Cześć,
Znam tą dziewczynę od 4-5 lat, praktycznie tylko na FB, kilka luźnych rozmów na żywo. Natomiast to wspólny krąg znajomych, ona zna historię mojego niedawnego burzliwego związku i jakieś tam próby relacji z jej koleżanką sprzed paru lat.
Ale jakieś 2-3 tyg temu zaproponowałem spotkanie, ona się zgodziła i było bardzo miło. Na drugi dzień zaczęliśmy pisać praktycznie non stop, o tym co teraz u nas, o wszystkim, luźne tematy. Co istotne to ona bardzo często zaczynała. Np. pozno w nocy rozmowy, przesyłała mi swoje ladne zdjecia, nawet 1-2 w bieliznie. Szla na impreze, a i tak pisala do mnie, albo z koncertu.
Spotkalismy sie drugi raz - tez bylo milo. Chcialem ja pocalowac, ona nie chciala. Ale na drugi dzien to samo, ona caly czas pisala, ja tez. Zadzwonila.
O co mi chodzi - jak przychodzi co do czego, ze np. ja mam czas zeby sie spotkac to ona jakby ma 10 roznych planów wtedy. Albo zmienia w trakcie dnia plany i mowi rano, ok spotkamy sie (ale bez konkretnej godziny), a pozniej nagle wraca za pozno i juz jest zmeczona. A pozniej pisze czy spie i pieszczotliwe dobranoc albo dziendobry i zdjecie.
Ja juz nie wiem czy ja cos robie zle - czy powinienem byc bardziej czy mniej zdecydowany. Ona albo chce sie przekonac co do mnie, bo zna moja historie i jest zainteresowana albo traktuje mnie jako kolege do pisania (ale koledze sie chyba nie wysyla swoich zdjec czesto).
Nie chce naciskac na jakies rozmowy, bo pomysli, ze jestem walniety, ze po 2 tyg blizszej znajomosci ja jej robie jakies wyrzuty.
Wyjaśnijcie proszę ocb.
Dzięki za pomoc!
Znam tą dziewczynę od 4-5 lat, praktycznie tylko na FB, kilka luźnych rozmów na żywo. Natomiast to wspólny krąg znajomych, ona zna historię mojego niedawnego burzliwego związku i jakieś tam próby relacji z jej koleżanką sprzed paru lat.
Ale jakieś 2-3 tyg temu zaproponowałem spotkanie, ona się zgodziła i było bardzo miło. Na drugi dzień zaczęliśmy pisać praktycznie non stop, o tym co teraz u nas, o wszystkim, luźne tematy. Co istotne to ona bardzo często zaczynała. Np. pozno w nocy rozmowy, przesyłała mi swoje ladne zdjecia, nawet 1-2 w bieliznie. Szla na impreze, a i tak pisala do mnie, albo z koncertu.
Spotkalismy sie drugi raz - tez bylo milo. Chcialem ja pocalowac, ona nie chciala. Ale na drugi dzien to samo, ona caly czas pisala, ja tez. Zadzwonila.
O co mi chodzi - jak przychodzi co do czego, ze np. ja mam czas zeby sie spotkac to ona jakby ma 10 roznych planów wtedy. Albo zmienia w trakcie dnia plany i mowi rano, ok spotkamy sie (ale bez konkretnej godziny), a pozniej nagle wraca za pozno i juz jest zmeczona. A pozniej pisze czy spie i pieszczotliwe dobranoc albo dziendobry i zdjecie.
Ja juz nie wiem czy ja cos robie zle - czy powinienem byc bardziej czy mniej zdecydowany. Ona albo chce sie przekonac co do mnie, bo zna moja historie i jest zainteresowana albo traktuje mnie jako kolege do pisania (ale koledze sie chyba nie wysyla swoich zdjec czesto).
Nie chce naciskac na jakies rozmowy, bo pomysli, ze jestem walniety, ze po 2 tyg blizszej znajomosci ja jej robie jakies wyrzuty.
Wyjaśnijcie proszę ocb.
Dzięki za pomoc!
Skomentuj