Czy uważacie, że rozmowa o seksie to zdrada?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • a-fly-woman
    Emerytowany Pornograf
    • Apr 2005
    • 1196

    Czy uważacie, że rozmowa o seksie to zdrada?

    No właśnie, jakie macie zdanie na ten temat? Do tej pory wydawało mi się, że rozmowa o tym, oczywiście między mężczyzną a kobietą to zdrada. Mój facet jednak twierdzi inaczej. Uważa, że rozmowa, pisanie takich sms-ów czy gadanie przez gg to nic złego. Z kolei kiedy zapytałam o to Siostrę powiedziała mi, że to nie jest zdrada, tylko zwykłe chamstwo.
    Co o tym myślicie?
    Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.
  • Raine
    Administrator
    • Feb 2005
    • 5246

    #2
    Ani to, ani to - o ile to tylko rozmowa, nie powodowana checia czegos wiecej. Przynajmniej tak wyglada moje podejscie - jesli mialbym kobiete, to nie obchodziloby mnie z kim rozmawia i o czym - bo nie mam przeciez praw do dysponowania jej osoba

    Flirt - w rozsadnym tego slowa znaczniu - tez nie powinien byc w zaden sposob pietnowany, jesli ktos chce byc wobec nas lojalny to i tak bedzie - a ograniczanie czlowieka prowadzi w prostej linii do buntu No i efekty sa przeciwne do zamierzonych ;]

    To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




    Regulamin Forum.

    Skomentuj

    • Bender
      Administrator
      • Feb 2005
      • 3026

      #3
      ale rozmowa o seksie taka jak na forum, czy taka bardziej... przypominajaca "virtual sex" ?
      Bo jak do tej pierwszej to ok, nie ma tabu, to do tej 2nd... bylbym poprostu zazdrosny.
      Ale zdrada odrazu...? to za mocne slowo jak dla mnie...
      Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
      Billy Crystal

      Skomentuj

      • a-fly-woman
        Emerytowany Pornograf
        • Apr 2005
        • 1196

        #4
        No więc jak nazwać to, kiedy jakaś dziewczyna wysyła facetowi (hipotetycznie mojemu) sms-y jakby to ona by się z nim zabawiała, gdyby go "dopadła" w łóżku?
        Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

        Skomentuj

        • Raine
          Administrator
          • Feb 2005
          • 5246

          #5
          He, he. "Hipotetycznie"? Co przez to rozumiesz?

          A juz na temat - zdrada to nie jest. Raczej: fantazjowanie, chociaz jesli wziac, ze wysyla je do np. zajetego faceta - fantazjowanie absolutnie nie na miejscu... ;]

          To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




          Regulamin Forum.

          Skomentuj

          • Eros
            Świętoszek
            • Apr 2005
            • 29

            #6
            Nie uważam żeby to była zdrada ale wolałbym aby moja kobieta rozmawiała o seksie ze mna a nie z jakimś innym mężczyzną.
            Rozmowa o seksie w gronie kobiet jest OK

            Skomentuj

            • Bender
              Administrator
              • Feb 2005
              • 3026

              #7
              Jak to nazwać? Ja bym to nazwal "pikantny flirt"
              Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
              Billy Crystal

              Skomentuj

              • a-fly-woman
                Emerytowany Pornograf
                • Apr 2005
                • 1196

                #8
                Ona jest jego koleżanką, zakochaną w nim po uszy. Setki razy próbował z nią o tym rozmawiać. I nic. Nie wiem czemu ona to robi. Dowartościowuje się?
                Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

                Skomentuj

                • Bender
                  Administrator
                  • Feb 2005
                  • 3026

                  #9
                  Mysle ze poprostu nie zrezygnowala z niego Kobiety tez walcza o swoich menow, zaufaj mi Wiem to z doświadczenia jak kobieta umie bronic swojego / walczyc o to
                  Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
                  Billy Crystal

                  Skomentuj

                  • a-fly-woman
                    Emerytowany Pornograf
                    • Apr 2005
                    • 1196

                    #10
                    Ale najgorsze jest to, ze ona wie, że On NIGDY z nią nie będzie, bo niestety NIE MOŻNA NIKOGO ZMUSIĆ DO MIŁOŚCI...
                    Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

                    Skomentuj

                    • Bender
                      Administrator
                      • Feb 2005
                      • 3026

                      #11
                      Widocznie nie dociera to do niej...
                      Do milosci nie da sie zmusic... ale ona moze liczyc ze "przejesz się" mu i bedzie chcial odmiany i to moglaby byc jej szansa...
                      Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
                      Billy Crystal

                      Skomentuj

                      • Raine
                        Administrator
                        • Feb 2005
                        • 5246

                        #12
                        Spod jakiego ona jest znaku zodiaku?
                        Bo cos mi mowi, ze to klasyczny przyklad barana ;]

                        To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                        Regulamin Forum.

                        Skomentuj

                        • Raine
                          Administrator
                          • Feb 2005
                          • 5246

                          #13
                          Z tym pocalunkiem, to bym uwazal. Jeszcze by przeszlo z obsesji w nienawisc, a doskonale wiem z autopsji, jak to jest z nienawidzaca baba ;] Wtedy to dopiero zaczynaja sie loty :>
                          Ja bym chyba nie reagowal i mial to w dupie, nie czytal nawet tego co pisze. Predzej czy pozniej na pewno dalaby sobie na luz

                          To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                          Regulamin Forum.

                          Skomentuj

                          • a-fly-woman
                            Emerytowany Pornograf
                            • Apr 2005
                            • 1196

                            #14
                            Dzięki za wszystkie wypowiedzi.

                            Wydaje mi się, że ta dziewczyna jest jakaś opóźniona emocjonalnie (tak wynika z sms-ów, które do niego pisze). Pentacost, wcale nie jestem taka spokojna, ale narazie nic nie moge zrobić, szkoda moich nerwów na taką idiotkę. Denerwuje mnie to między innymi dlatego, że gdyby to do mnie jakiś mój kolega wypisywał takie rzeczy, to miałabym w domu kosmiczną awanturę, ale że to dotyczy jego, to przecież... "oj tam, nic takiego się nie stało, kochanie..."
                            Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

                            Skomentuj

                            • a-fly-woman
                              Emerytowany Pornograf
                              • Apr 2005
                              • 1196

                              #15
                              Czy chodzi Ci o przemoc fizyczną? Nie, nie bawi mnie takie coś. Poza tym nie wiem czy dałabym jej rade, bo ona jest gruba. Wiem, że żadnego faceta nie można być pewnym (ŻADNEGO!), ale mojego nie podniecają kobiety z cellulitem na udach (kiedyś mi powiedział, że chyba by mu nawet nie stanął ). Najgorsze jest to, że to jest jego koleżanka, udaje jego przyjaciółkę (nie jest nią, bo prawdziwy przyjaciel będzie chciał szczęścia tej drugiej osoby, czyli jeżeli on jest ze mną szczęśliwy - a tak mniemam - to ona powinna się z tego cieszyć), a ja mu to już mówiłam setki razy: jak on nie odbiera od niej telefonów, ani nie odpisuje na sms-y to jakiś czas jest spokój. Za to jak nawet spotkają się gdzies przypadkowo na ulicy to potrafi do niego wysłać nawet 20 sms-ów dziennie. Strasznie mnie to drażni!!! :/
                              Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

                              Skomentuj

                              Working...