Pytanie dotyczące ludzi,dokladniej moich znajomych, przyjazni itd

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • porkero123
    Świętoszek
    • Aug 2012
    • 1

    Pytanie dotyczące ludzi,dokladniej moich znajomych, przyjazni itd

    Witam. Mam 19 lat. Moje znajomości przez długi czas się zmieniały. Skończyło się na tym, że po przejściu do Zawodówki poznałem osoby, które stały się moją stałą paczką. Tak już znamy się 3 lata. Jestem osobą towarzyską, uśmiechniętą. Ludzie postrzegają mnie jako osobe, której można coś powiedzieć i tego nie wygada.

    Ale zeby nie zanudzać, moje pytanie. Dlaczego jest tak, że w tej paczce często kogoś obgadują przy mnie, gadają mi np. że ten to jest taki, jak on się zmienił, że ma wy***ne itd itd. Jeden że olał kolegów dla laski, ten że se wybiera inne towarzystwo a potem i tak przychodzi. A ja zachowuje się w porządku, nigdy nie obrabiam dupy, staram się być honorowy wobec znajomych. Ale mimo wszystkiego i tak, Ci którzy są tak bardzo obgadywani, mimo wszystko później i tak są w najlepszej przyjaźni z tymi co ich obgadywali. To do nich dzwonią najczęściej, czy urodziny. Przykład: Osoba A obgadywała osobę B ze mną, a mimo to, teraz ostro znajomi i jadą razem na wakacje. Jest taki wniosek, że mimo zachowuje się najbardziej w porządku to i tak nie ma z tego profitów. Ogólnie nie mam przyjaciela, z którym się najczęściej trzymam. Mam znajomych dużo, mam z kim iść na dwór, nie chodzi tu o to, że jestem nie lubiany tylko właśnie o to, czemu ludzie mimo obgadywania i tak dalej mają najlepsze relacje z tą włąśnie osobą, ludzie tacy są? Często mam wrażenie, że większość ludzi jest dziwnych dla mnie, nie do zaakceptowania, że to oni wszyscy zachowują się źle, a to możę we mnie jest coś nie tak, czy ten świat taki po prostu jest? O ch** t uchodzi? Nie chcę, żebyście odebrali to jako jakieś zwierzenia do gazety BRAVO. JESTEM NORMALNYM SYNKIEM, MAM NORMALNĄ RODZINE , NIE MAM JAKIŚ MEGA KOMPLEKSÓW, PROBLEMÓW Z KOBIETAMI, NIE JESTEM JAKIŚ PRZESTRZELONY. Jak działają ludzie, jak zdobyć jakąś wartościową przyjaźń w tym świecie?
  • sister_lu
    PornoGraf

    Nadmorska Diablica
    • Jun 2007
    • 1491

    #2
    Najpewniej obgadują tych, przez których czują się gorzej. Żal im dupę ściska, że sami nie są takimi, jakimi chcieliby być (np. specami w wyrywaniu lasek i olewaniu kumpli ) Obgadywanie nie wyklucza wchodzenia jednoczesnego w dupę. Ludzie nie są logiczni
    A Ty bądź sobą. Trzymaj się na dystans. Może kiedyś spotkasz kogoś podobnego do Ciebie.

    Skomentuj

    • Soundsleep
      Erotoman
      • Mar 2011
      • 734

      #3
      Ano - zazwyczaj jest tak, że jak się kogoś obgaduje, to tylko dlatego, że są zawistni, zazdrośni, albo rozgoryczeni własnymi kompleksami i niepowodzeniami w życiu. Dlaczego jednak się z takimi kumplują? Aby siebie okazywać w jak najlepszym świetle, a najlepiej wtedy kogoś obgadywać i zmniejszać czyjeś światło Często jest też tak, że właśnie obgadują, bo czują się zagrożeni To są ludzie fałszywi, w końcu i tak wszystko się wyda, bo kto obgaduje za plecami, w końcu i tak wpadnie w szambo i będzie jadł własne gówno.

      Jak zdobyć wartościową przyjaźń? Lekarstwo jest jedne - być sobą, szanować drugą osobę, nie wytykać jej wad, jeżeli samemu się nie jest idealnym, słuchać co ludzie mówią z zainteresowaniem, okazywać pomoc nie oczekując czegoś w zamian etc. Dobrze jest jak ma się wspólne zainteresowania. To buduje przyjaźń.

      Skomentuj

      • holly
        Perwers
        • Feb 2009
        • 1090

        #4
        Mam lekki śmiech z kolegi powyżej, ahhh idealizm

        Ja to widzę tak, bo sama miałam w ekipie milion takich sytuacji : jak się ludzie trzymają w jednej paczce, to wydarzenia z życia jednostki nagle stają się sprawą wszystkich. Takie jest prawo w grupie która razem żyje, mieszka, imprezuje, jest blisko. I zawsze tak będzie, nic nie zmienisz Jeśli się przebywa z tymi samymi ludźmi cały czas, to w którymś momencie będzie spięcie, ktoś się zdenerwuje, ktoś pokłóci... i ktoś idzie do kumpla się wyżalić, tylko problem jest taki że to jest kumpel wszystkich, więc wychodzi na to że obrabia tyłek. Takie owoce które się kiszą razem w dżemie
        Widzisz porkero że dramatu tu nie ma, bo się wygadają, wygadają, a dalej kumplują i jeżdżą dalej na wakacje. Jeśli ci to serio przeszkadza to powiedz w którymś momencie "stary daj spokój, nie chce tego słuchać".

        Co do zdobycia wartościowej przyjaźni - nie da się tak łatwo. Bo wartościową przyjaźń od niewartościowej rozróżnisz dopiero wtedy, kiedy coś poważnie się spierniczy w życiu i zobaczysz na kogo możesz liczyć. Do tego momentu wszystkie koty w nocy są czarne.
        C'est la vie.

        Skomentuj

        • Soundsleep
          Erotoman
          • Mar 2011
          • 734

          #5
          Napisał holly
          Mam lekki śmiech z kolegi powyżej, ahhh idealizm
          Proszę się ze mnie nie śmiać
          Jaki idealizm... u mnie to zazwyczaj działa. A może po prostu jestem za stary, i przemawia ze mnie konserwatyzm co do doboru przyjaciół, znajomych.
          Ci którzy mnie obgadują, zaraz zwracam im uwagę, aby mówili mi w twarz. A potem staram się unikać.
          Nie wiem jak Ty Holly, ale ja nie cierpię gdy ktoś się przyjaźni, a obgaduje, a potem z jęzorem liże mi wory udając, że nic się nie stało.

          Bo wartościową przyjaźń od niewartościowej rozróżnisz dopiero wtedy, kiedy coś poważnie się spierniczy w życiu i zobaczysz na kogo możesz liczyć. Do tego momentu wszystkie koty w nocy są czarne.
          I generalnie tu rozwinęłaś moją myśl powyższą
          Wiadomo, że o przyjaźnie dobre i długodystansowe w tych realiach nie łatwo.
          Last edited by Soundsleep; 10-08-12, 20:31.

          Skomentuj

          • donkrelo
            Ocieracz
            • Apr 2009
            • 175

            #6
            Ja to bym chciał się kiedyś dorobić chociażby jednej PRAWDZIWEJ przyjaźni.

            Skomentuj

            • Attyla
              Seksualnie Niewyżyty
              • Apr 2012
              • 235

              #7
              Napisał porkero123
              . A ja zachowuje się w porządku, nigdy nie obrabiam dupy, staram się być honorowy wobec znajomych. Ale mimo wszystkiego i tak, Ci którzy są tak bardzo obgadywani, mimo wszystko później i tak są w najlepszej przyjaźni z tymi co ich obgadywali. To do nich dzwonią najczęściej, czy urodziny. Przykład: Osoba A obgadywała osobę B ze mną, a mimo to, teraz ostro znajomi i jadą razem na wakacje. Jest taki wniosek, że mimo zachowuje się najbardziej w porządku to i tak nie ma z tego profitów.
              To o czym piszesz to taki "uboczny efekt porządności". Każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu, mniej lub bardziej świadomie zabiega o uznanie i akceptację otoczenia. I właśnie paradoksalnie bardziej zabiegamy o uznanie osób krytycznych niż tych które zachowują się "w porządku". Ty jesteś zawsze ok. więc twoi znajomi nie muszą się starać o twoje uznanie bo je mają. Inna sprawa to ta że ludzie lepiej się czują w towarzystwie tych mniej doskonałych .
              Taka jest cena "porządnosci" ale robisz to dla siebie i prędzej czy później trafisz na przyjaźń.
              "Człowiek jest tyle wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

              Skomentuj

              • znowuzapilem
                SeksMistrz
                • Nov 2010
                • 3555

                #8
                Prawdziwą męską przyjaźń cementuje wóda i krew z ulicznych bójek.

                Co do obgadywania to też często grubo obgaduje moich braci, nadaje na każdego. Ale wszystko co gadam mówie im też w twarz. Każdy ma wady i nie ma co zamiatać ich pod dywan i udawać że ich niema. Trzeba o nich gadać. A jak ktoś łamie podstawowe zasady (puknie ziomka laske albo kręci ziomków na hajs itp) to w najlepszym wypadku dostaje wypad z ekipy.
                Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                Skomentuj

                • Kamil B.
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Jul 2007
                  • 3154

                  #9
                  Napisał Attyla
                  I właśnie paradoksalnie bardziej zabiegamy o uznanie osób krytycznych niż tych które zachowują się "w porządku".
                  Coś w tym musi być skoro zawsze byłem zdaniem wszystkich w porządku kumplem ale jednak kiepskim kandydatem na przyjaciela

                  Mnie i moim znajomym w gronie zdarza się niekiedy poplotkować co ten ostatnio wyrobił czy tamta. To nie znaczy, że za sobą nie przepadamy. Nie widzę w tym nic złego dopóki ktoś nie puści lewych informacji, które później okażą się kłamstwem.

                  Skomentuj

                  • Gayka
                    Gwiazdka Porno
                    • Feb 2010
                    • 1637

                    #10
                    Napisał porkero123
                    Jest taki wniosek, że mimo zachowuje się najbardziej w porządku to i tak nie ma z tego profitów.
                    Brzydzę się interesownością, nawet tą niewypowiadaną na głos

                    Napisał Anuszka
                    Nie lubię również wypuszczać o sobie informacji.


                    Napisał Anuszka
                    Kiedyś, kiedy byłam nastolatką, potrafiłam wypuścić bzdurnego newsa i patrzeć co się z nim dzieje.
                    Widać ci tak zostało
                    GRAMMAR NAZI

                    Skomentuj

                    • Away
                      Gwiazdka Porno
                      • Oct 2009
                      • 1887

                      #11
                      Zawsze będą obgadywać, czy to nam się podoba czy nie. Nie patrz na profity, bo sam zaczniesz być tymi o których teraz piszesz. I w sumie, to nie odpowiem Ci na pytanie jak trzeba działać żeby znaleźć prawdziwą przyjaźń bo na to chyba nie ma recepty.
                      Najbardziej niebezpieczne są kobiety, którym nie można się oprzeć.

                      Skomentuj

                      Working...