czara jej goryczy się przelała, Ty dostałeś prztyczka w nos, także wyciągnij wnioski, a jej daj spokój.

        Skomentuj

        • razor25
          Ocieracz
          • Oct 2012
          • 171

          #19
          Czytając całą historie... to w sumie jesteście siebie warci. Ty nie potrafiłeś jej szanować, ona też nie potrafiła się określić i jak to ujęła musi się wyszumieć.
          Dorosnąć to wy musicie, ale obydwoje.
          Idealną frekwencję w życia szkole mieć

          Skomentuj

          • joedoe
            Perwers
            • Aug 2014
            • 1272

            #20
            Myslisz ze jesli by ją szanowal to nie potrzebowalaby sie wyszumiec?
            Chyba chodziles do innej klasy w szkole niz ja.
            U mnie tego nie uczyli.

            Skomentuj

            • razor25
              Ocieracz
              • Oct 2012
              • 171

              #21
              Napisał joedoe
              Myslisz ze jesli by ją szanowal to nie potrzebowalaby sie wyszumiec?
              Chyba chodziles do innej klasy w szkole niz ja.
              U mnie tego nie uczyli.
              Oczywiście nie można tego wykluczyć... ale jak napisałem na końcu: oboje muszą dorosnąć.
              Idealną frekwencję w życia szkole mieć

              Skomentuj

              • joedoe
                Perwers
                • Aug 2014
                • 1272

                #22
                Napisał razor25
                Oczywiście nie można tego wykluczyć... ale jak napisałem na końcu: oboje muszą dorosnąć.
                Tlumaczac na nasze:
                Ona najpierw musi sie porzadnie pobzykac z roznymi facetami.
                Kolo trzydziestki bedzie szukac stabilizacji i męża.

                TONY takich ogloszen gdziekolwiek sie obroci glowe.
                30 sekund zajelo mi znalezienie ponizszego tekstu i wklejenie go tutaj:
                "Poszukuje miłego poważnego faceta który myśli poważnie o stałym związku i nie szuka przygód wiek 33-40 lat cel stały związek"

                Skomentuj

                • Astraja
                  PornoGraf
                  • Nov 2005
                  • 1165

                  #23
                  Joedoe- dlaczego mnie nie dziwi ze winisz tylko i wyłącznie dziewczyne? Serio jakas musiala Cie skrzywdzic...

                  Dziewczyne chłopak tresowal wiele lat, traktowal jak trzy dziury do rzniecia, jak glupia pinde a wrecz szmate a Ty sie dziwisz ze odeszla?! Kazda normalna kobieta majac takiego ***** za faceta zrobilaby to samo. I zadna chec wtszumienia sie nie ma tu nic do rzeczy!
                  Lecz sie joe!
                  Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

                  Skomentuj

                  • razor25
                    Ocieracz
                    • Oct 2012
                    • 171

                    #24
                    Napisał joedoe
                    Tlumaczac na nasze:
                    Ona najpierw musi sie porzadnie pobzykac z roznymi facetami.
                    Kolo trzydziestki bedzie szukac stabilizacji i męża.

                    TONY takich ogloszen gdziekolwiek sie obroci glowe.
                    30 sekund zajelo mi znalezienie ponizszego tekstu i wklejenie go tutaj:
                    "Poszukuje miłego poważnego faceta który myśli poważnie o stałym związku i nie szuka przygód wiek 33-40 lat cel stały związek"
                    Nie nie musi się wybzykać tylko nauczyć określać się czego chce i z kim chce. Jeśli chce być z innym to niech idzie do niego, a nie stoi w progu bo ewidentnie ( przynajmniej w mojej interpretacji) można wyczuć w jej zachowaniu, że wahała się jak mała dziewczynka, traktowała swojego chłopaka jak koło zapasowe i dopiero kiedy upewniła się, że z nowym może wyjść odcięła się na swój sposób.
                    Kompletnie pomijam zachowanie tego gościa bo szkoda gadać nawet i chyba najlepiej on sam ujął to:

                    Napisał dawid123456789
                    Niewątpliwie stroną dominującą w związku byłem ja. Ona się praktycznie nie liczyła, liczyły się moje potrzeby i to co ja chcę i tak było od początku. [...] Co do seksu to dla mnie był to najważniejszy element związku. Przyznaje się z ręką na sercu że traktowałem ją przedmiotowo. Robiliśmy to bardzo często, nawet jak ona nie miała ochoty to oral rano i wieczorem był standardem i sama się za niego brała. Znała moje potrzeby i robiła rzeczy które jej nie sprawiały przyjemności (np. anal). Po wszystkim nie chciało mi się jej przytulać.

                    Szeroko się uśmiecham czytając Twoje ogłoszenie znalezione w 30 sekund... piszesz:

                    Napisał joedoe
                    Kolo trzydziestki bedzie szukac stabilizacji i męża.
                    a wklejasz ogłoszenie laski która szuka faceta w wieku 33-40 lat....błagam...zapomniałeś chyba wkleić ile ma lat... więcej profesjonalizmu.

                    A co do Twojej kiepskiej teorii: nie zawsze trzeba mieć ok 30 lat, nie zawsze ktoś musi się wybzykać by myśleć poważnie o związku rodzinie. Cóż niektórzy dojrzewają szybciej lub później...albo i wcale.
                    Idealną frekwencję w życia szkole mieć

                    Skomentuj

                    • joedoe
                      Perwers
                      • Aug 2014
                      • 1272

                      #25
                      Ale niektore musza sie wybzykac albo do konca zycia beda zalowac ze nie byly porzadnie wydymane.
                      Ja nie stworzylem tego swiata takim jaki jest.
                      Nie chce tylko byc idiota.

                      Skomentuj

                      • Raine
                        Administrator
                        • Feb 2005
                        • 5246

                        #26
                        Ja *******ę, jaki post. "No-enter generation".

                        Tyle mogę powiedzieć na gorąco. Gdy emocje już opadną, jak po wielkiej bitwie kurz, wezmę znowu się za temat, drugi raz doczytam już.

                        To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                        Regulamin Forum.

                        Skomentuj

                        • dawid123456789
                          Świętoszek
                          • Jun 2009
                          • 5

                          #27
                          Im bardziej to analizuję tym bardziej się wstydzę za to jaki byłem. Dopiero teraz przejrzałem na oczy. To była moja pierwsza dziewczyna i zaczynaliśmy jako dzieci więc totalnie nie miałem pojęcia o związkach. Chyba potrzebowałem tego żeby dostrzec jaki byłem i teraz ją rozumiem i w pełni usprawiedliwiam. Dałem jej spokój, nie odzywam się do niej. Ale mineły 2 miesiące a mi dalej nie chce się wstać z łóżka bo nie mam po co ...

                          Skomentuj

                          • Christophero
                            Banned
                            • Feb 2009
                            • 1039

                            #28
                            Napisał dawid123456789
                            Niewątpliwie stroną dominującą w związku byłem ja. Ona się praktycznie nie liczyła,
                            No widzisz,
                            a teraz....
                            nie liczysz się ty.... a twoja była...
                            "całuje całuje caaałuje"

                            to się nazywa karma.

                            prawda jest taka, że upadek z góry może boleć, dlatego teraz ****a leżysz... i kwiczysz... i pod siebie.

                            Potrwa pewnie trochę... ale z pewnością minie... jeśli nie jesteś ćwokiem i masz coś we łbie to to doświadczenie cię zmieni na lepsze,
                            a jeśli jesteś ćwokiem ze Choszczna, w powiecie Ujsoły wieś Cebrzydy to na następnej poznanej i zdobytej się zemścisz i będziesz ją na********ł i pił z kolegami na klocku drewnianym.

                            Napatrzyłem się na takie ryje sporo... i historii widziałem sporo.

                            Od ciebie teraz zależy kim jesteś.

                            Ale.
                            Pamiętaj, że nie jesteś babą stękającą "niech mnie ktoś pokocha" tylko mężczyzną, nosisz gacie, więc się nie gnij jak jakaś byle ****.
                            Wstawaj i bierz się do roboty.

                            ps. dlatego nie dominuję nigdy w związku swoim, my idziemy obok siebie... po równo.

                            Skomentuj

                            • Christophero
                              Banned
                              • Feb 2009
                              • 1039

                              #29
                              Pracował u mnie kiedyś taki jeden *******ony szmaciarz.. jak się okazało..

                              Był zdolny i pracowity, ale było w nim coś.... niefajnego...
                              takie coś fałszywe.

                              Więc obserwowałem gnoja,

                              w pewnym momencie na wyjeździe gdy zaprosiłem ekipę na obiad, podeszła do nas trochę napita góralka, coś pogadała ze mną...
                              no a po chwili ten burak zaczął do niej sypać tekstami rodem z rynsztoka, bez cienia szacunku....
                              potem musiałem interweniować żeby nas górale nie za****li za tego prymitywa..

                              po kilku dniach, na takim rodzinnym grilu były jego dzieci...
                              taki ładny obrazek, na którym ten burak ładnie czyta książeczki dzieciom, ale jego żona taka struchlała, wycofana a dzieci jakby się bały.

                              Późnym popołudniem, wszyscy siedzieli na werandzie a do mnie przysiadł się jego mały synek i zacząłem się z nim.. bawić.. to złe słowo...

                              zaczęliśmy rozmawiać, pokazywał mi książkę, swoje rysunki i zaczęlismy dyskutować... długo i poważnie...
                              zauważyłem że patrzy na mnie strasznie wielkimi oczami i oparł głowę nagle o moje ramie i szepnął:
                              "dlaczego mój tata nie jest taki jak ty?"

                              chodzi o to, że teraz z tego grajdoła w którym leżysz wstanie albo ktoś mądrzejszy i wartościowy, albo wstanie taki ****ny sukinsyn, mszczący się na rodzinie przez resztę życia, za inną która go wy****ła.

                              Tak myślę.

                              Skomentuj

                              • dawid123456789
                                Świętoszek
                                • Jun 2009
                                • 5

                                #30
                                U mnie to totalnie poszlo w druga strone. Zaczalem prace nad soba i obwiniam tylko siebie. Najchetniej bym ja za wszystko przeprosil i powiedzial ze w pelni rozumiem dlaczego tak zrobila

                                Skomentuj

                                Working...