Ano właśnie. Zbieralem się do tego jak pies do współżycia z jeżem, bo temat lekki do ugryzienia nie jest ale może sensownie wyłożę o co mi idzie.
Kwestia jest taka - czym dla was honor jest? Co w ogóle to słowo dla Was oznacza? Martwa to tylko literaz z przeszłości, świadectwo naszego polskiego zaściankostwa czy jednak nie, jednak to jakiś sens ma? I chodzi mi tu nie tylko o wasze osoiste odczuanie tego ale też o szerzy wymiar. Jak się zapatrujecie na to w kontekście szerszym, historycznym dajmy na to?
Ja osobiście, jako osoba żywo zainteresowana historią, zwłaszcza średniowiecza w japońskim wydaniu sporo się o tym czymś naczytałem. Na przykład własnie w Japonii samurajowie mieli honor swój osobisty, honor wojownika, za wartość nadrzędną, ważniejszą niż życie. I bez wahania, celem jego wyczyszczenia po dokonaniu czynu plamiącego to poczucie rozpruwali sobie brzuch. To, że na przykład jako jednostki dawali sobie w ten sposób robić wodę z mózgu to inna rzecz.
Jeden przykład jednakowóż zapadł mi silnie w pamięć, mianowicie historia 47 roninów.
I teraz tak - czy w obecnych czasach to pojęcie ma w oóle jakąkolwiek rację bytu, niekonieczne w wydaniu kończącym się masowym ściananiem głów? Można dzisiaj mówić o jakimkolwiek honorze? Mozna się na to w ogóle powoływać czy nie? I czy postępowanie niehonorowe w ogóle istnieje dzisiaj jeszcze?
Kwestia jest taka - czym dla was honor jest? Co w ogóle to słowo dla Was oznacza? Martwa to tylko literaz z przeszłości, świadectwo naszego polskiego zaściankostwa czy jednak nie, jednak to jakiś sens ma? I chodzi mi tu nie tylko o wasze osoiste odczuanie tego ale też o szerzy wymiar. Jak się zapatrujecie na to w kontekście szerszym, historycznym dajmy na to?
Ja osobiście, jako osoba żywo zainteresowana historią, zwłaszcza średniowiecza w japońskim wydaniu sporo się o tym czymś naczytałem. Na przykład własnie w Japonii samurajowie mieli honor swój osobisty, honor wojownika, za wartość nadrzędną, ważniejszą niż życie. I bez wahania, celem jego wyczyszczenia po dokonaniu czynu plamiącego to poczucie rozpruwali sobie brzuch. To, że na przykład jako jednostki dawali sobie w ten sposób robić wodę z mózgu to inna rzecz.
Jeden przykład jednakowóż zapadł mi silnie w pamięć, mianowicie historia 47 roninów.
I teraz tak - czy w obecnych czasach to pojęcie ma w oóle jakąkolwiek rację bytu, niekonieczne w wydaniu kończącym się masowym ściananiem głów? Można dzisiaj mówić o jakimkolwiek honorze? Mozna się na to w ogóle powoływać czy nie? I czy postępowanie niehonorowe w ogóle istnieje dzisiaj jeszcze?
Skomentuj