Romans z nauczycielką- część I
Byłem 17-letnim chłopakiem, dość wysokim o średniej budowie ciała. Za 6 miesięcy kończyłem 18 lat. Mieszkałem i chodziłem do drugiej klasy liceum w dość sporym mieście liczący ponad 100 tyś mieszkańców.
Pewnego styczniowego dnia siedząc na ostatniej lekcji na nasze zajęcia z polskiego przyszła pani od matematyki która miała na imię Anna. Była to kobieta około 30 letnia, o ciemnej karnacji, miała piękne czarne oczy oraz czarne długie włosy, była bardzo zgrabna, smukła i zadbana, miała cudowne nogi, których piękno uwydatniała często nakładając szpilki na wysokim obcasie. Na swojej twarzy zawsze miała delikatny makijaż. Jak dla mnie była po prostu śliczna. Na oko miała mniej więcej 170 cm wzrostu. Na dodatek zawsze bardzo elegancko a zarazem seksownie się ubierała, krótka spódniczka lub obcisłe spodnie były u niej codziennością. Dzięki czemu wielu chłopaków z mojej szkoły dużo by dało aby spędzić z nią upojne chwile. Ja również zawsze podczas matematyki bardziej przyglądałem na jej piękną figurę, niż na zadania matematyczne. Można powiedzieć, że nawet trochę się w niech podkochiwałem. Bardzo działała na moją wyobraźnie. Po wejściu na nasze zajęcia które akurat mieliśmy z wychowawczynią, z która przez chwilkę sobie porozmawiała zwróciła się do mnie abym po lekcji wpadł do jej klasy ponieważ ma do mnie małą sprawę. Odparłem że, na pewno się u niej stawie. Byłem wniebowzięty. Wiedziałem że w tej chwili nie jeden chłopak z mojej klasy ogromnie mi zazdrości, co widziałem we wzroku moich klasowych kolegów. Po skończonych lekcjach udałem się do sali matematycznej. Była godzina 15, lekcje właśnie się skończyły wiec szkoła świeciła pustkami. Zapukałem do jej sali. Zza drzwi usłyszałem milutki głosik ,,Proszę''. Pani Ania była najsympatyczniejsza, najmilszą a zarazem najładniejszą nauczycielka w naszej szkole. Była takim moim ideałem kobiety, mimo, iż znałem ją jedynie z relacji nauczycielka-uczeń.
Po moim wejściu do klasy milutkim głosem powiedziała abym usiadł i poczekał chwilkę bo musi dokończyć wstawianie ocen do dziennika jakiejś klasy. Usiadłem w pierwszej ławce naprzeciwko jej biurka, które oddalone było od ławki o jakieś półtora metra.
Jak zwykle ubrana była bardzo seksownie. Akurat tego dnia miała na sobie obcisłą białą zapinaną bluzeczkę, świetnie podkreśljącą jej smukłą figurę, czarną, również obcisła spódnicę sięgającą do kolan pod którą założone miała czarne rajstopy bądź pończochy. Na nogach miała czarne szpilki na dość wysokim obcasie.
Po skończeniu wpisywania ocen nauczycielka usiadła na biurku na przeciw mnie zakładając nogę na nogę. Ten widok od razu zwiększył u mnie ciśnienie krwi, gdyż moim oczom ukazały się jej seksowne nóżki w całej okazałości. Mój penis od razu stwardniał.
Ponieważ byłem w miarę dobry z matematyki zapytała mnie czy nie zechciał bym wziąć udziału w pewnym konkursie matematycznym. Następnie dodała, iż bardzo by się ucieszyła jeżeli bym się zgodził i chętnie pomogła by mi się do niego przygotować udzielając mi bezpłatnych korepetycji. Powiedziała mi, że widzi we mnie dość spory potencjał i że jak się trochę przyłożę to mam szanse zająć wysokie miejsce. Główną nagrodą w konkursie był indeks w jakiejś szkole wyższej na kierunku matematycznym dla kilku najlepszych laureatów. Mnie jednak bardziej niż ten konkurs interesowało spotykanie się z nią sam na sam i nie mogąc przegapić takiej okazji bez chwili namysłu zgodziłem się. Byłem ogromnie zadowolony.
Na twarzy nauczycielki pojawił się piękny i wyrazisty uśmiech. Powiedziała, że cieszy ją fakt, że się zgodziłem i spędzi sobie ze mną trochę czasu na rozwiązywaniu zadań. Podczas gdy seksowna matematyczka mówiła moje oczy jak nagminnie spoglądały na jej seksowne nóżki co chyba zostało przez nią zauważone, ponieważ troszeczkę się zarumieniła i zaczęła się do mnie uśmiechać patrząc prosto w moje oczy. Moje policzki również się zarumieniły a ona ni stąd nie zowąd powiedziała delikatnym głosem:
-,,Co podobają Ci się?''
A mnie jak by walnął piorun, nagle w mojej głowie pojawiło się tysiące myśli, nie wiedziałem co mam powiedzieć, z tych okropnych nerwów straszenie zacząłem się jąkać. A ona z uśmiechem powtórzyła jeszcze raz:
-,, Śmiało, nie krępuj się, powiedz czy podobają Ci się moje nogi? Zauważyłam, że co chwilę na nie spoglądasz.''
Ja nabierając pewności odpowiedziałem jednym tchem:
-,, Tak bardzo mi się podobają.’’
-,, A co w nich tak Ci się podoba? ‘’- powiedziała cichym głosem.
-,, No, hmmm są bardzo ładne i zgrabne. Nie tylko one mi się podobają, ogólnie jest Pani bardzo atrakcyjna i jest Pani obiektem westchnień wielu chłopaków z naszej szkoły.’’- wypaliłem czerwony ze wstydu.
-,,A czy Twoim też jestem?''
-,,Jest Pani bardzo atrakcyjną kobietą na dodatek zawsze ślicznie ubierającą się więc... tak marzę o Pani ponieważ bardzo mi się Pani podoba, znacząco działa Pani na moją wyobraźnię.”- powiedziałem jednym tchem, czerwony ze wstydu. Bałem się, że wyszedłem na kompletnego głupka i tylko zbłaźniłem się w jej oczach. Miałem ochotę zapaść się pod ziemie.
Pani Ania znowu ślicznie się do mnie uśmiechnęła i powiedziała:
-,,O proszę jaki komplemenciarz, bardzo mi pochlebiasz a kobiety bardzo to lubią.''
Siedząc przy ławce zszokowany obrotem rozmowy nagle spostrzegłem, iż matematyczka wstała i podeszła do drzwi, zamykając je na klucz. Moje serce zaczęło bić jeszcze szybciej. A podniecenie jeszcze bardziej wzrosło.
Wracając, kazała mi wstać, podeszła do mnie i spojrzała mi prosto w oczy. Stałem jak wryty. Nie wiedziałem co się wydarzy. Byłem ogromnie podniecony. Nauczycielka odrzekła:
,,Spokojnie nie denerwuj się. Nic złego Ci nie zrobię.”
Przytuliła się do mnie i po chwili zaczęła delikatnie całować mnie w szyję. Stałem jak w amoku, nie wiedziałem co się dzieje. Dopiero po chwili ocknąłem się i zacząłem odwzajemniać jej namiętne pocałunki. Byłem niezwykle podniecony i cieszył mnie taki obrót sprawy. Przez kilka minut całowaliśmy się z języczkiem. O matko jak ona wspaniale całowała.
W miedzy czasie dłonią zaczęła pieścić mojego penisa przez materiał spodni. Co jeszcze bardziej mnie podjarało. Po chwili odrzekła:
-,,Widzę, że Twój przyjaciel chce abym się nim zajęła.”
Nie czekając na moją odpowiedz Pani Ania kucnęła i zaczęła dobierać się do mojego penisa który od kilku chwil stał na baczność i był całkiem bliski orgazmu. Szybko poradziła sobie ze spodniami i bokserkami i zaczęła go delikatnie masować swoim zgrabnymi dłońmi, a następnie wzięła go do ust, delikatnie go ssała, zostawiając na nim ślady swojej czerwonej szminki i co chwile liżąc czubek mojego penisa swoim zwinnym języczkiem. Moje ciało przechodziła ekstaza. Chciałem, żeby ta chwila trwałą w nieskończoność. Robiła to tak wspaniale, że po kilkunastu sekundach wytrysnąłem. Matematyczka wyczuła mój orgazm w ostatniej chwili przerywała pieszczoty. Cały mój wytrysk wylądował na podłodze. Po czym powiedziała:
-,,Widzę, że naprawdę bardzo Cię podniecam.”
-,,Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Jak Pani chce mogę się Pani odwdzięczyć?”- odrzekłem
-,,Proszę bardzo, pokaż co potrafisz.”
Zacząłem powoli rozpinać guziki jej białej bluzeczki, co chwilę całując ją po szyj i na zmianę w usta. Po zdjęciu bluzeczki. Moim oczom ukazał się całkiem sporych rozmiarów bardzo jędrny biust. Jej piękne piersi zakrywał już tylko seksowny fioletowy stanik, przyozdobiony w koronki. Przed zdjęciem stanika dokładnie wymasowałem i wycałowałem odkryte części jej biustu. Po pozbyciu się go moim oczom ukazały się dwie jędrniutkie a za razem najpiękniejsze piersi jakie do tamtego czasu widziałem, bez chwili wyczekiwania zacząłem ssać jej sterczące w górę brązowe sutki. Nauczycielka zaczęła cichutko pojękiwać, co dawało mi do zrozumienia, że jej się to podoba. Po kilku minutach zabawy jej piersiami swoimi pocałunkami schodziłem coraz niżej po drodze całując jej smukły brzuszek, następnie bez trudu pozbyłem się jej obcisłej spódnicy. Ujrzałem jej czarne koronkowe majteczki. Nie mogąc powstrzymać pożądania zacząłem całować jej cipkę przez materiał majteczek. Robiłem to jak szalony. Jej majtki od razu zrobiły się mokre od mojej śliny i od jej podniecenia. Następnie nie mogąc się doczekać widoku jej cipki natychmiast zdjąłem jej wycałowane przeze mnie majteczki. Moim oczom ukazała się śliczna cipeczka która była ogolona na zero. Nauczycielka położyła się na placach na swoim biurku i dodała:
-,, Nie czekaj, wyliż ją tak jak tylko najlepiej potrafisz”
Natychmiast zacząłem ją pieścić swoim językiem. Robiłem to jak szalony a Pani Ania pomrukiwała cichutko pod nosem. W miedzy czasie masując swoje piersi. Powtarzała tylko aby nie przestawał, gdyż jej cudownie. Ssałem jej wargi tak mocno, że nogi Pani Ani zacisnęły się na mojej szyj. Nie mogłem przestać, robiłem to jak szalony. Z jej pochwy wydobywało się coraz więcej soków, które bez wytchnienia zlizywałem, momentami starałem się włożyć swój język jak najgłębiej. Po kilku minutach szalonej zabawy jej cipką, matematyczka powiedziała że już wystarczy. Po chwili wytchnienia powiedziała:
- ,,To było boskie, masz talent nie tylko do matematyki.”
Ciężko oddychając odparłem jej:
-,, Dziękuje Proszę Pani, starałem się jak tylko mogłem”
Po tej króciutkiej wymianie zdań nauczycielka zaczęła się ubierać. Ja będąc ciągle ostro napalony i mając jeszcze nadzieje ze pójdziemy krok dalej, przerwałem jej i zacząłem ja całować, jednak Pani Ania przerwała mi z uśmiechem na twarzy.
-,,Chyba na dziś wystarczy mój ogierze, nieprawdaż?’’
-,, Tak ma Pani racje, przepraszam.’’- odpowiedziałem z pokorą w głosie.
-,, Nie masz za co przepraszać, cieszę się że tak działam na młodych mężczyzn.’’
Po tym jak ubraliśmy się, posprzątaliśmy ślady po sobie w postaci mojego wytrysku na podłodze i wyszliśmy z klasy. Matematyczka zamykając salę jakby nigdy nic zaproponowała mi:
-,, Pasuje Ci jutro o 17 u mnie? Poćwiczysz zadania podobne jak będą na konkursie.’’
-,, Dobrze proszę Pani, przyjdę na pewno.’’
-,, Dam Ci adres jutro po matematyce, zmykaj już do domu.’’
-,, Dobrze, do widzenia. Miłego popołudnia.’’
-,,Dziękuję bardzo, wzajemnie.”
Podczas drogi do domu paląc papierosa i będąc ciągle szoku, nie zdawałem sobie jeszcze sprawy z tego co stało się kilkanaście minut wcześniej. Momentami nie wiedziałem czy to wszystko mi się śniło czy działo się naprawdę. Ciągle czułem jak mój penis jest ,,gotowy do akcji’’, jednocześnie żałując, że nie udało mi się pójść o krok dalej z piękną panią od matematyki.
Jeśli się spodoba to dodam kolejne części.
Byłem 17-letnim chłopakiem, dość wysokim o średniej budowie ciała. Za 6 miesięcy kończyłem 18 lat. Mieszkałem i chodziłem do drugiej klasy liceum w dość sporym mieście liczący ponad 100 tyś mieszkańców.
Pewnego styczniowego dnia siedząc na ostatniej lekcji na nasze zajęcia z polskiego przyszła pani od matematyki która miała na imię Anna. Była to kobieta około 30 letnia, o ciemnej karnacji, miała piękne czarne oczy oraz czarne długie włosy, była bardzo zgrabna, smukła i zadbana, miała cudowne nogi, których piękno uwydatniała często nakładając szpilki na wysokim obcasie. Na swojej twarzy zawsze miała delikatny makijaż. Jak dla mnie była po prostu śliczna. Na oko miała mniej więcej 170 cm wzrostu. Na dodatek zawsze bardzo elegancko a zarazem seksownie się ubierała, krótka spódniczka lub obcisłe spodnie były u niej codziennością. Dzięki czemu wielu chłopaków z mojej szkoły dużo by dało aby spędzić z nią upojne chwile. Ja również zawsze podczas matematyki bardziej przyglądałem na jej piękną figurę, niż na zadania matematyczne. Można powiedzieć, że nawet trochę się w niech podkochiwałem. Bardzo działała na moją wyobraźnie. Po wejściu na nasze zajęcia które akurat mieliśmy z wychowawczynią, z która przez chwilkę sobie porozmawiała zwróciła się do mnie abym po lekcji wpadł do jej klasy ponieważ ma do mnie małą sprawę. Odparłem że, na pewno się u niej stawie. Byłem wniebowzięty. Wiedziałem że w tej chwili nie jeden chłopak z mojej klasy ogromnie mi zazdrości, co widziałem we wzroku moich klasowych kolegów. Po skończonych lekcjach udałem się do sali matematycznej. Była godzina 15, lekcje właśnie się skończyły wiec szkoła świeciła pustkami. Zapukałem do jej sali. Zza drzwi usłyszałem milutki głosik ,,Proszę''. Pani Ania była najsympatyczniejsza, najmilszą a zarazem najładniejszą nauczycielka w naszej szkole. Była takim moim ideałem kobiety, mimo, iż znałem ją jedynie z relacji nauczycielka-uczeń.
Po moim wejściu do klasy milutkim głosem powiedziała abym usiadł i poczekał chwilkę bo musi dokończyć wstawianie ocen do dziennika jakiejś klasy. Usiadłem w pierwszej ławce naprzeciwko jej biurka, które oddalone było od ławki o jakieś półtora metra.
Jak zwykle ubrana była bardzo seksownie. Akurat tego dnia miała na sobie obcisłą białą zapinaną bluzeczkę, świetnie podkreśljącą jej smukłą figurę, czarną, również obcisła spódnicę sięgającą do kolan pod którą założone miała czarne rajstopy bądź pończochy. Na nogach miała czarne szpilki na dość wysokim obcasie.
Po skończeniu wpisywania ocen nauczycielka usiadła na biurku na przeciw mnie zakładając nogę na nogę. Ten widok od razu zwiększył u mnie ciśnienie krwi, gdyż moim oczom ukazały się jej seksowne nóżki w całej okazałości. Mój penis od razu stwardniał.
Ponieważ byłem w miarę dobry z matematyki zapytała mnie czy nie zechciał bym wziąć udziału w pewnym konkursie matematycznym. Następnie dodała, iż bardzo by się ucieszyła jeżeli bym się zgodził i chętnie pomogła by mi się do niego przygotować udzielając mi bezpłatnych korepetycji. Powiedziała mi, że widzi we mnie dość spory potencjał i że jak się trochę przyłożę to mam szanse zająć wysokie miejsce. Główną nagrodą w konkursie był indeks w jakiejś szkole wyższej na kierunku matematycznym dla kilku najlepszych laureatów. Mnie jednak bardziej niż ten konkurs interesowało spotykanie się z nią sam na sam i nie mogąc przegapić takiej okazji bez chwili namysłu zgodziłem się. Byłem ogromnie zadowolony.
Na twarzy nauczycielki pojawił się piękny i wyrazisty uśmiech. Powiedziała, że cieszy ją fakt, że się zgodziłem i spędzi sobie ze mną trochę czasu na rozwiązywaniu zadań. Podczas gdy seksowna matematyczka mówiła moje oczy jak nagminnie spoglądały na jej seksowne nóżki co chyba zostało przez nią zauważone, ponieważ troszeczkę się zarumieniła i zaczęła się do mnie uśmiechać patrząc prosto w moje oczy. Moje policzki również się zarumieniły a ona ni stąd nie zowąd powiedziała delikatnym głosem:
-,,Co podobają Ci się?''
A mnie jak by walnął piorun, nagle w mojej głowie pojawiło się tysiące myśli, nie wiedziałem co mam powiedzieć, z tych okropnych nerwów straszenie zacząłem się jąkać. A ona z uśmiechem powtórzyła jeszcze raz:
-,, Śmiało, nie krępuj się, powiedz czy podobają Ci się moje nogi? Zauważyłam, że co chwilę na nie spoglądasz.''
Ja nabierając pewności odpowiedziałem jednym tchem:
-,, Tak bardzo mi się podobają.’’
-,, A co w nich tak Ci się podoba? ‘’- powiedziała cichym głosem.
-,, No, hmmm są bardzo ładne i zgrabne. Nie tylko one mi się podobają, ogólnie jest Pani bardzo atrakcyjna i jest Pani obiektem westchnień wielu chłopaków z naszej szkoły.’’- wypaliłem czerwony ze wstydu.
-,,A czy Twoim też jestem?''
-,,Jest Pani bardzo atrakcyjną kobietą na dodatek zawsze ślicznie ubierającą się więc... tak marzę o Pani ponieważ bardzo mi się Pani podoba, znacząco działa Pani na moją wyobraźnię.”- powiedziałem jednym tchem, czerwony ze wstydu. Bałem się, że wyszedłem na kompletnego głupka i tylko zbłaźniłem się w jej oczach. Miałem ochotę zapaść się pod ziemie.
Pani Ania znowu ślicznie się do mnie uśmiechnęła i powiedziała:
-,,O proszę jaki komplemenciarz, bardzo mi pochlebiasz a kobiety bardzo to lubią.''
Siedząc przy ławce zszokowany obrotem rozmowy nagle spostrzegłem, iż matematyczka wstała i podeszła do drzwi, zamykając je na klucz. Moje serce zaczęło bić jeszcze szybciej. A podniecenie jeszcze bardziej wzrosło.
Wracając, kazała mi wstać, podeszła do mnie i spojrzała mi prosto w oczy. Stałem jak wryty. Nie wiedziałem co się wydarzy. Byłem ogromnie podniecony. Nauczycielka odrzekła:
,,Spokojnie nie denerwuj się. Nic złego Ci nie zrobię.”
Przytuliła się do mnie i po chwili zaczęła delikatnie całować mnie w szyję. Stałem jak w amoku, nie wiedziałem co się dzieje. Dopiero po chwili ocknąłem się i zacząłem odwzajemniać jej namiętne pocałunki. Byłem niezwykle podniecony i cieszył mnie taki obrót sprawy. Przez kilka minut całowaliśmy się z języczkiem. O matko jak ona wspaniale całowała.
W miedzy czasie dłonią zaczęła pieścić mojego penisa przez materiał spodni. Co jeszcze bardziej mnie podjarało. Po chwili odrzekła:
-,,Widzę, że Twój przyjaciel chce abym się nim zajęła.”
Nie czekając na moją odpowiedz Pani Ania kucnęła i zaczęła dobierać się do mojego penisa który od kilku chwil stał na baczność i był całkiem bliski orgazmu. Szybko poradziła sobie ze spodniami i bokserkami i zaczęła go delikatnie masować swoim zgrabnymi dłońmi, a następnie wzięła go do ust, delikatnie go ssała, zostawiając na nim ślady swojej czerwonej szminki i co chwile liżąc czubek mojego penisa swoim zwinnym języczkiem. Moje ciało przechodziła ekstaza. Chciałem, żeby ta chwila trwałą w nieskończoność. Robiła to tak wspaniale, że po kilkunastu sekundach wytrysnąłem. Matematyczka wyczuła mój orgazm w ostatniej chwili przerywała pieszczoty. Cały mój wytrysk wylądował na podłodze. Po czym powiedziała:
-,,Widzę, że naprawdę bardzo Cię podniecam.”
-,,Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Jak Pani chce mogę się Pani odwdzięczyć?”- odrzekłem
-,,Proszę bardzo, pokaż co potrafisz.”
Zacząłem powoli rozpinać guziki jej białej bluzeczki, co chwilę całując ją po szyj i na zmianę w usta. Po zdjęciu bluzeczki. Moim oczom ukazał się całkiem sporych rozmiarów bardzo jędrny biust. Jej piękne piersi zakrywał już tylko seksowny fioletowy stanik, przyozdobiony w koronki. Przed zdjęciem stanika dokładnie wymasowałem i wycałowałem odkryte części jej biustu. Po pozbyciu się go moim oczom ukazały się dwie jędrniutkie a za razem najpiękniejsze piersi jakie do tamtego czasu widziałem, bez chwili wyczekiwania zacząłem ssać jej sterczące w górę brązowe sutki. Nauczycielka zaczęła cichutko pojękiwać, co dawało mi do zrozumienia, że jej się to podoba. Po kilku minutach zabawy jej piersiami swoimi pocałunkami schodziłem coraz niżej po drodze całując jej smukły brzuszek, następnie bez trudu pozbyłem się jej obcisłej spódnicy. Ujrzałem jej czarne koronkowe majteczki. Nie mogąc powstrzymać pożądania zacząłem całować jej cipkę przez materiał majteczek. Robiłem to jak szalony. Jej majtki od razu zrobiły się mokre od mojej śliny i od jej podniecenia. Następnie nie mogąc się doczekać widoku jej cipki natychmiast zdjąłem jej wycałowane przeze mnie majteczki. Moim oczom ukazała się śliczna cipeczka która była ogolona na zero. Nauczycielka położyła się na placach na swoim biurku i dodała:
-,, Nie czekaj, wyliż ją tak jak tylko najlepiej potrafisz”
Natychmiast zacząłem ją pieścić swoim językiem. Robiłem to jak szalony a Pani Ania pomrukiwała cichutko pod nosem. W miedzy czasie masując swoje piersi. Powtarzała tylko aby nie przestawał, gdyż jej cudownie. Ssałem jej wargi tak mocno, że nogi Pani Ani zacisnęły się na mojej szyj. Nie mogłem przestać, robiłem to jak szalony. Z jej pochwy wydobywało się coraz więcej soków, które bez wytchnienia zlizywałem, momentami starałem się włożyć swój język jak najgłębiej. Po kilku minutach szalonej zabawy jej cipką, matematyczka powiedziała że już wystarczy. Po chwili wytchnienia powiedziała:
- ,,To było boskie, masz talent nie tylko do matematyki.”
Ciężko oddychając odparłem jej:
-,, Dziękuje Proszę Pani, starałem się jak tylko mogłem”
Po tej króciutkiej wymianie zdań nauczycielka zaczęła się ubierać. Ja będąc ciągle ostro napalony i mając jeszcze nadzieje ze pójdziemy krok dalej, przerwałem jej i zacząłem ja całować, jednak Pani Ania przerwała mi z uśmiechem na twarzy.
-,,Chyba na dziś wystarczy mój ogierze, nieprawdaż?’’
-,, Tak ma Pani racje, przepraszam.’’- odpowiedziałem z pokorą w głosie.
-,, Nie masz za co przepraszać, cieszę się że tak działam na młodych mężczyzn.’’
Po tym jak ubraliśmy się, posprzątaliśmy ślady po sobie w postaci mojego wytrysku na podłodze i wyszliśmy z klasy. Matematyczka zamykając salę jakby nigdy nic zaproponowała mi:
-,, Pasuje Ci jutro o 17 u mnie? Poćwiczysz zadania podobne jak będą na konkursie.’’
-,, Dobrze proszę Pani, przyjdę na pewno.’’
-,, Dam Ci adres jutro po matematyce, zmykaj już do domu.’’
-,, Dobrze, do widzenia. Miłego popołudnia.’’
-,,Dziękuję bardzo, wzajemnie.”
Podczas drogi do domu paląc papierosa i będąc ciągle szoku, nie zdawałem sobie jeszcze sprawy z tego co stało się kilkanaście minut wcześniej. Momentami nie wiedziałem czy to wszystko mi się śniło czy działo się naprawdę. Ciągle czułem jak mój penis jest ,,gotowy do akcji’’, jednocześnie żałując, że nie udało mi się pójść o krok dalej z piękną panią od matematyki.
Jeśli się spodoba to dodam kolejne części.
Skomentuj