i to nie raz...
Czy waliliście sobie konia w czyimś towarzystwie?
Collapse
X
-
Za dzieciaka, jakieś 14 lat. Hormony już buzowały, z ptaków tryskało dość często, czy to wspomagane, czy nie. Kumpel zaczął mnie podpytywać, czy robię sobie dobrze, a sam bez ogródek przyznał, że on tak. Nie robił z tego tajemnicy i była to rzecz normalna. I kilka razy zdarzyło się porównać sprzęty, sprawdzić, który strzela dalej. Każdy ze sobą. Choć nie uważałbym za coś złego, gdyby nastąpiła koleżeńska pomoc. Na pewno nie miało to wydźwięku gejowego, a po prostu rozładowanie nastolatków. Ten sam okres, co sprawdzanie linijką, ile przez noc urósł. Normalne oznaki dorastania. Dziś jest łatwiej i ostrzej pewnie.Skomentuj
-
Za dzieciaka, jakieś 14 lat. Hormony już buzowały, z ptaków tryskało dość często, czy to wspomagane, czy nie. Kumpel zaczął mnie podpytywać, czy robię sobie dobrze, a sam bez ogródek przyznał, że on tak. Nie robił z tego tajemnicy i była to rzecz normalna. I kilka razy zdarzyło się porównać sprzęty, sprawdzić, który strzela dalej. Każdy ze sobą. Choć nie uważałbym za coś złego, gdyby nastąpiła koleżeńska pomoc. Na pewno nie miało to wydźwięku gejowego, a po prostu rozładowanie nastolatków. Ten sam okres, co sprawdzanie linijką, ile przez noc urósł. Normalne oznaki dorastania. Dziś jest łatwiej i ostrzej pewnie.Skomentuj
Skomentuj