Dowcipki / Kawały

Collapse
This is a sticky topic.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • fafulec
    Świntuszek
    • Jan 2005
    • 43

    Dowcipki / Kawały

    Ala jechała pociągiem i uslyszała trzy slowa: ****, ***, ****a. Wdomu pyta sie mamy. <mamo co to jest ****>mam <czoło> <mamo a co to jest ****> <c***e to mężczyźni> <a ****a> <****y to my kobiety> Na drugi dzień idzie z mamą przez miasto i mowi <Mamo ale mi sie **** spociła, a co sie ***e patrzyci, ****y nie widzieliście>

    W dzień wypłaty kieszonkowego zwraca się ojciec do syna:
    - Możesz wybierać: 20 złotych jak zwykle albo 200 złotych plus lanie od matki, po tym jak się jej przyznasz, że te czarne majteczki, które znalazła w moim samochodzie należą do twojej dziewczyny.


    Wchodzi Jasiu do pokoju starych a tam ojciec konia wali. Jasiu zdziwiony pyta:
    - Tato co ty robisz?!
    Ojciec chcąc jakoś wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji mówi:
    -No wiesz Jasiu...ja sie...bawie misiem! A zresztą sam zobacz- jest miś, nie ma misia, jest miś, nie ma misia...
    Na następny dzień Jasia zabrało pogotowie, ojciec przychodzi do szpitala i pyta Jasia:
    -Synku, co Ci się stało??!!
    A Jasiu mówi:
    -No wiesz tato, bawiłem się misiem i on mnie nagle opluł to mu łeb ukręciłem!!!


    Wchodzi Jasiu do pokoju starych a tam ojciec matke dupczy, Jasiu zdziwiony pyta później ojca:
    -Tato co ty robiłeś mamusi?!
    A ojciec odpowiada:
    -No wiesz Jasiu...niedługo jedziemy na wakacje, nad morze, no i ja dmuchałem mamusie żeby nie zatonęła!!!
    Na to Jasiu:
    -Eee...to nie potrzebnie, wczoraj był listonosz i dmuchał mamusie od przodu, od tyłu i jeszcze językiem sprawdzał czy powietrze nie uchodzi!!!


    Przychodzi Jasiu do Ojca i pyta:
    -Tato, co to jest wirtualny sex?
    Ojciec zastanawia sie przez moment i w koncu mowi:
    -Choc synku pokaze ci.
    Ida do Matki Jasia, Ojciec do niej mowi:
    -Matka, dalabys dupy za 10 tys. dolarow?
    Matka sie zastanawia.
    -No dalabym.
    Ida do siostry Jasia. Ojciec pyta:
    -Corka, dalabys dupy za 10 tys. dolarow?
    Corka sie zastanawia.
    -No dalabym.
    Ida do dziatka i pytaja:
    -Dziadek, dalbys dupy za 10 tys. dolarow?
    Dziadek sie zastanawia.
    -No dalbym.
    Teraz Ojciec mowi do Jasia:
    -Widzisz synku to jest wlasnie wirtualny sex. Wirtualnie mamy 30 tys. dolarow, a realnie dwie kur*wy i pedala.


    Koleś wynajmuje pokój w hotelu na noc, następnego dnia rano oddaje klucze i mówi recepcjonistce:
    -posłałem pani łóżko
    Na to recepcjonistka ucieszona:
    -ooo dziękuje bardzo
    A koleś do niej:
    -płosze bałdzo


    Gej po śmierci trafia do bram nieba. Piotr po przeglądzie listy stwierdza:
    - Ok! To teraz pójdziesz za mną.
    Przeszli spory kawałek, doszli nad olbrzymi kanion, przez który prowadził most. Weszli na most, a na jego środku Piotr zatrzymuje się i mówi:
    - Teraz masz tu narżnąć do tego kanionu!
    Gejowi opadła szczena, ale skoro Piotr tak każe...
    Kucnął, zrobił swoje.
    Idą dalej. Kolejny kanion, Piotr znów każe robić to samo.
    Na to gej:
    - Ej no bez jaj! 15 min temu waliłem klocka! Nie dam teraz rady!
    - Czyń swoją powinność mówię! - zagrzmiał Piotr.
    Gej się trochę wystraszył, przykucnął, postękał, pojęczał i w końcu wydusił kilka bobków.
    Idą dalej. Kolejny kanion. Gej już z taką nieciekawą miną wchodzi na most i oczywiście Piotr znów swoje...
    Na to gej:
    - Słuchaj. Ja nie wiem czy to jakiś rodzaj czyśćca czy co, ale na prawdę nie dam już rady. Poprzednim razem wyrzuciłem z siebie resztki. Proszę, zlituj się!
    - Nie ma mowy! Albo walisz klocka albo odsyłam Cię do piekła!
    Gej ze zmarnowaną miną przykuca, stęka, jęczy, stęka, męczy się... 15 minut, 30 minut, godzinę, w końcu udało mu się zrobić jednego bobka.
    Gdy Piotr to zobaczył powiedział do Geja:
    - I zapamiętaj sobie, ze właśnie do tego służy dupa!


    Przychodzi elegancka dama do salonu Mercedesa. Podchodzi do najnowszego sportowego cabrioleta i pochyla się, aby dotknąć skórzaną tapicerkę. Jednak przy schylaniu puściła niechcący głośnego bąka... Od razu się wyprostowała i rozgląda w koło czy nikt tego nie słyszał. Patrzy, a tuż za nią stoi sprzedawca. Pyta się go więc lekko zawstydzona:
    - Przepraszam, ile kosztuje ten samochód?
    - Proszę pani - odpowiada z lekkim uśmiechem sprzedawca - ledwo pani dotknęła to auto, a już się pani spierdziała. Jak pani podam cenę, to się pani zesra...


    Przychodzi parówka do nieba i puka do niebieskich bram.
    Otwiera św.Piotr.
    "-Poznajesz mnie" - pyta parówka.
    Piotr patrzy, patrzy ale nic mu się nie kojarzy. Podobnie jest z apostołami. Nadchodzi Jezus i też nie trybi. Sam Bóg ojciec też. Nagle pojawia sie Maryja:
    "-Jakby nie ta folia to pomyślałabym, że Duch Święty"


    Idą dwa zajączki przez sawannę i widzą pasącą się żyrafę.
    - Wiesz mówi jeden - chętnie bym ją pociupciał...
    - Dobrze - mówi drugi - bierz się do roboty. Ja poczekam.
    Zajączek dobrał się do żyrafy, ale że to trwało dość długo, drugi nudzi się i zaczyna rzucać w głowę żyrafy kamieniami. Żyrafa wzdycha:
    - Taki mały, a ciupcia, że aż w głowie huczy...

  • Diablo
    Świntuszek
    • Jan 2005
    • 79

    #2
    2- óch pedałów spotyka się na basenie.
    - Jaka woda?
    - C***owa
    - A to na dupe skacze.
    Lord Of Terror

    Skomentuj

    • fafulec
      Świntuszek
      • Jan 2005
      • 43

      #3
      dowcipki #2

      Siedzi dwoch facetow w knajpie, rozmawiaja i pija piwo, w pewnej chwili jeden pyta :
      - powiedz mi Zygmunt, czy ty to robisz z zona czasami w ta druga dziurke?
      - cos ty, zeby w ciaze zaszla !?


      Rozmawiaja dwie emerytki :
      - Co dostalas, jak szlas na emeryture ?
      - O, takiego h**a
      - A ja glupia wzielam pieniadze.


      Wraca gornik ze szychty do domu. Rozbiera sie, a zona zdziwiona patrzy mu miedzy nogi.
      Jedrus a czego ty masz takiego czornego ciula?
      Gornik zajrzal sobie miedzy nogi i odpowiada.
      - O pierona, tlok byl pod prysznicem i pewnie nie swojego umylem.


      Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują
      je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że
      taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn.
      Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest
      jak... Bydgoszcz!
      - Dlaczego?! Pytają tamci. A on na to:
      - Dziura... po prostu dziura!


      Przychodzi facio do USC i mówi, że nazwisko chciałby zmienić, bo mu się to co ma nie podoba.
      Urzędnik: a jak się pan nazywa?
      Facio: Bezjajcew.
      U: to faktycznie się pan kwalifikuje do zmiany bezpłatnie. jak się pan chce nazywać?
      F: nie wiem... może tak jakoś z amerykańska, co?
      U: to mam wybrać?
      F: tak.
      U: to ja coś wymyśle. proszę za dwa tygodnie przyjść po odbiór dokumentów.
      Dwa tygodnie później facet otwiera nowy dowód i czyta swoje nowe nazwisko: YONDERBRACK....


      Eleganckie przyjęcie, doborowe towarzystwo, śmietanka wręcz, wszyscy pięknie ubrani, gra orkiestra, dżentelmen tańczy z damą i próbuje ją zabawić zadając zagadke:
      - Czy pani hrabina wie, co to jest: małe, kosmate i wchodzi do dziurki?
      Hrabina z rumieńcem na twarzy odpowiada:
      - No, wie pan, panie baronie, to nie wypada...
      Baron na to delikatnie, z uśmieszkiem:
      - Ależ pani hrabino, chodzi o mysz.
      Hrabina wyraźnie oburzona:
      - Co?! Mysz w piździe?!


      Po przeczytaniu telegramu wkłada rękę do majtek.
      Pytanie: co pisało w telegramie
      Odpowiedź:
      "Pogrzeb w Szczecinie o 13.00"


      Jak jest w pozycji "na chomika"?
      - Tak jak przy "robieniu laski" tylko kobieta musi jeszcze wziąć w usta oba jądra...


      Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora;
      - Pan sie lapie w tej logice panie Profesorze?
      - Oczywiscie ,co za pytanie.
      -To ja mam taka propozycje panie Profesorze ,zadam panu pytanie i jeśli
      pan nie odpowie stawia mi pan 5 ,a jesli pan odpowie wywala mnie pan na
      zbity pysk.
      - OK. .niech pan pyta
      - Co obecnie jest legalne, ale nie logiczne, logiczne ale nielegalne, a
      co nie jest logiczne ani legalne?
      Profesor nie znal odpowiedzi postawil studentowi 5 i wola swojego
      najlepszego studenta i pyta go o odpowiedz Ten mu natychmiast odpowiada:
      - Ma pan 65 lat i jest pan zonaty z 25 letnia kobieta ,co jest legalne,
      ale nie logiczne.
      - Pana zona ma 20 letniego kochanka ,co jest logiczne ale nie legalne.
      - Pan stawia kochankowi swojej zony 5 chociaz powinien go pan wywalic
      na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne...



      Dwóch facetów łowi ryby. Jednemu z nich biorą co chwilę, a drugi tylko moczy kije w wodzie. Ten pechowy wreszcie nie wytrzymał:
      - Proszę mi powiedzieć, na jaką przynętę pan łowi?
      - Łapię na pastylki na syfilis - zadrwił ten drugi.
      Pechowy zostawia sprzęt na brzegu i pędzi do apteki.
      - Poproszę 4 opakowania pastylek na syfilis.
      - A co, złapał pan? - zainteresował się życzliwie aptekarz.
      - Jeszcze nie, ale znam super miejsce!


      - Czy to prawda, że małe dziewczynki robi się tak samo jak małe deseczki?
      - Tak, rżnie się duże.

      Skomentuj

      • Astaroth
        Świntuszek
        • Feb 2005
        • 75

        #4
        hehe no mocne niektore
        P.S a nie mogłeś zrobic tych 2 topicow w jednym ?? (myślę ze admin sie zaraz tym zajmie)

        Skomentuj

        • szlahta
          Świntuszek
          • Feb 2005
          • 75

          #5
          Aaaa dawno się tak nie uśmiałem zapodaj coś jeszcze ciekawego

          PS.
          Witam na forum :p

          Skomentuj

          • fafulec
            Świntuszek
            • Jan 2005
            • 43

            #6
            dowcipki #3

            Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam. Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie dokładnie, zdecydowała się pość na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie".
            Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż!) Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne. Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań.
            Gdy już wrócił ona się go pyta ( rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie ):
            - No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś?
            - Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się za****ście.


            Rozmawia dwóch kumpli przy piwie i jeden mówi:
            -Ty słyszałeś o tych badaniach na temat sexualnością facetów?
            -Nie.. a o co chodzi??
            -Naukowcy udowodnili, że 90% facetów pod prysznicem się masturbuje, a tylko 10% śpiewa.
            -No to rzeczywiście ciekawe
            -No ciekawe, ciekawe, ale ja się zastanawiam, co oni takiego śpiewają pod tym prysznicem
            -Nie wiem


            Mąż i żona oglądają Milionerów. Mąż pyta żonę:
            - Może byśmy się pokochali?
            - Nie - odpowiada żona.
            - Na pewno, zastanów się jeszcze ? - pyta mąż.
            - Na pewno nie! - mówi żona
            - Czy to jest Twoja ostateczna odpowiedź ? - pyta mąż
            - Tak! - odpowiada żona.
            Na to mąż:
            - W takim razie chciałbym zadzwonić do przyjaciółki.


            Do sklepu z akcesoriami erotycznymi wchodzi 2 pedałów. Nagle jeden mówi do drugiego
            - Kochanie ! Zobacz prezerwatywy w kształcie samochodów Kupmy ta w kształcie ferrari!! Będzie tak ostro i szybko!
            Drugi na to:
            - EEEE!Wiesz, że nie lubię szybko. Weźmy tą w kształcie tej limuzyny. Będzie tak dostojnie.
            I tak przez długi czas nie mogą się dogadać czy "sportowa" wersja czy "limuzynowa"
            Sprzedawca w pewnym momencie już nie wytrzymał i mówi.
            - Chłopaki ja wam doradzę. Weźcie tą w kształcie Jeepa! I tak przecież po guffnie będziecie jeździć!!


            Zona miala dosć zachowania swojego meza,
            a w szczegolnosci jego zbyt czestych wypadow z kolegami na
            piwo i powrotow w stanie mocno wskazujacym.
            Po jednym z takich wieczorow maz w stanie kompletnego
            upojenia wrocil do domu i padl nieprzytomny na lozko. Zona jak zawsze
            rozebrala go do snu, ale tym razem zrobila cos wiecej - wepchnela mu palcem
            do tylka prezerwatywe w taki sposob aby kawalek wystawal na
            zewnatrz.
            Rano, jak zawsze maz aby poczuć sie lepiej wszedl pod prysznic. Myje
            sie, myje... w pewnej chwili zaczyna myć tylek i co.... Co to
            jest? Wyciaga z tylka prezerwatywe......
            Zona w tym czasie przygotowuje w kuchni sniadanie. Gdy wykapany mezulek
            przychodzi do kuchni , zona pyta:
            "Jak sie wczoraj bawiles? Jak zyja Twoi koledzy?"
            Maz pelnym rozgoryczenia glosem odpowiada: "Koledzy? Ja juz
            nie mam kolegow



            Przy barze siedzi młoda kobieta. Podchodzi do niej mężczyzna i pyta:
            - Koleżanka się spieszy?
            - Nie, koleżanka ma czas - od niechcenia odpowiada kobieta.
            - Koleżanka wypije kawę?
            - Tak, koleżanka wypije kawę.
            - Koleżanka samotna?
            - Nie, koleżanka mężatka.
            - A może koleżanka zadzwonić do męża i powiedzieć, że została zgwałcona?
            - Tak, koleżanka zadzwoni do męża i powie, że została zgwałcona 10 razy.
            - Ale koleżanko, 10 razy?!
            - A co, kolega się spieszy?



            W celi siedzi pedał i zoofil. Zoofil mówi:
            - Gdyby była tu choć mała muszka!
            Na to pedał:
            - Bzzzzzz!



            Lezy sobie gosciu na plazy, podchodza do niego jakies ekstra laseczki w strojach bikini i jedna mowi:
            - jak puscisz baka, to sciagamy staniki.
            Gosc zdziwiony troszke, niemniej baka sprzedal. Dziewczyny zgodnie z
            umowa sciagnely staniki. Pojawila sie nastepna propozycja:
            - jak jeszcze raz puscisz baka, to sciagamy majtki.
            Gosc : prrrruuuuuukkk.
            - a teraz jak puscisz serie bakow, to bedziesz mogl nas podotykac.
            No to gosciu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle
            slyszy:
            - Kowalski, ****a, nie dosc, ze spicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!




            Byli sobie stary facet i baba. Pewnego dnia babie zachciało się seksić, no więc czyni zaloty, cuda niewidy, żeby zaciągnąć starego do łóżka a on nic.
            No to baba idzie do lekarza, i mówi:
            - Panie, doktorze, ja chcę a on nie. co robić?!
            - Spokojnie, mam na to sposób, minutę zanim pani mąż wróci do domu niech pani zdejmie gacie stanie tyłem do drzwi i wypnie tyłek, a zaraz obudzi w nim pani dzikie seksualne zwierze. inaczej być nie może.
            No więc jak powiedział tak baba zrobiła. Wypięta czeka... no i w końcu styrany małżonek wraca z roboty, otwiera drzwi, patrzy i....... spier*ala ile sił w nogach do najbliższego baru, przybiega, siada, zamawia setkę, pierwszą, drugą trzecią, itd. już dwie butelki poszły a on chce jeszcze, no to barman na to:
            - Panie czemu pan tak pijesz, już trzecia butelka, no powiedz pan czemu?
            - Panie! Ja wracam styrany do domu po całym dniu pracy, wchodzę na piętro otwieram drzwi...
            ....a tam troll, metr czy półtora, szrama na pół pyska i mu z mordy ślina cieknie...


            Dwóch facetów zgubilo sie w lesie. Bladzili tak juz od
            wielu dni i byli smiertelnie glodni. Pewnego razu zobaczyli
            mala chatke
            na polanie. Z chatki wylazla Baba Jaga.
            - Babciu, dasz nam cos do zjedzienia? umieramy z glodu...
            - dam, pod warunkiem, ze mnie zaspokoicie.
            Jeden z nich pomyslal: Wole juz umrzec, niz przeleciec to
            próchno! i usiadl zrezygnowany pod domkiem, a drugi wszedl
            do srodka.
            Baba rozbiera sie, zdejmuje okulary i kladzie sie na lózko
            mówiac "no
            dalej mój Drogi". Facet patrzy, a tu na stole lezy
            kukurydza, wiec uzyl
            jej w wiadomym celu a potem wywalil przez okno- baba byla
            zaspokojona w
            100% , dala mu sie najesc i napic za wszystkie czasy.
            Potem wychodzi
            zadowolony z domku i widzi swojego kumpla.
            - E, ty taki frajer jestes, musiales zaspokoic to babsko a
            mi przez okno wypadla kukurydza... nie dosc ze ciepla to jeszcze z
            maslem...



            Cala rodzina oczekuje przy śniadaniu, aż para nowożeńców dołączy do
            nich po nocy poślubnej. Jajecznica stygnie, kawa stygnie, a ich ciągle nie ma...
            - Ciekawe czemu nie ma ich tak długo? - zastanawia się głośno mama pana młodego.
            - Wiesz mamo... - chce odpowiedzieć młodszy brat świeżo upieczonego małżonka.
            - Och, cicho bądź! Nie obchodzi mnie, co myśli o tym ośmiolatek! - gani go mama.
            Mijają godziny. Mama ugotowała wspaniały obiad, wola cala rodzinkę, ale państwo młodzi nie przychodzą.
            - Dlaczego ich jeszcze nie ma? - niecierpliwi się mama.
            - Mamo... - próbuje odpowiedzieć brat pana młodego, ale znów zostaje uciszony.
            Mijają godziny. Mama przygotowała kolacje, ale młodzi wciąż nie nadchodzą.
            - Mamo, myślę... - zaczyna nieśmiało brat młodego.
            - No dobrze, powiedz wreszcie, co myślisz?!
            - Nie wiem, dlaczego ich jeszcze nie ma, ale wczoraj w nocy ktoś ukradł mój klej do modeli, który trzymałem w słoiczku po wazelinie...



            dziele na topiki zeby przejrzysciej bylo, za tydzien uzbiera sie ponad 100 dowcipow i bedzie balagan,
            zretsza jak uwazacie

            Skomentuj

            • gej
              Świętoszek
              • Feb 2005
              • 6

              #7
              "******" to są w rowerze.. dowcipy w miare fajne gdyby zastapić rowerową częśc słowem "gej"

              noo......świetnie
              Last edited by sister_lu; 10-12-09, 16:54.

              Skomentuj

              • Ariel
                Świętoszek
                • Feb 2005
                • 47

                #8
                jak Bydgoszcz...... dobre!!
                Chłopaki zmieniajcie gacie, bo swojego dnia nie znacie.
                Myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny.

                Skomentuj

                • rafcio
                  Świętoszek
                  • Feb 2005
                  • 24

                  #9
                  o szit
                  ..:: pozdro szejset ::..

                  Skomentuj

                  • radocha
                    Świntuszek
                    • Jan 2005
                    • 65

                    #10
                    Kawały

                    W autobusie :
                    Na jednym z przystanków wsiada dziewczyna i od razu podchodzi do kasownika chcąc skasować bilet .
                    Autobus rusza a dziewczyna traci równowagę i siada na kolanach faceta , który siedział w pobliżu.
                    Oczywiście zrywa się natychmiast i przeprasza go:
                    - Przepraszam, myślałam ze zdążę jak stał.

                    *****************

                    Arab zaprowadził wielbłąda do warsztatu samochodowego i mówi:
                    - Zrób pan coś! Do Kairu 50 kilometrów, a mój wielbłąd nie chce dalej iść.
                    - Dobra. Dawaj go pan na kanał!
                    Gdy wielbłąd stanął na kanale, mechanik wziął młotek i z całej siły trzepnął go w jadra. Zwierzę sykneło z bólu i pognało przed siebie na oślep.
                    Arab podchodzi do mechanika i mówi:
                    - No dobrze, ale jak ja go teraz dogonię? - Stawaj pan na kanał!

                    ******************

                    Był sobie facet, który miał motor. A ponieważ, bardzo go lubił to smarował go wazeliną, żeby mu nie zardzewiał podczas deszczu. I pewnego razu spotkał dziewczynę marzeń. On ją pokochał, a ona jego - jak to w bajkach bywa. I pewnego dnia ona zaprosiła go do siebie na obiad. Przed wejściem do jadalni uprzedziła go:
                    - U nas w domu jest taka tradycja, że kto się pierwszy odezwie po obiedzie zmywa naczynia, ta tradycja obowiązuje również gości. Tak więc pamiętaj.
                    No więc zaczęli jeść, zjedli i siedzą i patrzą po sobie. Chłopak sobie myśli:
                    - Mmmm, pycha obiad trzeba by było podziękować, no ale nie będę przecież zmywać.
                    Dziewczyna sobie myśli:
                    - Zabrałabym go już do pokoju, ale nie mogę nic powiedzieć, bo będę musiała zmywać.
                    Matka myśli:
                    - Trzeba by już wstać, ale napracowałam się dzisiaj i nie chce mi się zmywać.
                    Ojciec myśli:
                    - Nic nie robiłem przez cały dzień to i zmywać nie będę.
                    Mija pół godziny. Chłopakowi się znudziło, wziął dziewczynę posadził na stole, podniósł jej spódnicę, spuścił spodnie i użył sobie. Siada i myśli.
                    - UUUch, leżało mi to już od dwóch dni, trzeba by jej coś powiedzieć, bo to jakoś głupio, ale przecież zmywać nie będę.
                    Dziewczyna myśli:
                    - Było ekstra, trzeba by mu podziękować, ale to zmywanie... Matka myśli:
                    - Nie miałam tego od 6 lat, trza by coś staremu powiedzieć, ale nie teraz, bo zmywać nie będę.
                    Ojciec myśli:
                    - A to gnój, moją córkę przeruchał, a ja przez to zmywanie nic nie mogę po- wiedzieć.
                    Mija następne pół godziny. Chłopak wziął mamusię na stół i powtórzył numer. Siada i myśli:
                    - Ale się spodliłem. Tu taka lacha, a ja jej matkę. Musiałbym się wytłumaczyć, ale ... Dziewczyna myśli:
                    - świnia, najpierw ja, potem moja matka. Musiałabym mu coś powiedzieć, ale... Matka myśli:
                    - Ehhhh! Jak dobrze! Jak mu podziękować, jak nic nie można powiedzieć. Ojciec z pianą na ustach myśli:
                    - Moja córka, moja żona na moim stole, a ja nic nie mogę temu draniowi po- wiedzieć.
                    Nagle zerwał się deszcz. Chłopak wstaje od stołu, podchodzi do okna i pa- trzy jak jego motor moknie.
                    - He, he, dobrze, że go wysmarowałem wazeliną - myśli - Jak przestanie padać to muszę go znowu posmarować.
                    I zaczyna szukać po kieszeniach puszki, i stwierdza, że zapomniał jej wziąć z domu.
                    - No trudno, zmyję te naczynia - myśli i pyta:
                    - Czy ktoś ma wazelinę?
                    Na co ojciec zrywa się i biegnie do kuchni:
                    - To ja już pozmywam!

                    *******************

                    Tuż po Ślubie żona musiała przysiąc swojemu mężowi, że nigdy przenigdy nie zajrzy do pewnej szuflady. Wytrzymała 25 lat.
                    W końcu jednak ciekawość wzięła górę i kobieta zajrzała do środka. Znalazła tam 2 jajka i 1500 zł. Poprosiła męża o wyjaśnienie, co to znaczy.
                    - Za każdym razem, kiedy Cię zdradziłem, wkładałem do szuflady jedno jajko.
                    - Nie jest źle - pomyślała żona, patrząc na te dwa jajka.
                    - A pieniądze ??
                    - Bo za każdym razem, kiedy szuflada już była pełna jajek, szedłem na bazarek i je sprzedawałem.

                    *************

                    Do pokoju w ktorym kochaja sie rodzice wchodzi Jasiu i pyta:
                    - Co wy robicie?
                    Na to zdezorientowany ojciec szukajac wymowki mowi: - Jutro jedziemy nad morze wiec pompuje mame zeby umiala plywac. Na to JASIU: - Nie trzeba wczoraj byl listonosz , pompowal mame i jeszcze jezykiem wentyl sprawdzal.

                    *************

                    Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów:
                    - Byłem u dziewczyny...
                    - I co, i co???
                    - Waliłem caaaaaałą noc!!
                    - Łooo to BYK z ciebie!!!!!!
                    - ... i nikt nie otworzył...

                    *************

                    Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka (typ blondynki), podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków).
                    - I tak jest co dzień od ślubu.
                    Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:
                    - Kochanie powiedz mi co to jest "konsternacja".
                    Mąż leniwie składając gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
                    - Widzisz kochanie, gdybyś wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
                    - Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności.
                    Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
                    - To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?
                    - Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl *****twa z konsternacją!!

                    *******************

                    Dwóch kolegów w pracy:
                    - Ty stary czy rozmawiasz z żoną po stosunku
                    - Jak zadzwoni to czemu nie?!
                    *******************
                    Murzyn na pustyni złapał w mirażu złotą rybkę.
                    Rybka mówi: wypuść mnie to spełnię twoje 3 życzenia.
                    Murzyn mówi: chcę być biały, mieć dużo wody i chcę mieć dużo dup.
                    PUK i rybka zmieniła go w kibel

                    ********************

                    Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miala ciagle klopoty z jednym z uczniów. Nauczycielka spytala, 'Jasiu, o co ci chodzi?' a Jasiu odpowi
                    zna stojac, kobieta siedzac, a pies na trzech nogach?'
                    Dyrektor ponownie otworzyl szeroko oczy ale zanim zdazyl sie odezwac...
                    Jasiu: 'Podaje dlon'
                    Pani Magda: 'Teraz zadam kilka pytan z serii 'Kim jestem?', dobrze?'
                    Jasiu: 'OK'
                    Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie.. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
                    Jasiu: "Namiot"
                    Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".
                    Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
                    Jasiu: "Obrączka ślubna"
                    Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
                    Jasiu: "Nos"
                    Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem".
                    Jasiu: "Strzała"
                    Dyrektor odetchnął z ulgą, "Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"

                    ***************

                    Skomentuj

                    • radocha
                      Świntuszek
                      • Jan 2005
                      • 65

                      #11
                      W małżeńskim łożu namiętna scena erotyczna, nagle rozlega się głośne
                      pukanie do drzwi wejściowych. Przerażona kobieta krzyczy:
                      - Jezus Maria, to mąż!
                      Mężczyzna nie zwlekając wskakuje pod łóżko. Po dłuższej chwili absolutnej
                      ciszy wyczołguje się spod łóżka, siada na jego skraju, wzdycha, ociera pot z
                      czoła i mówi:
                      - Eh, widzisz żono, oboje mamy zszarpane nerwy...

                      *************

                      Jan często jezdzil na delegacje. Lecz gdziekolwiek pojechal,
                      to po jakims czasie przysylano stamtad nakazy potracania z pensji alimentow.
                      Szef wzywa Jana i pyta:
                      - Dlaczego ma pan tyle nieslubnych dzieci, a z wlasna, piękna zona ani jednego.
                      - Bo ja, szefie, ja w niewoli się nie rozmnazam!

                      **************

                      Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp, babkę w łeb.
                      Babka na to:
                      - Stary za co?!
                      Dziadek ze złością;
                      - A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!

                      **************

                      Idzie dziewczynka przez park. podchodzi do dwóch siedzących gości i prosi jednego o papierosa
                      -Wiesz dziewczynko, dzisiaj nic nie ma za darmo, dam ci fajkę jak zrobisz mi loda.
                      Dziewczynka sie zgodziła, po skończonaj robocie dostała papierosa i prosi o ogień. Na to facet:
                      -Ja nie mam, ale kolega ma, jak mu zrobisz loda to ci da ognia.
                      Dziewczynka znowu się zgodziła, po wszystkim gość zapala zapałkę, podaje ogień i:
                      -Agatka?
                      -Tatuś?
                      -To ty palisz?!

                      Synek mówi do tatusia:
                      - Całowałem się z dziewczyną!
                      - I co mówiła?
                      - Nie słyszałem bo uszy mi zatkała udami.

                      ****************

                      Informatyk poznał nową dziewczynę...
                      Zaprosił ją do siebie na chwilę relaksu. Jednak w momencie najwyższego uniesienia panienka okazała się epileptyczką. Dostała ataku padaczki.
                      Zdezorientowany informatyk dzwoni na pogotowie:
                      - Przyjeżdżajcie szybko. Przyjaciółce zawiesił się orgazm!!

                      ******************

                      Późny wieczór. Facet odprowadza kobietę do domu i pod klatką opiera się wygodnie jak macho i mówi:
                      - Zrób mi na koniec laskę.
                      Kobieta:
                      - No co ty, daj spokój!
                      - No zrób mi proszę!
                      - Ale przestań - tak tutaj - bez sensu!
                      - No dalej, zrób!
                      I tak przekomarzają się dobre dwadzieścia minut. Nagle z klatki wychodzi zaspany ojciec z młodszą siostrę tej kobiety i mówi:
                      - Ty! mu zrób tą laskę... albo siostra zrobi panu laskę.. albo ja zrobię ci laskę gościu... tylko weź tą rękę z domofonu!!!

                      ****************
                      Przychodzi do supermarketu koles na rozmowe kwalifikacyjna o prace.
                      Facet, który prowadził te rozmowe patrzy na niego i oczom nie wierzy: Koles
                      jest łysy, garbaty i na dodatek jeszcze się jąka.
                      Mówi mu, ze w żadnym wypadku go nie przyjmie ale petent prosi błaga i nie ma
                      zamiaru odpuscić, wiec facet na odczepnego mówi, że przyjmie go na okres
                      próbny na 2 dni.
                      Po dwóch dniach facet sobie przypomniał o tym kolesiu i ruszył w regały
                      zobaczyć jak ten sobie radzi, w końcu go zobaczył jak ten stoi z jakims
                      klientem i cos mu tam wciska podszedł blizej i słucha:
                      Sprzedawca: Wie Pan do wędki to jeszcze potrzebne sa haczyki, spławiki, żyłka a to
                      wszystko mamy tutaj.
                      Klient: No tak to ja tez to wezme.
                      S: Ale wie pan, rybki to najlepiej biora na srodku jeziora. Ma Pan jakas
                      łódkę ?
                      K: Nooo nie mam.
                      S: A to nic, tu mamy takie ładne łódeczki.
                      K: No dobra biorę.
                      S: No tak, ale co Pan bedzie na wiosłach dmuchał ? Tutaj mamy takie ładne
                      silniczki do tych łódek.
                      K: Ma pan racje przyda się.
                      S: A mam Pan jakas przyczepkę, zeby te łódkę przewieżć ? Przecież nie będzie
                      Pan jej na plecach niósł.
                      K: No nie mam.
                      S: A to nie problem, tam mamy takie przyczepki.
                      K: No to ja też ja kupię.
                      S: A jaki pan ma samochód?
                      K: Porsche.
                      S: Eee Porsche się nie nadaje do jeziorek. Gdzie jest najwiecej ryb to
                      trzeba jechać przez jakieś boczne drogi, haszcze, i bagna... Porsche Pan tam
                      niedojedzie.
                      K: No ma pan rację, ale to co ja mam zrobić ?
                      S: Żaden problem, tu na dziale obok mamy sliczne Nissan'y Terrano, w sam raz
                      dla Pana.
                      K: Ok, dziękuje panu, to ja sobie też go wezmę.

                      ****************

                      cO?? nikt nie czytał kawałów??
                      Last edited by sister_lu; 10-12-09, 16:56.

                      Skomentuj

                      • Różowa
                        Ocieracz
                        • Feb 2005
                        • 171

                        #12
                        hehe podoba mi sie ten z domofonem
                        ....::: całuj mnie to taka piękna gra :::....

                        Skomentuj

                        • STAN
                          Świętoszek
                          • Feb 2005
                          • 1

                          #13
                          takie-sobie???

                          Skomentuj

                          • Astaroth
                            Świntuszek
                            • Feb 2005
                            • 75

                            #14
                            hahahaha no z kumpela mamy zlew juz z pol godziny

                            Skomentuj

                            • Galena
                              Świntuszek
                              • Feb 2005
                              • 81

                              #15
                              Tata, jak ja przyszedłem na świat? - pyta syn ojca.
                              - No dobrze mój synu, kiedyś musieliśmy odbyć tę rozmowę... Było tak:
                              Tata poznał mamę na chatroomie. Pózniej tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory stick'a. Jak tata był gotowy z uploadem zauważyliśmy, że nie zainstalowaliśmy żadnego firewalla. Niestety, było już za późno, żeby nacisnąć "cancel" albo "escape", a i meldunek "Chcesz na pewno ściągnąć plik?" już na początku skasowaliśmy w opcjach w "Ustawienia". Mamy antywirus już od dłuższego czasu nie był uaktualniany i nie poradził sobie z taty robakiem. Więc nacisneliśmy klawisz "Enter" i mama otrzymała komunikat:
                              "Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy".

                              Na spotkaniu z prof. Miodkiem z sali pada pytanie:
                              - Panie profesorze, czy forma "porac***e" jest poprawna?
                              - W zasadzie tak, ale o ilez zgrabniej zabrzmialoby: "Juz czas,panowie".
                              Last edited by sister_lu; 10-12-09, 16:57.
                              Kobieta to stworzenie , które trzy razy pomyśli, zanim zamknie usta...

                              Skomentuj

                              Working...