W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Wakacje nad morzem, cz. 8

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • sycamor
    Świętoszek
    • Feb 2012
    • 13

    Wakacje nad morzem, cz. 8

    Zamieszczam poniżej ósmy fragment mojego opowiadania. Jest Read Only, czyli czytaj - nie kopiuj - nie publikuj !!! Zastrzegam sobie wszelkie prawa i zabraniam publikowania pod jakąkolwiek postacią całości czy fragmentów.

    Historia oparta częściowo na faktach (w małym procencie), reszta jest fikcją literacką. Rzecz się dzieje w końcu lat 70-tych XX wieku gdzieś w PL. Za ewentualne błędy stylistyczne z góry przepraszam .

    ============================================

    Widzisz ? Tak naprawdę masz rozmiar 60 A, czyli ciut mniej w obwodzie, a większa miseczka. Proponuję, byś wzięła ten. Ani skinęła głową.
    Odpięła go i podała pani, a ta, by nie tracić zbyt dużo czasu powiedziała do Agnieszki : kochanie, już widziałaś, jak to się robi, zacznij sama, najwyżej mama Ci pomoże, dobrze ? Agnieszka kiwnęła głową i zaczęła się rozbierać. W tym czasie pani podała Ani drugi zestaw, tym razem w kwiatki, bardzo kolorowy i ładny. Szybko przymierzyły go, pasował dość dobrze. Agnieszka z małą pomocą mamy ubrała się już w swój, pani podeszła i powiedziała, że trzeba go zapiąć na ostatnią haftkę, bo jesteś trochę szczuplejsza od siostry. I rzeczywiście, piersi ładniej się w nim ułożyły. Spytała, czy jest wygodnie ? Agnieszka odparła, że tak i też go chce.

    Po chwili sytuacja się powtórzyła, Ania oddała siostrze stanik w kwiatki, a pani podała jej kolejny, tym razem cały z różowej koronki. Ania włożyła go, poprawiła sobie cycuszki i wyglądała ślicznie. Kiwnęła głową na tak i oddała go Agnieszce sama sięgając po kolejny. Tym razem ten był sztywny, ciemno granatowy. Po założeniu wyglądało, jakby Ani nagle piersi urosły co najmniej o rozmiar. Pani wyjaśniła, że to jest tzw. push up, czyli ma specjalne wkładki z gąbki, które podtrzymują piersi optycznie je powiększając, bo młode kobiety zawsze chcą mieć większe piersi, niż im urosły, powiedziała z uśmiechem.

    Ania się lekko zarumieniła, ale powiedziała, że ten też chce. Zdjęła go podając Agnieszce i sięgnęła po ostatni już, tym razem czarny. Tu jednak pani spojrzała na mamę i spytała, czy czarny też może być ? Mama kiwnęła głową z aprobatą, a pani pokazała obu dziewczynom, że ten stanik ubiera się inaczej, bo ma zapięcie od przodu. Dziewczyny spojrzały z zainteresowaniem, a pani pomogła włożyć Ani go na siebie mówiąc, że ten zakłada się jak bluzeczkę, najpierw ramiączka, a potem naciągasz do siebie miseczki i tu masz taki plastikowy zatrzask. Ania spróbowała to zrobić sama i po chwili usłyszeliśmy ciche kliknięcie.


    Stanik także leżał prawidłowo, pani pokazała Ani, jak go odpiąć, wystarczy tu lekko złapać palcami i nacisnąć. Ania zrobiła to i cycuszki same wyskoczyły ze środka. Agnieszka też go przymierzyła, jednak była trochę szczuplejsza od Ani, bo na niej nie leżał tak dobrze. Pani powiedziała, że czasami trudno dobrać taki stanik, bo on nie ma prawie regulacji. Ale może znajdzie coś innego, poczekaj chwilę.

    Poszła do sklepu i po chwili wróciła niosąc podobny, ale trochę inaczej wyglądający i w jasno niebieskim kolorze. Przymierzyły go i ten pasował idealnie. Pani spytała mamę, czy kupują wszystko po dwa komplety, czy chcą coś wybrać ? Ta popatrzyła z lekko udawanym przerażeniem i mówi do córek : z torbami mnie puścicie !

    Wszyscy się uśmiechnęli, pani podliczyła wszystko i wyszło tego ponad 300 zł. Mama powiedziała, że muszą zredukować to do 3 kompletów, bo i tak niedługo piersi zaczną im rosnąć i nie będą ich długo używać. Pani pokiwała ze zrozumieniem głową i zaproponowała dla każdej z dziewczyn po 3 komplety, które będą najbardziej uniwersalne. No i zawsze możecie tu wrócić, chętnie wam coś ładnego dobiorę, powiedziała z uśmiechem.

    Po chwili, gdy dziewczyny jeszcze oglądały wybrane komplety pani odezwała się do nich : w tej książeczce znajdziecie dużo ciekawych informacji, ale muszę wam powiedzieć jeszcze dwie ważne rzeczy : bieliznę nosicie w dzień, czyli od rana do wieczora, a na noc śpicie już bez niej, tylko w koszulkach nocnych, cycuszki też muszą odpocząć. Choć czasem, gdy kobieta ma naprawdę duże piersi, to są specjalne staniki do spania, ale na razie to was nie dotyczy.

    A po drugie : gdy w szkole macie zajęcia wf, albo po szkole ćwiczycie siatkówkę czy inne sporty, to wtedy trzeba kupić specjalną bieliznę do sportu. Ona bardzo mocno podtrzymuje piersi, poczekajcie, zaraz wam coś pokażę. Wyszła i po chwili przyniosła kolorowe zestawy, stanik i majtki.

    Chcecie przymierzyć ? Dziewczyny kiwnęły głową, pani pomogła im to założyć, bo tym razem staniki były tylko na szerokich gumkach, nie było żadnych zapięć. Ale gdy już to się udało, to pomimo małych cycuszków dziewczyn wyglądały w nich bardzo ładnie. Pani spojrzała na mamę i powiedziała : polecam, przyda im się. Mama przytaknęła i dwa komplety wylądowały w koszyku.

    Nagle pani spytała : a dla brata nic nie kupicie ? Mamy ładne zestawy bielizny dla chłopców, klasyczne i bokserki. Mama kiwnęła potakująco głową, pani poszła przynieść coś dla mnie, na szczęście nie musiałem przymierzać, bo w sklepie nie wolno. Pani tylko pokazała mi dwa komplety, były rzeczywiście ładne, przyłożyło je do moich spodni i powiedziała, że powinny pasować.

    Potem zaczęła wszystko pakować, a Ania nagle pyta, czy może już jeden stanik mieć na sobie ? Oczywiście, tylko odetnę metkę z ceną. Agnieszka też wybrała sobie jeden, majteczki zostawiły na potem. Poszliśmy do kasy, mama zapłaciła za wszystko. Nie bardzo wiedziałem, co mam zrobić, powiedziałem jej, że nie mam pieniędzy na te zakupy.

    Uśmiechnęła się do mnie i mówi : nie szkodzi, masz prezent.
    Na końcu dziewczyny dostały jeszcze przy kasie z racji dużych zakupów specjalny koszyczek do prania bielizny, wkładało się do niego stanik i majtki, a potem wszystko razem do pralki. Pani powiedziała nam, że generalnie bieliznę powinno się prać ręcznie, bo jest z delikatnego materiału, ale ten koszyczek dość dobrze ją zabezpiecza i dzięki temu można ją prać normalnie w pralce, tylko muszą pamiętać, że do 40 stopni maksymalnie.

    Podziękowaliśmy pani za całą pomoc i zaczęliśmy szukać cioci. Okazało się, że nie mogła się nas doczekać, a nie chciała przeszkadzać i siedziała tuż obok w sklepu w małym ogródku, który należał do restauracji znajdującej się obok. Przyłączyliśmy się do niej, zamówiliśmy coś do picia, a ciocia pyta, jak nam się udały zakupy ? Mama odparła, że rzeczywiście mają tu duży wybór, obsługa też jest na profesjonalnym poziomie, są bardzo zadowolone, poza mamy portfelem. Wybuchliśmy śmiechem i nagle pojawił się tata. Podszedł do nas, zamówił sobie coś do picia i z ciekawością spoglądał na córki. One jakby na zawołanie zaczęły się lekko przeciągać, eksponując swoje cycuszki w nowej bieliźnie.

    Mama spytała go : jak ci się to podoba ? Wiesz co, odparł ? Wczoraj w domu miałem 1 kobietę, a dziś już mam 3, rzekł z uśmiechem, wyglądał na bardzo zadowolonego.
    No to masz tu paragon, proszę o zwrot połowy, rzekła mrugając okiem. Tata spojrzał na paragon, potem na mamę i spytał : 250 zł ? No to ładnie poszalałyście.

    W tym momencie Ania powiedziała uśmiechając się szelmowsko : tato, my też musimy być piękne, jak mama, prawda ?
    Tata spojrzał na nią, na Agnieszkę, w końcu na mamę i odrzekł : no i nie mam argumentów …
    Znowu wszyscy wybuchnęli śmiechem.

    W tym momencie poczułem, że muszę jakoś tacie pomóc i powiedziałem do cioci, że tam też jest bielizna dla mnie, czy może oddać mamie pieniądze ? Potem moja mama jej na pewno odda. Ciocia spojrzała zdziwiona, ale mama machnęła do niej ręką mówiąc, że to prezent i nie ma co się przejmować, nie kosztował dużo. Ciocia jednak poprosiła o paragon, pokiwała głową i powiedziała : skora tak, to ja was zapraszam na obiad do siebie.

    Generalnie wszyscy już trochę zgłodnieli, mama tylko spytała : a co z samochodem ? Tata odparł, że wymienił olej, filtry i świece w silniku i powinno już być dobrze. Nagle wyciągnął rachunek i powiedział do mamy : zapłaciłem 400 zł, poproszę o zwrot połowy. Tu już wszyscy głośno się zaśmiali, bo wiedzieli, że tata zrobił to specjalnie. Mama dała mu małego kuksańca w bok, niby się gniewając.

    Dopiliśmy napoje i padła komenda : jedziemy na obiad. Był tylko mały problem, w samochodzie było 5 miejsc, a nas razem sześcioro. Ciocia spytała mnie, czy pamiętam drogę i trafię do domu ? Odparłem, że chyba tak. Dobrze, w takim razie tu masz adres, gdybyście zabłądzili, to niedaleko, w razie co poproście o pomoc jakiegoś dorosłego. Myślę, że my pojedziemy razem, po drodze jeszcze zrobimy małe zakupy, a ty z dziewczynami przejdziecie się spacerem, dobrze ?

    Kiwnąłem głową potakując, ciocia dała mi adres zapisany na paragonie z restauracji i poprosiła dziewczyny, by mi w razie czego pomogły. Powiedziały, że pomogą i poszliśmy. Dorośli wsiedli do samochodu i odjechali.

    Ruszyłem z dziewczynami w stronę domu cioci, co chwilę spoglądając na nie, nowe staniki bardzo ładnie podkreślały ich małe cycuszki, bardzo mi się to podobało, cicho im to powiedziałem. Podziękowały, im też się te zakupy podobały, dowiedziały się i nauczyły dziś wielu rzeczy. I choć są jeszcze młode, to czują się bardziej dorosłe idąc ulicą mając na sobie staniki.

    Szliśmy tak sobie spacerem, rozmawiając i śmiejąc się co chwilę. Trafiłem do domu cioci bez większych problemów, dziewczyny pochwaliły mnie za dobrą orientację w terenie, co miło mnie połechtało i czułem się dumny, że dałem radę. Weszliśmy na górę, ciocia ucieszyła się na nasz widok, po czym wygoniła nas do łazienki umyć ręce do obiadu.

    Zaprowadziłem dziewczyny do łazienki i zaczęliśmy kolejno myć ręce, gdy nagle Ania powiedziała, że musi się wysikać. Odpięła spodnie i usiadła na sedesie. Agnieszka powiedziała, że też musi, więc po chwili się zmieniły, na końcu ja się też przyłączyłem.

    Dziewczyny już umyły ręce, a ja im powiedziałem, że po sikaniu muszę umyć ptaszka, więc jak już skończyły, to niech mi zrobią miejsce. Odsunęły się od umywalki, a ja wziąłem stołeczek, który stał ciągle w łazience, stanąłem na nim i zacząłem myć swojego ptaszka. Wyraźnie im się to spodobało, Ania zaczęła masować się po piersiach, a Agnieszka po brzoskwince. Mój ptaszek oczywiście od razu stanął na baczność, ale umyłem go dwa razy mydełkiem, wytarłem i ubrałem się.

    Ciocia zawołała nas na obiad, więc poszliśmy do pokoju, a tam już wszystko właściwie było przygotowane. Mama spytała tylko, co tak długo ? Ania zupełnie niespeszona odparła, że najpierw musiały się wysikać, a dopiero potem umyć ręce. Kiwnęła głową i kazała nam siadać do stołu. Usadziła mnie między dwoma córkami, a sama usiadła naprzeciwko koło taty.

    Ciocia kończyła szykować obiad, zawołała mamę, by jej pomogła podawać. Jedzenie szybko wylądowało na stole, tym razem były to pyszne knedle ze śliwkami, które ciocia szybko przygotowała. Na wierzchu były polane sosikiem z mieloną tartą bułką, lekko podsmażoną na patelni z masełkiem. Do tego jeszcze kompot wieloowocowy i nic więcej nam nie było potrzebne. Wszyscy zajadali się knedlami chwaląc ciocię za bardzo dobre gotowanie. Ta uśmiechnęła się i podziękowała mówiąc, że to tylko knedle.

    Zjedliśmy bardzo dobry obiad i pomogłem z dziewczynami wynosić naczynia do kuchni. Przy okazji zobaczyłem, że łóżko, na którym spałem od kilku dni z ciocią było złożone i dzięki temu w pokoju było dużo miejsca. Cała rodzinka usiadła na kanapie, a my z ciocią na fotelach.
    Ciocia spytała, czy nie chcemy się czegoś napić ? Dziewczyny i ja odpowiedzieliśmy, że nie, tata też nic nie chciał, ale ciocia mrugnęła do mamy i spytała : po dobrym obiedzie lampka czerwonego wina na trawienie będzie jak znalazł.

    Tata popatrzył i powiedział, że jest poszkodowany, bo prowadzi, ale trudno, niech tak będzie. Ciocia poszła do kuchni, przyniosła dwa kieliszki i butelkę czerwonego wina, tata pomógł je otworzyć i nalał paniom. Dziewczyny popatrzyły z ciekawością, ale wszyscy byliśmy za młodzi na takie napoje. Mama musiała to zauważyć, bo spytała : chcecie spróbować ? Przytaknęły, więc podała im swój kieliszek i powiedziała : pomału, wino pije się z przyjemnością.

    Ania wzięła pierwsza, upiła trochę, ale chyba jej nie smakowało, bo powiedziała, że to takie kwaśne. Potem spróbowała Agnieszka i też nie była zachwycona. Już miała oddać mamie kieliszek, gdy spojrzała na mnie i spytała : a Tomek ? Nigdy nie piłem jeszcze wina, ale mogłem spróbować.

    Ciocia potaknęła głową i powiedziała : tylko mały łyczek.
    Podobnie, jak wcześniej dziewczyny spróbowałem wina, ale nie wydało mi się jakoś specjalnie niesmaczne, było inne, od tego, co dotąd piłem, ale nie było złe. Trochę drapało w gardle, ale i rozgrzewało. Oddałem mamie kieliszek i powiedziałem, że smaczne i rozgrzewa. Dorośli wybuchnęli śmiechem, a tata powiedział : no to rośnie nam koneser czerwonego wina, brawo.

    Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy, gdy nagle tata powiedział : to może zrobicie mi tu pokaz swoich nowych fatałaszków za tyle pieniędzy ? Dziewczyny spojrzały na siebie i kiwnęły głową, ale powiedziały, że muszą iść się przebrać do łazienki. Wstały, wzięły torby z zakupami i poszły się przebierać.

    Ciocia zaproponowała, że jak będą tu przychodzić z łazienki, to przyda się więcej miejsca, przesunęliśmy więc fotele i stolik bardziej pod okno.
    Po chwili pierwsza przyszła Ania, tym razem ubrana tylko w stanik i nowe majtki, wyglądała przepięknie, aż tata zagwizdał, za co dostał kuksańca od mamy. Ania ukłoniła się i powiedziała dziękuję, po czym poszła do łazienki, a do pokoju weszła Agnieszka. Miała na sobie taki sam zestaw, bo dziewczyny zaczęły się ubierać w tej samej kolejności, co w sklepie. Również dostała wyrazy uznania.

    Po chwili wymieniła się z Anią, która miała na sobie drugi komplecik, także z nowymi majteczkami, które bardzo ładnie leżały jej na biodrach. To był różowy, koronkowy zestaw, lekko przejrzysty, więc było widać sutki i brzoskwinkę. Dostała brawa i ustąpiła miejsca Agnieszce, która tym razem wybrała sobie ciemno granatowy push up.

    Tu już tata nie wytrzymał i zaczął klaskać, za co dostał kolejnego kuksańca od mamy.
    Po chwili ponownie weszła Ania w czarnym, zapinanym z przodu zestawie. Obróciła się dwa razy w miejscu, po czym nagle sięgnęła do zapięcia z przodu i z gracją zrzuciła stanik łapiąc go tuż nad podłogą. Zasłoniła lekko dłonią piersi, że niby to tak przypadkiem i uciekła do łazienki.

    Po chwili weszła Agnieszka w swoim niebieskim zestawie, pokręciła się chwilę i także odpięła stanik i śmiejąc się uciekła do łazienki. Na koniec zostały sportowe zestawy i tu dziewczyny weszły już razem. Miały identyczne komplety, staniki delikatnie opinały i podtrzymywały im cycuszki, majteczki także ładnie opinały się na pośladkach. Ukłoniły się, dostały brawa i poszły do łazienki.

    Tata siedział na kanapie i chyba wspominał pokaz, który przed chwilą urządziły nam jego córki. Mama i ciocia też były pod wrażeniem, bo w sumie wyszło to bardzo ładnie. Dziewczyny zachowały się jak profesjonalne modelki, nikt się tego chyba nie spodziewał.

    Po kilku minutach dziewczyny wróciły już normalnie ubrane do pokoju, jednak było widać, że mają bieliznę pod spodem.
    Tata zaczął pierwszy klaskać, po chwili mama i ciocia oraz ja dołączyliśmy do niego. Wszyscy zaczęli im mówić, że wyglądały bardzo ładnie, nowa bielizna leży na nich bardzo ładnie i rodzice cieszą się, że wyglądają tak kobieco.

    Nagle Ania przypomniała sobie, że mama kupiła dwa zestawy dla mnie i powiedziała : a Tomek ? On też ma nową bieliznę. Tego się nie spodziewałem, tym bardziej, że oglądając pokaz dziewczyn mój ptaszek stał od dobrych kilku minut na baczność. Co prawda już się tak bardzo nie wstydziłem, ale …

    Mama spojrzała na ciocię, a ta powiedziała do mnie : no cóż, dziś miałeś okazję popatrzeć sobie na dziewczyny, możesz się zrewanżować, maszeruj do łazienki. Wstałem więc i poszedłem, zabierając po drodze torbę z moją nową bielizną. W łazience rozebrałem się całkiem i zacząłem oglądać nowy rzeczy.

    Nie było tego dużo, jeden zestaw zawierał normalne majtki, ale było ich aż 7, każde w innym kolorze i z jakimiś napisami. Drugi był już inny, to były te bokserki, nigdy ich wcześniej nie nosiłem, były luźniejsze, ale podobały mi się.

    Postanowiłem zacząć od zwykłych majtek, wziąłem pierwsze z góry i założyłem. Pasowały dobrze, poprawiłem więc stojącego ptaszka i poszedłem do pokoju, gdzie wszyscy już na mnie czekali. Wszedłem i stanąłem w tym samym miejscu, co wcześniej dziewczyny, zrobiłem obrót w miejscu i ukłoniłem się. Wszystkim to się spodobało, bo dostałem gorące brawa. Mama spojrzała na napis na moich majtkach i powiedziała : to są majtki na poniedziałek, idź załóż kolejne.

    Nie wiedziałem, dlaczego mówi, że to na poniedziałek, ale poszedłem. Po chwili wróciłem w kolejnych, te miały inny napis, ciocia z mamą powiedziały : wtorek ! Teraz kolejne. I tak musiałem bisować 7 razy, ale za każdym razem dostawałem brawa, więc mi się podobało. Potem ciocia pokazała mi w słowniku, co znaczą te słowa na każdych majtkach i już wiedziałem, że były to dni tygodnia napisane po angielsku.

    Wróciłem do łazienki i przyszła kolej na bokserki. Założyłem je i stwierdziłem, że są całkiem fajne, ptaszek ma luźniej, już go tak nie było widać, że ciągle stoi. Wróciłem do pokoju i dostałem kolejne brawa. Podziękowałem, ale bokserek były tylko 4 sztuki, różniły się kolorem, więc powiedziałem, że to już koniec pokazu. Generalnie w pokoju było ciepło, więc wróciłem na swoje miejsce. Dziewczyny patrzyły na mnie z zainteresowaniem lustrując mojego ptaszka, a ja na ich staniki pod bluzeczkami.

    Ciocia nagle stwierdziła, że ona też coś dzisiaj kupiła, chcecie zobaczyć ? Wszyscy powiedzieli, że tak, więc poszła się przebrać do łazienki. Po chwili wróciła, ale ciągle była ubrana, ale w inną sukienkę, była taka jakby lejąca się, mocno przylegała do ciała, a pod spodem było widać, że ma stanik i majtki, a na nogach czarne rajstopy.

    Pomału sięgnęła do zapięcia sukienki i odpięła je, po czym zaczęła zsuwać ją w dół. Naszym oczom ukazał się jej nowy stanik, był czarny i mocno przezroczysty, z dodatkiem koronki na górze, co mocno kontrastowało z jej sukienką. W dodatku tak podnosił jej i tak jędrne cycuszki, że mieliśmy wrażenie, że zaraz uciekną.

    Po chwili sukienka opadła w dół, zobaczyliśmy, że ma na sobie podobne majteczki, a na nogach także czarne pończochy, a nie rajstopy, jak wcześniej myślałem, które w pasie podtrzymywał śliczny, koronkowy pas. Ciocia odrzuciła sukienkę na fotel, zakręciła się dwa razy w miejscu, podobnie jak dziewczyny wcześniej. A potem zaczęła głaskać się po piersiach, lekko uwalniając sutki ze stanika, w końcu sięgnęła do zapięcia i rzuciła go w ślad za sukienką.

    Wszyscy patrzeliśmy na ten pokaz, nie mogąc oderwać wzroku. Dziewczyny zaczęły się głaskać po brzoskwinkach przez spodnie, mama włożyła sobie rękę pod sukienkę i też się głaskała po brzoskwince, tata też robił podobnie, a mój ptaszek tak się naprężył, że aż główka wyszła na wierzch z nowych bokserek. Ciocia dostrzegając, jak jej pokaz na nas działa spytała : dlaczego jeszcze się nie rozbieracie ?

    Mamie i tacie nie trzeba było tego dwa razy powtarzać, szybko zrzucili z siebie rzeczy zostając tylko w bieliźnie, dziewczyny także poszły w ich ślady. Ja nie miałem poza bokserkami co zrzucać, więc siedziałem i patrzyłem, co się dalej będzie działo.

    Po chwili wszyscy byli już tylko w bieliźnie, dziewczyny i ciocia w nowych kompletach, mama i tata w codziennych zestawach, ale też wyglądali ładnie. Ciocia zaczęła pomału kontynuować swój pokaz, odpinając spinki od pasa przy pończochach. Po chwili powędrował w ślad za sukienką i stanikiem. Tym sposobem ciocia została ubrana tylko w pończochy i majteczki, które i tak ledwo co zasłaniały jej brzoskwinkę.

    Tata też już był mocno podniecony, bo jego ptaszek nie był w stanie zmieścić się w majtkach, które miał na sobie i podobnie jak mój, dumnie sterczał wystając w górę.

    cdn...
  • kixess
    Świętoszek
    • Jul 2007
    • 3

    #2
    Będzie dalej?

    Skomentuj

    • JerzyStolec
      Świętoszek
      • Feb 2009
      • 5

      #3
      Nie będzie. Autor dostał niepochlebne recenzje (http://beztabu.com/showthread.php?t=42136) i się obraził.

      Skomentuj

      Working...