W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Z pamiętnika seks zabawki

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Marduk666
    Ocieracz
    • Mar 2015
    • 191

    Z pamiętnika seks zabawki

    Na początku chciałem napisać, że to opowiadanie jest moim debiutem jeśli chodzi o użycie narracji z perspektywy kobiety. Opowiadanie ma charakter wspominek, notatek z pamiętnika. W tym przypadku młodej dziewczyny walczącej o byt, o pieniądze dzięki możliwości anonsowania swoich seks usług w internecie. Historia całkowicie wymyślona i miejmy nadzieję nikogo nią nie urażę pokazując taki a nie inny obraz głównej bohaterki, fikcyjnej postaci. Skoro publikuję to na forum erotycznym myślę, że użytkownicy forum są na tyle bezpruderyjni, na tyle tolerancyjni, że nawet najbardziej odjechane i hardkorowe historie im się spodobają. Jeśli moja bohaterka Vera wydaje wam się ciekawą postacią i chcecie więcej z jej pamiętnika; mam w zanadrzu więcej i wierzcie mi: mocniej i ostrzej. Jestem otwarty też na wasze sugestie i pomysły

    Jestem Weronika, przedstawiam się jako Vera. Moje życie jest tak nieciekawe, że nie będę o nim pisała i opowiadała szczegółów bo i tak nikogo niczym nie zainteresuję. Lepiej zacząć od ostatniego roku; zdałam maturę i skończyłam ogólniaka. Na dobre wyprowadziłam się z domu rodzinnego zrywając kontakty z najbliższymi, którzy ostatecznie nie zasługują i tak na miano bliskich. Tyle o nich. Obecnie wynajmuję pokój i zasuwam na dwa etaty - w barze i jako sprzątaczka w Tesco, nie mam lekko, trudno z czegoś trzeba żyć.


    "Młoda szczupła blondyneczka poszukuje chojnych kolegów do zabaw w grupie. Jestem uległa i w dobrym układzie mogę zagwarantować panom niezapomniane przeżycia. "

    Raz się żyje. Zarabiając obecne pieniądze nie dam rady odłożyć na studia a tą drogą mogę się trochę podnieść finansowo. Trudno... Jakoś przeżyję jako zabawka dla stada ogierów, nie wiem czy w ogóle ktoś się zainteresuje moim ogłoszeniem... Nie interesuje mnie praca w burdelu i marna działka od szefa. W końcu to ja daję dupy... Na ulicy też nie chcę stać. Myślałam o sponsoringu i też mi się nie uśmiecha być utrzymanką i zarazem maskotką jakiegoś bogatego dziada. O chodzeniu z takim do łóżka nawet nie chcę myśleć, żygać się chce na samą myśl. Dlatego wybrałam co wybrałam. Wynajem dziewczyny na imprezę to koszty, zorientowałam się i mniej więcej wiem ile mogę przytulić za kilkugodzinny wieczór a nawet całą noc. Lepsze niż sponsoring, skończę o ustalonej godzinie, wyjdę z lokalu i nie będę musiała już oglądać gęb tych co mnie szmacili na takim spotkaniu. Ale niestety, czasem trzeba dać się zeszmacić i upodlić żeby móc później godniej żyć.

    Póki co mój anons ma kilkadziesiąt wyświetleń, cały czas myślę jak go mogę urozmaicić żeby zyskał na atrakcyjności. Może jakaś sesja zdjęciowa uczyni go bardziej zachęcającym, ale... Nie chcę świecić gołą cipą żeby zwrócić na siebie wiekszą uwagę. Owszem, zdaję sobie sprawę z tego, że to właśnie **** będzie najważniejszym narzędziem w tym fachu czy jednak jej nachalne eksponowanie ma sens? Przecież w tej branży wszystkie inne laski mają między nogami to samo... Różnią się tylko wzrostem, gabarytami, wielkością cycków.. aha, dorzucę fryzury i twarze. A propos ja jestem dosyć ładna i zgrabna więc wrzucę jakieś normalne foto w ubraniu. Wątpię, że znajdzie mnie ktoś znajomy więc nie zamażę twarzy.

    Dzień następny. Co prawda nie wrzuciłam jeszcze żadnego zdjęcia ... ale od wczoraj mam już 712 wyświetleń i kilka prywatnych wiadomości o niczym. Ktoś też pytał o nagie foty... W zasadzie ten sam kolo mi napisał: "ogłoszenie brzmi fajnie, ale bez zdjęć nikt nie kupi kota w worku". Szlag! Nie muszę świecić gołą brochą, nie chcę. Może pstryknę takie artystyczne, subtelne bez szczegółòw. Dobrze, mogę nawet wystawić cycki, odchylę twarz w jedną stronę odpowiednio maskując włosami i będzie dobrze. Nie wszystkie dziewczyny jak widzę wrzucają pornograficzne foty i mają wiele wyświetleń i komentarze zadowolonych klientów.

    Udało się. Profil uzupełniony o trzy zdjęcia. Choć napstrykałam samowyzwalaczem chyba z 30 różnych tak zadowolona jestem tylko z tych trzech. No i nam dwa razy więcej wyświetleń niż wczoraj. Jakiś chłopak pytał czy robię pokazy go go... W życiu. Inna wiadomość od małżeństwa po pięćdziesiątce, szukają młodej dziewczyny do trójkąta. Podobno są gotowi dobrze zapłacić, ale nie... Żona jeszcze w miarę atrakcyjna a mąż - zarośnięty kłakami cały, na głowie już mu mało zostało, ale najmocniej mnie rozbawił jego fiutek wielkości papierosa. Na koniec jakieś gimby pytają czy wyślę im zdjęcia cipki...

    Dziś z kolei chyba progres, mam nadzieję, że autentyczna oferta a nie beka kręcona przez jakiegoś pryszczatego koniobijcę. Ogólnie facet napisał, że wraz z trzema kolegami chcą sobie zrobić małą prywatkę za plecami żon i choć początkowo chcieli zamówić prostytutki tak szukając alternatyw na tym portalu gdzie jestem znaleźli mnie. Spodobało im się ogłoszenie, zdjęcia... Panowie niby po czterdziestce i chętnie by cyt. "ulżyli sobie na dwudziestolatce", pytał co oferuję za stawkę jaką zaproponował. Jestem zmieszana bo nawet dobra kasa, interesuje ich kilka godzin + jak będzie więcej to dopłata ekstra. Ok, odpisałam mu co o tym wszystkim myślę, co im oferuję. Czekam na odpowiedź. Oby to był poważny klient naprawdę zainteresowany moimi usługami.

    W odpowiedzi napisał, że mu odpowiada i dołączył swój numer telefonu bo chciał mi zadać więcej pytań i ustalić konkrety. Odzwoniłam i jestem pozytywnie zaskoczona. Rozmowa była miła, gość dość przyjemny i kulturalny. Nie pytał o żadne udziwnienia za dopłatą więc ok, brzmi spoko. W sobotę mam być w umówionym hotelu o konkretnej godzinie i niech sobie panowie "ulżą" skoro się okazało, że wpadnie mi dodatkowy pieniądz - pod warunkiem że pozwolę im się spuszczać na mnie gdzie chcą A co mi tam, przecież bym nawet nie protestowała gdyby mieli na to ochotę bez dodatkowych pieniędzy. Poza tym po wszystkim wezmę prysznic i to z siebie zmyje jak robiłam to w przeszłości.

    Żyję Powrót o czwartej nad ranem kosztował mnie kilkugodzinnym odsypianiem. Nie ukrywam że wróciłam dość dobrze wypita pamiętam wszystko nikt mnie nie skrzywdził. Nie wymagali za dużo... Ogólnie było wesoło Bo klienci zanim tam dotarłam już trochę wypili. Spodziewałam się mieć trochę więcej roboty jednak każdy z nich - było ich czterech - bzyknął mnie po razie na początek i im wystarczyło. Jeden się uparł i chciał mi zapłacić dodatkowe pieniądze za to, że pozwolę mu zrobić minietę, nie chciałam żeby płacił jak skończył bo nawet się nieźle się zrelaksowałam jak mnie lizał, sprawił mi tym większą przyjemność niż wszyscy razem i każdy z osobna gdy mnie wcześniej bzykali. Oczywiście panowie byli po czterdziestce jednak dwóch z nich już chyba po pięćdziesiątce, ostatni w kolejce którego obsługiwałam wreszcie doszedł i spuścił mi się na mój brzuch, ale zanim doszedł zajęło mu to około pół godziny, może więcej. Jak już się zmęczyli bzykaniem zaczęły się śpiewy i tańce, nawet ja tańczyłam z nimi a najlepiej, że byli kulturalni a atmosfera wesoła. Bardzo się uśmiałam choć musiałam powstrzymywać śmiech jak około północy albo później rozdzwoniły się telefony od ich żon. Tłumaczyli się co niemiara! Mnie oczywiście żony nie słyszały bo starałam się być jak najciszej i powstrzymywać śmiech zwłaszcza jak opowiadali, że są na rybach i ich dużo nałowili... że już wrócili do hotelu i wipili po drinku, mają dość, idą zaraz spać.
    Po kolejnych drinkach na nowo zachciało im się bzykać, wiedziałam, że co najwyżej dwóch panów jest na siłach a kolejnych dwóch nie dotrwa swojej kolejki. Nie protestowałam, skoro byłam na ich usługi więc robili ze mną co chcieli. Byłam zaskoczona bo ci dwaj wytrzymalsi dali radę i do końca imprezy zajmowali się mną dość wzorowo, zaskakująco na koniec wystrzelili na mnie dość sporo materiału... wypiliśmy po tym jeszcze kilka drinków i zgodnie z umową wróciłam do domu.
Working...