W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Nurtujące mnie pytanie... maskowanie palenia?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Exile
    Seksualnie Niewyżyty
    • May 2005
    • 334

    #16
    przypomina mi się tekst Pudelsów "speszone panienki palą szlugi po kątach". Bez sens daj jej spokój a ty jesteś pewien żę na pewno zmieniłbyś się dla niej??Ja jakoś w to nie wierze. A co do wątpliwości kogoś wyżejh piszących. Tak nie mam problemu z wytrzymanie 3 dni bez papeirosa mimo że zazwyczaj pale nie pół ale cała dziennie. Z tym że ja jestem uzależnony odruchowo. Pale bo lubie ten rytuałał nie wiem co to głód nikotynowy. Więc nie ejstem normlanym przypadkiem
    I'm a sexual innuendo In this burned out paradise

    Skomentuj

    • kiciunia
      Seksualnie Niewyżyty
      • May 2005
      • 197

      #17
      Napisał Beerek
      A powiedz mi kiciunia ile osoba paląca te pół paczki dziennie potrafiłaby wytrzymać bez papierosa ??? przykładowo dziewczyna paląca chłopak nie,i 3 dniowy wypad na odpoczynek za miasto
      Da rade wytrzymac te 3 dni ??? :>

      Jasne ze da rade kiedys rzucilam na 9,5 miecha < bez skojarzen plz > ale potem wrócilam bo zmieniłam faceta, ktory byl palaczem i on mnie spowrotem wciagnal :]
      Gdyby Mi Się Tak Chciało Jak Mi Się Nie Chce...

      Skomentuj

      • rafal7550
        Świętoszek
        • May 2006
        • 48

        #18
        Ja z moją dziewczyną to przechodziłem. Ja paliłem (i palę dalej) ale próbowałem rzucić. Nie paliłem długi okres czasu, ale później stałem sie nerwowy, ręce mi sie trzęsły. Ona to zarozumiała. Miłośc i to co nas łączyło zwyciężyło. palę dalej, ale nie w jej obecności i tak że nie wyczuje ode mnie. Ale wie że pale.

        Skomentuj

        • Gems
          Ocieracz
          • Jan 2006
          • 146

          #19
          A i coś o czym przekonałam się na własnej skórze... Mianowice mój K. nie pali, ja gdy zaczynaliśmy byc ze sobą paliłam... poprosił żebym rzuciła i on myślał, że z dnia na dzień rzuciłam papierochy...ale miesiąc mi to zajęło...tylko że jak się miałąm z nim spotkać to inne ubrania..wszystko żeby nie poczuł, chciałąm rzucić, ale nie umiałam w ciągu jednego dnia...przciągnęło się to na miesiąc...i teraz juz nie palę 3 miesiące i nawet nie myślę o tym, żeby sięgnąć po papierosa i cieszę się z tego. no! dla K.
          Nie szukaj kogoś z kim możesz być..lecz kogoś...bez kogo nie możesz żyć!

          Skomentuj

          • Beerek
            Ocieracz
            • May 2006
            • 114

            #20
            dzięki Gems,wróciłaś mi nadzieje...

            Skomentuj

            • Szlajfka
              Perwers
              • Oct 2005
              • 1057

              #21
              Ja nie mam takiego problemu. Ja pale, on pali, całujemy się zaraz po papierosie i nam to nie przeszkadza, ja nawet tego nie czuję. Ale gdyby on mnie poprosił żebym rzuciła, to bym tego nie zrobiła. Kiedyś przeczytałam w jakimś poradniku dla rzucających palenie, że nie można rzucać dla kogoś, bo kiedyś się tą osobę znienawidzi, trzeba rzucać dla siebie. I sama też tak uważam, że gdyby ktoś mi rozkazał żebym nie paliła to bym na złość paliła jeszcze więcej. Po prostu nienawidzę nakazów, zakazów itp. Poza tym jeśli mnie facet kocha to niech mnie kocha też z faktem, że palę, a jak mu się nie podoba to znaczy, że nie kocha i niech idzie w ****u Trzeba być tolerancyjnym, związek to pokora, poświęcenie i kompromis. A nie wymagania i błedne wyobrażenia o tym, że partner jest idealny chociaż nie jest. Jak ktoś chce palić to niech pali, NIKT, nawet partner nie ma prawa się w to wpieprzać. Przynajmniej ja tak uważam. A gdyby Twoja partnerka nie goliła cipki, a Ty byś akceptował tylko ogolone? Albo na odwrót? To co? byś ją zmuszał, zeby zrobiła to co chcesz? Czy byś zaakceptował w imię dojrzałej miłości, która skupia się na trosce o drugiego człowieka a nie na egoistycznych zachciankach?
              0statnio edytowany przez Szlajfka; 20-05-06, 21:17.
              Nadzieja umiera ostatnia....

              Skomentuj

              • TRS Broskow
                Perwers
                • Dec 2005
                • 961

                #22
                Napisał Szlajfka
                Czy byś zaakceptował w imię dojrzałej miłości, która skupia się na trosce o drugiego człowieka a nie na egoistycznych zachciankach?
                No moim zdaniem twój cały post zabrzmiał bardzo egoistycznie. Ale faktycznie, przecież ty nikogo nie zmuszasz żeby Cię pokochał palącą.

                Skomentuj

                • Szlajfka
                  Perwers
                  • Oct 2005
                  • 1057

                  #23
                  Owszem, nie zmuszam Ale myslę, że ludzie dorośli, jeśli są w długim związku, mieszkają razem np. to raczej nie da się ukryć palenia, a przede wszystkim, wtedy inne wartości się liczą. Ja jestem na etapie dojrzałego związku, małżeństwa, wspólnego życia, dzielenia życia na dwoje, a nie kłócenia się czy któreś pali czy nie, bo dla mnie to już dziecinada Jakoś bym przeżyła że moj partner pali nawet jeśli by mi przeszkadzało, pod warunkiem, że pod względem charakteru by mi odpowiadał. Jeśli byłby dobrym partnerem, mężem itd to bym go nie dyskryminowała tylko dlatego, że pali, tego samego wymagam w odwrotną stronę.
                  Nadzieja umiera ostatnia....

                  Skomentuj

                  • DajMiTęNoc
                    Perwers
                    • May 2005
                    • 1153

                    #24
                    Bedac z kims myslalem, ze akceptuje sie druga osobe? A nie zmienia sie na sile, czy moze ukrywa sie lub zataja sie cos przed nia.

                    Szczerosc to podstawa, chociaz by kolila w oczy i ranila.


                    Ja pale jak smok i nigdy nie mialem z tym problemu. Teraz jestem zkobieta ktora nie pali jedyne co robie to akceptuje, ze ona nie lubi zapachu i wychodze palic z pokoju gdzies indziej. Ale podczas imprez pale normalnie przy niej i ona siedzac w dymie przy palaczach akceptuje tym samym palaczy wiec ok.

                    Kazdy ma wybor.
                    Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują

                    Skomentuj

                    • Adi...
                      Świętoszek
                      • Mar 2006
                      • 25

                      #25
                      hm... jezeli jestes z ta osoba to powinna to tolerowac ze palisz a nie ukrywasz sie z tym...
                      Życie jest takie, jakim czynia je nasze mysli...

                      Skomentuj

                      • Szlajfka
                        Perwers
                        • Oct 2005
                        • 1057

                        #26
                        Chociaż z tego co już widziała w życiu to ludzie znacznie poważniejsze rzeczy ukrywają przed partnerem. I tego nigdy nie zrozumiem. Ja nie wyobrazam sobie nie być szczerym, znamy swoje życiorysy od dzieciństwa aż po dzień dzisiejszy. Nawet najbardziej wstydliwe i niewygodne fakty. Mieszkamy prawie 500 km od siebie a na bierząco wiemy co się z nami dzieje, gdzie druga osoba jest i co robi. Posiadanie jakiś tajemnic to dla mnie po prostu zaprzeczenie istoty zwiazku.
                        Nadzieja umiera ostatnia....

                        Skomentuj

                        • blacklamp
                          Świętoszek
                          • May 2006
                          • 7

                          #27
                          Pomijam tu kwestie kiedy obie osoby palą.. ale jak jedna, to coś ekstrapaskudnego. Czasami w tramwaju podoba mi się ta czy tamta laska, wystarczy jednak że poczuję od niej papierosy (ludzie, to jest naprawde koszmarna woń) i po prostu trace zainteresowanie. Zero, wydaje mi sie nieatrakcyjna, brzydka, zaniedbana, z paskudnym oddechem, i cuchnącymi włosami.

                          Skomentuj

                          Working...