W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

"Connected, but alone" - O tym jak dostępne technologie niszczą relacje międzyludzkie

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zagubionyy
    Świętoszek
    • Oct 2013
    • 14

    "Connected, but alone" - O tym jak dostępne technologie niszczą relacje międzyludzkie

    Postanowiłem poruszyć pewien temat, który chyba na tym forum się do tej pory nie pojawił:
    jakie macie swoje zdanie i jak bardzo zgadzacie się z tym, że przez nieumiejętne korzystanie z technologii tracimy zdolności interpersonalne, zaczynamy cofać się w rozwoju, odwracamy hierarchię wartości i zapominamy o tym co ważne? Kim jesteśmy, kim chcemy być i w jaki sposób próbujemy to osiągnąć. O tym, jak zatracamy poczucie własnego ja i umiejętność radzenia sobie z sytuacjami, które nas spotykają na co dzień.

    Począwszy od poznawania kobiet, przez kumpli, z którymi piszemy na facebooku a nie bardzo potrafimy wyjść z nimi na piwo, załatwianie wszystkich codziennych spraw przez internet. Wszystko to prowadzi do utraty asertywności i umiejętności szybkiego myślenia i znajdywania odpowiedzi -> przecież przez sieć zawsze mamy dowolny czas do namysłu jak postąpić, co napisać.

    Skończywszy na związkach i to jest najważniejszy aspekt tego tematu. Gdy w związku jesteśmy w nieustannym kontakcie telefonicznym/facebookowym/gg/etc., znamy każdą godzinę z życia partnera nawet gdy nie jesteśmy fizycznie obok siebie, po pewnym czasie zaczynamy się dusić, czuć się strasznie przytłoczeni, mamy siebie dość. Pojawiają się sprzeczki, kłótnie o nic.

    Druga strona medalu to gdy jedna z osób próbuje rozwiązywać problemy i wątpliwości przez sms/facebooka. Gdy, po pierwsze, tracimy przez to zdolność rozumienia drugiej osoby i konstruktywnej rozmowy w cztery oczy. Po drugie, niejednokrotnie poruszenie kontrowersyjnych kwestii prowadzi do kłótni z powodu ułomności słowa pisanego, a nawet "bezpieczne" wypowiedzi potrafią być opacznie zrozumiane i spowodować konflikt, podczas gdy druga osoba miała na myśli zupełnie inne znaczenie pisanych słów. Po trzecie, rzadko kiedy tego typu dyskusje prowadzą do celu, który chcielibyśmy osiągnąć, z reguły pogarsza to tylko sytuację i zwiększa frustrację.

    Czy ktoś potrafi zidentyfikować się z tym co napisałem?
    Na swoim przykładzie, w ciągu roku związku, wymieniliśmy na facebooku 50 tys. (tysięcy!) wiadomości, nie licząc wiadomości sms. I jest to rzecz, której teraz żałuję najbardziej w życiu.
    Czy miał ktoś podobne doświadczenia, czy udało wam się w porę spostrzec negatywne skutki do jakich to prowadzi, czy jak zwykle czas na przemyślenia przychodzi gdy prawdopodobnie jest już za późno?

    Dla zainteresowanych genialne, tytułowe, przemówienie:
  • SweetChocolatte
    Erotoman
    • Jan 2014
    • 392

    #2
    Przepraszam, że piszę krótko, ale robię to w biegu.
    Czasy się zmieniają i niestety rozwój technologii często wypacza relacje międzyludzkie. Komunikujemy się skrótami, często nie potrafimy już rozpoznawać mowy ciała, w "realu" często brakuje emotikonów, gdyż nie potrafimy wyrażać emocji- dzieje się tak najczęściej, gdy nadużywamy tego, co miał być jedynie pomocnym gadżetem, a staje się niezbędnym elementem życia, jakby "dodatkową kończyną"... To naprawdę smutne
    Nie oglądaj si za siebie, bo Ci z przodu ktoś przy****e

    Skomentuj

    • Zebraa
      Gwiazdka Porno
      • Nov 2013
      • 1614

      #3
      Ja tylko napisze, ze trzeba znać umiar. Technologie to dodatek, o zwiazkach sami decydujemy.
      My wybieramy ja wyglada nasze życie. Dla mnie kontakt z moim facetem przez gg czy sms jest ważny, wiem ze gdzieś tak jest, mysli o mnie. Napisze raz na trzy godziny i czlowiek ma się po co uśmiechnąć. Jesteśmy para, ktora mieszka ze sobą więc internetowo to jak drugie siedzi w pracy. Budujemy związek w domu nie w internecie.
      Nie przytlacza mnie taki dodatkowy kontakt, bo nie jest on podstawa.

      Nie potrzebuje się opamietywac ze cos zaszlo zbyt daleko, bo nie dopuszczam, aby zaszlo. Internet to tylko wygodny dodatek. Nadal istnieja spacery, rozmowy w realu, ksiazki i milosc z bajki.
      Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

      Skomentuj

      • SweetChocolatte
        Erotoman
        • Jan 2014
        • 392

        #4
        Fakt, zdrowe podejście to podstawa, ale wielu jest tak zżytych z telefonem/komputerem/etc., ze nie zauważają zatarcia się granic.
        Nie oglądaj si za siebie, bo Ci z przodu ktoś przy****e

        Skomentuj

        • zagubionyy
          Świętoszek
          • Oct 2013
          • 14

          #5
          I dochodzi do sytuacji, w których rozmawiamy ze sobą luźno o wszystkim i o niczym, jest wszystko w porządku, całuski i tak dalej.
          Potem człowiek wraca do domu a druga osoba na facebooku zaczyna pisać o czymś co jej nie odpowiada.
          To jest nawet nie zatarcie granic, co wybranie łatwiejszego sposobu na rozwiązywanie niewygodnych spraw. A to potrafi być katastrofalne w skutkach.

          Skomentuj

          • wiarus
            SeksMistrz
            • Jan 2014
            • 3264

            #6
            Masz rację.
            Zajrzałem na Twój profil, aby zerknąć ile masz lat i jak długo to obserwujesz.
            Widziałem jak powstaje internet, komórki, satelitarne środki przekazu i e-booki.
            Widzę, jak ludzie mają coraz mniej czasu, zaczyna im brakować polskich słów, nie używają interpunkcji. O książkach, listach, teatrze i operze, w zasadzie nie ma z kim rozmawiać.
            Dostaję szału, gdy w towarzystwie, w czasie rozmowy, małolaty grają za pomocą telefonu, lub słyszę co drugie słowo q***a, gdy pierwsi wyciągają rękę na powitanie swojej babci.
            A z drugiej strony :
            - swoją żonę poznałem przez internet, gdy jadę gdzieś daleko - nie musi się denerwować i zawsze powie mi dobranoc,
            We wszystkim należy umieć zachować umiar.
            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
            James Jones - Cienka czerwona linia

            Skomentuj

            • zagubionyy
              Świętoszek
              • Oct 2013
              • 14

              #7
              Napisał wiarus
              Masz rację.
              Zajrzałem na Twój profil, aby zerknąć ile masz lat i jak długo to obserwujesz.
              Lat mam zaledwie 22, jednak przemyślenia nie wynikają z obserwacji, na co faktycznie trzeba znacznie więcej czasu, co z doświadczenia tego na własnej skórze

              Skomentuj

              • Zebraa
                Gwiazdka Porno
                • Nov 2013
                • 1614

                #8
                Zyjac razem tak się nie da.
                A będąc osobno trzeba miec cywilna odwage powiedzieć z czym jest klopot.
                Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

                Skomentuj

                • xes9qs
                  Świętoszek
                  • Nov 2013
                  • 2

                  #9
                  Powiem tak, z moich ostatnich doświadczeń ze znanym wszystkim komunikatorem "**" przeklinam go na 10 sposobów jeśli chodzi o jakieś kontakty uczuciowe (moje), technologia pisana nie oddaje rozmowy w 4 oczy czy choćby milczenia w 4 oczy, piszesz "tak" a wychodzi całkiem inaczej i się wszystko pi.....li, takie rzeczy jak maile czy właśnie komunikatory to są dobre nie powiem, ale tylko do zrobienia czasem jakichś zakupów czy coś ale z tej drugiej strony też musi być ktoś "kumaty" a coraz trudniej o takich naprawdę sumiennych ludzi. Tu był długi tekst opisujący moje biadolenie ale co to kogo obchodzi...

                  Skomentuj

                  • brkt
                    Erotoman
                    • Dec 2011
                    • 714

                    #10
                    Napisał xes9qs
                    Powiem tak, z moich ostatnich doświadczeń ze znanym wszystkim komunikatorem "**" przeklinam go na 10 sposobów jeśli chodzi o jakieś kontakty uczuciowe (moje), technologia pisana nie oddaje rozmowy w 4 oczy czy choćby milczenia w 4 oczy, piszesz "tak" a wychodzi całkiem inaczej i się wszystko pi.....li, takie rzeczy jak maile czy właśnie komunikatory to są dobre nie powiem, ale tylko do zrobienia czasem jakichś zakupów czy coś ale z tej drugiej strony też musi być ktoś "kumaty" a coraz trudniej o takich naprawdę sumiennych ludzi. Tu był długi tekst opisujący moje biadolenie ale co to kogo obchodzi...
                    Jeżeli piszesz choćby w połowie tak mętnie jak tego posta to znam chyba źródło twoich niepowodzeń...

                    Myślę, że odpowiedzią na ten temat jest ostatni film "Her"przetłumaczony, jak zwykle genialnie, jako "Ona".

                    Jako suplement polecam "Moon" i "Blade Runner" a na dokładkę "Catfish".

                    Po obejrzeniu tych filmów proponuję wrócić do dyskusji, bo przypominam że szczęśliwie po drugiej stronie monitora nadal siedzą ludzie i to od nas zależy na jakim gruncie będzie rozwijała się znajomość.
                    generator losowych mądrości

                    Skomentuj

                    • znowuzapilem
                      SeksMistrz
                      • Nov 2010
                      • 3555

                      #11
                      Napisał zagubionyy
                      przecież przez sieć zawsze mamy dowolny czas do namysłu jak postąpić, co napisać.
                      Same zalety. W interntetowej kłótni możesz wytoczyć najlepsze przemyślane argumenty a nie jak w ralnym świecie 2 minuty kłótni i 3 dni rozkminiania: "dlaczego temu chu...wi nie powiedziałem o tym albo o tym, ale bym go zagiął"

                      W rzeczywistym świecie niestety nie jestem typem oczytanego gawędziarza i takie gg (10 lat temu nie było fb) zawsze dawało mi plusa w postaci bardziej wyszukanego flirtowania z studentkami. Bo na ulicy to bym nie zrobił dobrego wrażenia. Przynajmniej kiedyś kiedy nie potrafiłem sklecić zdania bez kur.., chu...

                      Ale rozumiem że chodzi Ci o no lajfy. Ludzi którzy zamaist iśc na piwo, siedzą na fb i przewijają te zdjęcia i klikają lubie to. To już patologia.

                      Napisał zagubionyy
                      Lat mam zaledwie 22, jednak przemyślenia nie wynikają z obserwacji, na co faktycznie trzeba znacznie więcej czasu, co z doświadczenia tego na własnej skórze
                      To jeśli Ty który nie pamięta ery telefonów domowych ma takie rozkminy to sobie pomyśl co czują osoby 40-50 letnie. Większosć 50 latków nie potrafi skopiować plików do utworzonego foldera.
                      0statnio edytowany przez znowuzapilem; 13-02-14, 11:03.
                      Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                      Skomentuj

                      • Padre_Vader
                        Gwiazdka Porno
                        • May 2009
                        • 2321

                        #12
                        Przyjdzie mi się zgodzić z brkt (choć niechętnie to robię). Dorzuciłbym do tej listy filmów jeszcze "Surogatów" z Willisem, choć to bardziej kino komercyjne. Wspomniany Blade Runner też świetny pod tym względem (no i zostało nam tylko 5 lat do tej wizji, bo film przedstawia świat w 2019 roku jeśli dobrze pamiętam ).

                        W temacie dodam tylko, że komunikatory typu gg czy facebookowy to w ogóle zwróćcie uwagę, że narzędzia, które w najmniej rzetelny sposób są w stanie przekazać informacje, bo tylko na piśmie. Już nawet rozmowa telefoniczna stwarza większe możliwości (słychać ton głosu, jego barwę, natężenie, głośność, intonację). A sms czy komunikator to tylko słowo pisane, które każdy może odebrać inaczej.
                        Oczywiście nic nie zastąpi rozmowy face to face, jednak największym problemem w rozmowie jest to, że opacznie zrozumiane treści są zatrzymywane w sobie. Na zasadzie, zrozumiem coś opacznie, ale nie dążę do wyjaśnienia czy rozmówcy o to chodziło, czy tylko ja to tak zrozumiałem, tylko dalej już nie słucham, bo analizuję już swoją alternatywną wersję. A przecież tak łatwo zastosować parafrazę "Jeśli dobrze Cię zrozumiałem to chodzi Ci o to, że ...". Tylko ludzie tego nie robią, zawsze uważając, że zrozumieli najlepiej jak można było. Stąd wiele konfliktów. Dodatkowo komunikacja na odległość stwarza prostsze możliwości jej zakończenia. Po prostu przestajesz odpisywać, rozłączasz się, wyłączasz urządzenie itp. No i jakie to jest marnowanie czasu. Przecież to samo można by przekazać dużo szybciej np. podczas rozmowy telefonicznej. A z nałogowym pisaniem jest jak z każdym uzależnieniem, kto nie umie znaleźć umiaru ten wpada w nałóg. A z tego nic dobrego się nie bierze.


                        Zapity, a nie uważasz, że swoim postępowaniem (chodzi mi o to pisanie na gg z namyślaniem się), tworzyłeś w odbiorcy zakłamany wizerunek siebie. Potem w starciu z rzeczywistością było mniej różowo, bo ktoś miał zupełnie inne wyobrażenie.
                        Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                        Skomentuj

                        • znowuzapilem
                          SeksMistrz
                          • Nov 2010
                          • 3555

                          #13
                          Napisał smokwawelski
                          Zapity, a nie uważasz, że swoim postępowaniem (chodzi mi o to pisanie na gg z namyślaniem się), tworzyłeś w odbiorcy zakłamany wizerunek siebie. Potem w starciu z rzeczywistością było mniej różowo, bo ktoś miał zupełnie inne wyobrażenie.
                          Nie. Nigdy nie pisałem farmazonów ze jestem gangsterem albo że jestem bogaty i mam nowe audi w garażu. Zawsze pisałęm to co naprawde we mnie siedziało tylko przez to że jestem takim troche troglodytą niepotrafiłem tego odpowiednio wysłowić
                          Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                          Skomentuj

                          • Padre_Vader
                            Gwiazdka Porno
                            • May 2009
                            • 2321

                            #14
                            A jednak skoro potrafiłeś to napisać to potrafiłbyś też powiedzieć. Kwestia praktyki, która wyciągnęłaby Cię gdzieś z poziomu troglodyty do australopitka... no w porywach powiedzmy do homo erectus
                            Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                            Skomentuj

                            • znowuzapilem
                              SeksMistrz
                              • Nov 2010
                              • 3555

                              #15
                              ...z naciskiem na erectus
                              Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                              Skomentuj

                              Working...