W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

1999 - 2009. Jak oceniacie ten czas?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • DSD
    Perwers
    • Jan 2010
    • 1275

    #16
    U mnie to trochę Stracona Dekada. Tak niedawno była impreza w Puszczy Knyszyńskiej z okazji 2000... Ale żyję, a póki żyjemy, możemy mieć nadzieję że będzie lepiej.

    W czasie tej dekady spędziłem 2,5 roku poza Polską, wróciłem niedawno. Sporo osób mówi mi że zmieniłem się na lepsze po powrocie, jestem bardziej pewny siebie, częściej się uśmiecham.

    Ja chyba w ogóle bardzo powoli dojrzewam.
    'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

    Skomentuj

    • abbie
      Świętoszek
      • Aug 2009
      • 14

      #17
      Dla mnie jest to ogrom czasu. Co się we mnie zmieniło ? Dojrzałem psychicznie i fizycznie. Poznałem przyjaciół, wiernych do dziś. Poznałem masturbację, kilka lat później seks. Zdałem prawo jazdy, kupiłem samochód. Zarzuciłeś bardzo rozległy okres do dyskusji, dla mnie jest to praktycznie 'pół zycia' - a to sporo.
      ...

      Skomentuj

      • a-fly-woman
        Emerytowany Pornograf
        • Apr 2005
        • 1196

        #18
        10 lat temu wkraczałam do świata dorosłych dumna ze świeżo wyrobionego dowodu (pamiętacie te zielone książeczki?) Wydawało mi się, że jestem taka dorosła! Byłam zdania, że skoro mam już 18 lat, to rodzice nie mogą mi niczego zabronić. Buntowałam się - piłam, paliłam trawkę, później amfetamina, LSD... Pogubiłam się. Potem wpakowałam się w toksyczny związek, który zabił we mnie wszystko: od godności, przez radość, po ból. Musiałam szybko wydorośleć. Po wielu próbach odejścia od niego, dzięki życzliwym ludziom, wyprowadziłam się do rodziców i zaczęłam się uczyć żyć od nowa. Poszłam do szkoły i zaczęłam wierzyć, że normalne życie może być moim udziałem. Te kolejne lata były wspaniałe - wyjazd do Londynu, powrót, dużo znajomych, dużo miłości, którą potem... sama przegrałam. Nieważne. W 2008 roku poznałam mojego męża i od tamtego czasu moje życie jest takie grzeczne, poukładane i dorosłe.

        Nigdy niczego w życiu nie żałuję.
        Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

        Skomentuj

        • szach2
          Świętoszek
          • Feb 2009
          • 8

          #19
          Lata 1999-2009 to czas stracony.

          Skomentuj

          • Napalona kotka
            Banned
            • May 2010
            • 98

            #20
            Moglo byc lepiej.

            Skomentuj

            • Karookarolina
              Perwers
              • May 2009
              • 1050

              #21
              Trzy nieudane zwiazki, pierwszy seks, osiagniecie pełnoletnosci. Przez ten czas dwa razy wyprowadzalam sie od rodzicow i dwa razy do nich wracalam, odwolywalam slub. W tym okresie przezyłam naprawde wiele przykrych momentów, tak wiele, że ciezko przypomniec sobie te dobre. Mam nadzieje, ze chociaz teraz bedzie lepiej i czas wejsc na nowy etap w zyciu, oby byl lepszy
              Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

              Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.

              Skomentuj

              • Pasek102
                Seksualnie Niewyżyty
                • Nov 2009
                • 211

                #22
                aaa.jpg

                Mniej więcej tak się przedstawia u mnie sytuacja...
                Ale neta mi jeszcze nie odłączyli

                Skomentuj

                • gagatka
                  Banned
                  • Mar 2010
                  • 329

                  #23
                  Było i wesoło i smutno. Tułaczka po Europie, ciągłe przeprowadzki, nowe twarze, nowi przyjaciele, rozstania i łzy. Śmierć najbliższych mi osób. Nauczyłam się kochać życie, szanować ludzi, każdą uczciwą pracę i samą siebie. Prawdziwa miłość przyszła później, ale jest i trwa.

                  Skomentuj

                  Working...